Ja również zgadzam się z Amisią. Moja Cassandra długo wyglądała jak anorektyczka i nieraz musiałam się tłumaczyć że wcale jej nie głodzę. Dopiero teraz nabrała trochę ciałka i od razu zaczęła wyglądać jak przyzwoita kocica ;-)
Popieram! Kobita musi mieć czym oddychać i na czym siedzieć, a nie jakieś tam wieszaki. A jak już rzeczywiście za duża by ją objąć to przynajmniej pupą orzechów natłucze, cień przed słońcem palącym rzuci, doczepić brodę i za Hagrida przebrać można coby dzieciaki miały radochę, ot co.
Boskie te dwa pyszczałki! Mimo wszystko bardzo, bardzo współczuję Rufisiowi konieczności zrzucenia kilku kilo. Żadnego ze zwierzy nie odchudzałam jeszcze, ale moi sąsiedzi w Pl musieli odchudzić jamnika- serce pękało...
Aniu, jestem Twoją nową fanką. Przez Twoje komiksy (a raczej dzięki nim) ja i mój mąż nie możemy w pracy pracować, bo nas po prostu rozwalają. Polecam je i Twojego bloga wszystkim fajnym znajomym ludziom. Pisz dużo i jak najczęściej. I chcemy więcej komiksów :)
:DDD
OdpowiedzUsuńSłodko! Miło zaczął się dzień, bardzo pocieszająco :)
OdpowiedzUsuńUmiesz kobieto poprawić humor. Dzięki. :D
OdpowiedzUsuńKoty piękne a i właścicielce humoru nie brakuje:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dzięki za radę Ilona
OJ ANIU!!!!!!!!!!:))))))))))))) TOĆ MY Z AMISIA JESTEŚMY PRAWDZIWE DZIEWUCHY:)))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuń:)) Jeszcze czekam na przesyłkę Qrko:( Wczoraj nawet wieczorem byłam w pracy żeby sprawdzić, czy jest. Dziś będzie:))) To będzie piękny dzień:))
UsuńOstatnia odpowiedź mnie powaliła:) a koty masz przepiękne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTe ich rozne dialogi podsluchane mnie zawsze powalaja :))))
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Amisią w 100 % kobitka bez tyłka i cycek to nie kobitka- dobrze gada, dać jej.... mleka:)))
OdpowiedzUsuńAle pelnotlustego! ;)))
UsuńMądre te koty masz :-)))
OdpowiedzUsuństęskniłam się za komiksami! a ten, jak zawsze powoduje uśmiech na twarzy! dobre dobre :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Twoje komiksy!
OdpowiedzUsuńKomiks jak zwykle wymiata!! Bomba!!! :-))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńAle się uśmiałam:)))))))
OdpowiedzUsuńrechot w pracy jak Prezes za plecami to dość ciekawe rozpoczęcie dnia ;) cuuuuuuudne :)
OdpowiedzUsuńAniu, cudne te twoje komiksowe stwory :-)
OdpowiedzUsuńUściski
:-))))) Fajny komiks na poprawę humoru z rana :-)
OdpowiedzUsuńAleż piękne pierwsze zdjęcie , jak prawdziwy tygrys wygląda :-)
OdpowiedzUsuńJa również zgadzam się z Amisią. Moja Cassandra długo wyglądała jak anorektyczka i nieraz musiałam się tłumaczyć że wcale jej nie głodzę. Dopiero teraz nabrała trochę ciałka i od razu zaczęła wyglądać jak przyzwoita kocica ;-)
OdpowiedzUsuńNiesamowite:) od razu mi się humor poprawił.
OdpowiedzUsuńAmisia rzeczywiście rozłożysta jest:)
OdpowiedzUsuńPiękne są oba stwory.
Oj tam, oj tam- zaraz rozłożysta- to aparat zniekształca i ciałka dodaje:))
OdpowiedzUsuńJa to moim kotom mówię, ze mają po prostu za dużo futra:)
UsuńHa ha ha:) Wielu mężczyzn podziela zdanie Amisi i nie rozumiem po co się te wszystkie baby tak katują? ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, i tego się trzymajmy:))
UsuńPopieram! Kobita musi mieć czym oddychać i na czym siedzieć, a nie jakieś tam wieszaki. A jak już rzeczywiście za duża by ją objąć to przynajmniej pupą orzechów natłucze, cień przed słońcem palącym rzuci, doczepić brodę i za Hagrida przebrać można coby dzieciaki miały radochę, ot co.
Usuń...powiedział ten, którego dziewczyna musi robić pajacyka przed fotokomórką, żeby zapaliło się światło na klatce schodowej:)
UsuńNo tak, Amisia na prezydenta!!!!!:):)
OdpowiedzUsuńFantastyczne :D
OdpowiedzUsuńRewelacja ;)) Hahah :P
super fajnie opisane ha,ha,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńahahahaha, co racja to racja;))
OdpowiedzUsuńOżeż, kurka, wymiękam, Amiśka, kochana wariatko! To co, nie walczyć już z tą fałdką? Hm...
OdpowiedzUsuńObgłaski po brzuszku. Dla ścisłości - po Amisi brzuszku. :)
JolkaM
Amisia- masz racje,nie poddawaj sie zadnej kociej diecie, potem jo-jo i po co ci to..
OdpowiedzUsuńboskie koteczki :)
OdpowiedzUsuńmusisz wydać te zabawne kocie i kocio psie komiksy Aniu, jesteś w nich mistrzynią.)
OdpowiedzUsuńBuahahahaha - cudne - to ja też się nie odchudzam ... po co !! :)
OdpowiedzUsuńGenialne!;-)))
OdpowiedzUsuńBoskie te dwa pyszczałki! Mimo wszystko bardzo, bardzo współczuję Rufisiowi konieczności zrzucenia kilku kilo. Żadnego ze zwierzy nie odchudzałam jeszcze, ale moi sąsiedzi w Pl musieli odchudzić jamnika- serce pękało...
OdpowiedzUsuńBardzo dowcipne:)))
OdpowiedzUsuńKotki piękne:)))
Pozdrawiam
No jakby nie patrzeć Amisiu racje masz :)
OdpowiedzUsuńbuhahahaha :D :D :D
OdpowiedzUsuńSuper! :-)
Podpasywała mi amisiowa filozofia :)
OdpowiedzUsuńHasło Amisi trzeba powtarzać codziennie jak mantrę :D
OdpowiedzUsuńA Wuj jest taki dostojny!
Ty te swoje zwierzaki tak uchwycisz, że zawsze mam wrażenie, że one naprawdę gadają :D
Sołtys mi to ciągle mówi!
OdpowiedzUsuń... i jeszcze jedno -że na gnoty to tylko pies leci)
Cudne te Twoje zwierzaczki:)
:) :D... :) Amisia to ma takie powiedzonka..., że sołtys by się nie powstydził... Ani sołtysowa... :D.
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglądają Twoje kociaki i jeszcze jakie zabawne są :)
OdpowiedzUsuńAnko, Ty to umiesz dodać weny swym zwierzakom :)
OdpowiedzUsuńHehe! Niesamowity post, uśmiałam się - mam uśmiech ciągle na twarzy! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://7loving-dog.blogspot.com/
Aniu, jestem Twoją nową fanką. Przez Twoje komiksy (a raczej dzięki nim) ja i mój mąż nie możemy w pracy pracować, bo nas po prostu rozwalają. Polecam je i Twojego bloga wszystkim fajnym znajomym ludziom. Pisz dużo i jak najczęściej. I chcemy więcej komiksów :)
OdpowiedzUsuńMiło mi Kasiu, choć zaczynam mieć tremę:)
Usuń