Wygnanie z raju, czyli z łóżka, w którym Fiśka spędza swobodnie wiele chwil w ciągu dnia, odbywa się każdego wieczoru z coraz większym trudem. Jak oprzeć się tym minkom, tej niemej prośbie w spojrzeniu. Jakim trzeba być potworem, aby robić to biednej malutkiej sunieczce! Noc w psim (co był kiedyś koci) koszyczku, a nie pod kołderką z panią! Straszne!
Patrzę na ten filmik i nie wierzę, że jestem do tego zdolna!
Błagam, nie zgłaszajcie mojego przypadku do TOZ-u, dajcie mi szansę na rehabilitację i poprawę swojego zachowania. Pliiiiisss...
Scena łóżkowa, bonusowa. :)
Psy wiedzą jak patrzeć! Cwaniaki jedne ;)))
OdpowiedzUsuńNajlepiej się ten filmik ogląda bez głosu. I tak dokładnie widać, co pies chce powiedzieć :))
UsuńJa własnie bez głosu oglądałam :) bo w pracy.
UsuńPrzegrywasz na całej linii, koleżanko :D
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć. :P
UsuńManipulatorka kochana. Nie podam Cię jeszcze, walcz!
OdpowiedzUsuńNawet Amisia się za nią wstawia. Zobacz, dodałam zdjęcie :))
UsuńNo nieeee! Jak możesz? Zgłaszam!
OdpowiedzUsuńAaaaaaaa!
UsuńMam pomieszane uczucia. Jako matka Fusla, ktory sypial wylacznie w lozku i jego nastepczyni, ktora jest tak dobrze wychowana, ze nasze lozka omija z daleka, sama nie wiem, co o tym myslec.
OdpowiedzUsuńNo dobra, jesli jestes gotowa zmieniac posciel czesciej niz dotychczas, pozwol malej zostac. Kto bowiem oprze sie temu spojrzeniu?
Jesli jednak zdecydujesz inaczej, nie zglosze, nie jestem taka skarzypyta, jak Hana. :)))
Fisiunia jest najczystszym psem jakiego znam! Jak kot! Naprawdę, ona ślicznie subtelnie pachnie, jej futerko błyszczy czystością, na jasnej pościeli nie widać białych włosków, a pewnie trochę się leni, choć tego nie widać. Mieć ją przy sobie to sama przyjemność, dlatego w ciągu dnia nie mogę sobie jej odmówić, za to założenie było takie, że w nocy piesek śpi na swoim miejscu. I wciąż się tego trzymamy (nie powtarzaj Hanie i ewie!), ale z coraz większy trudem. :)
UsuńSiedem razy obejrzałam, żeby mieć pewność, jaka z Ciebie zouza.
UsuńHanus, patrzaj Ty raczej w kierunku swojej butelki, bo sie obolisz przypadkiem, jak bedziesz za czesto czytala. :)
UsuńGosiu, Fusel tez byl bardzo czysty, ale jednak butkow nie nosil, wiec wnosil na lozko, co najmniej bakterie i inne niewidzialne obrzydliwosci. :)
Fikunia nie ma żadnych bakterii, no coś ty!!
UsuńAni żadnych niewidzialnych obrzydliwości !
UsuńMistrzyni! ;D Zapewne przeczytała psią wersję Wywierania wpływu na ludzi Cialdiniego :) Chyba wiem, jaki będzie ciąg dalszy... przerabiałam to ze swoją bokserką. Ola L.
OdpowiedzUsuńI co? Kto wygrał? Ona też to czytała?
Usuń:**
A jak myślisz? ;) Było w myśl zasady, że właściciele psów dzielą się na tych, którzy śpią ze swoimi zwierzakami i na tych, którzy się do tego nie przyznają ;D Niejednokrotnie budziłyśmy się "twarzą w twarz", a opisana tutaj historia z kołderką wyglądała u nas tak, że psina stał budziła domownika, którego sobie akurat wybrała do spania, żeby ją przykryć. Wniosek - czytała :)
UsuńPisałam z telefonu i widzę że jakieś bzdury mi wyszły ;) Miało być "psina stała nad głową i budziła..."
UsuńWszystko doskonale zrozumiałam, a najbardziej to, że sunia miała u was odpowiednią obsługę. Personel sobie wychowała idealnie!
UsuńMiałam kiedyś boksera. To był cudowny, kochany pies. Bardzo mądry. Też mu się zdarzało spać ze mną. Szczególnie rano, gdy nie chciało mi się wstawać zapraszałam go pod kołdrę i wtedy dawał jeszcze trochę pospać. :))
Ha ha ha! Jaki wzrok! No nie da sie oprzec...
OdpowiedzUsuńTrudno się nie wzruszyć i nie roześmiać :)
UsuńNo, nie wiem ! Człowiek słyszy o różnych zachowaniach ludzkich w stosunku do przygarniętych zwierząt, ale nie spotkałam się jeszcze naocznie z takim brakiem serca ! W życiu bym się nie spodziewała, że jesteś do tego zdolna ! Biedna psinka Fikunia ! Powinnaś się wstydzić !
OdpowiedzUsuńEwa, nie możemy tego tak zostawić przecież!
UsuńEwa, Hana, ja z Wami wraz wstrząśnięta jestem i zmieszana.
UsuńNa razie muszę wylatać. Cała do szpiku kości zbulwersowana. I masz rację nie można tego tak zostawić ! Oczywiście że nie może się to rozejść po kościach ! Ani upiec też nie może ! Wystarczy raz pobłażyć !
UsuńBo co ? Dla swojej wygody Fikunia ma spać na PODŁODZE ??? Helołłłł !
UsuńZnaczy dla Twojej, a wlaściwie Waszej wygody !
UsuńDziewczyny, nie wiem jak odkupię swą winę! Muszę chyba pobiec ultra maraton w intencji nieśpiących ze swoimi psami w łóżkach, hrehrehre :)
Usuńhttp://kobieta.wp.pl/kat,65524,title,Kurylo-przywiazal-psa-do-bramy-schroniska-Teraz-biegnie-w-intencji-ludzi-porzucajacych-zwierzeta,wid,17772701,wiadomosc.html?ticaid=11566b
UsuńPanu Kuryło życzę, żeby ktoś go przywiązał do bramy jakiejś umieralni dla staruszków, kiedy już nie będzie mógł biegać.
UsuńZepchnięcie ze skały będzie zbyt humanitarne.
UsuńNiech tylko ta sprawa nie przyćmi Fikuni :))
UsuńA pan K. jest zwyczajnym imbecylem. Przykro to mówić, ale on jest po prostu tak głupi, że nie zrozumie nigdy tego, co zrobił. Przecież to nie był jego pies, on go tylko przygarnął! Kiedy przygarniesz czyjś portfel, bo leży na ulicy, to przecież nie znaczy, że to twój portfel, ty go tylko przygarnęłaś! Poza tym schronisko dla bezdomnych psów jest dla psów. I o co tyle hałasu?
Pomówmy lepiej o minkach Fikuni. :)
Może nagram wieczorem kolejny filmik. Zobaczy kto dziś wygra :)
O tak.
OdpowiedzUsuńFutrzaki robią z nami, co im się podoba!
Moja poprzednia sunia spała co prawda w koszyku, ale ponieważ lubiła leżeć pod przykryciem, to nauczyła mnie, żebym ją przykrywała: stawała przed koszykiem i czekała. Musiałam podejść, podnieść kocyk, sunia się mościła a ja opuszczałam kocyk:)
Dość upierdliwe, tak kilkanaście razy za dnia, ale co...?
Ale co się nie robi z miłości. :))
UsuńNie opierac sie, tylko robic miejsce dla Fikuni:):):) Ja ostatnio obudzilam sie i stwierdzilam, ze chyba D zaspal, bo cos duzego przytula sie do moich plecow. Okazalo sie to labrador siostry, przebywajacy na goscinnych wystepach u nas, na poduszce meza spala Dakotka, a w moich nogach Lolka.....dom wariatow:):):):)
OdpowiedzUsuńTo jest dopiero cudowny dom! :)
UsuńAgnieszko, a gdzie spał Mąż?
UsuńNo poszedl raniutko do pracy.....:):):)
UsuńTo miał Chłopina szczęście, nie musiał walczyć o miejsce:)))
UsuńNie otwiera mi się :-( Ale wiem, jak to wygląda. Nasza sunia miała prawo leżeć w pościeli jeśli któreś z dzieci było chore. Bezbłędnie wiedziała że może wskoczyć na łóżko. A Fiśka jest taka malutka... Taka maleńka... I ma sama spać? Sama? Bez pościeli jeszcze zapewne? Hana, Ewa, Hersylia i kto tam jeszcze, nie może to być. Nie wiem, czemu, uważacie, jakoś mi się Hajduczek nawinął w tem momencie, jak tak patrzył na Zagłobę, on tak chrząkać zaczynał... No. Z tego co wiem to potem się zgadzał na wszystko :-D
OdpowiedzUsuńEwa, w telefonie się nie otwiera, niestety. :(
UsuńMasz rację, to maleństwo przecież tak grzecznie leży, tak się stara, a ta fstrętna pani wygania na koci koszyk! Aż tej pani nie lubię, he, he :))
Hajduczek - super pseudo dla Fiśki. :))
Tak przecież nie można. Miejsce Fikuni jest na tej pięknej, białej pościeli, a nie w koszyku, po kotach w dodatku ;)
OdpowiedzUsuńjak mogłaś, tego się nie robi psu ;) a zresztą w nocy i tak wpełznie , ha ha ha
OdpowiedzUsuńPoprawiaj nam się, ino chyżo! :))
OdpowiedzUsuńUśmiałam się z Was, Fikunia sama słodycz, ciekawe kto kogo złamie:)))))
OdpowiedzUsuńCóż, czasami trz odciąć pępowinę!
OdpowiedzUsuńTo wygnywanie niespecjalnie Ci wychodzi.Ale że jesteś tak okrutna i zua to nie wiedziałam-psa na deszcz, mróz i inna zawieruchę wypędzasz-skandal po prostu :-)))))
OdpowiedzUsuńDeszcz, mróz i inna zawieruch brzmi jak poezja przy słowie UPAŁ.
UsuńNienawidzę już tej pogodny, nawet z pisesiulką wyjść nie można, bo po 5 minutach ma się dosyć. :(
No właśnie! Przyznaua się! Na upał psa wygania!!! Ludzie!!!
UsuńHana, przecież to nie mój pies! Ja to tylko przygarnęłam!
UsuńZdjęcie widziała?
Widziała, ale niech nie myśli, że moją uwagę odwróci!
UsuńJak się ma Stephanie?
Dobrze. Jeszcze w poniedziałek kroplówka, a potem badania kontrolne. I niech już będzie poprawa, niech ta kicia sobie pożyje w spokoju! Ona strasznie przeżywa te wizyty, kochany mój zajączek. :(
UsuńStephanie Saucisson, hrehrehre, brzmi lepiej, niż Stefa Kiełbasa, nie?
UsuńBrzmiało by gdyby wiadomo było jak to wymawiać. Lepiej jednak niech będzie swojską Kiełbaską :))
UsuńSosisą! Stefani! Z akcentem na "ą" i "ni".
UsuńA ja tam bym spala ...
OdpowiedzUsuńNo nie badz zouza ...
Ona dobrze wie, że nie dajesz rady, hehehe! Jakby mnie tak ktoś "wyganiał" z łóżka, to w życiu bym nie wyszła :)))
OdpowiedzUsuńDziki pies???
OdpowiedzUsuńNadziwić się nie mogę :)
A psy mają to w genach, że manipulują naszymi uczuciami potwornie!
Strasznie dziki, co? Strach się bać!
UsuńTo niedowierzanie w oczach, że do niej te okrutne słowa....ten cień nadziei że anóż dzisiaj się uda i zostanie....cała scenka bezcenna....czekam teraz na filmik jak Fikunia budzi się w łóżeczku rankiem😉
OdpowiedzUsuńChyba Cię jednak "podkabluję", że wypraszasz psa z łóżeczka. No ale przynajmniej unikniesz tego co miałam ja- mój regularnie o godz. 22 zaganiał mnie do łóżka, bo miał zakodowane, że w pościeli to śpi się z panią, a nie samotnie.
OdpowiedzUsuńAleż ona jest "miniasta"!!! Super psinka z niej.
Pomerdaj nad ogonkiem, proszę.
Ucz mnie , Mistrzyni ! Mnie się nie udało skutecznie wyprosić Rudego od prawie 5 miesięcy....
OdpowiedzUsuńBrzydka Gosianka!! Jak można!!! Ja tam zapraszam Mopecka sama odchylając kołdrę, a jak przychodzi Wu i pyta, gdzie on ma spać, odpowiadam... w koszyczku...
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że i u nas się tak skończy :))
UsuńScena łóżkowa czarująca ....No i nie można tak było od razu :-)
OdpowiedzUsuńJak to nie śpicie razem? niemożliwe!!!!!! absolutnie niewiarygodne !!!!!, Ja nie wyobrażam sobie nocy bez mojej Lalki, absolutnie nie mogłabym zasnąć bez niej nie ma to jak dodatkowy kaloryfer zwłaszcza przy obecnej temperaturze (mogłabym przecież zamarznąć na śmierć, w nocy mróz a już za dnia to nawet trzaskający - jak żyć bez dodatkowego kaloryfera :))) ) a teraz to mam nawet dwa bo na miesiąc "przypętał" się jeszcze dodatkowy
OdpowiedzUsuńA czytałyście to? http://ratunku-co-robic.ownlog.com/kot-terrorysta,2569253,link.html
OdpowiedzUsuńNajlepiej całą dyskusję :)))
Wymiękłam... Moja instrukcja dla Pana Męża, jak i co podawać któremu kotkowi podczas mojego dwudniowego pobytu we Wrocku jest niczym w porównaniu z instrukcjami dla tymczasowej opiekunki tego ragdolla. Nie mam się czym chwalić. :]
UsuńHm, czy to jest prawdziwa historia? Ekhm, ekhm...
Pozdrówka, Lidio! I pogłaski dla Bonusa - tylko wiesz, jakoś tak, żeby wiedział, że to ode mnie! :)
Aż trudno uwierzyć, że to nie jest fikcja literacka. :)
UsuńJola, instrukcję sfoć i poprosimy na blog!
Dzięki za głaski - powiem mu, że to od ciotki JolkiM :)
UsuńTeż mi się ta historia mało prawdopodobna wydaje, bo coś dziewczyna zamilkła ;)
Gosiu, a nie możesz po prostu sama pójść spać do koszyczka?
OdpowiedzUsuńGocha, wybacz. Albo nie czytaj, co następuje. :P
UsuńKocham Cię, Damo! :D
Ja Cie tyż! :D
UsuńNo, nie wiem... Czy Fiśka ucieszy się tak samo gdy mnie zobaczy rano? Po nicy w koszyczku ona fantastycznie się cieszy. Filmik wkrótce czyli jak zrobię. :)
UsuńPo nocy w koszyczku to Ty się fantastycznie ucieszysz rano, gdy zobaczysz Fiśkę.
UsuńMoże Fiśka zrobi filmik?
Na razie musi dorosnąć do komóry, żeby zacząć filmy kręcić musi mieć czym!
UsuńJaka manipulatorka :P
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowy post! :)
http://moskwasworld.blogspot.com/
Kilka dni mnie nie było w blogosferze a tu się tyle podziało ;) O Kayronku myślę nie raz i nadal mam nadzieję że się jakimś trafem odnajdzie. Ogłoszenie właśnie zdjęłam z bloga zgodnie z Twoją prośbą. Gajowiaki przecudne,szczególnie ten czarnuszek czyli Allen, ja musiała bym mieć obu bo ten pan to mój idol ;) spotkanie blogerek super fajne. A wyrzucać z łóżeczka takiej Księżniczki się nie godzi ! kiwam palcem! ;)
OdpowiedzUsuń:)) Bardzo sumiennie nadrobiłaś zaległości. :))
UsuńO co to to nie!!! proszę bardzo w imieniu tego pięknego "miniastego" pieseczka o nie wyrzucanie z łóżeczka. Gdyby tylko taka sytuacja nastąpiła kabluje do TOZ-u w Polsce natychmiast a i tutaj we Francji też się znajdzie instytucja do której to zgłoszę i dopiero zobaczysz jaki raban się zrobi na cała Unię Europejską żeś zła pańcia i nie dajesz spać pieseczkowi w łóżku!!! KONIEC FINITO POWIEDZIAŁAM Pozdrawiam Wirginia
OdpowiedzUsuńO rany!! Niedługo zlinczuje mnie cały świat, i po co mi było publikowanie takich obciążających materiałów. :))
Usuńi tak w końcu zostanie, nie masz szans :)
OdpowiedzUsuńJeszcze walczę... :)
Usuń