Strony

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Zapewne wielu z Was padnie z zachwytu, ale jest to poświęcenie, na które jestem gotowa!

Pod jednym z wrocławskich bloków na Karłowicach żyją dwa półroczne kotki. 
Pozostałe kotki z miotu znaleziono martwe, tylko te dwa przetrwały. 
Pilnie szukają domu, gdyż niebezpieczne jest otoczenie, w którym przebywają. 
Koty na tym podwórku są cyklicznie odtruwane przez sąsiadów bądź giną pod kołami samochodów. Kociaki te są dokarmiane przez mieszkańców. 
Nieufnie podchodzą do człowieka, ale ciągle chcą się bawić i są ze sobą bardzo zżyte.

Zdjęcia zrobione przez karmicielki. 
Informacja taka ukazała się na stronie Przygarnij Kota jeszcze przed świętami. Obserwowałam uważnie, czy ktoś już te cuda uratował przed trucicielem, ale nie. Dni mijały, a ogłoszenie wciąż było aktualne. 
Wtedy podjęliśmy z MójCiOnem decyzję, że to my staniemy się DT dla tych niezwykłych kotów.

Do akcji wkroczyła Kasia i... wkraczała kilka razy, bo to wcale nie jest takie proste, gdy chce się schwytać dzikiego kota. Potrzebne jest wtedy współdziałanie karmicieli, bo kot najedzony nie wykazuje woli współpracy w najmniejszym stopniu. :) Te dwa rudaski miały życie jak w Madrycie, mimo że teoretycznie to były bezdomniaki. Miały swoje podwórko, swoją piwnicę, swoje 10 misek z jedzeniem (tak, tak, to nie błąd), a w każdej z nich inne danie, od mleczka poczynając, na dzwonkach z karpia kończąc. :) 
Nic dziwnego wiec, że oba to dwa grubaski, zadbane, o futerkach gęstych i lśniących, zdrowe i silne. Trudno uwierzyć, że mają dopiero 7-8 miesięcy. 
Miałyby dobrze na swoim podwórku, gdyby nie grasujący na Karłowicach od długiego już czasu truciciel.
Pewnie mu jakiś kot porysował lakier na samochodzie...

Jedna z pań opiekująca się nimi tak o nich napisała:
Matka wyprowadziła je na przełomie lipca/sierpnia, więc kilka miesięcy mają. Kotka-matka nadal jest na podwórku, ale tak jak rozmawiałam z panią Kasią, jest ona niby własnością sąsiedniego bloku, lecz żyje na dworze, a wszystkie dzieci podrzuca na moje podwórko i je podkarmiamy. Będziemy starać się ją wysterylizować. Wygląda jak połączenie tygrysa i hieny, ma wszystkie kolory, choć białego i rudego bardzo mało. ;) A jeśli chodzi o kotki, to są bardzo ze sobą zżyte i w stosunku do siebie przyjacielskie, cichym marzeniem byłby dla nich dom, który weźmie oba od razu, bo zawsze się razem trzymały, razem jadły, spały, bawiły się. Ten w jednolitym kolorze wg nas jest bardziej inteligentny, zawsze patrzył, co robił drugi, chodził za nim i jakby go pilnował, ten drugi za to jest bardziej beztroski. Oba lubią się bawić, chodziły po drzewach, siedziały na samochodach, próbowały sikorki złapać, które przylatywały do słoniny na krzaczku, miały też swoją zabawkę, którą przywiesiłam im do gałęzi - kawałek futerka i linkę, bardzo to też lubiły. :) Podwórko jest supermiejscem, bo koty mają piwnicę i pokarm, jednak co z tego, sąsiedzi są tak nieludzcy, wolą kota otruć, bo np. im maskę zarysował, czy po prostu swoją obecnością im przeszkadza. :(


Dopiero w nowym roku Kasi udało się koteczki schwytać, szczęśliwie oba tego samego dnia. 
I tak to rudziaki znalazły się w naszym domu. 



Przerażenie pierwszych chwil było ogromne. 
Ja jeszcze tęsknię za Andżelinką, więc postanowiłam się nie zakochiwać.
Patrzę całkiem zimnym okiem:
no i co się tak boicie, łosie jedne!




Przecież wasze życie właśnie się zmieniło, z szansą na lepsze. 
Będziecie miały dom, jedzonko, swojego łysego. Odwagi!



Ojej, jaki ten świat jest straszny! - mówią oczy tego cuda.
 Oba kocurki pochowały się po kątach, ale nie uratowało ich to od wizyty u weta...






Odpchlenie, odrobaczenia już za nimi. To przecudne koty. Wyglądają na domowe. Oba są spokojne, opanowane, jeszcze bojące się człowieka, ale to kwestia tygodnia, dwóch. Nie są agresywne, złapane poddają się ludzkiej ręce, a wczoraj nawet ten cudny dwukolorowy słodziak o przerażonym spojrzeniu zaczął pod dotknięciem ręki mruczeć!

I gdzie się tam wciskasz, baranku jeden! 




Amisia wzbudziła olbrzymie zainteresowanie młodzieńców swoimi królewskimi odwiedzinami. :)




Szczepienie też już za nimi. 
W najbliższą środę kastracja i chłopcy będą gotowi do oczekiwania na propozycje najlepszego domku. 
Jeśli po nie nie będzie wielkiej kolejki chętnych, to będę wielce zdziwiona!

Po szczepieniu.

Nauka głaskania. Zawinąć w ręcznik i drapać pod bródką. :)


Widzieliście piękniejsze okazy rudzielstwa? To prawdziwa gratka.
Śpieszmy się wybrać im imię, bo szybko znajdą domek. :)


Kompletnie nie mam pomysłu, jak je ponazywać. Czego się chwycić? Jak mnie znacie, to wiecie, że proste skojarzenia z rudością czy inne banalne imiona odpadają.
Na kogo one Wam wyglądają? Takie spokojne, wielkie miśki o duszach dzieci, zniewalające urodą, aksamitne w dotyku i subtelne z charakteru. Łamacze serc. Dwa Don Juany.

Padliście z zachwytu? A nie mówiłam? :)

Znowu liczę na Waszą pomysłowość i polot. Szukamy imion. Już się na to cieszę. :)


PODPIS


163 komentarze:

  1. Aniu! Zakochałam się w obydwu! Są CUDOWNE!
    Naprawdę nie chce się wierzyć, że mają kilka miesięcy... Grubaski śliczne :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, nie wiem, nie wiem, czy moja Sy może być aż tak kochliwa...

      Usuń
  2. Kiedys marzylam o rudasie, ale juz mam. Nie wiem czy wszystkie rude takie sa ale moja ruda ma wredny charakter. Daje mi szkolę i uczy kochać pomimo wad. Może nazwać by je imieniem jakichś rudych sław, nie wiem. Maria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rude sławy, hmmm, Neron? Marlena Dietrich? Kto jeszcze?

      (jak bym była taka piękna to też bym była wredna, a co!)

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efko, czemu usunęłaś? To były fajne propozycje przecież...

      Usuń
  4. Grubsony dwa śliczne. :)
    Może niechby Teodor i, dajmy na to, Teofil. Taki duet Teo-Teo. :)
    Grubsony Teo-Teo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ekhm, dodam jeszcze propozycje modyfikacji imion: Teokot, Teokiciuś, Teokitek, Kototeo, Kototeoś itepe.

      Miłego dnia i pogłaski dla grubsaków. :)

      Usuń
    2. Teodor i Teofil- cudnie:)
      miałam kiedyś kota Teodora, więc tym bardziej mi się podoba:)

      Usuń
    3. ale jeśli to takie Donżuany to może:
      Henio i Gienio
      lub
      Władek i Czesiek?
      :P

      Usuń
    4. Zdzichu i Rychu
      tym bardziej, że rysie rude som;P

      Usuń
    5. Ile świetnych propozycji! Chyba znów będę musiała zrobić sondę.
      Dzięki, Dziewczyny, nie ustawajcie w myśleniu :))

      Usuń
    6. Nieee, tylko nie ludzkie, na litość Boską! Trza inwencją błysnąć:-))).

      Usuń
    7. Właśnie! Czekam na błysk, który nas porazi! ;))

      Usuń
  5. Super kocurki! Mój pierwszy kot (miałam jakieś 10 - 11 lat) był rudo biały; nazywał się - jakżeby inaczej - Rudy :)
    Imiona... Może Ognik i Płomyk? Ale jak to zdrabniać? Na razie innych pomysłów nie mam, ale podoba mi się propozycja JolkiM.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy w życiu żaden kot nie podrapał mi samochodu, więc nie mam pojęcia, jak to jest możliwe. Zostawiały jedynie słodkie ;) ślady łapek na szybie i masce. Jak ktoś jest jednak debilem i myje swoje przedłużenie mózgu co dwa dni, nie wyłączając Wigilii, Świąt i Nowego Roku, to każde żywe stworzenie jest dla niego zagrożeniem.
    Rudaski śliczne ... o niesamowitym spojrzeniu, jak u większość kotów :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudni są. Może Rafik i Radek :) Jola z.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bolek i Lolek
    ;)
    Pozdrawiam,
    T.W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy jeden nie powinien być chudy? A to dwa spaślaczki są, naprawdę! :)

      Usuń
  9. Pat i Pataszon? Albo Kot i Kotaszon:)))
    Są przepiękne!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. A może Romeo i Rinaldo? Skoro takie Dom Juany?
    Pozdrawiam, Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Giovanni - Gianni i Giuseppe - Joe, Joey ;)

      Usuń
    2. Romeo jest super, ale co do drugiego nie jestem pewna. Co jeszcze pasuje do Romeo? Hm...

      Usuń
    3. Powiem, że i mnie się podoba. :)

      Usuń
    4. Julian odpada. to mój syn. A pozostałe to imiona innych synów. Proooszę Was...

      Usuń
    5. Kiedy Julian to takie piękne imię!! Pozwól, Erratko, nie bądź taka! :))

      Usuń
    6. Errata, ale Twój maź nie ma imię Romeo? ;)

      Usuń
    7. Hana, umarnęłam! :))
      Kapulet! :))))

      Usuń
    8. Prawda, że sliczne? Kapulecik! Kicic, kici, malutki, Kapulecik!!! Nie mylić z tupecikiem. O, też ładne. Tupet i Skandal.

      Usuń
  11. Watson i Holmes, ten beztroski oczywiście Holmes ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudne koty.
    Oregon i Texas (zamiast Utah, bo łatwiejsze do wymówiania) :P Albo Texas - ten bardziej zawadiacki i beztroski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, jakoś mi się z nimi stany USA nie chcą skojarzyć...
      Bo niby czemu? Nieee... Myśl dalej Agaju. :)

      Usuń
  13. Ale cuda nad cudami. Wyglądają na takie łagodne miśki :-) W latach 80-tych była taka bajka Dżeki i Nuka - o dwóch misiach, może wiec takie imiona? Wspaniale, że je zabraliście z niebezpiecznego miejsca. Dwa bursztynki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I znów ta Nuka taka babska, że jakoś tego nie widzę, ale trop bajkowy jest super!

      Usuń
  14. Skoro bursztynki to może Jantar i Amber:-) Agnieszka z Białej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy Amber nie będzie kojarzone z imieniem żeńskim? Hm...
      Jantar - ślicznie.

      Usuń
  15. Odpowiedzi
    1. No i zdrobnij tu takie imiona.... Sanczek? ;)))

      Usuń
    2. W kocich iminach powinno byc dużo s i z bo koty podobno reagują najlepiej :). San? Jak slonce, a on zloty przecież :)

      Usuń
  16. chcesz nadal utrzymać tendencje filmowo- aktorską w kocich imionach? to są chłopcy tak? są zabawni?! lubią się?! to może.... Ace - rudy Ventura - w łatki, i co myślisz? a jak nie to, to...
    jim & carrey :)
    Rafał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rafałku, Ty tak od razu zagramanicznie.;P
      .a może by tak Flip i Flap ?

      Usuń
    2. Tylko, że nie ma chudego w tym duecie, Viki.
      Ace i Ventura podoba mi się :)

      Usuń
    3. Ace niestety kojarzy mi się z popularnym wybielaczem.
      A poza tym ładnie ;)

      Usuń
    4. a tak jakbym poszedł w cukiernicze rejony... słodziak&słodzik? :)
      Rafał

      Usuń
    5. a może pączek&pącz? :) zaleję Cie propozycjami jak nic :)
      Rafał

      Usuń
    6. Rafał, Ty to masz łeb nie od parady!
      B U D Y Ń- Anka BudyniAnka powinna mieć Budyń!
      :)

      Usuń
  17. Odpowiedzi
    1. Fajne, chociaż jeżyk mógłby się cokolwiek splątać. Ale, co tam; przy takich kociakach to i jęzora człeku nie żal:-))).

      Usuń
  18. Rzeczywiście, dokarmianie "na 10 miseczek" widać na tych pięknych rudzielcach.
    Okrąglutkie słodziaki, a jak słodziaki, to może Kajmak i Wafel ? To taki słodki duet, doskonały w swej prostocie a jaki apetyczny...:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry trop. Słodziaki z nich wielkie (dosłownie).

      Usuń
    2. Owszem, całkiem fajnie:-).

      Usuń
    3. Jak nie na słodko , to może Tycjan I Mahoń - tylko ze zdrobnieniami trochę mniej ciekawie...:)

      Usuń
  19. Odpowiedzi
    1. No to wołamy na próbę: Tai i Chi, Tai i Chi, na kolacyjkę proszszsz :)))

      Usuń
    2. Nieprawdaż, że przybiegły?

      Usuń
    3. albo brus&li
      Rafał

      Usuń
  20. Śliczne koty! Znów się powtórzę, że Was podziwiam! Już nie tylko Ciebie, ale również TwójCiOnego :) Jesteście wielcy! Imion nie wymyślam, ale propozycja o Watsonie i Holmsie, bardzo mi się spodobała!
    Pozdrawiam serdecznie, słonecznie i zimowo!

    OdpowiedzUsuń
  21. o matko i córko! jakie one cudne są! :)
    Don i Juan?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale z Was zgrany (i skuteczny!) zespół - Ty, TwójCi On i last but not least Kasia! :))

      Usuń
    2. raczej myślałam o Huanku.
      ale i tak Romek i Julek oraz Ancyk i Cynek rządzą :)

      Usuń
  22. Nooo, padlam i leze, w stuporze oczywista.
    One, te koty takie gwiazdziste z wygladu i zachowania. Moze Orion i Odys?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, też dobrze.
      Myślałam też coś w tym kierunku, że takie władcze, np. Neron i.. ?

      Usuń
    2. Neron ma złe skojarzenia. tak, jak Kaligula.

      Usuń
    3. Ale rudy? Rudy!
      Może być jeszcze Michał i Bajor. :)

      Usuń
    4. Pomysł git, ale miało nie być prostych skojarzeń z rudością... ;)

      Usuń
    5. Też pomyślałam o Michale i Bajorze ;) Nasz rodzimy przecież ;)

      Usuń
  23. Ale, że co? Że oba tak samo? :)))

    OdpowiedzUsuń
  24. aj zrób jakąś sodę na jutro, bo się pogubiłem, co kto proponuje, to trzeba demokratycznie wybrać :) a może Rudy 101 i Rudy 102 :) nie wiem już, już mi czacha dymi od tej kreatywności :))
    Rafał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rafał, oddychaj. Nie poddawaj się, czachę uspokój. :)

      Usuń
  25. To może Priam i Cy..prian, a zdrobniale Priamek i Cypek:-) król i wieszcz! Charakterologicznie tylko dobrać:-)Agnieszka z Białej

    OdpowiedzUsuń
  26. Harry i Cury:-) ale to drugie też jak żeńskie:-) Hary i Kary:-) ale Kary to nie rudy przecież!
    Hara i Kiri:-) ale Kiri to dziewczynka :-) Agnieszka z Białej

    OdpowiedzUsuń
  27. Zainspirowana Amisią co tak się pięknie z nimi zapoznaje..wymyśliłam..Ami I Miś, czyli Amisia :))) jola

    OdpowiedzUsuń
  28. raczej w stronę słodyczy albo przypraw też tak myślę Karmel i Kajmak Agnieszka z Białej

    OdpowiedzUsuń
  29. A może by tak w przyprawy: Cynamon i Imbir lub Cynamon i Dżindżer
    Maria

    OdpowiedzUsuń
  30. Jak byłam małą dziewczynką,
    to nazwałam swojego rudzielca Kisiel,
    więc może Kisiel i Budyń;)))
    Cudne są!

    OdpowiedzUsuń
  31. Masz rację, padłąm z zachwytu, a pierwszy komentarz mi wcięło, więc sie powtarzam. Karmel i Kajmak to fantastyczne imiona i pozwole sobie na nie głosować

    OdpowiedzUsuń
  32. A zdrobniale Melek i Maczek :-)

    OdpowiedzUsuń
  33. Wśród takiej ilości pomysłów już nie pamiętam, które imiona podobają mi się najbardziej. Chyba bez sondy się nie obejdzie.
    Kotki bardzo urodziwe.

    OdpowiedzUsuń
  34. Elek i Melek:-) Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  35. Gosiu, jako komentarz tylko dwa słowa - jesteście wielcy:):):) A kociaki prześliczne, a imiona - Karmel i Kajmak, ponieważ uwielbiam to jeść:):):) szczególnie w banofee pie (polecam!) Agnieszka z Lublina

    OdpowiedzUsuń
  36. moja propozycja to: Copper i Brass - po ang. to kolejno: miedź i mosiądz :) pozdrawiam gorąco, MS

    OdpowiedzUsuń
  37. cudne są ale imion nie podam bo mnie się podobają te pospolite typu Rudzik, Rudasek,Rudek...

    OdpowiedzUsuń
  38. Mi przyszło do głowy jedno:
    "Cynamon" - dla tego łaciatego;)

    OdpowiedzUsuń
  39. ja będe banalna - Flip i Flap :P
    a tak po zatym śliczne rudzielce :) ah kiedyś w końcu może uda mi się mieć na tyle wypłaty by przygarnąć towarzystwo dla mojego Cazara

    OdpowiedzUsuń
  40. Jak padłam z zachwytu, to spałam dwie dodziny.
    Wyśnił mi się Miluś i Filuś.
    I.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Filuś to też z angielskiego - kot uczuciowy, a nie kot,który "filuje".
      I.

      Usuń
  41. Była kiedyś bajka o Pimpusiu Sadełko ,gabarytowo by się zgadzało ;)

    Bardzo fajnie napisany post ,a kociaki -spaślaki .Oderwaliście ich od takiego koryta to znaczy koryt ,kto im teraz tyle jeść da ,no kto ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten Pimpuś Sadełko to też był kot -tak dla przypomnienia jeśli ktoś nie pamięta ;)

      Usuń
    2. Pimpuś Sadełko to cudne imię. Pamiętaj o nim przy następnych okazjach. :)

      Usuń
  42. Patafil i Filopat .... hhahah
    Piękne koty .....ale to budyniowo brzmi .
    Jednak sa piekne i nic tego nie zmieni ... a Wam nalezy sie jakis medal ...

    OdpowiedzUsuń
  43. Cuda :) Przekochane :) Prześliczne! Aż nie chce się wierzyć, że wychowane na wolności (choć jak pisałaś karmicielka im dogadzała ;))
    Mam zaćmę imieniową... ale będę myślała. Jak coś mi przyjdzie do głowy, dam znać, choć i tak możesz już wybierać z propozycji :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Jak słodziaki, to może cukierki jakieś? Irys i Malaga?
    Nie, Malaga - to żeńskie. (może - Mentos, Snickers..., o, miałam jako dziecko koty, które się nazywały: Dropsik i Landrynka!)
    Ale Imbir też mi bardzo pasuje do rudzielca.
    Misie? Uszatek i Colargol?
    Po chwili "głośnego myślenia" głosuję za Imbirem (może być w wersji Ginger) i Cynamonem.
    Ella-5

    OdpowiedzUsuń
  45. Aniu dobrze że jesteś gotowa na to poświęcenie nasze Twoich gości. :) Tylko mi nie mów że mam nie mówić słów wiesz jakich to będę zła bardzo. :)
    Ktoś tu powiedział zaraz powyżej Miluś i Filuś ładnie moim zdaniem, tym bardziej że imiona wyśnione :)
    Ciepłe i mile imiona. A teraz po całym dniu wklejania zdjęć idę paść ja.
    :) Dobrej nocy pa. :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Biszkopt i Ptyś
    Kubuś i Puchatek
    Jacek i Placek

    Cudne są :-))

    OdpowiedzUsuń
  47. Kochani, KONIEC wymyślania, bo ja dziś spać nie pójdę, muszę wybrać coś do sondy. Już i tak jestem w rozpaczy połączonej z szaleństwem!

    Tyyyyyleeee propozycji!!

    OdpowiedzUsuń
  48. Obertas i Fokstrot
    Kadryl i Madrygał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hana, już zaprzestań! Anka rwie hery z głowy, ulituj się. Piąty raz pewnie tę sondę przerabia. :]

      Usuń
    2. Jak się rozpędzę, nie znasz dnia ni godziny! Eksplozja i fajerwerki! Szkoda, że to nie kotka. Eksplozja - bardzo ładne imię. Fajerwerk trochę trudny w wymowie. Ale już Wybuch mógłby być.

      Usuń
    3. Weź przestań, znowu się tego geriawitu nawciągałaś? Normalnie lawina pomysłów. Cały dzień się czaiłaś i obmyślałaś, co? :P
      O, właśnie, jak znów będą jakieś dziewczynki, szczególnie młode, to Eksplozja i Lawina. ;)

      Usuń
    4. Geriavit nie, migdały są lepsze.
      Kiedy moja córka miała coś z 4 lata, przez długi czas kazała mówić do siebie Medycyna Podwodna. Proponowałam jej wdzięczniejsze imiona, np. Salmonella, albo Metropolia. Ale nie, uparła się na tę Medycynę. Lekarzem nie została, nadmieniam, czego bardzo żałuję.

      Usuń
    5. Medycyna Podwodna - urocze! :D
      Hm, jednak założę się, że z taką wyobraźnią i charakterem KIMŚ Twoja córunia musiała zostać. ;)

      Usuń
    6. Ty żałujesz, Hana? Ale Medycyna Podwodna nie?

      :))

      Usuń
    7. Dodam, że Wybuś spowodował u mnie... wybuch śmiechu. :)

      Usuń
    8. Córunia kimś została, ale gdyby doktorem została, nie musiałabym po recepty latać.

      Usuń
    9. Nawet jeśli żałuje, to i tak się nie przyzna!

      Usuń
  49. Przepraszam, przegapiłam prośbę o zaniechanie wymyślania :o)

    OdpowiedzUsuń
  50. No zakochana jak nic! Rudziejstwo piękne! Uwielbiam rude, jedno mam nawet w domu:) imię Dynia już zajęte;D

    OdpowiedzUsuń
  51. Żebym miała ze 2 koty mniej... ;))) Łaciaty taki podobny do mojego kochanego Zorbusia... ja bym pewnie też coś w stylu Rudzika wymyśliła, ale jak mówisz, że Don Juany z nich to może jeden Dona drugi Juan? ;) A w sondzie i tak pewnie nie zdążę zagłosować ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zdążyłaś. I tak zrobiłam najpierw wstępną selekcję, bo przecież tymi propozycjami można by obdzielić całe stada kotów!

      Usuń
  52. jakie piekne biszkopciki:) Wolfgang i Amadeusz:) bo to sa chlopaki z klasa;)

    OdpowiedzUsuń
  53. Może Messi i Ronaldo niby osobno ale zawsze razem ;)

    OdpowiedzUsuń
  54. Odpowiedzi
    1. Nie za późno. Mowy nie ma! Już miałam coś zapodać, ale ten Toffik i Trufel naprawdę są genialne. No, zgódź się, tak ładnie prosimy:-))).

      Usuń
  55. Nie bij, wiem, że sonda sie skończyła, ale jakby sie nazywały Oskarek i Nobelek, to by było na nie wielu chętnych...
    I.

    OdpowiedzUsuń

  56. I jeszcze:
    Pucuś i Kuluś.
    Masz coś " na wstrzymanie"?
    I.

    OdpowiedzUsuń
  57. Fisiek i Ptysiek.
    Dobranoc.
    I.

    OdpowiedzUsuń
  58. No to ja czekam na sondę:)))jest kilka par imion,które są tak bardzo pasujące do tej dwójki rudzielców,że będzie problem z wybraniem.A koty są piękne i...zadbane:)))

    OdpowiedzUsuń
  59. ...kotki fajne ale nie startuję z imionami, cóś mi ie wychodzi...

    OdpowiedzUsuń
  60. Rude jest piękne, ale do wymyślania imion to ja się nie bardzo nadaję :)
    Moja kicia ma na imię Mozart, imię nadała córka, a ja ją i tak wołam kotku albo kicia :)))!

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)