Banalnie prosta i bardzo
smaczna. Zgodna z dietą Montignaca - podobno. Nawet nie wiem, czy u nas też są takie paluszki krabowe i krewetki w zalewie. Tamte były bardzo dobre, takie soczyste.
Składniki:
Paluszki krabowe z zalewy
Krewetki gotowane z zalewy
Świeża kolendra
Łyżka majonezu
Łyżka jogurtu
Troszkę soli
Pieprz kajeński – sporo
Sok z cytryny
Paluszki krabowe i krewetki odsączyć z zalewy, paluszki pokroić
na kawałeczki. Wymieszać, dodać majonez i jogurt oraz resztę przypraw. Nie należy
żałować kolendry, która daje sałatce świeży smak.
Skoro potrawa z Holandii, to i kot musi być holenderski:
A co tam, dorzucę jeszcze gęsi (też z Holandii). Znajcie mój gest. ;-)
Pyszna propozycja sałatkowa, bardzo lubię takie. Rodzinka urocza, kotek też :)
OdpowiedzUsuńoj nie mój gust.
OdpowiedzUsuńnie jadłam nigdy owoców morza, ale też nie ciągnie mnie do nich...
tylko dlatego ,ze jestem dobrze wychowana nie powiem tfuuuu...Qrcze no nie mogę się przełamać do owoców morza,,,,zresztą ryb też wszystkich nie jadam....a szkoda...bo tak smacznie wyglada:))
OdpowiedzUsuńCzyli jednak dajesz czasami szansę owocom morza ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten holenderski zwierzyniec :D
Koleżanka zrobiła, to dałam szansę. Dobre było;-) Nie zjadłabym małży, ośmiornic i tego typu ślimakowatych stworzeń. ;-)
UsuńZdjęcie kota rządzi :D :D :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
paluszki krabowe od wielu lat kupuje w Makro:)
OdpowiedzUsuńApetycznie:)
Nawet bym tego nie ruszyła, nie mówiąc o jedzeniu.Jakoś nie mogę się przełamać..Ale kiciulek i gęsi śliczne;)
OdpowiedzUsuńZa krewetkami nie przepadam, ale w sałatkach je lubię. Kiedyś przeczytałam też skład paluszków krabowych: Mięso ryb białych oraz aromat identyczny z naturalnym, czyli koło krabów nawet nie leżały;) Ze wszystkich tutti frutti dla mnie małże są najsmaczniejsze, oczywiście nie surowe, a na przykład wędzone;))) Co do krabów, to proponuję spróbować naszych swojskich raków. Najlepsza zupa jaką jadłam w życiu, to była właśnie rakowa z koperkiem:)
OdpowiedzUsuńHolenderskie zwierzątka urokliwe:)
U nas wszyscy ciężko "obciążeni dziedzicznie" nie lubimy tzw owoców morza, chociaż zawsze dania z nich przyrządzone wyglądają nieziemsko apetycznie
OdpowiedzUsuńi mówią, że są bardzo smaczne.
Masz kobito gest :-), dzięki zwierzyniec jest uroczy.
Miłego dnia
Paluszki krabowe i krewetki, to jeszcze zjem,
OdpowiedzUsuńale inne owoce morza to nie dla mnie :-))
Raki też jadam...
Pyszna sałatka, musi nieźle chrupać dzięki krewetkom;) Z tego co mi sie wydaje, to są u nas dostępne owoce morza w zalewie, gdzieś widziłam! I wiesz, że dawno nie jadłam żyjątek morskich?;( Muszę to nadrobić;) Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńMuszę zrobić - bardzo często robię sałatkę z paluszkow krabowych ze świezym ogorkiem,koperek,łyżka majonezu,szczypta soli - oczywiście drobno pokroic - coś pysznego
OdpowiedzUsuńWygląda pyszni....ale u mnie na bakier z owocami morza...jak dziecko - nie spróbowałam a nie lubię i już;)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPyszna sałatka!
OdpowiedzUsuńCieszę się,że owoce morza lubisz jednak.
U nas też można kupić krewetki w zalewie i paluszki.
Zamiast paluszków krabowych,które są mieszanką nie wiadomo czego,polecam mięso kraba z puszki.
Sałatkę zrobiła koleżanka w Holandii. Taką zjem chętnie, gorzej z małżami, fuj! Nie widziałam takiego kraba w puszce -poszukam;-)
Usuń;-))
Paluszki krabowe- no cóż, kiedyś jadłam i to często, dopóki się nimi nie strułam. Teraz już sam widok powoduje chęć mojej ucieczki od stołu.One były właśnie w zalewie. Nie wiem jak te holenderskie, ale te sprzedawane w Polsce to nawet koło kraba nie leżały.
OdpowiedzUsuńMałe gąsiątka są prześliczne."Stare" też urodne,no ale małe rozbrajające. Czy kot holenderski też robi takie swojskie "miau"?
Miłego,;)
lubie Twoje wpisy - a salatka fajna - moze zrobie nawet dzisiaj :) pa
OdpowiedzUsuńGęsia rodzinka - rewelacja.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za kota i gęsi, bo na "owoce morza" to nawet patrzeć nie potrafię...
OdpowiedzUsuńNie wiem co mam Ci powiedzieć ;) Wygląda i apetycznie i nieapetycznie ;)
OdpowiedzUsuńJestem wielką fanką owoców morza (włącznie z ośmiorniczkami - najlepsze marynowane, do chrupania przy wieczornym filmie), ale też jestem do szpiku kości zepsuta przez mieszkanie w ciepłym kraju nad morzem. Jak planuję danie z owocami morza, wsiadam w samochód i po 20minutach jestem w porcie, gdzie kupuję krewetki, kraby, ryby, cuda nie widy, które jeszcze kilka godzin wcześniej pływały w morskich głębinach.
Samych krewetek jest kilkanaście odmian, od tych malutkich "koktajlowych", przez tygrysie, do królewskich - wyrośniętych, mięsistych.
Przez to, ilekroć zamawiam owoce morza w restauracji w zimnej Europie, to niezależnie od tego, jak kucharz się stara, i tak wyczuję, że leżały w zamrażarce, w słoiku, w zalewie.. Niby da się przełknąć.. tylko po co..
Mąż od jakiegoś czasu wierci mi dziurę w brzuchu, żebyśmy za kilka lat do Polski się przenieśli. Dla zabawy zrobiliśmy listę "za i przeciw" i wierz mi, owoce morza były jednym z moich argumentów przetargowych, by tu zostać ;)
No cóż, pozostaje mi tylko zadumać się nad urokami życia w ciepłym kraju nad morzem;-) Pozdrawiam;-)
UsuńKicha. Jestem uczulony na kraby:(
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie i chyba zrobię :) Jajka w zalewie bardzo wszystkim smakowały.
OdpowiedzUsuńUrocza gęsia rodzinka, a kot całkiem swojski :)
nie mogę się przekonać do tych robaczków hehe ;)
OdpowiedzUsuńJedzonko zawsze u Ciebie pysznościowe - czytam, patrzę i napawam się widokiem; ale krewetkom już się nie oprę :-)))
OdpowiedzUsuńI am genuіnely grateful tο the owner of this
OdpowiedzUsuńsite who has shаred this enοrmous article at here.
My web site - kitchen furniture