"Myśląca" Fika i prezentacja prześlicznych poduszeczek.
Na dobry dzień i na uśmiech.
Uwielbia! |
W domu bardzo chce się bawić z kotami. :)
Poniższą scenkę złapałam z opóźnieniem. Amisia wywaliła się przed małą na plecy, pokazując brzuch, a Fika chętnie podjęła chęć zabawy, tylko że nie bardzo wiedziała jak. W każdym razie już widać, że Ami przyjęła z otwartymi ramionami nowego domownika. Gorzej ze Stefką, która wciąż patrzy na sunię z wyrazem bezbrzeżnego obrzydzenia na pysiu, no i z Hokim, który ma obawy przed żywiołową chęcią zaprzyjaźniania się z nim malutkiej.
Taka scenka z dzisiejszego poranka...
No i tak to się u nas plecie.
Fikunia na dobranoc. :)
Obejrzałam z wnuczką. Była zachwycona. Cudnie na początek dnia.
OdpowiedzUsuńPięknego Wam życzę.
Pozdrowienia od nas dla wnusi, Ewo.:)
UsuńEkhm, ja się wcale nie dziwię Hokusowi. Przecież Czesia śmiga jak błyskawica - to nie na kocie postrzeganie zabawy. ;) Nasza Lecha jest chyba trochę bardziej stonowana. No i ma już swoją wagę, więc aż tak nie śmiga, więc koty nadążają. :)
OdpowiedzUsuńCzesia już została wychowana przez Stefcię, do niej nie podchodzi, ale wciąż jak kot biegnie to ona też chce! Z nim! I co to będzie? :)
UsuńObstawiam, że w końcu się dogadają. :)
UsuńNo to pogoniła kota Hokiemu, nie ma się co dziwić że patrzy z rezerwą ;)))
OdpowiedzUsuńStefka tyle biedy wycierpiała, że boi się o utratę swojej pozycji. Amisi zawsze było dobrze więc jest otwarta na innych.
Właśnie dziś mała zarobiła cios od Stefki. :(((
UsuńA może trzeba by dzielić uwagę po równo, miedzy psinkę i Stefkę. Teraz gdy nie ma TCO, ona czuje się chyba osamotniona i na dodatek ten Intruz .
UsuńSytuacja przypomina trochę taką gdy w rodzinie pojawia się nowe rodzeństwo, to starsze jest zazdrosne i zaczyna stwarzać problemy.
No przecież dzielę, no coś ty! :))
UsuńAle myślę też sobie, że muszę Stecię zabrać na szczegółowsze badania, bo może ona nie w humorze z powodu trzustki? Powinnam to zdiagnozować dokładniej. Będzie miała bidulka dodatkowy stres. :(
UsuńPodobnie mój Rysiu jest ganiany przez Luthera,mimo ,że to koty!
OdpowiedzUsuńAleż w niej dużo radości i energii!
OdpowiedzUsuńPiękny szpagat na przedostatnim zdjęciu. No, to fikajcie dalej, dziewczynki!
OdpowiedzUsuńI.
PRZE-PIĘ-KNA!!!! Sama SŁODYCZ!
OdpowiedzUsuńJa w 2010 r. adoptowałam sunię ze schroniska w Bydgoszczy. Moja najukochańsza, najwierniejsza dziewczynka. I mądrala :) Ale też z charakterkiem - terierowata. Jest nawet podobna trochę do Twojej - tylko większa i biało-czarno-brązowa łaciatka.
Życzę Wam pięknej przyjaźni. Dobrze, że kolejny psiurek "uratowany" i znalazł kochający dom.
Pozdrawiam ,
Estera
Estero, wygłaskaj swoją przyjaciółkę ode mnie. :)
UsuńNie mogę się nasycić filmikiem! Nie ten pies! Pogoń za Hokim to pełnoobjawowa głupawka!
OdpowiedzUsuńAleż ona już fajnie się czuje :) Przy zabawie doopka w górze, ogonek rozwiany na wietrze, ... co za widok ! A szybka, jak myśl jest :) Normalnie piorun ! A Hokusowi kota pogoniła :)
OdpowiedzUsuńewa .
Miejmy nadzieję, że wszyscy kiedyś będą razem się bawić :) Mała - wulkan energii :))
OdpowiedzUsuńŚliczne apecki pachnące myszkami ?
OdpowiedzUsuńSkąd wiesz? :)
UsuńNo i pogoniła kota... energiczna!
OdpowiedzUsuńCudnie się adaptuje:) Radość z niej wręcz eksploduje.
OdpowiedzUsuńMa szczęście sunieczka:)))
I cudnie sie plecie. Tak miło na rozluźnioną, szczęśliwą Fikunię popatrzeć.Dobrze, że macie duzy ogród do wybiegania się.
OdpowiedzUsuńNaszym pieskom nie hce sie dzisiaj hasać, bo upał nadal masakryczny!Na kafelkach w kuchni leża od kilku juz godzin. Tylko zkozami byłam na krótkim spacerze, a tak nas bąki i muchy ugryzły, że wrócilismy pędem do domu.
Gosiu! Uściski przyjazne zasyłam od nas obojga!:-))
Masz ogród jest mały, Olgo, ale zaraz za płotem mamy tereny niekończące się, nadodrzańskie i mała będzie miała gdzie spacerować, byle tylko chętni byli. :))
Usuń...i pomyśleć, że jeszcze parę dni wcześniej Fika była zastraszoną bidulką, a teraz proszę nie ten sam pies. Gosianko cuda sprawiasz...
OdpowiedzUsuńJa nic nie robię, to ona taka jest wspaniała, że wystarczyło dać jej trochę serca i opieki.
UsuńMasz rację, za gorąco na ćwiczenia. :)
Ecie pecie niech się tak dalej super plecie.Te zmarszczki, te podusie..Sliczne. Stefcia z pewnością też Fikę polubi i zwiewający Hokus też.Gosia z Jelcza
OdpowiedzUsuńHokus wiał niczym uciekająca panna młoda:-))). Ale się uśmiałam z tego filmiku:-)))
OdpowiedzUsuńPolecę budyniem-cała sunia jest śliczniunia :-)))))
jejku jam opóźniona jest!!!masz psinke!!!TCO się złamał! !ale fajnie!!wrócę to poczytam jak to było ze się pojawiła.
OdpowiedzUsuńMam psinkę, mam!! Taką malutka jak mopek. :)) Jestem bardzo szczęśliwa. :)
UsuńFika radośnie tryska energią a Hokusik miał przebieżkę aż miło (a także strach, czy sobie guza nie nabił?)
OdpowiedzUsuńNie, nie nabił. Gonitwa jeszcze trwała, po czym Hokus po prostu się zatrzymał i mała też stanęła jak wryta. :)
UsuńSłodzinka z niej, dobrze, że szybko się zaklimatyzowała!
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, że gonienie kota jest znacznie atrakcyjniejsze niż gonienie piłki, które nie ucieka;)
OdpowiedzUsuńA dawanie brzuszka to największa frajda- pieszczotka z niej rośnie.Fajnie trafiłaś z tą Fikunią.
Miłego, ;)
Pienie wygląda w tej budce:)
OdpowiedzUsuńPięknie-oczywiście,z wrażenia za szybko mi się napisało:))))))
OdpowiedzUsuńwiesz co....wystarczy, ze wyjade na pare dni, zajme sie praca wykonywana a tu PIES!! Fika jest cudna, tak pieknie dobrana buzka burka podworkowego z charcia figura, ach! cudna jest, naprawde.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze koty ja polubia MIMO WSZYSTKO i obejdzie sie bez szram...
Brakowało mi ciebie. :))) Fika ma buźkę najmądrzejszą i najukochańszą na świecie! :))
UsuńMam pieska, tralalala! :)))
Przepraszam, że ja jeszcze raz - ale mi się osobiście wydaje że Fika wygląda bardziej jak terier brazylijski - nie jak charcik :)
Usuńnp: ttps://pl.wikipedia.org/wiki/Terier_brazylijski
Pozdrawiam
Estera
Masz rację, na niektórych zdjęciach jest podobna. Wolałabym, aby miała cechy charcika, bo te terriery piszą, że są zadziorne i ostre, ale to nieważne i tak ją już kocham nieprzytomnie. :)
UsuńTeriery są bardzo mądre, inteligentne i czujne. Pilnują ogniska domowego. Jeśli ostre i z dystansem to tylko wyłącznie do obcych.
UsuńAle masz rację - najważniejsze - bez względu na podobieństwa, żebyśmy kochali te nasze zwierzaki.
Estera
moze i zadziorne, ale skoczne, smieszne, kochane oraz wesole...zazdraszczam psiny....
UsuńNo i niezwykle inteligentne, przywiązane do rodziny, bronią ogniska domowego. A jeśli nieufne i z dystansem to tylko do obcych :)
UsuńEstero, to wspaniale. Taka właśnie będzie Fika, choć nie wiem czy zadziorna. Na razie jest przyjazna wszystkim bardzo.
UsuńTwoje komentarze wpadają mi do spamu, pojęcia nie wiem czemu, ale nie martw się. Odnajduję je. :)
Dzięki :)
UsuńTa budka czekała na Fikę - jest jak szyta (i to dosłownie, co w przypadku psiej budy nie jest byle co!) na miarę. :)
OdpowiedzUsuńDobranoc, Fika na noc! :)
To prawda. Przydałaby się nawet druga, na piętro, bo mała ma pokusy, aby zająć łóżeczko kotom. Biedaki, co na nich przyszło! :)
UsuńWdzięk i łapeńka panienki z okienka :)
OdpowiedzUsuńBędzie Fikunia na piątek ? Proooooszę :))
OdpowiedzUsuń:))) No to się biorę. :)
Usuń