Wreszcie Ruficzek dostal (jakies) komplementy od tych gadzin :)))) cierpliwosc do w/w gadzin wyrazona zostala prze-piek-nie! a propos - a gdzie kolega Don Zuan?
Rufi, łagodności ty najwspanialsza, kocham cię dozgonnie! Gosianko, ucałuj go ode mnie w czółko! A Trójkowicze rosną wspaniale oczywiście! jak by mogło być inaczej pod Waszą najtroskliwszą opieką :)) patrzeć na szczęśliwych podopiecznych - szczęście samo w sobie, prawda? :)
Trójka jest jakby świeżo naładowana bateryjkami :) Pocieszne maluchy. Ten komiks oddaje ich ciekawość i zaczepność :) rozweselająca ta historyjka na początek dnia :) Pozdrawiam
Rufi to "miniasty" pies, robi śliczne miny.Podejrzewam, że wszystkie psy mają takie zdolności, tylko ludzie zbyt mało się im przyglądają i za mało do nich mówią. Mój też był "miniasty' a najcudniejszą minę robił, gdy mówiłam do niego "Fliku, posłuchaj" - wtedy przysiadał, przekrzywiał głowinę zawsze w lewo i wlepiał we mnie ślepka. Gdy pytałam "coś ty zrobił"?, Flik zaczynał się rozglądać, zupełnie jakby się zastanawiał do kogo to ja mówię, bo to przecież nie do niego, takiego super grzecznego pieska. Cały czas podziwiam stosunek Rufiego do kotów - chodząca na czterech łapach wyrozumiałość. Miłego, ;)
hi hi hi ;-))) Na pocieszenie dla Ruficzka... Pierwsza miłość pamięta się całe życie ;-))) a szkraby widocznie są nim zafascynowane... teraz już każdego będą do niego porównywać ;-))) serdeczności i głaski dla przystojniaczka ;-)))
Jeszcze biorą antybiotyk. Baron jest najbardziej rzężący (wciąż gra mu w płuckach), ale on został znaleziony na końcu i pewnie choroba zdążyła poczynić już większe spustoszenie. Jednak oczywiście cała trójka miewa się dużo lepiej, humorki mają świetne, szaleją, bawią się i ładnie jedzą. Sama radość!
Widzę, że maluchy u Was nie próżnują i uczą się od starszyzny kociego charrakterrku :-) A Rufi jak zwykle, poczciwina, znosi wszystko ze stoickim spokojem :-)
Mimika piesowa - bezcenna. Swietnie udalo Ci sie zgrac kocie teksty z psimi minami. Jakby taka rozmowa miala miejsce. A moze miala...?
OdpowiedzUsuńSpojrzenie Rufiego - po prostu bezcenne!
OdpowiedzUsuńups dopiero teraz widzę że praktycznie zdublowałam komentarz Pantery ale właśnie taka była pierwsza myśl... Pozdrawiam!
UsuńWreszcie Ruficzek dostal (jakies) komplementy od tych gadzin :)))) cierpliwosc do w/w gadzin wyrazona zostala prze-piek-nie! a propos - a gdzie kolega Don Zuan?
OdpowiedzUsuńWreszcie doceniony przez koty :))
OdpowiedzUsuńNo,no przebiegłe małe bestie....podlizują się ;)
OdpowiedzUsuńale te kociaki szybko rosną, szok!! a Rufi niezmiennie najpiękniejszy i najcudowniejszy Koci Król :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny komiks, pozytywne stosunki pomiędzy kotami, a psami trochę mnie zadziwiają:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTakie to małe, a już potrafią ocenić piękno. Bo Rufi to faktycznie przystojny Blondyn! :)
OdpowiedzUsuńBrawo Maluchy!!! Wreszcie ktoś głośno powiedział to co wszyscy i tak wiedzą i myślą, a Ruficzek nie był tego świadomy :)
OdpowiedzUsuńTrzeba wybaczyć maluchom,jeszcze się nie nauczyły dyplomacji, a zachwycały szczerze. Świetny łyk humoru na cały dzień.
OdpowiedzUsuńPierwszy, ale jaki! Wcale się nie dziwię, że się tak zachwycały!
OdpowiedzUsuńRufi, łagodności ty najwspanialsza, kocham cię dozgonnie! Gosianko, ucałuj go ode mnie w czółko! A Trójkowicze rosną wspaniale oczywiście! jak by mogło być inaczej pod Waszą najtroskliwszą opieką :))
OdpowiedzUsuńpatrzeć na szczęśliwych podopiecznych - szczęście samo w sobie, prawda? :)
Pewnie, że tak! :)
UsuńTrójka jest jakby świeżo naładowana bateryjkami :) Pocieszne maluchy. Ten komiks oddaje ich ciekawość i zaczepność :) rozweselająca ta historyjka na początek dnia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mogły przecież skłamać troszeczkę.... nieprawdaż? Serdeczności.
OdpowiedzUsuńRufi to "miniasty" pies, robi śliczne miny.Podejrzewam, że wszystkie psy mają takie zdolności, tylko ludzie zbyt mało się im przyglądają i za mało do nich mówią. Mój też był "miniasty' a najcudniejszą minę robił, gdy mówiłam do niego "Fliku, posłuchaj" - wtedy przysiadał, przekrzywiał głowinę zawsze w lewo i wlepiał we mnie ślepka. Gdy pytałam "coś ty zrobił"?, Flik zaczynał się rozglądać, zupełnie jakby się zastanawiał do kogo to ja mówię, bo to przecież nie do niego, takiego super grzecznego pieska.
OdpowiedzUsuńCały czas podziwiam stosunek Rufiego do kotów - chodząca na czterech łapach wyrozumiałość.
Miłego, ;)
Ostatnie zdjęcie rewelacja :)
OdpowiedzUsuńRafał vel lipton_ER
Rufi ma anielską cierpliwość do kociaków - może dlatego że je kocha ... na szczęście one też. Komplement zasłużony :)
OdpowiedzUsuńOooo, jakie małe wredne pchlarze hihihi :D
OdpowiedzUsuńhi hi hi ;-)))
OdpowiedzUsuńNa pocieszenie dla Ruficzka... Pierwsza miłość pamięta się całe życie ;-))) a szkraby widocznie są nim zafascynowane... teraz już każdego będą do niego porównywać ;-)))
serdeczności i głaski dla przystojniaczka ;-)))
Mina psa na ostatnim zdjęciu- bezcenna- Odpowiedziałaś na to nieme pytanie?:)
OdpowiedzUsuńAaaaaaa:)))))))
OdpowiedzUsuńCudo!
A pies mojego taty robił świetna minę, gdy mówiono do niego "Wstydź się!".
Mina Rufiego na ostatnim zdjęciu dobrana idealnie!:)
OdpowiedzUsuńA jak się Trójkowicze miewają?
Jeszcze biorą antybiotyk. Baron jest najbardziej rzężący (wciąż gra mu w płuckach), ale on został znaleziony na końcu i pewnie choroba zdążyła poczynić już większe spustoszenie. Jednak oczywiście cała trójka miewa się dużo lepiej, humorki mają świetne, szaleją, bawią się i ładnie jedzą. Sama radość!
UsuńUrocze zdjęcia i świetny dialog :)
OdpowiedzUsuńKapitalny zmysł obserwacji!
Nie ma to jak duże doświadczenie życiowe...
OdpowiedzUsuńNinka.
Ekhm, słów już nie mam...
OdpowiedzUsuńPięknego i tolerancyjnego:)
OdpowiedzUsuńRufuś ma anielską cierpliwość do tych ancymonków:)))
OdpowiedzUsuńWidać,że kociaki są wyraźnie bardziej zainteresowane:):)
OdpowiedzUsuńPierwszy pies i od razu najpiękniejszy! Ale te kociaki mają szczęście :)))
OdpowiedzUsuń- "A to feler westchnal se..." Rufi! (ostatnie zdjecie)
OdpowiedzUsuńNo to maluchy miały szansę przyjrzeć się jak wygląda wspaniały Rufi,będą miały o czym opowiadać:)
OdpowiedzUsuńRufi to siła spokoju;)
OdpowiedzUsuń...no comments...
OdpowiedzUsuń...mina Rufiego mówi wszystko...
Mina Rufiego...Bezcenna !! :o)
OdpowiedzUsuńSuperaśny komiks!
OdpowiedzUsuńDobre te rozmowy między Twoimi zwierzakami.
OdpowiedzUsuńFajne dymki tworzysz.
Kociaczki cudne.
:)))))) cudaki śliczne :)))))))))))
OdpowiedzUsuńWidzę, że maluchy u Was nie próżnują i uczą się od starszyzny kociego charrakterrku :-) A Rufi jak zwykle, poczciwina, znosi wszystko ze stoickim spokojem :-)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy w psim kalendarzu jest święty Rufi :))) ?
OdpowiedzUsuńach ten Wasz Rufi to ma cierpliwość :)
OdpowiedzUsuńPies-poker face
OdpowiedzUsuń