Strony

wtorek, 10 września 2013

Zwierzaki na trampolinie (i wieść o kotkach)



Ciekawe, jak by się zachował na takiej trampolinie Ruficzek... A Amisia? A Kayronek?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dla osób, które w różny sposób (i mailowo, i na blogu) pytają o koteczki: byliśmy dziś u wetki. To już czwarta nasza wizyta od poprzedniej środy. Kotki dostały kolejną dawkę antybiotyku, środek na wzmocnienie w zastrzyku, leki rozkurczowe, specjalną pastę wzmacniającą do jedzenia, gdyby nadal jeść nie chciały. Zostały też odrobaczone i z tym wiążę wielką nadzieję na poprawę ich zdrowia. Wcześniej nie można było tego zrobić. Nie wszystko naraz. Dobra wiadomość jest taka, że Hokusik po raz pierwszy nie ma gorączki. Maluszki też jej nie mają. Gdyby tylko zaczęły wcinać... Dogadzam im już różnościami, ale nic ich nie interesuje. Poliżą tylko ciut i na tym koniec. Kondycję jednak mają nie najgorszą, szczególnie dziewczynki. Nie wiem, czym one żyją! Oby do jutra.

PS. Do wcześniejszego posta dodałam na końcu jedną zdjęciową ciekawostkę od Marii. Zaglądnijcie.

PODPIS

10 komentarzy:

  1. powodzenia Aniu, bardzo trzymam kciuki za te kotki. Domyślam się że Ci niełatwo.
    kurcze, oby był przełom.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kazdy kolejny dzien zwieksza szanse na wyzdrowienie, sytuacja wiec nie wyglada tragicznie, tak mi sie wydaje. Bedzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki za koteczki, niech w koncu zaczną więcej jeść...
    Co do trampoliny to jak ćwiczę na swojej mini wersji to kota zawsze się pod nią kładzie. Skakać ze mną nie chce.

    OdpowiedzUsuń
  4. One wyglądają na bardzo dzielne koteczki, więc dadzą radę :o)
    A Ty jeszcze w tym zmartwieniu, żeby dać im dobry przykład ??

    OdpowiedzUsuń
  5. Małe kotki, duże troski. Aż boję się pytać czy miały robione testy na najgroźniejsze kocie wirusy, czyli FELV i FIV. Ciągle mam mrautacza traumę:(
    Tramploina fajna:) Lesio pewnie by zwiał, chociaż kto wie, huśtać się lubi:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ...ubawiłem się trampoliną i tuż przed snem. Ciekawe jakie będę miał sny. Zapraszam do siebie, opublikowałem nowy post...

    OdpowiedzUsuń
  7. Filmik mnie rozbawił do łez, zastanawiam się, co by Mopik zrobił na trampolinie:)) Dobra wiadomość, że kotki zdrowieją, a jeść zaczną, jak poczuja się zdecydowanie lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  8. To dobre wiadomości są Aniu :)))
    A jak się ma koteczka z parapetu? Bez zmian?

    Trampolina ubawiła mnie okrutnie ;)
    Nie masz pod ręką jakiejś??? Ja bym bardo chciała zobaczyć Twój zwierzyniec w podskokach :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Wałek tak się zachowuje bez trampoliny.
    Wersja z robalami u kotków wydaje się bardzo prawdopodobna - że wszystkie naraz nie chcą jeść. Jutro będą głodne jak młode wilczki.

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)