Strony

piątek, 1 sierpnia 2014

Hukać możemy, a i poza teren wychodzimy!

Wczorajszą sondę na naj naj rysunek na chmurach wygrała Miśka, i to jest bez sensu! Dlaczego? Ponieważ "nagroda" była opisana następująco: Osoba, która wygra, otrzyma naganę z wpisaniem do akt za bezsensowne tracenie czasu na rysowaniu rysunków na chmurach. Nie otrzyma długopisu z logo bloga, bo to jest bez sensu!

Miśka jest jedyną osobą, która nie straciła czasu na bezsensowne rysowanie rysunków na chmurach, bo robiła to w ramach zabawy z dzieckiem, które miało z niej wielką radochę! I jak wpisać jej naganę do akt? Jaki to los jest przewrotny, nieprawdaż? Miśko, w takim bądź razie przesłanie Ci długopisu z logo bloga uznaję za jedyne honorowe wyjście z tej sytuacji. Gratuluję i cieszę się. Ucałuj Grzesia. 


Poza tym w ramach wieści najświeższych: Fago pojechał wczoraj do nowego domu. Naprawdę nie miałam się do czego przyczepić, mimo że badałam sprawy pod lupą. Za swoją porażkę uznaję fakt, że rozdzieliłam braci, choć z drugiej strony Fago jest specyficznym kotkiem, który im więcej było w kociarni psedskolaków, tym bardziej się wycofywał. Przez ostatni tydzień, gdy został już sam ze Stefą, zrobił olbrzymi postęp w oswajaniu i ufaniu człowiekowi, czyli mnie. Może to kotek, który lepiej będzie się czuł sam... Może to dobrze się stało, że on jeden najdłuższej szukał domu, no i że odmówiłam go aż trzem osobom (np. kierowcy, który chciał z nim jeździć w trasy), może i lepiej, bo dopiero ostatni tydzień przyniósł przełom w jego zachowaniu. A jednak mi żal. Planuję odwiedzić go w niedzielę i zobaczyć, jak się miewa. 





Takie rozstania są zawsze podszyte smutkiem, jednak co by nie mówić, zrealizowałam plan opróżnienia domu z kotów przed powrotem MCO. Została Stefka, która ma permanentną ruję i dostaje leki na jej zahamowanie. Dopiero potem będzie mogła mieć zabieg i szukać domu. Rozglądnijcie się wokół siebie, czy ktoś nie mógłby się nią zaopiekować. To cudna, bezproblemowa kotka. Miła, wdzięczna, kochana ze wszech miar. Cudna towarzyszka dla kogoś, kto szuka takiej ustatkowanej pani. Stefka ma ok 9 lat, ma szczepienia i wszystkie inne profilaktyczne zabiegi. To skarb prawdziwy. Wiem, co mówię. 


A cóż jeszcze? MCO wraca za... trzy dni. TRZY! Oesu! Przecież w domu nic niezrobione, a ja taka nieuczesana! Miotam się (wewnętrznie), co by tu zrobić, ale potem wyczerpana tą walką dziejącą się w mojej głowie relaksuję się, wcinając lody... To się źle skończy! On przyjedzie, a ja się w drzwiach nie zmieszczę i nie będę mogła po niego wyjść na lotnisko! 


Jak to będzie? Po takim czasie? Krzysiek Japoński (tak go nazywam), współpodróżnik Roberta, i ja do tej pory nie możemy się tu odnaleźć. To nie jest jakiś snobizm czy szpan, to Japonia ma w sobie coś takiego, że zetknięcie z tamtą kulturą wywołuje szok i wstrząs - tak bardzo pozytywny, że potem trudno nie tęsknić.
Zmiany w naszym życiu są przesądzone, tylko w jakim kierunku pójdą? Wiele jest pytań, na które czas przyniesie odpowiedź. Podróż do Japonii była na pewno przełomowa, otworzyła wiele drzwi i otworzyła wiele możliwości, głównie w naszych głowach. Teraz tylko trzeba to konsekwentnie i nie leniąc się, wykorzystać. Głęboko wierzę, że może być z tego wiele dobrego. Najważniejsze jest to, aby nie skończyć jak ten dowcipniś z wczorajszego dowcipu Hany i móc wyjść poza teren. :)


Tym terenem jest nasz własny strach przez zmianą, niewiara w swoje możliwości, lenistwo i wygodnictwo. To się nie opłaca. Najważniejsze, aby nie skończyło się na pohukiwaniu. 

Miłego piąteczku. :)

Gosia
********

Dowcip Hany:
Idzie facet, idzie obok cmentarza i postanawia drogę sobie skrócić. Wejść, pójść na szagę i wyjść drugą bramą, bo bliżej. Paczy, a tam grabarz grób kopie. Postanowił go nastraszyć. Zaszedł go od tyłu i "uuu!" zrobił mu za plecymi. I poszedł dalej. Już był przy bramie, już witał się z gąską, gdy wtem! Trach! Dostał w eb łopatą. I usłyszał: chodzić możemy, straszyć możemy, hukać możemy, ale poza teren nie wychodzimy!


PS. Dziękuję za akcję wyciągania mnie z jamki. To, co się wczoraj działo, przeszło moje najśmielsze oczekiwania (bo myślałam, że to będzie smutny, szary dzień - o ja goopia!).


115 komentarzy:

  1. Oj Ty goopia! ;))
    Gratulacje dla Miśki i Grzesia! Chociaż nie, gratulacje są bez sensu :P
    Gosiu, życzę Wam obrania dobrej drogi :*
    A dopiero teraz mi się rzuciły w oczy piękne pręgi na łapach Figo! Szlachetny kot :) i sama sobie odpowiedziałaś, że dobrze, że on został bez brata. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu, pragnę zwrócić Twą uwagę, że to Fago, a nie Figo. Nno! Inna rzecz, że Figo też chyba ma takie pręgi... Ale ma mniej uskarpetnioną prawą przednią łapkę (albo lewą). :D Wiem, bo osobiście widziałam. A Tobie (żeś osobiście nie widziała) będzie wspaniałomyślnie wybaczone. I prawdopodobnie nie zostaniesz wydziedziczona. Pasuje? :)

      Usuń
    2. Jolko M, to Ty nie czytasz w moich myślach? ;((( przeciez miałam na myśli Fago! :D

      Usuń
    3. Aluszka, powtórka: podczas nieobecności MCO "przerobiłam" 8 kociaków. Malwinkę i Kalinkę, Figo i Fago, Żwirka, Maślaka Borka i Muchomorka.

      Została Stefka Bąbel. Fajoskie imiona, co? :))) Jak ja to lubię!

      Usuń
    4. Przydałby się mały sprawdzian z jakąś beznadziejną i bezsensowną nagrodą w postaci np. mercedesa!

      Usuń
    5. Sprawdzian z kotów oczywiście. Taka mała kotkóweczka.

      Usuń
    6. O tak, ale mercedes bezsensowny do wygrania!

      Usuń
    7. Ok, będzie kotóweczka! Załatwione! Do mercedesa dorzucę dom z ogrodem nad morzem, a co!

      Usuń
    8. a sluzba bedzie czy samemu obrzadzac te wlosci i myc samochod? Bo jak personelu to nie biore, bo to bez sensu...ale nad morzem...to tez wchodze.

      Usuń
    9. Ojtam, Opakowana, później będziemy się martwić!

      Usuń
    10. Z biedy może być i nad morzem, będzie miejsce na więcej kotów ! Też w to wchodzę !

      Usuń
    11. Hana - to jakby co to Ty z mietla bedziesz ganiac. Ja moge robic herbate i moja limoniade. grunt, ze nad morzem.

      Usuń
    12. to za domem mozesz miec goory, ale nie przy morzu, please.

      Usuń
    13. no dobra, za domem góry, przed domem morze. czy jakoś tak

      Usuń
    14. Opakowana, a sama se z mietłą lataj! Mogę na to pójść ostatecznie, ale w zamian za gotowanie. To już tę mietłę zdzierżę. Masz fajne rzepisy.

      Usuń
    15. z mietlamo ani sciereczkom do scierania prochow latala nie bede. nie lubie. nie bede tez prasowac. moge prasowac jedynie uprane materialy do szycia wszelkiego. Gotowac mogie, jak najbardziej Moze na poczateczek babka kartoflana (bo za mna chodzi), salateczka, pieczone pasternaki oraz parchewka a na deser ten kokosowy pas. Plus owoce luzem. Plus sokawka. plus bezalk]oholowy rabarbar bellini. Malo upalnie-slonecznie (poza owocem i rabarbarem), ale akuratnie pada i szaro jest. Jutro bedzie grillowany halloumi, pojutrze moge nawet zrobic knedle ze sliwkami. Moze byc? rzeepisow u mnei mrowie ogromne - stojom sobie na kupie te co na papiurkach som luzem, plus mam dwie polki oraz jeden parapet jako biblioteczke kuchenna. i zrobie ciasteczka cytrynowe.

      Usuń
    16. Mniam, mniam! Paszcza mogłaby z tobą mieszkać!

      Usuń
    17. Tak, Opakowana, w tej sytuacji tak, zgadzam się. Będę z to mietło latać. Ale tylko co jakiś czas!

      Usuń
    18. paszcze wpuszcze.
      to ja co jakis czas bede gotowac ;)

      Usuń
  2. Czasem lepiej rozdzielić i młode zakwitnie i rozkwitnie, bo braciszek tłamsi samą swoją obecnością. Cudne te kociaczki. Dla Stefki najlepszego domku kochającej rodziny. Dziś w nocy urodziły się trzy maluchy :) u znajomych do których przybłąkała się kotka. Wet stwierdził że czuje bruzdy po sterylce :) Okazały się trzy bruzdy. :) Dowcip Hany przedni.:)) Zmian nie należy się bać, ... ale tam takie gadanie i tak się boję. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, najlepiej to być mocnym w gębie, a czyny się liczą, nie słowa!

      Usuń
  3. O, nie, bez sensu :), nie zgadzam się że Miśka jest jedyną osobą która nie traciła czasu! Inne osoby też po prostu dobrze się bawiły. Czy dobra zabawa i radość to jest strata czasu?
    Uważam że nagroda powinna być też dla Grześka :)
    Figo cudny.
    Moja kotka też miała permanentną ruję, jak Stefka, pamiętam. Męczyłyśmy się obydwie zanim udało się ją wysterylizować.
    Ella-5

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, proszę, następna: Figo. Ja Wam dam, ja tu zaprowadzę porządek! Fago to jest, i już.

      To pisałam ja, samozwańcza zaprowadzaczka i pilnowaczka porządku. :)

      Usuń
    2. Bo my Twoją czujność sprawdzamy, hłe hłe :D

      Usuń
    3. Jolka, a Ty myślisz, że zapomnieliś o poście właściwym? I że tak cichutko sobie w kątku posiedzisz, to się nie zorientujo? Ha, ha! Ni ma to tamto!

      Usuń
    4. Widzisz, Jola, ja nic nie mówię, ale... :))

      Usuń
  4. Wszystko będzie dobrze.
    Najpierw podtuczysz TCO w celu poprawienia sobie samopoczucia,
    a później na pewno wszystko potoczy się w dobrym kierunku:)
    Wierzę, że w niedzielę przekonasz się,
    e Fago jest najszczęśliwszym kotkiem pod słońcem:)
    A Stefcia... myślę o niej codziennie i tak strasznie chcę,
    żeby ktoś ją pokochał i dał jej bezpieczny i spokojny dom.
    Miłego dnia!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może by się ktoś w blogowym świecie znalazł... Ale by mi ulżyło, gdybym go znała. Stefka zasługuje na najlepszy dom po tym co przeszła.

      Usuń
    2. Jak dobrze pójdzie mi na wyżej wspomnianej kotkóweczce
      i wygram ten dom, to masz jak w banku, że Stefkę zabieram:))
      A póki co, czaruję...

      Usuń
  5. Kochana Gosianko! No coś Ty narobiła! Grześkowi bardzo spodobało się rysowanie!!Opowiada przy tym tak, że buzia mu się nie zamyka, a ja ledwie połowę z tego rozumiem!
    Nagany nie chcę, z długopisu się cieszę , czasu nie marnowałam;))
    buziaki:)
    Dowcip super;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miśka, przegrałam z Grześkiem o włos, ale taka przegrana to zaszczyt, chociaż beznadziejny! Długopis jest fajowski, wiem, bo mam! A co!

      Usuń
    2. Hana! Dobrze, że to zabawa, a nie walka o mercedesa, bo wiem, że nasz rysunek bez sensu i najgorszy, hehe- miał być chłopiec z lodem, czy z watą cukrową,potem pan na koniu,
      Ale skoro już masz długopis to fajnie, teraz i ja będę się cieszyć;)))

      Usuń
    3. Miśka, no właśnie dlatego wygrał - bo był bez sensu! Mercedes byłby nie od rzeczy. Gosianka!?

      Usuń
    4. Tylko S-coś tam żeby był!

      Usuń
    5. nie dosc, z e bede gotowac, to moge Cie jeszcze wozic tym s-cos tam. Tylko buciki trzeba bedzie obetrzec przed wejsciem do oraz - nie myje samochodu! Moge myc wychodek. bardzo lubie, bo wtedy sobie mysle o ludziach, ktorych nie lubie i robota az furkocze ;P a czas na myslenie o ludziach ktorych sie nie lubi trza miec i juz. w ten sposob lacze przyjemne z pozytecznym.

      Usuń
    6. Hrehrehre - pozwolisz, że cię zacytuję :))

      Usuń
    7. Opakowana, przyłączam się do cytatu: hrehrehre:))) Co do wożenia - odmawiam, bo w charakterze pasażera mam morskie chorobe i potem ze sprzątaniem może być problem, albowiem ja też nie myję samochodu. Mogę Cię wozić za friko!

      Usuń
    8. mozecie cytowac, ale dodajcie kopirajta, jakby co...
      na morskie chorobe w rzeczy samej sposobu nie ma, moge byc za pasazera, bylebym tylko mapy nie musiala czytac, bo wtedy po mnie byloby sprzatanie.

      Usuń
  6. ojejjjjjjjjjjjjj i tym akcentem "terenowym" ruszylam dupsko z krzesla - no moze nie poza teren ale .... sajgon w domu ogarnac

    OdpowiedzUsuń
  7. Kierowca? W trasy z Fago? Ciekawe, jak on sobie to wyobrażał? Pluszaka niech se kupi. Takiego, co głową kiwa.
    Poza tym mogę Ci podsunąć parę tuczących rzepisów dla TCO.

    OdpowiedzUsuń
  8. TCO przyjeżdża, co tu robić, co tu robić???!!! A maseczkę se zrób! I pilingi jakieś cobyś gładkom i pienknom była jak Cię chłop po takim czasie zobaczy. Wiem, wiem, on tego nawet nie zauważy, ale jak Ty się będziesz czuła... Wiem co mówię ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosia, masz ośle mleko do kąpieli? Najlepsze jest na piękność ono.

      Usuń
    2. W sumie kilku osłów znam, może by ich tak wydoić...

      Usuń
    3. Oślice powinny być. Znajdziesz spoko.

      Usuń
    4. mozna jeszcze te woalke uciskowa zalozyc na przepychanie sie wedle framug drzwiowych na powitanie TCO...wykap sie w mleku w proszku. i budyniu.

      Usuń
    5. Ma przecież wygrany ryk osła ,to może wystarczy ;) Na przywitanie TCO jak znalazł ;)

      Usuń
    6. Maria :)))))))))))))))))))))))))))))

      Usuń
  9. Łączę się z Tobą w bólu:). Świeżutkie, francuskie croissanty też są dobre na tuczenie. Z nadzieniem takie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze mną? Ach, rogaliczek i sokawka! Mniam!

      Usuń
    2. No np. ze szwagrem kuzyna Bolka żony...

      Usuń
    3. Nieee, ja tylko czasem z Antka wuja żony synem.

      Usuń
    4. No widzisz! Tak czułam, że synowa ciotki pasierba córki Kaśki maczała w tym palce!

      Usuń
    5. To ta Kaska co jest mezem zony meza szwagrowej wujcia Danutki moze?

      Usuń
    6. Nie, to jej szwagierki stryja konkubiny córka!

      Krysia, jest nowy post!

      Usuń
    7. alez ja juz napisalam kotkoweczke i czekam na mercedesa.

      Usuń
  10. Ależ ten czas leci. Niedawno wyjeżdżaliście, a tu już TCO wraca. Lody Gosiu wcinaj, i nie martw się, że się w drzwi nie zmieścisz. Jak głowa przejdzie, to reszta też ! A z tym kierowcą, to rzeczywiście. Po prostu DURNY jest. A na to nie ma lekarstwa. Fajowo, że FAgo ma domek. Wiesz co, czasem tak se myślę, chciałoby się, żeby każdy Łysy, co bierze takiego gamoniaka, przysłał po jakimś czasie fotkę, by móc zobaczyć, co z takiego cudaczka wyrosło. Żeby chociaż raz przysłał, i cóś napisał, króciutko. A Stefcię kocham, i naprawdę cierpię, że nie mogę jej wziąć :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak głowa przejdzie, to reszta też? O rany, a ja się goopia martwię!

      Usuń
  11. Stefcia też spędza mi sen z powiek i też cierpię. Nie zrobię kolejnego kota Grażynce, Czajnik wystarczająco jej namieszał. A przedtem Wałek:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ja France też nie mogę tego zrobić. Ona żadnego kota nie toleruje, już próbowałam.

      Usuń
    2. :((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((

      Usuń
  12. No nie puacz i nie rycz! Ten dom już gdzieś jest!

    OdpowiedzUsuń
  13. znajdzie sie dom dla Stefki, bo przeciz masz Szczesliwom Renke do kotkow.

    ja to sie tylko niesmalo teraz zapytam czy moj dziekczynny email (klasowka japonska) doszedl??? bo jakos tak napisalam, ze muk umknonc, Jolka sie wybierala akurat do Ciebie, wiec pewnie pucowalas i glansowalas apartamenta.

    u nas chlodno i popaduje. Kto przebije?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie pada i 22 stopnie. Zimnica !

      Usuń
    2. Jejku, nie przypominam sobie! Sprawdzę po południu i dam znać.

      Usuń
    3. Ten mejl: "Ty, szalona kobieto, ty! No co to znowu za koperta mi tu przyszla???" itd...
      Jak się wpada do spamu to tak to jest! Żeby mi to było ostatni raz!

      Wszystkie pytania z mejla są nieaktualne...
      Może tylko to, że kolanko MCO tak sobie, odzywa się.
      Buziaki :)

      Usuń
    4. no ten. no masz, jakis spam?? co za spam?? ja? spamer? no wiesz? ..az wstyd....ale mail doszedl.

      Usuń
  14. Jak karzom tu pisac to pisze - wuala moja pierwsza polowa dnia dzisiejszego (nie, to nie wagary, ae byla kasacja zlecenia porannego, a drugie jest o 15.45 i musze spakowac szmaty zeby oddac do szmateksu po drodze do pracy...byleby mi sie tylko nie pokrecilo):

    a po co, na pewno bez sensu :P
    ja wpadlam w szal (szau), wybebeszylam biurko, wymiotlam papiury sprzed 10 lat plus, wywalilam szmaty z szafy z wieszakami - wywalilam szmaty, co wisza i tylko glowe zawracaja, poszlam do drugiej lodowki - wygarnelam wszystko i bez patrzenia wywalilam 99% sloikow (ketchup i majonez poznaje bez patrzenia, wiec zostaly, co tam sobie mieszkaja...teraz musze opanowac wybuch bomby z w/w dzialan i mam obuend w oczach, teraz tez usiluje kupic paste z guawy...zupelnie bez sensu. zadzieram kiece i lece, bo nie moge patrzec ani na bombe ani na nic.

    Usuń

    Gosianka Wrocławianka1.8.14
    Do nowego posta MARSZ! Bo kto to tu przeczyta??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co? Jutro idę w twoje ślady i wywalam! Postanowione!

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. No i co? zaczelas? dziala to bardzo swietnie. Mam 4 torby ciuchow do wyniesienia - jednak nie zdazylam wczoraj, to dzis polece do H&M z temi torbami, bo oni daja za torbe czy dwie ciuchow na recykling kupona na £5 jak sie wyda 30. a ja sobie wypatrzylam 4 sztuki co doszly do 31, wiec bedzie jak znalazl...czyli wynosze 4 torby ciuchow a wroce TYLKO z jedna!

      dzis w ramach wyrzutki zamiaruje ruszyc nasze 2 pietro...tam to sie dzieje i kumuluje, ho ho ho, ale najsamprzod musze po plazy pochodzic, pokustykac znaczy, nawet przy szarzyznie i dzdzawce.

      Cobymotywacje podtrzymywac przy wyrzutkach - uprasza sie o zdawanie sprawy na biezaco.
      co do wyprawek zaleglych dla kotkow - czy moge porobic szydelkiem zabaweczki dla kotkow pt osmiornica oraz prawie-myszka? i wyslac do Ciebie hurt?

      Usuń
    4. Twój plan kopiuję w całości: cel - wyrzucić cztery torby i kupić sobie coś nowego, może być cała torba nowego, przeceny są!

      Cudowny pomysł z tymi zabawkami, pamiętaj, że nie mogą mieć łatwo odpruwalnych guzików, ani żadnych nitek co da się połknąć... Rewelacyjny pomysł!

      Usuń
    5. to sa takie rozne szydelkowe bubki, bez guzikow, bez niczego, ktos tam kiedys sie martiwl, ze kotek sobie pazurki zaplacze w robotke...no nie znam kota, ktory nie umie chowac pazurkow badz otrzachnac sie z przedmiotu. W daczy mam duuuzo resztek wloczek bawelnianych, beda jak raz. szydelka tam mam, osmiornice i niby-myszki leca moigiem, to otwieram manufakture :)

      pees. rozczarowanie sklepowe - tylko jedna torba za kupon £5, nie dwie, wiec mam zapasowy kupon i musialam sie turlac "po szopingu"* z dwiema ciezkimi torbami, ale w sumie w zasadzie sm pomysl wywalenia ilus tam toreb i zakupienia sobie czegos tam jest dobry i dobrze dziala na sumienie. a juz na wyprzedazy to sama korzysc!

      Jest nowe polskie slowo! isc do szopingu....ciagle sysze, uszy mi zwiedly na amen, ale i tak nic nie przebije wyrazenia "paczki (ponczki) fit" - sprinterskie one i na skakance skakajo i pompki robio?

      pees nastepny - pamietasz wiosna podjudzalam bylam zebys sobie korororowe spodnie kupila? I co? Kupila? bo ja wlasnie w ramach wymiany toreb ciuchow kupilam niezwykle czerwone portki. do roboty beda jak znalas!

      Usuń
    6. Kupiłam bakłażanowe, liczy się? Kurczę, z tymi torbami biegałaś... Przykre!
      ja się lenię okrutnie, dopiero robię rząd i idę stąd! Pa, pa!

      Cieszę się z powodu zabawek, może zrobimy licytację, a może będą wyprawką, zobaczymy! Buziaki!

      Usuń
  15. Malgoska goopia Ty!
    Taka fajna mielismy noc, tylko 14° i juz myslalam naiwnie, ze to koniec upalow, ale nie, to tylko sfienta Anka ochlodzila noc. Nadal wiec dycham. Ledwie dycham. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u nas było dziś cudownie! 21 stopni, zimniutko, przyjemnie, oddychałam z ulgą, czego i Tobie życzę :)

      Usuń
  16. Najlepsze życzenia dla koteczka i jego nowej Obsługi :):):) A o siebie się nie martw - wsadż na głowę ten piękny kapelusz, w którym witałaś JolkęM, a TCO i tak będzie zachwycony, jak Cię zobaczy po trzech miesiącach :):):) Agnieszka z Lublina

    OdpowiedzUsuń
  17. Przez trzy dni nie utyjesz, spalasz więcej bo się martwisz - bez sensu.
    Myślę, że się ułoży a zmiany będą pozytywne. Nic MCO o gejszach nie pisał, może się na powitanie przeistoczysz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postanowiłam się cieszyć a nie martwić! Z tą gejszą, Ewa, to mnie nie denerwuj.. Ja i gejsza, pf!

      Usuń
    2. nie pfutaj tu...a chociaz probowalas juz byc gejsza????

      Usuń
    3. No! Tu: http://zamoimidrzwiami.blogspot.com/2014/05/gejsza-nietutejsza-na-rowerze.html

      Usuń
    4. eeee tam, turystka nie gejsza...na bialo facjate sobie pomazalas? i usteczka na karminowo w ciup? a buciki na klocach? biale skarpetki nie wystarcza... a i tak masz wiecej kwalifikacji na gejsze niz ja...

      Usuń
    5. Taaa, klasyfikacje mam takie jak cholera! Drobna, wiotka, ładnie tańczę, śpiewam i gram na czymśtam. Nie wygłupiaj się!

      Usuń
  18. Grzesiu, super, że wygrałeś! buziaki dla ciebie i mamy :))
    Gosianka, Ty się tak nie martw bez sensu. to TCO ma zmartwienie, bo chude jest nieprzyjemne w dotyku.
    a w ogóle, to wypiekasz kolejne kocie bułeczki w takim tempie, że nie nadążam za wami :) gratulacje, dziewczyno! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie, oby zawsze tak szło, choć Faguś był u mnie za długo, potem zbyt boli.

      Usuń
  19. Jak dobrze, że Fago znalazł dom! Bardzo się cieszę. Stefa, biedactwo, zobaczyła, że nie ma dla kogo być najlepszą mamusią więc natychmiast popadła w ruję. Współczuję wszystkim uszom za Twoimi drzwiami i trzymam kciuki za pomyślny los dla Stefki.

    OdpowiedzUsuń
  20. Fago taki Mykowaty :) Niech mu się wiedzie w tym nowym domku :)))))
    Gosianka ,a może zabierzacie się z Robertem za tworzenie drugiej Japoni w Polsce ;)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy ja się brzydzę polityką! Jak to zrobić? Można życie poświecić na darmo znając polskie realia. Ja się nie podejmuję!

      Usuń
  21. bardzo fajny, hahaha, dofcip! gdybym umiała, to bym zapamiętała nawet!

    OdpowiedzUsuń
  22. Gratuluję nowego dobrego domku i rozumiem Twoje przemyślenia dotyczące zmian w życiu. Mam tego teraz całą masę, już sporo zrobiłam w tym kierunku, ale i tak ciągle mi się wydaje, że zbyt mało.
    A że hukać nie zamierzam, to najczęściej milczę, czekam, co się wykluje i robię swoje dalej.
    Ale i tak czuję, że za mało jeszcze robię.
    A dowcip przedni! :)))

    OdpowiedzUsuń
  23. Cieszę się, że Fago znalazł odpowiedni dom :)
    A Pan Kierowca, który chciał zabrać kociaka w podróże... cóż chyba to z samotności ;-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Dowcip opowiedziałam dzisiaj paru osobom, tak mi się spodobał.
    Ma w sobie ten absurd, taki akurat ;)

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)