Strony

wtorek, 22 maja 2012

A taki dzień?

Podoba się Wam? 
Ja go wspominam bardzo miło. To był nasz przedostatni dzień urlopu w Ośnie. 
Rano śniadanko.


Potem w drogę do Rzeczpospolitej Ptasiej - parku Ujście Warty
Uwielbiam jechać taką pustą, leśną drogą, skąpaną w słońcu i cieniach, zamyślić się, niewidzącym wzrokiem patrzeć na przesuwające się z boku leśne krajobrazy. Wszystko jest takie świeże o tej porze roku. Magia. Poezja.


W Parku jest ścieżka rowerowa i nastawialiśmy się na dłuższą wycieczkę, trasa okazała się jednak dość krótka, choć urokliwa. Ptaków jest pełno, ale one nie zbliżają się do ścieżki (to nie Holandia, gdzie uwieczniłam gwałt na kaczcerodzinkę perkozią, stojąc dosłownie kilka metrów od nich). Widzieliśmy całą masę łabędzi, kaczki, gęsi, perkozy, czarne kormorany, rybitwy i żurawie. 


Ciekawostką jest dla mnie to, że spotkaliśmy pełno właśnie Holendrów! Oni, którzy ptactwa mają pod dostatkiem i to wszystko żyje z nimi na wyciągnięcie ręki, przyjeżdżają do nas, uzbrojeni  w niesamowity, profesjonalny sprzęt do obserwacji, patrzą, dyskutują, fotografują. Wyglądają niezwykle profesjonalnie, ale i gadżeciarsko. Pod ich wpływem pognaliśmy do sklepu, żeby kupić sobie lunetę, ale nawet nie umywa się ona do tych, które mieli oni. ;-)


W innej części parku trwa remont wału przeciwpowodziowego i mogliśmy poobserwować zgoła inne ptaszki. 


Widzieliśmy jednak niezbity dowód, niejeden z resztą, że na tamtych terenach żyją bobry. 


I z powrotem, szybciutko na...


... basen! Co za luksus, nie ma nikogo. ;-))


Pięknie wyglądają leżaczki od strony wody.


Pięknie wygląda woda od strony leżaczków.


A teraz na obiadek. Dają szczawiową, mniam!

Hmmm...


Ciiiiii...

PODPIS


43 komentarze:

  1. Ależ poezja...uwielbiam takie miejsca!!! pięknie i pysznie zarazem;)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. JA CI DAM CIIIIIIIIIII JA CI DAM......................KAWKA,LODY,....NO JUZ BYM TAM WSKOCZYŁA NA LEŻACZEK OBOK I KOLORYSTYCZNIE BYM PASOWAŁA DO PUCHARKA Z OWYMI...JAKO PŁETWAL BŁĘKITNY......I TE WIDOKI....ANIU NO CÓŻ JA MOGĘ CI POWIEDZIEC...NO MIŁEJ PRACY CI ŻYCZĘ:)))))))

    OdpowiedzUsuń
  3. u Ciebie to dopiero był raj dla ciała i ducha.
    poezja smaków i widoków.
    cudownie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne miejsce i super fotorelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ mieliście chillout ;) i szczawiowa się znalazła ;))
    W parku Ujście Warty byłam 2 lata temu - pracowy wyjazd z okazji dnia ochrony środowiska. Park robi ogromne wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo pozytywne wrażenie! Ogromnie mnie cieszy, że w Polsce mamy tak dużo tego rodzaju parków i rezerwatów. Jestem z tego dumna;-)

      Usuń
  6. O nie! Takie chilloutowe klimaty, jak tu zabrać się do wytężonej pracy.
    Może kawę sobie pójdę zrobić? Z pianką.

    Pozdrawiam:)

    P.S.
    Mój najbliższy cel - taka radość:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo energetyczna!;-))Tak robię jak widzę lody;-D

      Usuń
  7. Fantastyczne miejsce, i całkiem okazuje się, że mam tak całkiem niedaleko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę! Tu jak odwiedzisz daj znać o swoich wrażeniach;-)

      Usuń
  8. Piękne widoki, pusty basen (mi się to jeszcze nigdy tam nie zdarzyło!),
    kawka, deserek...po prostu bosko:) Szczęściara!
    Dobrze, że mój urlop się zbliża;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdzie się wybierasz konwalio?

      Usuń
    2. Niestety nie do Ośna tym razem;)
      W góry nasze piękne jadę i upajać się będę
      pięknymi widokami i ciszą:)

      Usuń
    3. czyli "Jadę w góry cieszyć się życiem, oddać dłoniom halnego włosy, lalalalalalllala...."

      Usuń
  9. No bajer!:) Po prostu haj sosajety:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Pozytywnie Ci zazdroszczę umiejętności robienia zdjęć.
    Mnie przynajmniej one bardzo się podobają,
    jednym zdjęciem mówisz wszystko...

    Naleśniki ? Kocham naleśniki mniam :-)))
    I jeszcze do tego z polewą czekoladową...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogłaś mi sprawić większej radości, niż tym komplementem;-)

      Usuń
  11. Ale smaka narobilas..:-) Piekne okolice, pusty basen godny pozazdroszczenia:-)Ciekawa fotorelacja.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie dość, że pięknie to i smacznie ! Ten basen, te leżaczki...

    OdpowiedzUsuń
  13. Wszystko wygląda smakowicie.
    Zrobiliście sobie wspaniałą wycieczkę, śliczne zdjęcia.
    I pogoda widzę dopisała:)

    OdpowiedzUsuń
  14. ten deser z kawką jest bardzo kuszący. Nie dziwne, że zostały puściutkie naczynia! Piękne zdjęcia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Pamiętam opowieść o Holendrach, którzy przyjechali do Polski zobaczyć żubry, ale zanim tam dotarli, dorwali motyle na łące i już się stamtąd nie chcieli ruszyć, twierdząc, że tylu motyli i gatunków roślin nigdy nie widzieli i że nie zdajemy sobie sprawy, jakie mamy bogactwo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie dużo w tym prawdy, nie zdajemy sobie sprawy...

      Usuń
  16. Widoki bajeczne i to żarełko - mniam - też bym tak chciała :)

    OdpowiedzUsuń
  17. przygotowujemy się do ogólnopolskiego konkursu fotograficznego :) rozmawiamy ze sponsorami nagród :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie dziwię się, że urlop okazał się krótki - w takich plenerach...
    A ja szczawiową mam dzisiaj na obiad :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Podejrzewam, ze w Twoim wydaniu fotorelacja z kazdego miejsca bedzie taka ciekawa. To, co do tej pory przeczytalam bardzo mi sie podoba i czekam na duuuuzo więcej.Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. bajeczne zdjecia - wspaniale chwile w obiektywie !!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Rozmarzyły mnie Twoje fotki i opisy Aniu :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Na wakacjach chyba w raju byłaś!

    OdpowiedzUsuń
  23. takiego urlopu można pozazdrościć! ;)
    porywam deser i naleśniczki! :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Po prostu bajecznie :) Też by się nam przydało trochę oddechu...

    OdpowiedzUsuń
  25. Niestety, ale zazdroszczę, choć zazdrość to uczucie mało szlachetne.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Zdjęcia wskazują, że dzień był wyjątkowo udany, szczególnie dzięki szczawiowej!:)

    OdpowiedzUsuń
  27. W ubiegłym miesiącu, jak wracałam ze świąt, coś mi się pomerdało i zamiast jechać przez Gdańsk pojechałam opłotkami, przez najprawdziwsze Kaszuby. Droga była właśnie taka; pusta i zielona:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Anko, ależ pięknie, ależ smacznie - zazdroszczę:)
    Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)