Strony

poniedziałek, 9 listopada 2015

W kocim pokoju się dzieje!

Czekam na wizytę ludzi, którzy myślą o adopcji Brunonka. Z rozmowy wynika, że są bardzo odpowiedni i chciałabym, aby Bruno do nich trafił. Jak się zachowa ten zazwyczaj wesoły i ufny kotek? Hmm, zobaczymy. Na szybko pokażę Wam, co się dzieje w kocim pokoju. Dla niektórych to raj - być pośród tego całego kociego tałatajstwa, móc je dotykać, bawić się z nimi, ale jest też druga strona medalu: trzeba latać ze szmatą, miotłą, kuwetową łopatką i sprzątać bez końca. :)

Koci pokój urządzony jest tak, że wygląda jak wielki bałagan. Stoją tam drapaki, pudła z wyciętymi dziurami, kartonowe domki, tunele, i leżą dywaniki. Wszystko po to, aby się dzieciarnia nie nudziła. Nie nudzi się, to widać po stopniu przemieszczenia tych rzeczy, gdy wchodzę do kociego pokoju. :)

Ale już nie gadam więcej. Teraz patrzcie na te cudne mordeczki. :)

Ravi i Yamir.
Mikul.

Mikul i Yamir. 
Mikul, Yamir i Mulina (teraz już w swoim domku).
:)))


Yamir. 
Bruno z Fiką. 
Ravi i Yamir.
Bruno na kolanach MCO.


Ravi.

Temu kotu robią się czerwone oczy! Jest niesamowity!

Kochany Bruno.








Czy ktoś z zaufanych czytelników naprawdę nie chce tego cuda???
Mikul i Ravi.

Yamir podchodzi powąchać Fikę;
nie podoba mu się,
odsuwa się!

Mikul. :)














Amisia zachowuje stoicki spokój. :)

Powtórka; Yamir.

Mikul.
Ravi.
Bruno.
Trzymajcie kciuki za Brunona, dostałam wiadomość, że już jadą...


PODPIS

Mam prośbę, jeśli ktoś oprócz Ani M i Julity robił przez mój baner zakupy w Zooplusie od 7.11 do dzisiaj, proszę, niech się odezwie. Zdaje się, że coś mi się nie zgadza...

Hana odsłania kolejną kartę BK! TUTAJ!


88 komentarzy:

  1. Jejku, jakie one śliczne! A Fika jaka wielka w porównaniu z maluchami. Gosiu, wysłałam Ci @ z dokładnymi informacjami. Ja składałam zamówienie przez banerek 5.11.2015

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, Julitko, to pewnie już zaksięgowane. Później zrobiła się cisza. Będę wyjaśniać.

      Usuń
  2. No to widzę,że i dorośli mają zabawę z kociakami:)))
    Amisia bezpiecznie ulokowana na taborecie dogląda kociaczków a Fisia wzrokiem wodzi za nimi:)))
    Maluch już nie zdążył się wdrapać na drapak i...zasnął,a może się nie zmieścił?:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ravi jest przepiękny i gdyby nie to, że mieszkam aż w UK to od razu bym się po niego zgłosiła, byłby cudownym dopełnieniem dla moich kotek. Mój syn narzeka, że wszystkie nasze koty (3) to dziewczyny ;) Obiecałam mu, że następny kot będzie płci męskiej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może miałaś do czynienia z adopcją międzynarodową? Czy jest to w ogóle wykonalne i ma sens, żeby narażać kotka na stres tak długiej podróży? Ja moje kotki adoptowałam już na miejscu więc w tej kwestii kompletnie się nie znam.

      Usuń
    2. Miałam, ale to była wyjątkowa sytuacja. :)
      http://zamoimidrzwiami.blogspot.com/2014/03/jak-uszczesliwic-pantere.html

      Myślę, że to za duże przedsięwzięcie.

      Usuń
    3. Też tak myślę, ale nie powiem szkoda ;) Mam nadzieję, że kociak szybko znajdzie cudowny kochający dom ;)

      Usuń
  4. Gosiu, ja robiłam zakupy w zooplusie 8 czyli wczoraj .Kalendarze dziś doszły, dziękuję! Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak kalendarze? Podobają się? :)
      Beata, napisz mi, proszę nr Twojego zamówienia w Zooplusie.
      anka.wroclawianka@op.pl
      Dzięki

      Usuń
    2. Kalendarz rewelacyjny, zamówiłabym jeszcze BK ,można? Maila juz wysyłam Beata

      Usuń
    3. Oczywiście. Już zamówiona. Dzięki, za nr zamówienia, poczekam do jutra i będę do nich pisać, Coś się zacięło. Stoją nawet wejścia na stronę zooplusa, a [przecież sama wchodziłam to wiem, że licznik musiał wzrosnąć.

      Usuń
  5. U mnie przelew do nich jeszcze idzie... -.- W czwartek czy srode robilam, ale nadal maja napis ze czekaja na wplate,,, ehhh pewnie tak sprawdzaja.... Moze po oplaceniu wplywa % odpowiedni. A wg strony jeszcze nie doszlo. Masakra -.-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, po opłaceniu, ale nie podoba mi się dziwna cisza rzez ostatnie dni. Nawet nikt nie klikał?
      Sama widzisz, że parę osób zrobiło zakupy... Będę się awanturować. :)

      Usuń
    2. Ja tez, bo ile moze isc przelew tam... Trzeci dzien i nadal na wplate czekaja, chyba im cos nawalilo...

      Usuń
    3. Może im się coś zawiesiło. Oby się odwiesiło!

      Usuń
  6. O Matko Miau. Jak rozumiem wszystkie koty chowa się na noc do tej czujnej kartonowej szufladki podłóżkowej i jest spokój ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta okropna, kartonowa, obszarpana szuflada jest najulubieńszym miejscem wszystkich kotów. :)

      Usuń
    2. Zaspokaja ich potrzeby - jest i karton i azyl :)

      Usuń
  7. Przecudne te kociaki, aż dech zapiera. Gdyby one trafiły na tymczas do mnie - nie oddałabym ich.
    Tak bardzo trzymam kciuki, aby trafiły do odpowiedzialnych ludzi.
    Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  8. Odebrałam dziś kalendarze.Dziękuję Wszystkim,Którzy przyczynili się do ich powstania.Są zachwycające.Zakupy w zooplusie zrobione .Piękne te maluchy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochani, Bruno adoptowany! Jutro już zamieszka w swoim domku. :)) Trafił na cudownych ludzi! Idealną rodzinkę dla niego. Jestem wdzięczna. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super! A martwiłaś się, że takiego "zwykłego" pręguska nikt nie zechce, a on jest chyba najfajniejszy z całej piątki, która wtedy przyjechała :)
      Bura niemal oswojona, choć nadal niewylewna i wielce niezależna. Próbuje udawać dorosłą i zachowuje się czasem z śmiesznie niezwykłą godnością. Zyskała ksywkę MałyKot - bez odmiany (chodź MałyKot, co robisz MałyKot, co byś chciała MałyKot, siedź spokojnie MałyKot etc.) i reaguje bardziej niż na Burą :)

      Usuń
    2. Zupełnie nei znam się na kotach, bo myślałam, że te dwa buraski zostaną na koniec, a one poszły pierwsze. :))
      Pomiziaj MałyKot. :)

      Usuń
    3. Wspaniała wiadomość ,Brunonkowi się pierwszemu poszczęsciło!:)

      Usuń
  10. Prawdziwe kocie przedszkole! Ten maly Ravi ma bardzo oryginalne umaszczenie z ciemnym ogonkiem.
    Fajne sa takie male kotki, pieski, dzieci, a potem toto wyrasta i co... juz nie jest takie slodkie. Powinien byc zakaz rosniecia, co nie? :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Po pierwsze to w kocim pokoju same cuda i wspaniałości. One są takie śliczne jeden w jeden. Po drugie to przyszły dziś moje kalendarze... są boskie, nie widziałam wcześniej i na prawdę się zachwyciłam. Oczywiście Antek najbardziej mi się podoba ale wszystkie są kochane i z ogromną chęcią będę je podziwiać cały rok. A żeby było mało to nie zamierzam po zakończonym roku ich wyrzucać, będę kolekcjonować na pamiątkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja je kolekcjonuję. Fajny pomysł, Luno, dzięki wielkie. Przyszły nie wygniecione?

      Usuń
  12. Gosiu, tak jak pisałam na FB, jedna pani, której pokazałam taką możliwość, zrobiła zakupy przez Twój baner. Powinny być całkiem sensowne, bo chciała kupić i kuwetę i transporter.
    Koci pokój wraz z zawarością przecudny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi chodzi o ostatnie 3 dni, nie pamiętam kiedy o tym pisałaś...

      Usuń
    2. Sprawdziłam - pani 6.11 pisze, że zrobiła zakupy.

      Usuń
    3. No to zobaczymy jutro, bo powinny być te wszystkie zamówienie uwzględnione.
      Dzięki.

      Usuń
  13. Fajne zdjecia, uwielbiam te kocie minki:):):)Ravi - cudo, to rasowy kot? Przecudny:):)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdziwiłabym się, gdyby Bruno się nikomu nie spodobał, ja się na ten przykład zakochałam od pierwszego wejrzenia. :) Chociaż te dwa puchatki też są prześliczne.
    Gosiu, melduję posłusznie, że dziś dotarły obie przesyłki z kalendarzami. Przecudnej urody kotki, a na rysunkach Hany jest tyle zachwycających szczegółów, że trudno za pierwszym razem wszystkie dostrzec, hihi, a te torebusie i obrazeczki to już wyjątkowe. ;-))

    OdpowiedzUsuń
  15. Gosiu, doślij mi proszę jeszcze po 1 szt. z każdego kalendarza, zaraz pójdę zapłacić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przelew poszedł, potwierdzenie na maila dostaniesz prosto z banku, jutro pewnie

      Usuń
    2. Oj, nie potrzebuję potwierdzenia!

      Usuń
  16. że koty cudne i najchętniej wszystkie brałabym jakbym mogła, to oczywiste :) to o żywych ślicznotach mowa

    OdpowiedzUsuń
  17. Gosiu, gdybym mieszkała we Wrocławiu, musiałabyś mnie przyjąć na wolontariat do kociego pokoju. Kociaki cudne, tylko całować, głaskać i się zachwycać.
    Ja też robię zakupy przez Zooplus, ale nl. Niestety, chyba nie da się przekierować zamówień tak, żeby szły na konto ZMD ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo chętnie, Moniko. :))
      Nie, nie da się. Trzeba kupować w PL. :(
      Nie przegapisz kalendarzy?

      Usuń
    2. Gosiu, bardzo bym chciała ten z kociakami. Zostaw jeden dla mnie proszę. Mam nadzieję, że nie będzie problemu z płatnością z zagranicy.

      Usuń
  18. Czerwone oczy robią się u Raviego? Rozumiem, że tylko na zdjęciu, bo raczej na Diabła nie wygląda.
    Wspaniały mają pokój. Zawsze podziwiam te tekturowe pudła, wejścia i wyjścia z nich. Musi być bardzo ciekawie być kotem u Ciebie.
    Ja mam pokój papugowy i doskonale rozumiem ile masz teraz pracy w kocim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jemu robią się czerwone te oczy nawet nie na zdjęciach... Co za kot!

      Usuń
    2. a nie ma zapalenia spojówek? jeżeli nie to jakiś niedokończony albinos, to diagnoza mojej córki ;)

      Usuń
    3. Pewnie jego przodek był kotem tajskim bo taki podobny, mam tajskiego i kotom tej rasy oczy robią się czerwone😊Gdyby moja Maja nie była taka obrażalska to już bym go wzięła😊. Pozdrawiam Iza

      Usuń
    4. Tajski! Widzę, że chodza po 2000 zł takie koty!

      Usuń
    5. Tajski to był pierwszy kot jakiego dostałam mając 6 lat. Cudowny kot.

      Usuń
    6. Szalałam z nim godzinami. Jak bardzo się rozbrykał, to biegał po domu i wydawał z siebie takie dziwne dźwieki : gugugugu.

      Usuń
  19. Moniko, nie mogę odpowiedzieć pod twoim komentarzem. Kalendarz zarezerwowany. Możesz zapłacić PayPalem, albo normalnym przelewem. :) Kiedy będzie ci pasować. I adres podeślij! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Przelew zrobiony w euro, mam nadzieję,że to wystarczy. W wiadomości na fb podałam adres i zdjęcie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Czy wiesz, że ravi to po francusku zachwycony?

    OdpowiedzUsuń
  22. Przecudna gromadka, mizie takie, że nie sposób się od nich oderwać!!! no i Fikunia- przedszkolanka :)
    Zebrałam kilka zdjęć Halinki, z okresu, kiedy najbardziej była podobna do Fikuni, niestety nie mam zbyt wiele fotek... psina moja ma już 11 lat i więcej mam zdjęć z telefonu z ostatniego miesiąca, niż zdjęć z jej całego okresu dorastania- tak to się czasy zmieniły :))) jak już pisałam po czarnym kolorku na moim ukochanym pysiu nie ma już nawet małego śladu, ale wciąż pięknie marszczy czoło "po szczeniaczkowemu" :) :D Albumik umieściłam KLIK TUTAJ
    przesyłam serdecznie głaski dla całej gromadki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zdjęciu gdzie siedzi na kartonowym tronie z obierek Halinka jest chyba najmłodsza :)

      Usuń
    2. Jaka ona podobna do Fiki! Z wyłączeniem długości nóżek. ;)
      Rozbawiło mnie zdjęcie "brykającej" Halinki z "brykającym" konikiem na biegunach w tle. :D

      Pozdrowienia i pogłaski z bardzo dziś wietrznego Pomorza. :)

      Usuń
    3. Sydonio, widziałam już wczoraj. Co za podobieństwo! To siostra Fikuni! A może raczej mama, czy babcia?
      Cudna piesineczka, urocze robi minki, jeszcze się potem ponapawam, bo muszę teraz lecieć, wrrrrrrr

      Usuń
    4. Sydonio, czy ubierałaś jej ubranko? Nie wiem czy Fikunie będzie marznąć?

      Usuń
    5. JolkaM, jak tylko Fikunię zobaczyłam, serducho zaczęło mi bić jak oszalałae... no objawiła mi się moja kochana psiutka sprzed dekady! Ślicznie dziękujemy za głaski, tych nigdy za wiele, zwłaszcza w jesienne, nieco nudnawe wieczory :) Odpozdrawiamy ciepło!

      Gosiu, niech będzie babcia chrzestna Fikuni, dobrze? :) miniaste są obie:) no i obie lubią paróweczki (o zgrozo! :) ) i wszelkiego rodzaju betki, pościelki i podusie, chyba się nie mylę ;)

      Co do wdzianka, to raczej rzadziej wyciągam je z szuflady, Halinka sama mówi, że trzeba się ubrać, bo inaczej będzie telepawka i jeśli już mam ochotę by łaskawie wyprowadziła mnie na spacer, to tylko pod warunkiem, że się obie odpowiednio ubierzemy. Jestem przekonana, że i Fikunia czasami będzie marzła, to przecież pieski bez chroniącego je podszerstka, takie trochę łysolki na brzuszku nawet i nic dziwnego, że podmuchy wiatru i zimno daje się we znaki, a tego nie wolno lekceważyć, bo psiaki chorują podobnie do nas. Halinka raczej nie lubi tej czerwonej kurteczki ze zdjęcia, chyba była zbyt krepująca ruchy i szeleszcząca, ma za to wdzianko uszyte z dwóch wysłużonych, ale baaardzo ciepłych czapek, które mi się zbiegły w praniu- o, to ubranko uwielbia i czuje się w nim bardzo dobrze:) Zimą trzeba również pamiętać o psich poduchach na łapkach, te również trzeba chronić i to nie tylko przed zimnem, ale i przed sola i innymi chemiami do posypywania dróg.
      Jak temperatury nie są zbyt niskie, a planowany spacer nie ma być jakaś wyprawą tylko wybieganiem, to nie ubieram Halinki, czas spędzamy na hasaniu i brykaniu i wcale nie jest jej zimno. Zobaczysz Gosieńko, Fikuniunia sama Ci powie czy się dobrze bawi na spacerku, czy raczej trza się schować przed zimnem do domku , a wtedy już wszystko będzie jasne :D

      Usuń
    6. :))) Bardzo dziękuję. Tak będzie, ale ubranko jej szyję. :)

      Usuń
    7. Jeeej, przepraszam, dopiero przy trzecim komentarzu zobaczyłam, że ja to nie ja :)))))
      no właśnie i ja mam na półce już pocięty wełniany sweterek, mi już się znudził. Jeszcze tylko pozostało mi wszyć nogaweczki na przednie łapki- te będą ze ściągacza :)

      Usuń
  23. Matko, jkaie one słodkie wszystkie. Mnie zachwycają te rysunki na czółach :) Dziś zauważyłam, że Ravi ma ten rysunek złotawy :) Słońce :) A Yamir srebrny Księżyc :) Niełatwe imiona, ale pasują im bardzo. A Mikulek ma serducho na doopince :) ... I jaka radość z nowego domku dla Brunonka :) ... Do mnie jeszcze kalendarze nie doszły :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łączę się z Tobą w niecierpliwości, Ewo, do mnie też jeszcze leco. :(

      Usuń
    2. Doleciały ! Ale ja wylatam, wic obejrzę jak wrócę :))) Nie będę przecież po łepkach ogolndać. To się rozsmakować trzeba. Kużden jeden szczegół znaleźć ! I się napawać :) Tak, że jak oglondnę i się ponapawam, to dam znać co i jak !

      Usuń
  24. Przepiękne! Oj... coś ostatnio to słowo na stała zamieszkało w moim słowniku. Muszę się trochę bardziej wysilić :)
    Świetne zdjęcia kociaków, a tak a propos zdjęć, to te w kalendarzu są rewelacyjne (już chciałam napisać przepiękne :))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ninko, polecam słownik synonimów. :P

      :**

      Usuń
    2. Jolu, słownik synonimów, a nawet takowe dwa posiadam i są w stałym użyciu, jednak, jak widać, w sytuacjach nasyconych emocjami nie działają :))))))))))))))))

      Usuń
  25. Po pierwsze: gdzie moje kalendarze, za które jeszcze wcale nie zapłaciłam, hę?! Właśnie, pora udać się do zapłacalni, a nie marudzić... :]

    Po drugie: ucałuj Brunona-Grubogona przed oddaniem go do nowego domku. :)

    Po trzecie: ucałuj wszystkie sierście z górnego pokoju oraz sierście rezydenckie. Amisia i Fisia mogą zostać ucałowane podwójnie, bo najwyraźniej przynależą i tu, i tu. ;)

    Po czwarte: ale wieje! I leje. Konie znów trza będzie wyżymać przed zajęciami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I co, doleciały???

      Bronona ucałuję, to kochane kocisko, oby wszystkie były takie jak on!

      Usuń
  26. Gosiu ja robiłam wczoraj zakupy przez Twój baner płaciłam przelawem na kwotę 138,40 i czekam na dostawę.

    OdpowiedzUsuń
  27. Widzę że naśladowca mojego Tigusia rośnie - chodzi o fotografię numer 6, z łapecką na kaloryferze hi hihi!
    Ja tam ne widzę żadnego bałaganu w tym pokoju. No chyba że do sesji posprzątałaś ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaa... Cały czas sprzątam, a jak wychodzę to już słyszę grzebanie w kuwecie. :)

      Usuń
  28. Witam, też zrobiłam wczoraj zakup przez banerek - 138,40 przelewem. Pozdrawiam Ala z Wa-wy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też 138, 40? Tak jak Gosia wyżej? Ale numer! :)
      Myślę że ktoś musiał zwrócić część swojego zamówienia, bo przestało się naliczać jak wcześniej.
      Poobserwuję to. Dziękuję, Alu. :)

      Usuń
  29. Przez chwilkę nie wiedziałam, ile kotów jest na zdjęciach :))
    Śliczne są :))
    Cieszę się, że Bruno ma już dom :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Jedno jest pewne: macie niesamowite szczęście do pięknych kotów ;) Ravi na pewno miał wśród przodków jakiegoś rasowca.... ;) A u nas jak wszystko dobrze pójdzie w weekend wyruszamy po psa!!! Nie będzie mieszkał ze mną, tylko z moimi rodzicami, ale i tak cieszę się jak dziecko ;) mam nadzieję, że szybko dobrze ułożą się kontakty psio-kocie....Trzymajcie kciuki! ;) Specjalne pozdrowienia dla mojej ulubionej Fikuni ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Cudowne kotełki. Wszystkie, ale Ravi mnie zauroczył, zahipnotyzował i rozkochał w sobie. Szkoda tylko, że mąż taki uparty co do dokocenia (2 futerka już mamy)...hmm...muszę mu pokazać to malutkie cudo, może jego też zauroczy ;-)
    Co do zooplusa: zamówienie złożyłam 02.11.2015 ale przelew zrobiłam 10.11.2015 (214,12zł) mam nadzieję, że wszystko ok.
    Głaski dla wszystkich czworonogów :-)
    J

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za głaski. :) I za zakupy. Muszę przypilnować tego Zooplusa. :)

      Usuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)