No szczegolnie u mnie (na blogu) hrehrehhre mam nadzieje, z e pogoda dopisze! ja ide na fikolki dla grubych starszych pan zaraz. Potem nie bede mogla sie ruszac.
Drzwi otwarte na lato-świetna ilustracja do tego reportażu o ktorym pisałam :) Do lata, do lata, do lata Piechotą będę szła Ah, ah, ah, ah, ah Yeah, yeah, yeah, uh, uh, uh No to zapatrzmy się na to lato :)))))))
Odpoczywaj Gosiu (chciałam napisać w spokoju, ale potem skojarzyło mi się "w pokoju", a to już nie zabrzmiałoby dobrze ;-), buszuj po blogach i ciesz się weekendem :-)
Jakiż cudowny nastrój wyprawy w nieznane, Zdjęcie przemawia do mojej wyobraźni. Tyle, że raczej nie tegoroczne:-). Poza tym, jak zrozumiałam, wybierasz się w zupełnie przeciwne rejony:-)). Tak, czy siak, wspaniałych wrażeń!
No proszę… Ja zaczęłam dzisiaj przedświąteczne pierniczkowanie, kuchnia wygląda tak, że chętnie bym się jej wyrzekła na ten czas. Może zostawiłabym tylko zapach… Miłego weekendu i słońca w plecaku życzę...:)))
E tam. Kiedyś, dawno temu pocałowałam klamkę i mi przymarzło. Od tego czasu oralnego kontaktu z klamkami unikam. Mój Czajniczek, Czajniczuniuś waży już 2,30!!!
Kurczę, dopiero teraz zobaczyłam dopisek odsyłający do zeszłorocznego wpisu - jak miło było sobie przypomnieć Szuwarka Gacka i dobre rady, jakich mu udzieliła Królowa Ciotka przed wyruszeniem na podbój stolicy i Maskotki. :)
Przyszłam wieczorkiem pooglądać zmiany na Twoim blogu. Po gościnnych pokojach pospacerować. Do garnków z tajemnicza zawartością zajrzeć. Usmiechnąc się przy czytaniu sympatycznych komentarzy Twoich przyjaciół. Ciepło u Ciebie i ludnie nawet, gdy Cie nie ma. Widzę, iz to miejsce nabrało znaczenia dla wielu podobnych duszą, wrażliwych osób, szukajacych w internecie prawdy i dobra. Piekne masz logo na blogu Anuś. Ten pocałunek kotka i pani. Ta cudna bliskość tych dwojga oddanych sobie istot. Jak bardzo to do Ciebie pasuje!:-))
Pocałowwszy mówię : no, to miłego :)
OdpowiedzUsuńAle jeszcze będę całować* na okoliczność możliwości spotkania się z Vitolinkiem Kroplinkiem :)
* dotyczy klamki Anki Wrocławianki
Miłego weekendu i dla Ciebie!!! Zasłużyłaś na miły weekend... taki prawdziwie odprężający :) :**********
OdpowiedzUsuńI poszła :o) No ta ja też pójdę...but I'll be back :o)
OdpowiedzUsuńo tak o... plecaczek na plecy i w ... nogi ? hihi
OdpowiedzUsuńw jaki rejon PL poszłaś ?
miłego wypoczynku
No to do miłego :)
OdpowiedzUsuńOj! należy Ci się wypoczynek i to nie tylko weekendowy :)
OdpowiedzUsuńco za tupet, tak nas wziąć i wyklamkować !
OdpowiedzUsuń;P
buziole:***
Wlasnie! Co za tupet! ;P
UsuńTylko zostaw jakis lufcik uchylony ;)
Dobrego weekendu!
Całuję klamkę z lubością i nadzieją na widok tych zdziwionych oczek i tłustych plecków Violinki i jej mlecznych braci:)))
OdpowiedzUsuńOwocnego zwiedzania blogowiska wobec tego!
OdpowiedzUsuńI dobrego weekendu, Gosienko! :***
No to też całuję klamkę i życzę udanego weekendu:))
OdpowiedzUsuńNo szczegolnie u mnie (na blogu) hrehrehhre
OdpowiedzUsuńmam nadzieje, z e pogoda dopisze!
ja ide na fikolki dla grubych starszych pan zaraz. Potem nie bede mogla sie ruszac.
Drzwi otwarte na lato-świetna ilustracja do tego reportażu o ktorym pisałam :)
OdpowiedzUsuńDo lata, do lata, do lata
Piechotą będę szła
Ah, ah, ah, ah, ah
Yeah, yeah, yeah, uh, uh, uh
No to zapatrzmy się na to lato :)))))))
Człowiek raz na ruski rok w łikend tu zajrzy
OdpowiedzUsuńi klamkę całować musi, skandal!;)
No to paaa!:)
Co podejrzewam, że niektórzy na wycieraczce będą koczować :P
OdpowiedzUsuńAniu :)
OdpowiedzUsuńA Mudra odchudzająca już na blogu. :)
Coś za lekko ubrana na ten spacer, pewnie zaraz wróci, bo śnieg zapowiadają...ulach
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj Gosiu (chciałam napisać w spokoju, ale potem skojarzyło mi się "w pokoju", a to już nie zabrzmiałoby dobrze ;-), buszuj po blogach i ciesz się weekendem :-)
OdpowiedzUsuńUff! Przynajmniej chałupę omietę z pajęczyn, zanim Anka znów czymsik przykuje uwagę. :)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu Twojemu domowi. :)
Jakiż cudowny nastrój wyprawy w nieznane, Zdjęcie przemawia do mojej wyobraźni. Tyle, że raczej nie tegoroczne:-). Poza tym, jak zrozumiałam, wybierasz się w zupełnie przeciwne rejony:-)). Tak, czy siak, wspaniałych wrażeń!
OdpowiedzUsuńmiłego wędrowania :) ścieżka nie kręta przed Tobą ;)
OdpowiedzUsuńTo juz nie Anka Wroclawianka, to Aniczka Wedrowniczka:)))
OdpowiedzUsuńto ja z drugiego końca polski przyszłam....
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie "piękne okoliczności przyrody".
OdpowiedzUsuńKatarzyna3
No proszę… Ja zaczęłam dzisiaj przedświąteczne pierniczkowanie, kuchnia wygląda tak, że chętnie bym się jej wyrzekła na ten czas. Może zostawiłabym tylko zapach…
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu i słońca w plecaku życzę...:)))
ha ha - wyczekuję ;-)))
OdpowiedzUsuńbo zaaaaległości Ci się nazbierało :P
cudownego weekendu! :)
OdpowiedzUsuńpięknego weekendu i duuużo odpoczynku i regeneracji sił:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMaksiuputek ma zdjęte szwy i był na pierwszym spacerze bez kołnierza.
OdpowiedzUsuńŻebyś wiedziała, jaki to kochany pies!
Całuję( klamkę).
I.
E tam. Kiedyś, dawno temu pocałowałam klamkę i mi przymarzło. Od tego czasu oralnego kontaktu z klamkami unikam.
OdpowiedzUsuńMój Czajniczek, Czajniczuniuś waży już 2,30!!!
A Wałek się doigrał. Chodzi na zewnątrz w kołnierzu-oponce, którą mu uszyłam, bo przeciskał się między sztachetami. Wyszło taniej, niż nowy płot.
OdpowiedzUsuńwidok (ten na zdjęciu) wspaniały. aż by się chciało tam pójść za tobą...
OdpowiedzUsuńKurczę, dopiero teraz zobaczyłam dopisek odsyłający do zeszłorocznego wpisu - jak miło było sobie przypomnieć Szuwarka Gacka i dobre rady, jakich mu udzieliła Królowa Ciotka przed wyruszeniem na podbój stolicy i Maskotki. :)
OdpowiedzUsuńCzekamy na relację ;)
OdpowiedzUsuńWitam ponownie,już ze dwa razy się tu odzywałam anonimowo a teraz zapraszam na mojego świeżo upieczonego bloga ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzyszłam wieczorkiem pooglądać zmiany na Twoim blogu. Po gościnnych pokojach pospacerować. Do garnków z tajemnicza zawartością zajrzeć. Usmiechnąc się przy czytaniu sympatycznych komentarzy Twoich przyjaciół.
OdpowiedzUsuńCiepło u Ciebie i ludnie nawet, gdy Cie nie ma. Widzę, iz to miejsce nabrało znaczenia dla wielu podobnych duszą, wrażliwych osób, szukajacych w internecie prawdy i dobra.
Piekne masz logo na blogu Anuś. Ten pocałunek kotka i pani. Ta cudna bliskość tych dwojga oddanych sobie istot. Jak bardzo to do Ciebie pasuje!:-))
Mam nadzieję, że weekend się udał i pogoda dopisała, bo u nas podle ponuro, nic tylko spać :)
OdpowiedzUsuń