Dziś rano, jak co dzień, wybrałyśmy się z Fiśką na pierwszy z czterech spacerów,
jakie odbywamy każdego dnia.
Poranne słońce kładło na trawie cienie dębów,
powietrze było rześkie i czyste.
Ech, nie obraziłabym się, gdyby każdego dnia było tak zachwycająco pięknie
i pod każdym względem uroczo!
Ja i Fika to już prawie jedność.
Ta sunia tak mocno weszła w nasz dom, stając się także ukochaną córeczką MCO,
ale przede wszystkim częścią mnie, moją... trzecią połową,
że myli mi się już, która z nas co mówi, a może myśli?
Chyba się w tym połapiecie?
Fikuniu, chodź, uwolnię cię ze smyczy, ruszaj przed siebie.
Rozejrzyj się, czy nie ma kogoś do zabawy...
Nie ma. :(
Fikuniu, chodź do mnie!
Grzeczna piesiurka, idź sobie poczytać poranną prasę.
No, chodź, chodź, idziemy dalej, musisz zrobić siusiu!
O to chodzi, super!
Fika, chodź, chodź do mnie!
Już lecę,
lecę,
jestem!
Fikuniu, siad!
Grzeczny piesek, cudny, grzeczny.
Fikuniu, połóż się.
Taaak,
grzeczna piesinka, mądra, kochana!
Zobacz, geniuszu, idzie twoja koleżanka!
Hura, hura!!!
Cześć, Diana, poganiamy?
Fika, chodź do mnie, idziemy!
Jestem!
Ustaw się ładnie w słoneczku, zrobimy ci sesję dla fanów. :)
Poranne słońce kładło na spaloną trawę nie tylko cienie dębów...
Fikuniu, zobacz, idzie Rapan!
Ja też chcę taki patyczek, ja też!
Ależ już się robi!
Klawy patyczek, hura!
Fisiu, czas do domku, koniec spacerku.
Amisiu, jak ty na nas zawsze wiernie czekasz...
Fikuniu, podziękuj, proszę, gościom za odwiedziny na blogu.
Dziękuję pięknie. :)
I ja dziękuję.
Fajnie jest mieć bloga,
miło mieć kochanych czytelników,
którzy przebrną przez milion pięćset sto dziewięćset zdjęć.
Cudownie jest mieć psa. :)
Miłego dnia!
Pierwsza?
OdpowiedzUsuńDziękuję za piękny spacer, chociaż tyle wdzięku co Fikunia przy dziękowaniu n ie mam.
Mogę oglądać tyle zdjęć, jast się czym zachwycać.
Takich spacerów duuuużo wam życzę.
Staram się doceniać każdą taką chwilę, bo niedługo to i ubierać się trzeba będzie ciepło, no i ciemno będzie się robiło szybko, a teraz spacerki z Fikunią to sama radość. :)
UsuńOto prosta historia, jak z kociary można stać się psiarą!
OdpowiedzUsuńFika skradła Ci serce doszczętnie.
Cudna jest i nie ma co się dziwić, że tak się stało :)
Ja zawsze byłam psiarą, nawet przed byciem kociarą, tylko, że koty "odkryłam" później, stąd mój nieustanny nimi zachwyt. :)
UsuńBardzo zdolna, bardzo grzeczna i pojętna psininka! Ona cudnie składa te swoje długie łapinki. Myślę, że każdy pies jest częścią nas.I to prawda - cudownie jest mieć psa!!! Masz dobrze, że Fika pozwala się tak fotografować.
OdpowiedzUsuńMojego można było fotografować tylko przez zaskoczenie i najlepiej z daleka. Gdy tylko zobaczył, że któreś z nas ma aparat natychmiast pędem ruszał do nas i starał się nos wsadzić w obiektyw. A poza tym był psem "niskopiennym", więc najlepsze zdjęcia miały szansę być wtedy gdy się je robiło w przysiadzie.
Głaski dla Fiki i miłego dla Ciebie;)
To znana zasada fotografowania zwierząt, że trzeba zniżyć się do ich poziomu, kucnąć, położyć się - wtedy zdjęcia są najbardziej udane. I w dzisiejszej sesji najfajniej wyszły te na wale, gdzie Fika stoi wyżej, a ja robię zdjecia ze schodków.
UsuńDziękujemy za głaski. :)))
Piękny spacer, a Fikunia to sama radość życia :))
OdpowiedzUsuńZnalazłam takie trzy podobne w Twoim rodzinnym mieście :) - zdjęcie w ostatnim wpisie ;)
Lidko, widziałam, dziękuję. :)
UsuńPrzyznam ci się, że mam teraz obsesję fikowatych.
Znalazłam np. takie fikunie trzy..
tutaj >
tutaj >
tutaj >
Ale bidulki :(
UsuńZwierzaki sa najwdzieczniejszymi modelami do fotografowania, zawsze naturalne, nie pozuja, choc zdarza sie, ze robia fajne miny (albo uroczo krzyzuja lapecki).
OdpowiedzUsuńA w ogole to nie ten sam pies, ktorego wzielas ze schroniska. Tamten byl wycofany, z podwinietym pod brzuszek ogonkiem, smutny jakis i zdystansowany. Ten natomiast jest otwarty na wyzwania, przyjazny do innych pieskow, siusiajacy na dworze i bardzo bardzo posluszny, gotow przerwac najlepsza zabawe, gdy sie go zawola. Podmienilas? :)))
Podmieniłam! Tylko jeszcze z sikaniem nie wychodzi tak do końca, ale czy mi się śpieszy? Dywan zwinęłam i niech dziecko sika na podkłady skoro nie może wytrzymać nocy. :)
UsuńIleż w niej energii i radości, coś wspaniałego!
OdpowiedzUsuńZgadzam się, Aniu. :)
UsuńPiękny, radosny spacer. Mogłabym codziennie oglądać takie relacje - nie jedną, a cztery! Wspaniały piesek Ci się trafił, Gosiu.
OdpowiedzUsuńWspaniały, naprawdę!
UsuńJest urocza! Dziękuję za spacer:)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńA nasz sunia chodzić nie umie ona potrafi tylko biegać. :) Nie da rady ją zmęczyć, cały dzień na tych swoich długich patykach i nie zmęczona. :) Ale zawsze przybiega na wołanie, patrząc roześmianymi oczami na nas, bardzo posłuszna i kochana.
OdpowiedzUsuńSerce rośnie patrząc na waszą bliskość, ludzie są tak tępi że sobie odmawiają radości, zamykając ją w schroniskach.
Fikunia też uwielbia biegać. Mknie jak strzała na tych swoich nóżkach. :)
UsuńWspaniałe macie tereny spacerowe. Mam nadzieję, że i moja Milenka będzie taka mądra i grzeczna jak Twoja Fikunia.
OdpowiedzUsuńJutro ją odbieram.
Oj, to jutro wielki dzień. :)))
UsuńFajnie znać taki blog, gdzie się z bananem na gębie brnie przez miliony cudnych zdjęć :)
OdpowiedzUsuńJakie to słodkie, jak tak na to patrzę to mi serce rośnie.
OdpowiedzUsuńCieszę się Luno. :)
UsuńSzczesliwa psiunia, jakie szlachetne spojrzenie, piekna linia jej ciala...widze, ze jestescie szczesliwe!
OdpowiedzUsuńOby jej ta linia została, bo mamusia Gosia zaraz ją utuczy...
Usuń:)))
Jak to dobrze że jest taki blog gdzie można wyjść na spacer z psinką ukochaną mimo 2000 km odległości, obejrzeć bilion trylionów zdjęć mieć potem uśmiech na twarzy do następnego spaceru i następnych zdjęć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Wirginia
Odpozdrawiam serdecznie, Wirginio. :)
UsuńSerce się raduje, gdy patrzy się na takie zdjęcia i czyta takie opisy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Fajnie jest dzielić się radością. :)
UsuńFika fajnie fika :))
OdpowiedzUsuńSpacery cztery razy dziennie, to jeszcze jedna zaleta psa, chociaż człowiek się nie zastoi ;))
Piękne światło miałaś do tych zdjęć :)))
Piękne, zachwycające światło!
UsuńOby te spacerki przełożyły się na moją lepszą sprawność. :)
No i pięknie :)))
OdpowiedzUsuńBardzo :)))))))))))
UsuńKangur! Normalnie trafił Ci się kangurek! Zdjęcie 50 od dołu! Trudno, licz.
OdpowiedzUsuńDokładnie to samo zobaczyłam!!! Kangurka a nie psiaka :))
UsuńPoliczyłam.
UsuńKangurek pędziwiatr. :)
Cos fantastycznego:):):) Jak Fika blyskawicznie sie zaaklimatyzowala, przylgnela do Ciebie, jest cudowna, musi czuc Twoja milosc i cala soba ja oddaje:):) Spacer rewelacja:):):)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, jak to odbieram jak dar z niebios. Ona jest taka moja wymarzona, tak mnie zaskakuje na plus wszystkim w sobie, że aż nie mogę czasem uwierzyć w swoje szczęście.
Usuńprawdzie zawsze chciałam mieć pieska-liska, rudego z ogonem kitą i z długa sierścią, ale coś mi w sercu zagrało na to zdjęcie
tutaj >
tak mocno, że posłuchałam go. :)
Naprawdę Fikunia jest taka grzeczna, taka usłuchana, zawsze? Jestem pełna podziwu i zazdroszcze odrobinkę, bo nasz Jacuś nie zawsze przylatuje na wołanie.
OdpowiedzUsuńTe dęby rzeczywiscie daja cudne, malownicze cienie. A Twój i Fikuni cień bardzo pieknie sie z tymi malunkami dębowymi na trawniku komponuje!:-))*
Fika jest bardzo grzeczna, niezwykle wręcz grzeczna, naprawdę niewiele można jej zarzucić. Wprawdzie zdarza się, że nie przybiegnie natychmiast i to akurat wtedy, gdy bardzo to byłoby wskazane, bo np. biegnie do dużego psa, ale to są sporadyczne wypadki. Niestety te sporadyczne wypadki mogą stanowić niebezpieczeństwo, że ją jakiś pogryzie gdy do niego pobiegnie, albo, że coś zje co jej zaszkodzi lub np. będzie biegła na ulicę, a tam samochody... Będziemy więc jeszcze trenować naukę posłuszeństwa, która polega tylko na tym, aby przyjście do mnie było bardziej atrakcyjne od różnych atrakcji. W praktyce to po prostu karmienie jej smaczkami gdy przyjdzie, bądź chwila zabawy (np. w szarpanie smyczy, patyczka), albo po prostu entuzjastyczne chwalenie i pieszczoty. Sama przyjemność. :)
UsuńBoszsz, jaki madry piesek :)))
OdpowiedzUsuńMoj piesek lapal drugi koniec patyczka/draga kolegi/kolezanki. I ciagnal. to dopiero zabawa. ale trzeba sie dobrac idealnie.
ja tych wszystkich zdjec to moglabym ogladac jeszcze wiecej. dziekuje.
Fikunia się jeszcze trochę boi, raczej taka nieśmiała zostanie i dlatego woli patrzeć jak jej większy kolega się bawi swoim olbrzymim patykiem. :)
UsuńRapan z tym patylem - jak Rufi...
UsuńA ten patyczak Fika to jest wyjątkowość! Fikangurka taka - też już w nocy wypatrzyłam kangurze fotki; są chyba ze dwa takie ujęcia. :)
Co za przepiękny spacer :) cieszę się, że tyle pozytywnej energii wniosła Fika do Waszego życia! :) :) mordka sama się cieszy :)
OdpowiedzUsuńPoranne słońce, szczęśliwa Pani szczęśliwy piesek ,znajome tereny i cóż więcej chcieć.Cieszę się,że Fika skradła Wam wszystkim serca.
OdpowiedzUsuńwybiegana psinka - zadowolona i szczęśliwa !!!
OdpowiedzUsuńale masz długaśne nogi Małgoś... hihi
Cud, miód i orzeszki :) Fikunia jest cudna. I miło podziwiać piękne, klimatyczne zdjęcia. Tereny urokliwe, ale to nie dziwne Biskupin to przecież najpiękniejsza część Wrocławia.
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie fajnie, że Fika pozostała Fiką :) Jakoś od początku to imię mi do niej pasowało.
Głaski dla Fiki i, żeby nie było im przykro, dla całej kociej części rodziny :)
A dla Was pozdrowienia,
Sil spod Wrocławia
Fikunia jet po prostu przeurocza. To nie ta sama zalekniona psinka ktora do Ciebie trafila, z wielka przyjemnoscia ogladam jej zdjecia - pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczna mordka. Z takimi długaśnymi nogami to może pobiegać. Mop też próbował będąc młodszym, ale nie nadążał, więc cwaniak skracał sobie drogę przez środek koła. Teraz, z powodów wiadomych nie biega luzem, ale czasami ze swoimi sympatiami poboksuje się na dwóch łapach. Lubi taką zabawę, a bieganie raczej nie. Ma za krótkie odnóża:)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia, zdjęć nigdy dosyć. Fikunia jest nie do poznania, malutka zrobila takie postępy, że to nie do uwierzenia. Jak zawsze - miłość może zdziałać cuda :-) MCO jak rozumiem zawojowany ;-)
OdpowiedzUsuńOdpowiedź wkrótce...
Usuńpiękne zdjęcia, piękny spacer. Radość aż bije każdego Twojego komentarza. Skradła Twoje serce w całości :-)
OdpowiedzUsuńSuper !
OdpowiedzUsuńZapraszamy do nas ! :3
http://nie-straszny-kundel.blogspot.com/
Pozdrawiamy
B&A
Tyle entuzjazmu i radości malutka kochana psinka wywołuje , jakże miło się takie sprawozdania ogląda :)
OdpowiedzUsuńSerce podpowiedziało ,że to ten psiak ,a głosu serca się słucha ... cudnie .