Strony

środa, 18 maja 2016

Co u nas

Powtarzam, co dodałam do wczorajszego posta. Nie każdy wraca zobaczyć drugi raz. :)
Na dobranoc kilka zdjęć. Cynia naprawdę dobrze sobie radzi jak na drugi dzień.


Zapach kusi, ale zrobić krok - strach!


W różowym jest jej do twarzy. 

Mamy już swój rytuał. Cynia leży na poduszce, ja siedzę na schodach na drugiej,
czeszę ją, miziam, drapię, a ona bardzo się odpręża. 
Po spacerku to punkt obowiązkowy. :)
Imponujące!
Ostatni wieczorny spacer, już poza ogrodem! 
Nasz koci gospodarz pilnuje. 
Co jeszcze wczoraj Za Moimi Drzwiami? 

Jechałam kiedyś taksówką, naprawdę wyjątkowo, bo mam swój samochód. 
Wiózł mnie bardzo miły pan kierowca, z którym zgadaliśmy się na temat zwierzaków.
Paweł, bo tak się ten chłopak nazywa, opowiadał o zwierzętach z takim uczuciem i miłością, 
że powiedziałam mu, że gdyby kiedyś chciał kotka, to ma go u mnie od ręki. 
Zapamiętał sobie, no i gdy nadszedł czas, wszedł na bloga i... zobaczył Kubusia!
Miłość od pierwszego spojrzenia! 
Lucyna - dziewczyna Pawła, też oszalała na punkcie malucha!
Wczoraj, gdy przyszli go zobaczyć, Kubuś Antoni Bandzioras wybiegł im na spotkanie!
Lucyna i Paweł wpadli po uszy!
Kotek jest zaklepany, musi tylko całkiem się usamodzielnić. 

Dwa Bandziorasy. :))
A co dzisiaj? Cynia była na porannym spacerku.

Zanim wyszłam z Fiką czy Miką poza płot, minęło kilka dnia, może tydzień. A Cynia? Już spaceruje po parku!
Oczywiście wszystkiego się boi, ale już trzyma się nogi, idzie za mną - jest niesamowita!
Co to za inne zielone listki?
Ktoś idzie!
Cześć, Cynieczko!
Daj buziaka!
Pospacerujemy razem? Patrz i ucz się od mistrza!




Eee, te psy! Nie potrafią się bawić!
Ranki na nosku.

Ona lubi sobie leżeć na swojej poduszce, w ogrodzie. :)
A co w kocim pokoju? To:








Wituś zaczął jeść stały pokarm. Hurra!

Basia.
Kubuś.
Witek.


I co jeszcze? Wielki dzień dla Cyni. Poznała dziewczynki!

Wszystko przebiegło bez incydentów. Miałam ze sobą paróweczki, karmiłam Fikę i Mikę, by dobrze skojarzyły nową sunię i udało się. Zapoznanie dokonało się w parku, a potem już razem weszłyśmy do ogrodu. Nie miałam jak robić zdjęć. :(



W ogrodzie wydarzyło się jeszcze coś! Historyczny moment!



Na poznanie domu przez Cynię przyjdzie czas jutro. Lepiej się śpieszyć powoli, poza tym dziś mam bardzo zajęty dzień.
Na zdjęciach Cynia wydaje się mniejsza. Tak naprawdę ona jest trochę większa do Miki. Oceniam ją na 12 kilo, ale tak na oko; niebawem ją zważę. Tę informację podaję osobie, która już myśli, myśli, a serce jej się rwie...
Bo na pewno już taka jest. :)

Miłego dnia, kochani!

PODPIS



30 komentarzy:

  1. :)... Miło do Ciebie zaglądać :D... Pan Paweł i Kubuś pasują do siebie :D... :). Cynia wygląda na coraz bardziej odprężoną... Super. A film prywatny jest, nie mogę obejrzeć... :(.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kubuś Bandzioras skradł mi serce:) Cała trójka jest super i Basienka i Wituś i Kubuś.
    Bardzo się cieszę, że Cynia sobie dobrze radzi. Ja też chciałabym mieć psa ale niestety moje koty nie zaakceptują innego czworonoga:(
    Pozdrawiam
    Karolina z Tolą i Stasiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem pewna, że koty zaakceptują, a nawet pokochają psa. Ile już tak mówiło! A potem było wszystko dobrze (patrz Kretowata z groźnym Kruczkiem). :)

      Usuń
    2. Wiem z doświadczenia, a mam duże, że koty dużo łatwiej akceptują nowego psa niż nowego kota.

      Usuń
    3. Pewnie masz racje Gosiu ale czuję że jeszcze nie jest ten czas żebym wzięła do siebie pieska. Chociaż już w myślach widzę mnie i moją psinkę spacerujących razem po naszych polach, lasach i łąkach.
      Przyjdzie czas i jakaś psinka będzie moja:)
      Pozdrawiam Karolina z Tolą i Stasiem
      P.S. Tola pięknie robi siku:)

      Usuń
  3. Bandziorasy pasujo do siebie ;)
    Gosia, dasz mi numer tej taxi, będę korzystać tylko z niej ;)
    Cynia macha ogonkiem, aż mi serce z radosci zabiło mocniej!
    Wpadam tu zawsze i dostaję to co najważniejsze- dawkę dobrej energii ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem, nie wiem, Paweł przystojny jest, ale zajęty! I nie ma na myśli taksówki tylko kursu na życie. :)

      Usuń
  4. Wzruszyłam się oglądając filmik... Bardzo Cynii kibicuję :)
    Wczoraj pokazałam W. zdjęcie bandziorasów, że mężczyźni też kochają kotki ;))) powiedział, że pieska też tak będzie trzymał ;) "kotka później też" - to już ja dopowiedziałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oba Bandziorasy zabójczo przystojne, niech się ten hiszpański Antek schowa!
    A Cynia rewelka, zaraz będzie Gosiankę witać jako żmija twistigiena ;)
    No a o swojakach psiokocich już nic nie powiem, bo słów brak!
    Galia Anonimia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mika do dziś jeszcze nie jest żmiją taką jak Fika, ale każdego dnia umie cieszyć się bardziej, Cynia też się nauczy. Już widać, że zaczyna być zachwycona zmianą. :)

      Usuń
  6. Biedna Cynieczka... Widać jak się jeszcze trzęsie. Oj dzieje się u Ciebie, dzieje. I co ja mam więcej powiedzieć? Czymam kciuki jak zwykle :-*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale fajnie! Wszystko mi się podoba i humor poprawił.

    OdpowiedzUsuń
  8. A moze by tak Pawel od razu sie dokocil? Moze tak wzialby dwa kotki? No bo co sie bedzie rozdrabnial i ryzykowal, ze przy pozniejszym dokoceniu kotki nie zapalaja do siebie miloscia. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja tak uważam, ale wiesz jak jest. Każdy musi dojrzeć. Powiedziałam im, że założę się, że za 3 miesiące będą chcieli drugiego kotka. Akurat Kuba jest bardzo proludzki, jest przebojowy, więc da sobie radę sam, tym bardziej, że oni już oszaleli na jego punkcie, więc będą go bawić i tulić. Szaraczki chcę wyadoptowac razem, bo one się bardzo kochajo!

      Usuń
  9. Merdam cała sobą tak się ucieszyłam na ten pierwszy merd Cyni.Uszy ma boskie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cynia radzi sobie doskonale, to dzielna dziewczynka.A Paweł z Kubą tacy jacyś podobni do siebie :)))
    Boszszsz, ale sie tam u Was dzieje...

    OdpowiedzUsuń
  11. Jest! Jest! Najprawdziwsze merdanie!!! Kochana malutka!

    OdpowiedzUsuń
  12. Cynii uszy są obłędne i na pewno spragnione czułych słówek, których jak słychać, jej nie szczędzisz. Kociątka do schrupania, Fika i Mika- na wysokości zadania, a Hokus...bardzo mi przypomina znanego kota, więc kocham go za całokształt. Dobrze do Was zajrzeć :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Te merdający ogonek bardzo mnie ucieszył :)) Cynia to mądra psinka, teraz jest już pewna, że do schronu nie wróci, więc może się lekko odprężyć :)
    Kubuś Antonio Bandzioras rozbraja mnie swoją groźną miną :)) Bedą mieli z niego pociechę :) A jeszcze moze urośnie taki wielki, jak nasz Bonus, to już w ogóle ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. A historia z Panem Pawłem wręcz mistycznie niesamowita!

    OdpowiedzUsuń
  15. Też kiedyś trafiłam na takiego zakoconego taksówkarza, który wiózł mnie z Bezą do weta. Czekał na nas ponad pół godziny z wyłączonym taksometrem i zawiózł do domu za 20 zł.
    Gosia, brak mi słów - cudowności wyprawiasz, czarujesz te zwierzęta...
    Pozdrawiam
    Ania Bezowa

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak fajnie, że sytuacja rozwija się w takim dobrym kierunku:) Czytanie takich wiadomości to czysta przyjemność:)))

    OdpowiedzUsuń
  17. A my mamy "czwartą biedę" na Wrzosowisku, bo Sąsiad przygarnął kolejnego psa, po zmarłym koledze...Tak samo znerwicowany jak trzy poprzednie...Tak samo zaniedbany...I chyba jeszcze bardziej głodny...

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)