Czarujcie, czarownice, trzymajcie kciuki, blogowianie, zaklinajcie dobre duchy, niech ześlą jej fajny domek, najlepiej z drugim wesołym kotem - rozrabiaką, z psem, do którego będzie mogła się tulić,
z taką dziewczynką - przyjaciółką, z którą będzie mogła szaleć bez końca...
To jest najweselszy i najbardziej towarzyski kot, jakiego widziałam!
I niech się spełni. Amen.
Pasują do siebie z tą dziewczynką z warkoczykiem :-)))
OdpowiedzUsuńTrzymam ze swoimi futrzanymi chłopakami wszystkie możliwe kciuki!!!! :)))
OdpowiedzUsuńI wierzę, że znajdzie idealny dom!
Anulka, Tobie zawsze udaje sie znalezc najlepszy z mozliwych dom dla Twoich tymczasow, uda sie wiec i tym razem. Na pewno!!!
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej niedzieli i oby byla to "ta ostatnia niedziela" w Waszym domu. :)))
Czarujemy i trzymamy kciuki. Miłej śnieżnej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńAmen:) Czary odprawione:)
OdpowiedzUsuńZaczyniam, zaczyniam. ale swoja droga obie panienki ze zdjecia pasuja do siebie :))
OdpowiedzUsuńTylko, że panienka z kucykami jest już zakocona i zapsiona wystarczająco :)
Usuńdołożę i ja swoje kciuki za dobry domek dla Wisiuni...niech się znajdzie szybciutko i najlepszy :)
OdpowiedzUsuńNo to niech się tak stanie :) Dom dla Wisi z drugim kotem - przyjacielem i psem - jak wyżej. Z personelem najwyższej jakości :)
OdpowiedzUsuńIle radości może taka zabawa dać.)
OdpowiedzUsuńMam wątpliwość, czy to aby na pewno kot ;)
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki za Wiśkę:)))
OdpowiedzUsuńJaki zabawowy kotek :-)
OdpowiedzUsuńDobrego , najlepszego domku życzę !
ja jako pomyślodawca jej imienia trzymam kciuki postokroć mocniej nie się tej Pani_Ence powiedzie w życiu, niech zarówno Oma jak i jej "adaptaczze" mają fan z tego, że u nich jest, o !
OdpowiedzUsuńczy muszęCię prościć o jakieświeśći w razie jaby cośtamcośtam?, łe jak Cię znaam to sama nie wytrzymiesz i weźmiesz napiszesz :)
Podpisano znowu ja tj Liptpn_ER :)
aha, no i głaski dla towarzystwa :)
Usuń^^^
hmmmm Lipton, pomysłodawców było dwoje ;P
UsuńAnia, będę pytać, bo sama jej nie mogę wziąć :(((
Jament...:o)
OdpowiedzUsuńOby Wiśka znalazła taki dom, jak jest Twój. Życzę jej tego z całego serca. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle fajne zdjęcia z fruwającą Wisią. I pomyśleć, że tyle siedziała w klatce...
OdpowiedzUsuńA wczoraj kuzynka mojego taty znalazła w lesie szczeniaka przywiązanego do drzewa. Wychudzony, ale chyba zdrowy.
Kim są ci ludzie, którzy to robią? W jaki sposób toczą się ich procesy myślowe - bo chyba w jakiś sposób muszą, co?
Nie jestem w stanie wczuć się w ich myśli, choć podejrzewam, że ich tok myślenia podobny jest do tego, jak myślał pijak z Małego Księcia. Piję/ćpam/leję bliskich/kłamię/zdradzam bo jestem bydlakiem. Jestem bydlakiem, to muszę się napić/naćpać/nakłamać/nakraść/zdradzać żeby jedno świństwo przykryć drugim. A potem pójdę do spowiedzi.
UsuńZaklinam i trzymam kciuki, może będzie miała szczęście...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki aby marzenie spełniło się.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jaki kochany rozrabiak z niej :)... Rzeczywiście taka fajna dziewczynka byłaby dla niej super towarzystwem...
OdpowiedzUsuńTy wiesz, ze w kocim temacie to zupelnie jestem ciemna, ale Wisia kojarzy mi sie z moja ciotka:)) Ciotce dali na imie Wieslawa i mowilo sie na nia wlasnie Wisia:)) Nie wiem skad sie ten zwyczaj nadawania meskich imion dziewczynkom rozprzestrzenil, ale w tamtym pokoleniu bylo wiele Jozefin, Franciszek i innych Henrykow:)))
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za dobry dom dla tego cudnego kociaka:)
OdpowiedzUsuńNo własnie widze, że kotcinka jest cudowna! Może zobaczy to tez jej przyszły waściciel czy właścicielka, zakocha się i zapała chęcią natychmiastowego jej posiadania? Ty jesteś cudotwórczynią w tym względzie, więc na pewno ktoś taki wkrótce zapuka w twe drzwi. A na razie ściskam mocno kciuki, by tak właśnie sie stało!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia pogodne Ci zasyłam i dobrej niedzieli zyczę!:-))
niechaj znajdzie domek najszczęśliwszy na świecie,trochę poczarowałam będzie dobrze.pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZabawa wygląda na szaloną, jak miło :) aż miło
OdpowiedzUsuńKciuki trzymam i czaruję w miarę możliwości :)
OdpowiedzUsuńWiśka spionizowana, he, he. Nic nie wspominałaś, Aniu, że uczycie ją cyrkowych sztuczek (był tylko filmik o jogingu w korytarzu i z walki z Amisią). Oceniam, że to zdecydowanie podnosi wartość koteczki, więc jeśli poza niewątpliwą urodą i uroczym usposobieniem nie przekona tym kogoś do zakochania się w niej, to już nie wiem. Chyba musiałoby to znaczyć, że ona Rufiemu przeznaczona i ten będzie musiał zmierzyć się z szeroką klatą Baksa. ;)
OdpowiedzUsuńKotka akrobatka. Całkiem energetyczna zabawa. Domek dla niej pewnie się znajdzie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń...Ty to masz cudowne podejście do zwierząt, pamiętam twoje pierwsze relacje z Panią Wisienką, a teraz proszę chyba zaczarowałaś kota...
OdpowiedzUsuńZaklinam, zaklinam!!! I wierzę, że szybko dom dobry się znajdzie :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia mnie rozbrajają, są bombowe :))). I jaką Wisia miała fajną towarzyszkę zabaw :)
Miłego wieczoru i dobrego poniedziałku! :)
Rany!!! Latający Kot!!! Kotolot!!!!
OdpowiedzUsuńtrzymam kciukasy - i czaruje ile moge:))))
OdpowiedzUsuńAle ekstra roztańczone dziewczyny :-)))
OdpowiedzUsuńZa domek kciuki !