Strony

czwartek, 16 kwietnia 2015

Nadchodzi! Do szaf, żelazek i aparatów!

Kochani, krótki komunikat dotyczący bazarku Skarpeta. Hana pięknie napisała o wszystkim u siebie*, a ja tylko krótko powtórzę, że czekamy na Wasze dary. 
Ta edycja odbędzie się pod hasłem APASZKĄ W SKARPETĘ, ale jak zawsze można podarować wszystko, co jest fajne i tego warte. 
Tym razem Hana będzie musiała radzić sobie sama (w sensie, że beze mnie), a dlaczego - o tym napiszę już wkrótce. Będę ją oczywiście wspierać mentalnie i słać jej wiele sił do ogarnięcia tego wzniosłego przedsięwzięcia. 
Sama dołożę kilka moich apaszek, bo jako organizatorce akcji wypada mi świecić przykładem, ale przedmioty, które przesłaliście mi na poprzednią edycję, a które się nie sprzedały, będą musiały poczekać na kolejną odsłonę bazarku. Po prostu teraz nie dam rady... 

Hana przygotowała biczyk na leniwe kurki, aby Was zachęcić do szykowania darów. 
Za to już teraz pokażę Wam, co zaoferowała do bazarku Luna-Malutka, czyli Marysia. Jakiś czas temu dostałam od niej rysunek mojej Stefci! Sprawiła mi tym miłą niespodziankę! Rysunek oprawiłam w ramki i się nim zachwycam, bo jest bardzo udany i urokliwy. 




Marysia narysuje taki i dla Was, jeśli tylko zechcecie! W Skarpecie pojawi się pozycja: rysunek Waszego futrzaka wykonany ołówkiem. Trzeba będzie wysłać Marysi wybrane przez siebie zdjęcie (lub wskazać je na Waszym blogu, jeśli go macie), a ona zrobi resztę. To miły gest, wymagający sporo pracy. Bardzo doceniam, Marysiu. 

Gorąco Wam polecam! 

Miłego, słonecznego dnia! Można na Was liczyć w tej edycji? 

PODPIS

* Skopiowane od Hany:
Mówiąc serio, chciałybyśmy otworzyć Skarpetę w najbliższy weekend i tak się stanie, o ile życie nie wymyśli czegoś innego. Ideą przewodnią są szale i apaszki, których mamy tysiące i nic nie stoi na przeszkodzie, aby zamienić je na inne tysiące ku chwale Skarpety i naszej radości. Liczymy na kilometry jedwabiu, tiulu, bawełny i koronek. Jednakże nie muszą to być wyłącznie szale i apaszki. Bardzo mile widziane są przedmioty, którymi zechcecie się podzielić - jak w poprzedniej edycji. Rękodzieło, biżutki, durnostojki, mądrostojki, co tam komu w duszy gra. Zasady znacie, ale przypomnę je w stosownym momencie.
I jeszcze ogromna prośba Gosianki i moja. Ślijcie, proszę, zdjęcia, a nie paczuszki (chyba że z zagranicy). Fizycznie nie damy sobie rady, zwłaszcza że Gosianka za chwilę wyjeżdża na cały miesiąc, będę więc rządzić samodzielnie i niepodzielnie, za pomocą dekretów (jak Maduro w Wenezueli. Grażyna, dokształciłam się!). 
Pierwszy dekret jest taki: to, co już jest fizycznie u Gosianki i wymaga pakowania, pójdzie do trzeciej Skarpety. 
To, co jest już u mnie, a jest, będę słać sukcesywnie i w miarę możliwości na bieżąco - a jest to kilkadziesiąt przedmiotów, więcej nie przerobię! 
Nie zrozumcie mnie źle, nie skarżę się, wręcz przeciwnie. Jednak nie chciałabym dać ciała, mierzę więc siły na zamiary, czy jakoś tak odwrotnie (nigdy nie rozumiałam do końca tych zaleceń Wieszcza).
Nie musicie się aż tak spieszyć, Skarpeta trochę pohula. Zdążycie dosłać mi fotki w trakcie. (Tu się z panią Prezeskurą nie zgadzam, co się odwlecze to... uciecze, więc lepiej się zmobilizujcie, kochane.)
No, to do szaf, żelazek i aparatów!


PS 1. Osoby, które umówiły się już z Jolą na wysłanie paczki, niech to zrobią, spoko! 

PS 2. Ostatnio publikuję trochę zdjęć (przeważnie oczywiście kotów) na moim blogowym FB (LINK). Zachęcam do polubienia strony, kto ma ochotę podglądać kocie życie Za Moimi Drzwiami. :)


24 komentarze:

  1. Pierwsza?
    Słońce dziś będzie, mogę wreszcie zrobić zdjęcia :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Stefcia jak żywa na tym rysunku :)) I wyciągnięty języczek ... :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie ,że się dołączę do Skarpety, już myślę nad zdjęciami ,które namaluje Marysia.Pozdrawiam i się cieszę ,że Amisia wraca do zdrowia..Gosia Z jeszcze z Olszewskiego już wkrótce z Jelcza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miło z Twojej strony, Małgosiu. Przeprowadzasz się? Mam nadzieję, że to dla ciebie powód do radości. :)

      Usuń
    2. Do radości Pani Gosiu.Będę pomagać siostrzeńcowi pilnować jego córeczkę.Tereny dla Lunki wymarzone.

      Usuń
  4. Już pisałam, że bardzo się cieszę iż skarpeta wróciła. Muszę się jej odwdzięczyć za te dobro jaki mi okazała.

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja mam udziergany szal.który chętnie dam na skarpetkę:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniale! Prześlij zdjęcie wraz z opisem w ceną Hanie 3babyzwozu@gmail.com
      To będzie hit! :)

      Usuń
    2. poczekam na słoneczko...i pstryknę fotki....ale czy to będzie hit...nie obiecuję Gosieńko:))

      Usuń
  6. Ekhm, pejczyk PrezesKury robi wrażenie. I działa na wyobraźnię. ;) Wobec powyższego idę szukać fantów.

    A Stefcia to mnie nieustająco wzrusza - ta sportretowana przez Marysię też. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Co tu tak cicho??? Przekopujom szafy? Prasujom apaszki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama nie wiem. Zachodzę w głowę co się stało... Ja w każdym razie idę prasować. :)

      Usuń
    2. Gosiu ,jestem,jestem !:) od rana tylko myślami, bo młyn w pracy ogromny ,ale teraz już ciałem i duchem.Hana ma rację :pewnie wszystkie" podczytywaczki" przekopują szafy i dlatego cisza ,ale jak się zacznie Skarpeta ...;)uściski ,JustynaK

      Usuń
    3. :)) Spokojnie, wiem, że jesteś dziewczyna zalatana, zapracowana i zajęta :)
      Zaraz jedziemy z Amisią na wizytę kontrolną i na zastrzyk, to będę wszystko (chyba) wiedzieć o jej chorobie. Buziaki wielkie :)

      Usuń
    4. Ha!- ale mnie Gosiu znasz ...:) oczywiście że czekam na wieści Amisiowe :)

      Usuń
    5. Napisałam na FB. Nie wiem czy to nie jakieś herezje. :)
      Ale dostałaś wynik Amisi mailem?

      Usuń
    6. nie dostałam mailem ,ale już przeczytałam na FB:) ,uściski JustynaK

      Usuń
  8. Prezes kura elegantka jak się patrzy, te pończoszki, podwiązki, czerwone buciki, torebusia i pejczyk .
    Pobudza wyobraźnię...
    Ale, ale, gdzie apaszka? Taka dama bez apaszki na wiosnę?
    Tak być nie może!
    Szafy przekopane, wiatr wysuszył trzy suszarki apaszek, zostało prasowanie, za którym niestety nie przepadam.
    Zostawię to chyba na jutro.
    I tu pejczyk Prezeskury przyda się bardzo.:)
    Mam jeszcze trochę biżutków ,książek i innych gadżetów, z którymi nie zdążyłam na poprzednią akcję.
    Będzie się działo !
    Serdeczne uściski.:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. miesiąc w Korei tym razem? czy gdzieś jeszcze? a będziemy mieć raporty z drogi? mam nadzieję :)

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)