Hahahaha... buźka za dawkę humoru pod koniec ciężkiego tygodnia. Gdyby koty potrafiły mówić, to własnie tak przekręcałyby wyrazy, w końcu ich rozwój umysłowy można porównać do kilkulatka, a dzieciaki są mistrzami w przekręcaniu wyrazów. Przypomniał mi się chłopczyk, który był w kościele ze swoją babcią. Babcia była z niego bardzo dumna, bo tak ładnie i głośno śpiewał psalmy i inne kościelne hity. Tyle, że była trochę przygłucha, a chłopczyk zamiast "My chcemy Boga", nieświadomy błędu wyśpiewywał "My chcemy gola!" :)
Bardzo praktycznie, bo gdy małe kurwiątko dorośnie to będzie znosiło jajka, a wiadomo powszechnie,że kicie lubią jajka.Ciekawe czy koguciątko też by ją satysfakcjonowało? Rufi to chyba powinien mieć tytuł championa łagodności i tolerancji. On ma tak niesamowicie łagodną mordkę i takie cudne spojrzenie, bez cienia złości lub niechęci. Na tle kotów wygląda jak uosobienie łagodności - bo one są b.ładne , ale nie mają w swym wyglądzie łagodności, wyziera z nich drapieżność. Miłego,:)
By weekend był pogodny do samego końca, przesyłam Ci na dłoni mały okruch słońca. Niech uśmiech radosny na Twej buzi gości, niech Ci ten wolny czas przyniesie wiele przyjemności
Gdyby to był kotek, to mógłby marzyć o kurwątku ale kotka ? Świetny post. Ani, musisz swoją kotką nauczyć mówić aby nie przekręcała wyrazów. Pozdrawiam
:))) uśmiałam się, ale po chwili zreflektowałam. Kolejny raz Amisia. Owszem, blondynka, jednak to już zakrawa no mobbing ze strony narratora, a to jest karalne.
Mnie to nie razi, tylko przyszło mi do głowy, że jej może być przykro. Amisia na pewno nie należy do tych, dla których nie jest ważne co o nim mówią, byle mówili :)
Pol nocy za mna to slowo chodzilo , bo nie moglam sobie tego SLOWA przypomniec. Ile razy probowalam tego kurczaka zdrobnic...az sie diabli w piekle cieszyly i rece zacieraly!
Hah.. o kicia tym razem dowaliłaś do pieca!:D Obrońcy zwierząt Cie dopadną :D:D
OdpowiedzUsuńNooooo.... Kicia.... ale dałaś czadu :D
OdpowiedzUsuń:D
OdpowiedzUsuń:)))))
OdpowiedzUsuńazjatkę?!
OdpowiedzUsuńHahahaha... buźka za dawkę humoru pod koniec ciężkiego tygodnia.
OdpowiedzUsuńGdyby koty potrafiły mówić, to własnie tak przekręcałyby wyrazy, w końcu ich rozwój umysłowy można porównać do kilkulatka, a dzieciaki są mistrzami w przekręcaniu wyrazów. Przypomniał mi się chłopczyk, który był w kościele ze swoją babcią. Babcia była z niego bardzo dumna, bo tak ładnie i głośno śpiewał psalmy i inne kościelne hity. Tyle, że była trochę przygłucha, a chłopczyk zamiast "My chcemy Boga", nieświadomy błędu wyśpiewywał "My chcemy gola!" :)
hahahahahahaha, ależ ona ma pomysły;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
:)))
OdpowiedzUsuńAch, te kocie marzenia:) Ale chciałam zgłosić zastrzeżenie;) Kurwki rosną w lesie:)
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że w oczach ;P
UsuńDobre!
UsuńOch, usmialam sie jak glupia! A to dopiero niespodziewany epilog! Ha, ha.
OdpowiedzUsuńJako Polka w Grecji naprzekrecalam wyrazow...i nasmialam sie z tego.
Miło dzień się zaczął! Najlepszego!
OdpowiedzUsuńBardzo praktycznie, bo gdy małe kurwiątko dorośnie to będzie znosiło jajka, a wiadomo powszechnie,że kicie lubią jajka.Ciekawe czy koguciątko też by ją satysfakcjonowało? Rufi to chyba powinien mieć tytuł championa
OdpowiedzUsuńłagodności i tolerancji. On ma tak niesamowicie łagodną mordkę i takie cudne spojrzenie, bez cienia złości lub niechęci. Na tle kotów wygląda jak uosobienie łagodności - bo one są b.ładne , ale nie mają w swym wyglądzie łagodności, wyziera z nich drapieżność.
Miłego,:)
Buahahah - aż mi łzy poleciały oczywiście ze śmiechu :))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńDziś to padłam po przeczytaniu! ;)))
OdpowiedzUsuńTen pies to ma przechlapane z takimi kotami...
OdpowiedzUsuńSwietna historyjka na piatkowy poranek :-)
cudowne te kocio - psie pogaduszki, usmialam sie do lez...
OdpowiedzUsuńAmisia ma bardzo kreatywną osobowość :).
OdpowiedzUsuń"Dobry piesek" - boskie! buchacha;))
OdpowiedzUsuńJolaM
Dobre...Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie podeślę jakieś kurwiątko jeśli to ma uszczęśliwić kicię.
OdpowiedzUsuńKuna coś tam zostawiła i myślę że podzieli sie chętnie
pozdrawiam serdecznie
By weekend był pogodny
OdpowiedzUsuńdo samego końca,
przesyłam Ci na dłoni
mały okruch słońca.
Niech uśmiech radosny
na Twej buzi gości,
niech Ci ten wolny czas
przyniesie wiele przyjemności
Kurwiątko? :)))
OdpowiedzUsuńKaczątko znam, ale to pierwsze ...
hmmmm, jak zwykle piękna historyjka obrazkowa!
hi,hi...to ja też chcę...małe zółte kurwiątko....ach jesteś mistrzem dialogu!!!! pozdrawiam i ściskam wszsytkie zwierzaki
OdpowiedzUsuńnajlepszy z dotychczasowych :D chociaż wszystkie są świetne, ale ten najbardziej mnie rozbawił :)
OdpowiedzUsuńGdyby to był kotek, to mógłby marzyć o kurwątku ale kotka ?
OdpowiedzUsuńŚwietny post.
Ani, musisz swoją kotką nauczyć mówić aby nie przekręcała wyrazów.
Pozdrawiam
ha, ha, ha, ha, dobre!!! żółte kurwiątko!!!
OdpowiedzUsuń:))) uśmiałam się, ale po chwili zreflektowałam.
OdpowiedzUsuńKolejny raz Amisia. Owszem, blondynka, jednak to już zakrawa no mobbing ze strony narratora, a to jest karalne.
Pomyśl proszę o Amisi, jak o pięcioletnim dziecku, a wtedy to już mam nadzieję, przestanie Cię tak razić;-)
UsuńMnie to nie razi, tylko przyszło mi do głowy, że jej może być przykro. Amisia na pewno nie należy do tych, dla których nie jest ważne co o nim mówią, byle mówili :)
UsuńZapewniam Cię że Amisia ma się doskonale co widać choćby po apetycie:)
Usuń:))))))))))!
OdpowiedzUsuńJakie wspaniałe!!! :)
OdpowiedzUsuńPol nocy za mna to slowo chodzilo , bo nie moglam sobie tego SLOWA przypomniec. Ile razy probowalam tego kurczaka zdrobnic...az sie diabli w piekle cieszyly i rece zacieraly!
OdpowiedzUsuń:-)))))
Usuńhahaha ale się uśmiałam :)
OdpowiedzUsuńNależy się Oskar w kategorii: dialogi :)
OdpowiedzUsuńBoskie :)
Miło mi!:)
UsuńDziękuję za komentarz u mnie!
UsuńJa do Ciebie również będę zaglądać, zwierzaki są po prostu rewelacyjne :)
Fajne pomysły z tymi komiksami - czy obraziłabyś się gdybym wykorzystała taki super pomysł na swoim blogu by go urozmaicić??
OdpowiedzUsuńha ha ha ha świetne :)
OdpowiedzUsuńSuper :D
OdpowiedzUsuń