A jak wysechł? Bo na plazy w Nicei znalazłam całkiem czarnego i całkiem zielonego, jak wyschły to zrobiły się szare.......... Znalazłam też kawałek deski spatynowanej przez fale morskie, zabrałam zapakowałam do reklamówki i wsadziłam do walizy, myśląc, ze namaluję na niej anioła, w domu, jak deska wyschnie. Na drugi dzień co otworzyłam walizę to zalatuje jakiś fetor, rozwijam reklamówkę i aż mnie odrzuciło, deska śmierdziała zdechłą rybą, wiesz, tak, jak to w porcie potrafi capieć.....a fujjjjj, dechę wywaliłam......
Nie wiem. Zostawiłam go. Niech sobie rośnie w spokoju. :))
Miałam kiedyś taką przygodę. Nazbierałam muszelek na plaży w Grecji, położyłam na stoliku, a one w nocy... rozlazły się po całym pokoju! Brrr, musiałam wszystko wyzbierać i zanieść z powrotem na plażę. :)
śliczne zdjęcie! śliczny kolor, i ten melanżowy piasek :) mam podobnego kształtu krzemień pasiasty, wypolerowany, aż się szkli. leży na komódce obok łóżka, żeby był pod ręką. a te dziureczki w piasku to od czego? od deszczu? tak dawno nie byłam na plaży, że na dobrą sprawę nie pamiętam, jak powinny takie deszczowe ślady wyglądać.
ja wracam z tonami kamieni :-( idziemy z mężem na spacer, on z plecakiem. I ładujemy te kamienie bez opamiętania, dzisiaj czarne, jutro płaskie, pojutrze tylko okrągłe.... Się dziwię, że jeszcze jakieś zostały dla was do zdjęcia zrobienia :-D
A jak wysechł? Bo na plazy w Nicei znalazłam całkiem czarnego i całkiem zielonego, jak wyschły to zrobiły się szare..........
OdpowiedzUsuńZnalazłam też kawałek deski spatynowanej przez fale morskie, zabrałam zapakowałam do reklamówki i wsadziłam do walizy, myśląc, ze namaluję na niej anioła, w domu, jak deska wyschnie. Na drugi dzień co otworzyłam walizę to zalatuje jakiś fetor, rozwijam reklamówkę i aż mnie odrzuciło, deska śmierdziała zdechłą rybą, wiesz, tak, jak to w porcie potrafi capieć.....a fujjjjj, dechę wywaliłam......
Nie wiem. Zostawiłam go. Niech sobie rośnie w spokoju. :))
UsuńMiałam kiedyś taką przygodę. Nazbierałam muszelek na plaży w Grecji, położyłam na stoliku, a one w nocy... rozlazły się po całym pokoju! Brrr, musiałam wszystko wyzbierać i zanieść z powrotem na plażę. :)
Śliczny. Ale mi się przyplątały słowa piosenki: " czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec.."
OdpowiedzUsuńUdało mi się z tytułem :)
UsuńZabrałaś go?
OdpowiedzUsuńNoł. Został na swoim miejscu. Mam takich już dość w domu. W tym roku nie zbierałam. Taka jestem dzielna!
Usuń"Czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec, Muszę mieć!" ;) pięknota!
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcie! śliczny kolor, i ten melanżowy piasek :)
OdpowiedzUsuńmam podobnego kształtu krzemień pasiasty, wypolerowany, aż się szkli. leży na komódce obok łóżka, żeby był pod ręką. a te dziureczki w piasku to od czego? od deszczu? tak dawno nie byłam na plaży, że na dobrą sprawę nie pamiętam, jak powinny takie deszczowe ślady wyglądać.
To fala zostawiła taki piasek z dziurkami cofając się. Za chwilę znów zaleje to miejsce. :)
Usuńja wracam z tonami kamieni :-( idziemy z mężem na spacer, on z plecakiem. I ładujemy te kamienie bez opamiętania, dzisiaj czarne, jutro płaskie, pojutrze tylko okrągłe.... Się dziwię, że jeszcze jakieś zostały dla was do zdjęcia zrobienia :-D
OdpowiedzUsuńDzięki ci, że jakieś jednak zostawiłaś! :D
UsuńEfekt "mokrego kamienia" możńa uzyskać używając zwykłego bezbarwnego lakieru do paznokcji., Na te najpiękniejsze kamienie mi nie żal lakieru :)
OdpowiedzUsuńJa swoje wysmarowałam oliwą i wytarłam ręcznikiem papierowym i też są takie "mokre". :)
UsuńWygląda prawie jak kamień Piasek Pustyni.
OdpowiedzUsuń