Strony

sobota, 26 grudnia 2015

Wspaniałe święta

Czytam z radością na wielu blogach, że święta w tym roku były dla Was wspaniałe. Dla nas na pewno. Kiedy wracając wczoraj z cmentarza po odwiedzeniu mojego taty (to już 3 lata...), myślałam o ludzkiej części rodziny, o zwierzęcej, o domu, o minionej Wigilii, odkryłam, że w którą bym stronę nie skierowała myśli, tam czuję miłość i wdzięczność. Święta w tym roku były wspaniałe, prezenty niezwykłe, dania pyszne. Przy naszym stole siedziała życzliwość, radość i spokój.

Częścią tej atmosfery jest też myśl o Was, przyjaciele blogowi. Wasze życzenia pod poprzednim postem, przepiękne kartki, paczki, prezenty, a przede wszystkim otrzymane słowa przyczyniły się do tej radosnej atmosfery w moim sercu. Czuję potrzebę podziękowania Wam i zrobię to w osobnym poście. 

Zapraszam na parę obrazków świątecznych Zza Moich Drzwi. 



























Wrocławski i Poznański kochajo Fikunię. 



Miłego drugiego dnia świąt. :)

PODPIS

Jako upierdliwa kocia mama mam jeszcze trzy ostrzeżenia świąteczne pod kątem bezpieczeństwa kotów:
- czy wiecie, że gwiazda betlejemska jest trująca?  Czasem malutki kawałek wystarczy, by uszkodzić wątrobę, a nawet zabić kota. Znalezione na forum "Mój kot zjadł wysuszony liść gwiazdy betlejemskiej i niestety tego nie przeżył. Bardzo mnie to bolało, bo sam do domu gwiazdę przyniosłem. Powinna się nazywać "toksyczna bomba" albo "świąteczna trucizna". Teraz wszystkich, co mają zwierzęta, przestrzegam."
- Sztuczna choinka też bywa bardzo niebezpieczna, dlatego moja stoi w takim miejscu, by koty nie miały do niej dostępu. Monika z Holandii napisała do mnie: Trzeba uważać na kota i choinkę. Moja Mysza obgryzała, bawiła się choinką, nie przyszło mi do głowy, co tak naprawdę robi. Obgryzała plastikowe igły, co w efekcie doprowadziło do niedrożności jelit, perforacji i zapalenia otrzewnej. Połknięte igły zbiły się w kulkę o ostrych krawędziach. Kota cudem przeżyła operację, bo miała cudownego weterynarza. Zauważyłam, że coś jest nie tak, gdy szła do kuwety i piszczała - nie mogła się załatwić. Piękna, wypasiona choinka stała całe 4 dni. Mycha była operowana, a ja wróciłam na chwilę do domu, żeby wyrzucić drzewko na śmietnik i odkurzyć całe mieszkanie. To był 2. dzień świąt 7 lat temu. Od tej pory nie ma u mnie tradycyjnej choinki, jest drewniana i bezpieczne ozdoby. Nie ufam pod tym względem moim kotom."
- Śmiertelnym narzędziem są dla kotów wszelkie nitki, sznurki, sznurówki i wstążeczki. Kot bawiąc się, potrafi je zjeść, wciągnąć jak spaghetti, a potem są dwa wyjścia: albo zwymiotuje, albo pozostaje operacja ratująca życie. Ona właśnie uratowała życie kotu Kasi. U mnie, przyznaję to ze wstydem, nie dopilnowaliśmy tego, aby wszystkie świąteczne wstążki zostały usunięte, Pączek znalazł gdzieś kawałek, zjadł i na wielkie szczęście zwymiotował. Czuje się dobrze. Uwaga, zdjęcie!

Nie do wiary, że zjadł taki wielki kawał wstążki! Uważajcie!




48 komentarzy:

  1. Gosianko Tobie i Twoim bliskim ludziowym i zwierzakowym z całego serca życzę wszystkiego co najlepsze. Niech radość, szczęście i miłość zagoszczą na stałe w Twoim domu i życiu. Wesołych Świąt:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdazylam wyciagnac wstazeczke, a wlasciwie sam jej koniuszek wystajacy z paszczy Miecki, reszta byla juz w srodku. Choinek i gwiazd betlejemskich nie zainstalowano w domu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany!! Czyli dobrze, że o tym napisałam. Uff, że wyciągnęłaś, bo zamiast świętowania miałabyś wizyty w klinice i ratujące życie operacje. :(

      Usuń
  3. Dopiero zauważyłam, że Fikunia ma brwi jak namalowane :) Zachwyca mnie Amisia ze swym talerzykiem i rozanielona Fiśka między Poznańskim a Wrocławskim :) Błogiego leniuchowania świątecznego :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, i Fiśka na Tobie też mnie zachwyca :)

      Usuń
    2. Generalnie Fisiunia zachwyca. Ja na pewno mam fisia na jej punkcie. :)

      Usuń
  4. Nie wyobrażam sobie Świąt bez zwierząt. A w Święta jest z nimi jeszcze fajniej, bo jest więcej czasu na zabawę z nimi. Nie rozumiem ludzi, którzy nie mają w domu ani jednego zwierzątka. Piękne i radosne Twoje zdjęcia świąteczne. I nawet ptak od JolkiM ozdrowiał.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gosiu,ten mix miłości, wdzięczności i świątecznego luzu na Twoich zdjęciach zachwyca.:)
    A błogostan Fikuni w miziankach na dwie ręce (trzecie zdjęcie od końca) i Fika wtulona w Ciebie drzemiącą oddają bezbłędnie atmosferę Waszych Świąt.
    Równie cudownego nastroju na resztę świąt życzę...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Atmosfera ta była też w części dzięki Twoim pierniczkom, Alu:***

      Usuń
    2. Rozpoznałam je! U nas nie mogą tak nonszalancko leżeć na stole, bo drań Majtek je uwielbia. Wszędzie je wywącha - nawet zamknięte w pudełku. :]

      Usuń
  6. Ekhm, jaka apetyczna rzygowinka... Historia z Pączuszkiem i wstążką przypomniała mi przygodę Śliwy ze sprężynką, nasz strach, panikę, moje nocne czuwanie i RADOŚĆ, gdy rano tuż przed wyjazdem do lecznicy na prześwietlenie ze zmymiotowanej śliny Śliwuni wygmerałam nieszczęsną sprężynkę. Uff!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze w kwestii formalnej: wydaje mi się, że Pączek zwymiotował nie na wielkie szczęście, jak to ujęłaś, Gosiu, tylko na legowisko-drapak. :) He, he, osobliwie zaznaczył sobie swoją miejscówkę. ;)

      Usuń
    2. Pamiętam historię ze sprężynką. :( Jak dobrze, że dobrze się skończyła!
      Pączek uwielbia to legowisko, to możesz mieć rację. :P

      Usuń
  7. No to jeszcze buziaki dla wszystkich odwiedzających i pozdrowienia z deszczowej niedalekiej północy!
    ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Ze zdjęć emanuje harmonia i szczęście, a kolor Twoich spodni pasuje do muszki Fikuni

    Wszystkiego dobrego dla Was od Nas

    OdpowiedzUsuń
  9. Królowa nad swoim talerzykiem wymiata!
    Widać atmosferę świąteczno- rodzinno- radosną na Twoich zdjęciach. Fikunia z kokardką - śliczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Królowa towarzyszy nam przez całe Święta. Jak co roku. :)
      Dziękuję, Ewo. :)

      Usuń
  10. Gosiaczku... udanego świętowania życzę...
    moje kociki na szczęście wyrosły z obskubywania choinki
    ściskam świątecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście! Masz sztuczną?
      Odściskuję równie serdecznie. :***

      Usuń
  11. Gosiu, piękny masz dom. Wyczuwa się w nim ogrom pozytywnych uczuć, miłości, życzliwości, spokoju. Bądźcie szczęśliwi, kochani mieszkańcy ZMD. Dobrego 2016 życzę Wam, współblogoviance JolceM oraz wszystkim zaglądającym do Was gościom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Julito, dobrego roku 2016! Zdrowia i wszelkich spełnień. :)
      ♥♥♥

      Usuń
    2. I ja dziękuję, Julitko. Różnie bywało, ale teraz nie mogę złego słowa powiedzieć. Fajnie, że to widać.
      Dużo zdrówka dla Was!

      Usuń
  12. Widzę że tekturowe łóżeczko się rozmnożyło:-)
    Radosnego leniuichowania jeszcze przez conajmniej kilka dni Wam Wszystkimj życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, rozmnożyło. Postanowiłam sprawić przyjemność więcej niż jednemu kotu na raz. I na darmo! Znowu jest problem, bo jak dwa zajęte to reszta nie ma gdzie leżeć. :)
      na leniuchowanie nastawiam się na jutro. Żadnych garów, żadnych gości!
      Wszystkiego dobrego, Iwonka.

      Usuń
  13. Moje kociambryjki jakoś omijają choinkę, a na Wigilii i w pierwszy dzień w ogóle nie przyszły (tylko korytarz i podwórko), bo przyjechała jeszcze moja Mama i Brat i chyba dla kotów to za wiele było :)
    Uściski świąteczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tymczaski też siedziały na górze, gdy byli goście. Koty nie lubio zamieszania.
      Buziaki, Tupajko. :)

      Usuń
  14. Dzięki za ostrzeżenie Kochana! Moja gwiazda powędruje do mamy, to już postanowione. A choinki w tym roku nie mam, bo nie chciałam mieć dodatkowych obowiązków w tym roku. Teraz spędzam świąteczny czas tylko na tym, co chcę i jak chcę. Jest pięknie i niech tak zostanie! :)
    Tobie i wszystkim Twoim kochanym zwierzakom też życzę wszystkiego, co najpiękniejsze i najlepsze. :) A ten piękny srebrny main coon to nowy domownik? Chyba nie doczytałam ostatnio. Za dużo miałam na głowie obowiązków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama się zastanawiam, co to za piękny srebrny maine coon... Chyba nie masz na myśli Amisi, naszej od 10 lat, pokazywanej tu na blogu setki, jak nie tysiące, razy? ;)

      Super, że pozbędziesz się gwiazdy, po co ryzykować zdrowiem kota.
      Buziaki, Iwonko.

      Usuń
  15. jakoś tak się ciepło robi jak się czyta takie wpisy...
    chyba się starzeje, ale robię się łagodniejsza i bardziej wyrozumiała i wtedy wszystko traci na kantach, zaczyna byc miło i dobrze

    i dzieki za te ostrzezenia!! Z innego powodu odgonilismy kota od gwiazdy betlejemskiej, ale teraz tym bardziej go bede pilnować!

    wszystkiego najlepszego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to, to! I ja się starzeję, bo robię coraz bardziej wdzięczna za zwykłe chwile, no i coraz bardziej wrażliwa... A myślałam, że wraz z latami nabiera się grubszej skóry...

      Najwspanialszego, Rybeńko.

      Usuń
  16. Słodka Amisia :)) Ta jej dystynkcja podczas jedzenia :))
    Z Fikunią idealnie się dobrałyście kolorystycznie, a resztę zdjęć miło się ogląda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fikunia jest częścią mojej duszy, musi pasować! :))
      Wszystkiego dobrego, Lidko. :)

      Usuń
  17. Piękna notka, spokojna i odświętna :) U mnie też spokojnie i dobrze, czego życzę wszystkim Czytaczom ZMD :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękujemy i odwzajemniamy życzenia. Nich miłość mieszka u was!

      Usuń
  18. A Hokus nie świętował? Na żadnym zdjęciu Jego nie ma:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hokus źle się teraz czuje. Po domu chodzą dwa dodatkowe koty, mnóstwo ludzi, zamieszanie... Izolował się leżąc na piecu w piwnicy, bądź siedząc na dworze. Faktycznie chyba nie mam go na żadnym zdjęciu... Zaraz sprawdzę.

      Usuń
  19. Gwiazda właśnie wylądowała za drzwi... aż mnie ciarki przeszły :(


    Gosieńko... cieszę się ogromnie, że w Twoim domu i serduchu spokój - to był długi i ciężki rok
    Życzę Ci z głębi serca aby ten nadchodzący był dobry, radosny aby obfitował w sukcesy, cudowne kocie adopcje (choć chciałabym aby nie były potrzebne) piękne spotkania, dalekie podróże. Siły, wytrwałości i wsparcia płynącego z wirtualnego i prawdziwego świata :* :* :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Spokojnie,rodzinnie i zwierzęco.Aby wszystkie następne dni były takie życzę Wam Wszystkim.Gwiazdy betlejemskiej nie mam w tym roku,Ale były lata że była.I już nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękne święta !!! Nawet Twoje zwierzęta dostały świąteczne kokardki ?! Pozdrawiam serdecznie !!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Co prawda już poświątecznie ale NAJLEPSZEGO!
    I dzięki za informację o świątecznych zagrożeniach!

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)