Acha, wiec zaczelo sie zapowiedziane odchudzanie calej trojcy. Hmmm, z tego, co widac tylko piesio wzial sobie na cel miec doskonala figure. Kociolki cwicza, ale... gadawke, miela jezorami za wszystkich. Mimo to, zycze calej trojce efektow.
Czyli też Qrko Twoim idolem jest BALERON? :) Że jak założysz obcisłą bluzeczkę, to robią się takie ładne wałeczki na boczkach?:)) Amisia też nad tym pracuje:))(Ja też to uprawiałam większość życia, he he)
Baleroniarstwo też dobre ;-) Mój dziadzio też się chwalił, że uprawia sport, a na pytanie "jaki" odpowiadał, że szachy :-) Wspaniale widzieć takiego szczęśliwego psiaka jak Rufi, w ogóle uwielbiam patrzeć na tarzające się zwierzaki, chyba podświadomie im zazdroszczę i też bym się tak chciała wytarzać na trawce ;-))) Aniu, serdecznie Was pozdrawiamy i dziękujemy za wczorajszy wieczór :-)
Aneczko w calym swoim roztargnieniu, walczac z migreną przeoczylam najwazniejszy krok choc o Tobie pomyslalam w pierwszej kolejnosci i notke na blogu zostawilam. Bląd juz naprawiony i specjalny dopisek zostal zamieszczony. Czuj sie postokroc nominowana i choc wiem, ze nie lubisz takich lancuszkow przyjmij ode mnie zatem te nominacje wylącznie jako dowod sympatii,bez koniecznosci powielania calej procedury. Najserdeczniej pozdrawiam! Usmiecham sie do zwierzaczkowych pogaduszek,jak zwykle sa wspaniale. Milego dnia , Aneczko.
Aaaaa!!!!!!!!! Serce mi pęka!!! Gdyby Rufiś z Amisią chcieli sie wyżalić, ja chętnie wysłucham i przytulę!!! Wygląda na to,że nasz nowy czarny stworek też w życiu poświęci się baleroniarstwu. Zjada swoje i kradnie innym:) Miłego dnia Aniu!
Z takimi zwierzakami to i olimpiadę można zrobić. Ne pewno więcej medali by zdobyli niż ci nasi tzw. sportowcy pełnosprytni w życiu - niepełnosprytni na zawodach. Oprócz baleroniarstwa jekiegoś debla w parówkarstwie można by rozeżreć, tzn. rozegrać. Po zwycięskich zawodach oczywiście uroczyste obżarstwo.
Te komiksy są boskie hahahhaaha...:)))))) Piękny ogród, jest na czym oko zawiesić :) i komplementy dla zwierzaków. Kicia wie doskonale, że jest laska i tak :)) A i panowie też niczego sobie.
Zawsze mam twarz pełną uśmiechu, gdy to czytam! Uwielbiam Twoje mini komiksy, są takie zabawne! Mi się nie udaje uchwycić tak moje psy, choć mam kilka naprawdę pięknych zdjęć, które muszę pokazać. Genialne! :)
Acha, wiec zaczelo sie zapowiedziane odchudzanie calej trojcy. Hmmm, z tego, co widac tylko piesio wzial sobie na cel miec doskonala figure. Kociolki cwicza, ale... gadawke, miela jezorami za wszystkich.
OdpowiedzUsuńMimo to, zycze calej trojce efektow.
Ruficzek wygina ciało śmiało, aż miło popatrzeć :) Mój Maksi tak wita mnie każdego dnia! Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńŻe Rufiego kocham to już wiadomo...nie będę się powtarzać...a Amisię podeślij....to razem poćwiczymy...bo te dyscyplina wychodzi mi najlepiej:))
OdpowiedzUsuńCzyli też Qrko Twoim idolem jest BALERON? :) Że jak założysz obcisłą bluzeczkę, to robią się takie ładne wałeczki na boczkach?:)) Amisia też nad tym pracuje:))(Ja też to uprawiałam większość życia, he he)
Usuństaram sie to zawsze upchnąć w body...ale wałeczki zwyciężają!!!!walka z nimi to moja porażka od 15 lat:((((
Usuńczyli co? oprócz diety i gimnastyka? oj to bym chyba nie wytrzymała! ;)
OdpowiedzUsuńRuffi nie próznuje widać;)))Czekam na efekty może i ja spróbuję, hihihihi....
OdpowiedzUsuńale te koty wielkie, widać przy psie, a pies też nie malutki. Co tu przychodzę to mnie diabeł kusi.. a wystawa już niedługo..
OdpowiedzUsuń:)trzymam kciuki za całą trójkę
OdpowiedzUsuńTylko ruch może uratować smukłą figurę :-)))
OdpowiedzUsuńI dużo wody , zamiast jedzonka ...
Najbardziej Ruficzek wziął sobie do serca że jednak trzeba się odchudzić :)
OdpowiedzUsuńKocham Amisię Rufiego i Kayrona:)))
OdpowiedzUsuńNie dość, że dieta,
OdpowiedzUsuńto jeszcze ćwiczyć trzeba!;)
I ja ćwiczę;))Głaski dla pieszczochów;)
OdpowiedzUsuńPiękne są!:)
OdpowiedzUsuńdobrze w ogóle coś ćwiczyć:)
Baleroniarstwo też dobre ;-)
OdpowiedzUsuńMój dziadzio też się chwalił, że uprawia sport, a na pytanie "jaki" odpowiadał, że szachy :-)
Wspaniale widzieć takiego szczęśliwego psiaka jak Rufi, w ogóle uwielbiam patrzeć na tarzające się zwierzaki, chyba podświadomie im zazdroszczę i też bym się tak chciała wytarzać na trawce ;-)))
Aniu, serdecznie Was pozdrawiamy i dziękujemy za wczorajszy wieczór :-)
Aniu Kochana jestem przeszczęśliwa, że mogłam Was poznać!
UsuńA Twojego Dziadzia już bardzo lubię i cytuj go proszę częściej:)
Wspaniała komiksowa opowieść, uśmiech pojawia się na ustach. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhahaha my tez baleroniarstwo ćwiczymy :)
OdpowiedzUsuńAneczko w calym swoim roztargnieniu, walczac z migreną przeoczylam najwazniejszy krok choc o Tobie pomyslalam w pierwszej kolejnosci i notke na blogu zostawilam. Bląd juz naprawiony i specjalny dopisek zostal zamieszczony. Czuj sie postokroc nominowana i choc wiem, ze nie lubisz takich lancuszkow przyjmij ode mnie zatem te nominacje wylącznie jako dowod sympatii,bez koniecznosci powielania calej procedury. Najserdeczniej pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUsmiecham sie do zwierzaczkowych pogaduszek,jak zwykle sa wspaniale. Milego dnia , Aneczko.
Basiu, mnie też od dwóch dni boli głowa:(
UsuńDziękuję Ci raz jeszcze, mimo, że nie lubię się w to bawić, to uwierz mi, że jest mi niezwykle miło!:)))
miszcze :)
OdpowiedzUsuńViki, dzięki! Zmieniłam tytuł:)) Ten jest lepszy:)
UsuńTo jest dopiero ciężkie ćwiczenie ;)!...
OdpowiedzUsuńAaaaa!!!!!!!!! Serce mi pęka!!! Gdyby Rufiś z Amisią chcieli sie wyżalić, ja chętnie wysłucham i przytulę!!!
OdpowiedzUsuńWygląda na to,że nasz nowy czarny stworek też w życiu poświęci się baleroniarstwu. Zjada swoje i kradnie innym:)
Miłego dnia Aniu!
Ruficzek wygina ciało śmiało......... wow niezly jest:)))
OdpowiedzUsuńNo, w baleroniarstwie to ja jestem też dobra, tylko bluzeczek obcisłych mało mam...
OdpowiedzUsuń...koty wzięły psa w obroty...
OdpowiedzUsuń:))
Z takimi zwierzakami to i olimpiadę można zrobić. Ne pewno więcej medali by zdobyli niż ci nasi tzw. sportowcy pełnosprytni w życiu - niepełnosprytni na zawodach. Oprócz baleroniarstwa jekiegoś debla w parówkarstwie można by rozeżreć, tzn. rozegrać. Po zwycięskich zawodach oczywiście uroczyste obżarstwo.
OdpowiedzUsuńTe komiksy są boskie hahahhaaha...:))))))
OdpowiedzUsuńPiękny ogród, jest na czym oko zawiesić :) i komplementy dla zwierzaków. Kicia wie doskonale, że jest laska i tak :)) A i panowie też niczego sobie.
Bracia w trzech dadzą radę... ekstra dialogi
OdpowiedzUsuńbaleroniarstwo <3 świetni są :))
OdpowiedzUsuńZawsze mam twarz pełną uśmiechu, gdy to czytam! Uwielbiam Twoje mini komiksy, są takie zabawne! Mi się nie udaje uchwycić tak moje psy, choć mam kilka naprawdę pięknych zdjęć, które muszę pokazać.
OdpowiedzUsuńGenialne! :)
Dziękuje.
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsze jest to, co płynie prosto z serca.
A to Ci dopiero miszczostwo:))))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię :)
Amisia jak zawsze niezawodna ;)
OdpowiedzUsuńBalenioralstwo na dyscyplinę olimpijską!:D
OdpowiedzUsuńHa, ha ,,a temu co odbiło'' :D
OdpowiedzUsuńTen tekst mnie powalił na kolana :DDDD
Pozdrawiam :)
Cudny włochacz :D
OdpowiedzUsuńsuper komiks!!! Zwierzaki są fantastyczne :D :D :D
OdpowiedzUsuńOoo moja młodsza siostra też ćwiczy baleroniarstwo :P:P:P:P
''i raz i dwa'' ! Hahah :D
OdpowiedzUsuńPrawdziwi mistrzowie swoich dyscyplin. :)
OdpowiedzUsuńOt co! A jakże! :)
OdpowiedzUsuńPS. I to marsowo-dystyngowane oblicze Księciunia - nie ma sobie równych.
Obgłaskujemy zwierzorki. :)
JolkaM i wnuczuś