Strony

wtorek, 1 maja 2012

Polska wystawa w Keukenhof

Ciekawostka. 
W tym roku w Keukenhof motywem przewodnim była Polska, cała impreza nosi nazwę "Surprising Poland". W całym parku można spotkać polskie flagi i zdjęcia z różnych polskich miast. Jeśli coś miało być na tej wystawie zaskakujące, to nie wszystko tak, jak bym sobie wyobrażała. Kilka pomysłów było nietrafionych i byle jakich. Nie lubię marudzić, ale nie poczułam się dobrze po jej obejrzeniu jako Polka. Zaraz przy wejściu w polskim pawilonie im. Juliusza Słowackiego na honorowym miejscu widzimy naszą największą dumę (?) Pudzianowskiego Mariusza, który jest wyeksponowany, wymierzony i przed którym stoi z reguły gromadka starszych pań. Udało się, jestem zaskoczona!

Mariusz Pudzianowski

Gablotka poświęcona Marii Skłodowskiej-Curie

Okazuje się, że Max Faktor był Polakiem.

Architekt z Nowego Jorku, ale urodzony w Polsce - Daniel Libeskind

Twórca esperanto, kolejne bardzo polskie nazwisko Ludwik Łazarz Zamenhof - ktoś wie, czy ten język jeszcze działa?

A któż to jest na samym końcu, po przeciwnej stronie niż Pudzianowski?
A to ci zaskoczenie!

I największy obciach - bar mleczny - że niby taka wizytówka Polski...

Obsługuje go wirtualna Agata Kucharski (?), lat 55 - za nią w tle obskurna kuchnia z mikrofalówką.

Portret Chopina zrobiony z tulipanów - niedaleko obok pawilonu, 
tuż pod dumnie powiewającymi polskimi flagami - ładny.

O co chodzi? Jaką zaskakującą Polskę chcieli pokazać pomysłodawcy tej wystawy? Czy to jest dobry przekaz, że Polacy emigrują, robią karierę i zostają za granicą? 
Ponoć w barach na terenie parku, pod polskimi napisami "smacznego" serwowano "tradycyjną polską zupę z ciemnego piwa" - nigdy o niej nie słyszałam! W sali projekcyjnej leciał też film, na którym oprócz żubrów i pięknych widoków Warszawy pokazane były znów bary mleczne oraz wiejskie umorusane dzieci ganiające po klepisku, a komentowała to panienka średnio władająca angielskim. Nie widziałam tego filmu, opieram się na relacji świadków. Na wystawie była też ściana z zamontowanymi w niej otworami do podglądania polskiej, zaskakującej przyrody. W jednym otworze zobaczyłam żabę, na drugi już się nie odważyłam, żeby nadmiar zaskoczenia mnie nie zabił. 
Trochę pachnie mi to fuszerką. A jednak pomarudziłam. ;-)

Na koniec jednak spotkałam rodzinę Qr Domowych. Ucieszyłam się, bo zawsze to ktoś życzliwy i mówię do nich (szeptem, żeby się nie wydało, że Polką jestem, a poza tym Papież słucha):
- Witajcie moje miłe, jak wam się tu żyje, z Pudzianowskim dwa razy większym niż normalnie, z Papieżem, co ma na Was oko, no i z Agatą Kucharski?
- 54,95 euro - one na to.
Tfu! Materialiści imperialistyczni! 
A poza tym czy wiesz, Qro, że one się sprzedają za pieniądze???


Szklane qrki, ale to już było poza polską wystawą.

39 komentarzy:

  1. Wizytówka Polski rzeczywiście nieco zaskakująca...
    Daniel Libeskind jest bardzo znanym architektem - projektował np. ostatnio część nowego WTC ;)
    Barów mlecznych będę bronić, bo może to i relikt przeszłości, ale w Warszawie, wśród turystów cieszą się bardzo dużym powodzeniem. Może ty sie kierowali autorzy wystawy.
    Ale portret Chopina zrobiony z tulipanów to naprawdę świetny pomysł! :))

    A już zupełnie na marginesie, od dziecka uważam, że Esperanto miał świetny pomysł z tym swoim językiem, bo było sprawiedliwie jakby każdy na świecie nauczył się tylko jednego języka i każdy mógłby się z każdym porozumieć. Bo tacy Amerykanie, Anglicy i całe mnóstwo anglojęzycznych mieszkańców Ziemi ma za łatwo w życiu ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj krytyka bierze się z niewiedzy;-) Nie popisałam się z tym Libeskindem;-)
      Mnie również podobał się pomysł wspólnego języka, utopijny, ale piękny.
      Myślę, że Polska siermiężna i uboga jest w świadomości obcokrajowców czymś normalnym, wolałabym, aby była pokazana też jako nowoczesna, europejska i postępowa. Rozumiem jednak, że wykonawcy wystawy mieli inny pomysł;-)
      Pozdrowienia;-)

      Usuń
  2. dzięki za relację, w mediach nie było o tej wystawie ani słówka, aż sobie więcej poszukam w googlach

    OdpowiedzUsuń
  3. Poważnie? Pudzaiana na pierwszy rzut dali zamiast papieża?:) Urocze..

    Jakaś dziwna moze jestem, ale mieszkam w Polsce i nigdy w zyciu nie byłam w barze mlecznym...

    Jakaś taka nie trafiona ta wystawa, ale Chopin z kwiatów wyszedł super. Było wiecej takich postaci?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa ta wystawa, ale ciekawsze Twoje odczucia po niej.
    ale najciekawsze kto robił tej wystawę ??

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak to, nie znasz "polewki piwnej"???Kiedyś Polacy potrafili wykorzystywać piwo do różnych rzeczy, nie tylko do gaszenia pragnienia.Sama też robiłam kilka razy polewkę piwną- to smaczna zupa, pożywna (dodaje się śmietanę i kogel-mogel), rozgrzewająca, ale ma jeden feler - palma po niej w głowie rośnie. Nie dziw się,że Pudzianowski bardziej eksponowany niż JPII. Holandia to kraj protestancki.Bary mleczne- Holendrzy to kraj wybitnie "nabiałowy", cenią mleko i jego wszystkie przetwory.I zapewne bardziej szło o eksponowanie mleka (w tytule) niż o tę śp. instytucję.Co do żaby - nie wiem czy wiesz, ale na świecie zaczyna brakować żab, które potrzebują do życia dość specyficznych warunków, są wielce ekologicznymi stworzeniami i ich obecność dobrze świadczy o stanie ekologii. Co do tych emigrantów - większość z nich była pochodzenia żydowskiego, wyemigrowali niekoniecznie za chlebem, są sławni, nigdy nie wypierali się polskich korzeni.Rozejrzyj się - sławni śpiewacy polscy jakoś w Polsce nie występują, nie chcą tu pracować nie z uwagi na zarobki ale na atmosferę, w której każdy wybijający się jest ściągany w dół - urawniłowka rodem z
    PRLu nadal funkcjonuje i ma się świetnie. To samo jest z polskimi naukowcami. Nie bronię tej wystawy, ale trzeba wziąć pod uwagę polskie realia to raz, a po drugie,że Holandia jest specyficznym krajem i to co się nam podoba i jesteśmy z tego dumni, niekoniecznie będzie robiło wrażenie na Holendrach.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam tej zupy. Mogę?
      A co protestanckiego kraju, to sama się zdziwiłam, że to już historia. W tej chwili najwięcej jest w Holandii katolików ~25 % i ~11% protestantów. W Keukenhof przewija się z reszta cały świat.
      Wszystko, co napisałaś jest słuszne, żal mi tylko, że obcokrajowcy mogą to odebrać, tak jak poniżej posumował to Brunet.
      Pozdrawiam Cię majowo;-)

      Usuń
  6. O zupie na ciemnym piwie nigdy nie słyszałem, a z Twojego przekazu wyniosłem przeświadczenie, że tytuł wystawy powinien brzmieć :"Popatrzcie dlaczego oni stamtąd emigrują":) Niezły przekaz, faktycznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo powiedział mój mąż - widać mężczyźni patrzą podobnie;-)

      Usuń
  7. witaj maj
    czy tylko ten pierwszy
    witaj maju
    o tobie tyle wierszy
    i wszystkie radosne
    kochają majową
    kolorową wiosnę

    OdpowiedzUsuń
  8. śliczne zdjęcia zrobiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  9. TAAAA...I TAK SOBIE SIEDZĘ I LICZĘ...TANIO TO CZY DROGO...ALE QRCZE,ŻE TAK W OGÓLE TAKIE SPRZEDAJNE TE QRKI...TO JAKOŚ NIE PO MOJEJ MYŚLI...CHOCIAŻ ŁADNE..TE ZE SMUKŁĄ-DUMNĄ SZYJĄ....TAKIE WYPISZ LASKI JAK JA...HIHIHI:))..JEDNAK W TYM ROKU TAM NIE POJADĘ...OSZCZĘDZĘ SOBIE TYCH POLSKICH AKCENTÓW...A PROPOS...TO JA JUZ WIEM CZEMU MNIE TAK CIĄGNIE DO MARKI MAX FAKTOR:))))...A SWOJA DROGĄ ...NIE NO LUDZIE ZA TANIO!!!!!!!!PROTESTUJĘ!!1 ZA TAKIE PIENIĘDZE SIĘ NIE ODDAM W OBCE RĘCE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Qrencjo, te smukłe, to koguty... ;-P
      I nie oddawaj się, plisss, co my bez Ciebie poczniemy?? Co ja pocznę? jak będę żyć? jak żyć?

      Usuń
  10. I ja nie widziałam relacji w telewizji.Pudzian jako główne "dobro narodowe" to nie bardzo;/Ale zdziwiłam się,że Max Factor był Polakiem ,no no!;))
    A Qrki śliczne;)))
    http://grzdyl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też o tym nie widziałam i zostałam zaskoczona, czyli tak jak maiło być;-)

      Usuń
  11. Libeskind... - zaprojektował najpiękniejszy wieżowiec w Warszawie, obecnie ciągle w budowie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Taka Polska siermiężna i bardzo zaskakująca, ale jak to się mówi- jak nas widzą tak nas piszą.
    Bidą i obciachem trochę wieje... A szkoda, bo Polska to nie tylko Pudzian, Papierz, Zamenhof..,żaby, żubry i dzieci biegające boso po klepisku. Brakuje mi tylko w tym wszystkim projekcji "Konopielki" - dla wielu z nas kultowy film, ale dla obcokrajowca... no właśnie...
    Reklama jest! A raczej antyreklama?
    Na pewno zachęca do przyjazdu do Polski jako do skansenu.

    Co do piwnej polewki, to znam, ale nigdy nie jadłam, tak samo jak czarnej polewki, choć myślę, że Holendrzy byliby mocno zniesmaczeni tą czarną.

    Dziękuję za tę relację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz podobne odczucia do moich.
      I ja dziękuję za komentarz;-)

      Usuń
  13. Oj kobieto przed" wymierzonym "Pudzianem to i ja bym stanęła,ale coś mi się widzi,że oni mu tylko część zadnią wymierzyli:(

    OdpowiedzUsuń
  14. Niestety u nas to co w zamiarze miało być reklamą staje się zazwyczaj antyreklamą. I dlaczego ?Skoro ponoć są fachowcy, doradcy , pijarowcy i licho wie kto jeszcze na co wydaje mnóstwo pieniędzy.
    A wystarczyłoby może takie Qrki sprzedawać.)))

    OdpowiedzUsuń
  15. widzę, że bardzo ciekawie! świetna relacja, sama chciałabym zobaczyć na żywo !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tylko będziesz mogła, to bardzo Cię zachęcam. Wystawa, wystawą, ale te tulipany!

      Usuń
  16. Ojej, czepiasz się tego Pudziana! Pawilon imienia Słowackiego, a Słowacki wątły był bardzo i wianuszek starszych pan by go nie otaczał. Za to Skłodowska jakby nazbyt rozebrana;-) W ogóle jakiś geniusz projektował całość, jestem pod wrażeniem okrutnym. Łany tulipanów cudowne, zazdroszczę Ci tych widoków i pozdrawiam z upalnych piasków Mazowsza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-))) dziękuję i pozdrawiam wzajemnie, cały Dom Tymianka;-)

      Usuń
  17. Jeśli Holendrzy chcieli nas bronić przed antypolskim portalem Wildersa, wygląda mi to na niedźwiedzią przysługę :-)).
    Ale to jednak ciekawe spojrzenie :-))

    OdpowiedzUsuń
  18. oglądałam w tv relację z wizyty Anny Komorowskiej, która oficjalnie otwierała Keukenhof 2012. Polska sercem Europy - był tematem przewodnim tej wystawy. Mnie zaciekawiła kwiatowy portret Chopina. W październiku ubiegłego roku włożono dla potrzeb tej mozaiki 50.000 cebul:)
    Bardzo ciekawa Twoja fotorelacja. U mnie w mieście jest jeszcze jeden - zapewne jeden z ostatnich - bar mleczny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem Twoich wrażeń z tej relacji, ja też ją widziałam tu: http://www.youtube.com/watch?v=moM2pE1zUdg&feature=relmfu
      Dziękuję za dobre słowo;-)

      Usuń
    2. Osobiście nie mam nic przeciwko temu, by promować Polskę Pudzianowskim, Papieżem, Chopinem, Słowackim, Zamenhofem czy innymi Polakami, których działalność ma wydźwięk pozytywny.
      Nie przepadam za promowaniem poprzez to, co kojarzy się ze złymi czasami - np. czasami komunizmu. Te relikty przeszłości np. bar mleczny, dzieci biegające po klepisku raczej wykorzystałabym do przybliżenia Polski młodemu pokoleniu Polaków, by mieli ogląd na Polskę czasów ich rodziców, dziadków etc..
      Wg mnie ważna jest forma promowania, bo to co Polacy odbiorą z sentymentem, obcokrajowiec co najwyżej z politowaniem, może ze współczuciem, ale mało prawdopodobne by do takiego kraju chciał pojechać. Ja bym nie chciała.
      Nie można promować antypromocją.

      Usuń
    3. Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości:-)
      Po przemyśleniu jednak lepiej rozumiem intencję twórców tej wystawy - miała zaskakiwać i jeśli udało się to w stosunku do rodaków, to co dopiero do obcokrajowców! A że odbiorą to, tak jak napisałaś, już zupełnie inna sprawa;-)

      Usuń
  19. Byłam w tym roku w ogrodach w połowie kwietnia. Gdy weszłyśmy z koleżanką do pawilonu polskiego, bardzo się zdziwiłyśmy widząc Pudziana na pierwszym miejscu i papieża, nie papieża, bo nie był podobny do siebie. Filmik obejrzałyśmy fragmentarycznie, bo nas nie zainteresował. Nie znam się na reklamie, ale nie wiem, czy takie prezentowanie Polski przyciągnie do nas zainteresowanych.
    Kwiaciory były piękne, mimo zimnej pogody:-)
    Pozdrawiam
    Mariola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to mamy Mariolu podobne wrażenia. Ja dopiero po czasie lepiej oceniam ta wystawę, rozumiem, że miała zaskakiwać i zaskoczyła, a że nie tak, jakbym chciała, to już inna rzecz.
      Kwiaty przeprzepiękne, zrobiłam mnóstwo zdjęć. Pozdrawiam cię serdecznie;-)

      Usuń