Miałam ostatnio pewną
uroczystość, na którą chciałam przygotować coś wyjątkowego. Coś na słodko.
Ponieważ jestem wielką fanką kuchni włoskiej, odwiedziłam Anetę z bloga Kuchnia pod wulkanem, poszukałam małą chwilę, bo propozycji jest tam co niemiara i zdecydowałam się na sernik na zimno z ricotty
i karmelizowanych migdałów.
To był bardzo dobry wybór!
Serniczek zachwycił moich gości oryginalnością i prostym, doskonałym smakiem. Dla mnie i dla nich to niebo w gębie! Na pewno jeszcze go zrobię.
A robi się go tak (skopiowane
od Anety - z malutkimi moimi zmianami):
Torta ricotta e mandorle
Spody:
200 g migdałów bez skórki
200 g cukru
200 g masła
2 jajka
120 g maki
Migdały bez skórki mielimy w
malakserze na mąkę. Ubijamy masło z cukrem. Dodajemy jajko i dalej ubijamy. Następnie
dodajemy zmielone migdały i mąkę. Pieczemy dwa blaty osobno. Ciasto dzielimy na
pół, wykładamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w temperaturze
180°C około 10 minut. Uważamy przy przenoszeniu blatów, są delikatne i
mogą się połamać.
Krem:
500 g ricotty
200 g cukru
200 ml gęstej, słodkiej
śmietanki (36%)
Ricottę ucieramy z cukrem.
Możemy użyć cukru pudru lub kryształu. Wilgoć ricotty i tak go rozpuści. Osobno
ubijamy na sztywno śmietankę. Dodajemy do ricotty i delikatnie mieszamy całość.
Odstawiamy do lodówki.
Karmelizowane
migdały:
200 g migdałów ze skórką
120 g cukru
10 g masła
Do szerokiego rondla
wsypujemy cukier i podgrzewamy go do rozpuszczenia. Podgrzewamy, aż zrobi się
jasnozłoty. Zestawiamy rondel z gazu, dodajemy migdały i masło i mieszamy całość,
aż karmel oblepi dobrze migdały. Wykładamy na papier i staramy się porozdzielać
migdały. Studzimy. Migdały siekamy (ja rozdrobniłam je malakserem) i mieszamy z
wcześniej przygotowanym kremem.
W tortownicy układamy jeden
spód. Wykładamy na niego nadzienie i nakrywamy drugim spodem. Wkładamy do
lodówki do schłodzenia na kilka godzin (najlepiej na całą noc). Posypujemy torcik
cukrem pudrem i układamy parę karmelizowanych migdałów dla dekoracji.
Pyszna propozycja!
OdpowiedzUsuńDziękuję Kamilko;-)
Usuńoj pysznie to wygląda! nie dziwię się, że dla Was było "niebem w gębie!"
OdpowiedzUsuńByło, nawet przez to że jest inne niż wszystkie;-)
UsuńMam wrażenie, że ciągle pieczesz, za każdym razem wygląda tak smakowicie, że już bym się pewnie toczyła :)
OdpowiedzUsuńOj coś w tym jest;-(
UsuńMiłego dnia;-))
Wygląda pysznie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę;-)
UsuńPoza mieleniem migdałów do którego nie wiem jak się zabrać brzmi pysznie!
OdpowiedzUsuńJa mam taki zwykły ręczny mikser z pojemnikiem do mielenia i w nim jest to sekund pięć;-))
Usuńdziękuję;-)
Polecam mielić płatki migdałowe :))
UsuńCudny!
OdpowiedzUsuńPoproszę spory kawałek...
Kroję do Ciebie duży kawałek od serca;-))
UsuńNo właśnie, jak zadbać o "linię" przy takich talentach??? :)
OdpowiedzUsuńNie da rady;-( A przy takim parciu na słodkie, to już wcale niemożliwe;-((
UsuńPyszności, choć łasuchem nie jestem (prócz wszystkiego co czekoladowe), taki serniczek bym z chęcią skosztowała;))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo;-)
UsuńWygląda pysznie, nigdy się jeszcze z takim nie spotkałam, jedyny minus - nie lubię migdałów...
OdpowiedzUsuńOj, to w takim razie upiekę Ci inny torcik;-)
UsuńCisze sie, ze smakowalo :-) A ktora wersje lubisz bardziej te czy w wersji gruszkowej ze spodami z laskowych?
OdpowiedzUsuńJednak w wersji gruszkowej - taką jadłam w okolicach Neapolu i mam do niej wielki sentyment. Ale ta też była warta zrobienia;-) Dziękuję za przepis i pozdrawiam:-))
UsuńAle mi smaku narobilaś, uwielbiam serniki pod każdą postacią.
OdpowiedzUsuńJa też;-)Pozdrawiam;-))
UsuńWoW! Jaki cudny sernik.... miód na moje oczy... wspaniały! Dawno, dawno temu robiłam sernik z ricotty...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aniu i udnego dnia życzę;)
Moje szczęście że serników nie lubie, bo wizyta u Ciebie skończyłaby się kilkoma kilogramami do przodu :) Na nieszczęście jednak podkusiło mnie żeby inne posty poczytać i trafiłam na mini szarlotkę, dobrze przynajmniej ze mala :) az spróbuje zrobić któregoś dnia. Nie godzi sie o takich pysznościach pisać i biednych słabych ludzi kusić :))
OdpowiedzUsuńNapewno niebo w gębie - widać to po pięknych zdjęciach :))
OdpowiedzUsuńFantastycznie się prezentuje, chętnie bym dokonał degustacji. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAż mi ślinka cieknie!! Pięknie i niezwykle smakowicie wygląda! :))
OdpowiedzUsuńMniam! Bardzo lubię sernik :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Życzę miłego wieczoru i spokojnej nocy pozdrawiam cieplutko.Niech dobry sen, niczym piękny Anioł zawita w Twe progi.
OdpowiedzUsuńNiechaj przyniesie ze sobą odpoczynek błogi.
A gdy już zaśniesz i cisza nastanie,
niech bez żadnych zakłóceń będzie Twoje odpoczywanie
aż do chwili, gdy nowy dzionek wstanie
i uśmiechnie się do Ciebie na powitanie.
jak ja kocham sernik, a ten wygląda obłędnie! aż ślinka leci ;)
OdpowiedzUsuńoooo....taki serniczek chętnie:))))...ale gdzie ja u siebie kupię taki ser...muszę poszukać..buziolki...także w nos Amisiowy:))
OdpowiedzUsuńUlala to prawdziwe cukiernicze arcydzieło :)
OdpowiedzUsuń