Strony

piątek, 18 lipca 2014

Z powodu pewnego ważnego...

... i cudownie fajnego, o którym na końcu, postanowiłam spełnić życzenie mojej Joli. Dziewczyna ta nie bacząc na konsekwencje (że marzenia się spełniają), odezwała się w Pastelowym Kurniku tymi oto słowy: 

(uwaga NOWE! - dodałam).




  • Oesu, na odwyku jezdem. Z niczym nie zdanżam bez ten kurnik i gdakanie, zaległości mi się narobiło w czytaniu, przez co popadam w kompleksy, frustracyje i, teraz to wiem, w wapory, kurna. O ja zgubiona jezdem!
  • Ostatnio to se nawet wymyśliłam, żeb tak kto zapodał taki programik, aplikacyjo tako, coby czytała to, co napisane w necie i głośno nadawała, a ja bym sobie szfystko odsłuchiwała, babrając się w tych powidłach konfitórydłach i innych smarowidłach.
    Tylko tak se myśle, jak ona, ta aplikacyjo niby, czytać by musiała, żeby emocje kurnicze przekazać...

  • No to, Jolka, leć się babrać i słuchaj:

    i


    Co sprawiło, że życzenie Joli spełniam?

    Radość, że będę ją gościć Za Moimi Drzwiami, i to już jutro! Hura!

    Jola i Igor raniutko w sobotę wysiądą z pociągu na stacji Wrocław Główny!

    Ogromnie się cieszę!

    Kto pamięta, jak wyglądała wizyta Joli w ubiegłym roku?



    Ja pamiętam dokładnie, zresztą mam to wszystko na... piśmie.

    Czyli w postach.

    Czyli TUTAJ (klik).

    Zazdraszczajcie!




    PODPIS

    Nagranie jest czytaniem posta Hany z Pastelowego Kurnika: wapory, bażanka i Chanel nr 5. oraz cześci komentarzy. :)


    93 komentarze:

    1. Nie zazdraszczam, ale po prostu mocno się cieszę Waszą radoscią, kochane dziewczyny!:-))

      OdpowiedzUsuń
    2. Fajnie macie :)) A Jola będzie mogła całe psedskole wygłaskać ......

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Jola do głaskania i do... kuwet! (sama się zgłosiła na ochotnika) :)))

        Usuń
      2. Taa, Jola ostrzy też sobie apetyt na Amisię, ale czy to się uda! Jeśli Igor nie będzie się odzywał i dam mu jakąś spódnicę, to może Ami się nie zorientuje, że to facet i nie będzie panikować, co?

        Usuń
      3. Myślę, że pomysł ze spódnicą jest doskonały, niech Igor poćwiczy wysoki głosik, to kto wie, kto wie ..... Chyba Ci się uda :)
        A kuwety raz dwa w dwójkę, czy trójkę ogarniecie :)

        Usuń
    3. Cosinus przez kolanko - no ja nie mogie! Skad Ty wytrzasnelas takiego tlumacza?
      Ze nie wspomne o wielkich trudnosciach ze zrozumieniem tego, co ta niewiasta belkoce. Dopiero kiedy sluchalam czytajac, troche lapalam (m.in. tego cosinusa).

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Tłumacza? Cosinus przez kolanko to licencja komentatorek :) Przecież po polsku jest napisane. Nie sądzę aby żywy tłumacz przeczytał to wyraźniej :)

        Usuń
      2. No nie wiem, ja tam wszystko zrozumiałam. Mało tego, nawet Igor się chichrał, choć kilka kwestii musiałam mu przybliżyć. ;)

        Usuń
    4. Ale Wam fajnie będzie!!! Zazdraszczam i się cieszę. Pasujecie do siebie. Uściski dla Jologosioanki i Igora.

      OdpowiedzUsuń
    5. A ja wlasnie dzisiaj jestem ostatni dzien we Wroclawiu i jestem zachwycona. Chyba wszystko udalo mi sie zaliczyc:-)

      OdpowiedzUsuń
    6. Odpowiedzi
      1. Hana, no nie mów, że Ci języka w gębie zabrakło. :)

        Usuń
      2. Zabrakło, a jakże, prawie się udusiłam słuchając Jolczynej kwestii!!!
        I zatkao kakao i wyć będę, gdyż pilna praca spadała na mnie dziś! Inaczej miałybyście mnie na karku zaraz, już!!! No kurna, czy tak musi być? Czy ja mam gigantycznego pecha? Jak ni ma to ni ma, a jak jest, to zawsze, ale to zawsze w takich momentach!

        Usuń
      3. A może jednak? Czekamy! Położymy cię w kocim psedskolu, które dobrze znasz. Jest tam wygodne łóżeczko Poznańskiego :)

        Usuń
      4. Buuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!!!! Nie mogę:(((((((( 60 stron do środy!

        Usuń
    7. Ja zazdraszczam zawsze takich spotkan :) Bardzo pozytywnie zazdraszczam :)
      Udanego spotkania Dziefczynki :)
      Pozdrowienia cieple dla Was :)

      OdpowiedzUsuń
    8. Choć zazdrośliwa nie jestem to jednak z ręką na sercu zadraszczam. Bliskości serdeczności ciepła takich spotkań.
      :)

      OdpowiedzUsuń
    9. Czy pamiętam wizytę Joli w naszym grodzie ? No ,mowa ,jak zapomniec te bezpośrednie relacje z terenu :))
      Gosia nie było mnie wczoraj we Wrocławiu , dzisiaj napisałam majla , mam nadzieję że uda nam sie tak zgrać nasze plany ,żebym się mogła z Jolą i Tobą zobaczyć .
      Jola fajnej podrózy życzę i do zobaczenia :)))))

      OdpowiedzUsuń
    10. Nacieszcie się sobą ,a potem napiszcie o tym piękny post :)
      Dzięki temu my też trochę pobędziemy z Wami.
      Pozdrawiam

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Wciąż zastanawiam się jak ugryźć blogowo tę wizytę...

        Usuń
      2. Sama nie wiem, czy się już mam bać... ;)

        Usuń
      3. Normalnie GosiAnko, najpierw ugryź, a potem rób zdjęcia.

        Usuń
    11. Jasne, że pamiętam; oczywiście że zazdraszczam, ile wlezie, ale też pozytywnie :) Udanego spotkania :)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Nie ma innej opcji. Będzie udane :)

        Usuń
      2. Ninko, mam nadzieję, że kiedyś to i o Ciebie gdzieś zahaczę... A może Ty nad morze? :)

        :***

        Usuń
    12. U mnie się tego nie da odtworzyć... ;/... Ja też zazdraszczam...!

      OdpowiedzUsuń
    13. Zazdraszczam i czekam na obfitą w teksty i fotki relację z Waszego spotkania. Miłego kiciania, głaskania, przytulania... :o)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Jakaś relacja będzie, ale czy obfita, tego nie wiem. Liczę na Jolę!

        Usuń
      2. Ha, ha, wiesz, jak trzeba mnie dźgać, żebym coś ukleciła...

        Usuń
    14. O, gratuluję spotkania, ale wam będzie fajnie! Też czekam na relację. Rozśmieszyło mnie to czytanie okropnie, czy można na wolniejszych obrotach:)))?

      OdpowiedzUsuń
    15. JolkaM będzie mogła wyściskać te wszystkie cudowne maluchy i Stefcię!
      Zazdraszczam strasznie!:)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Może uda jej się spakować w walizkę kilka jak będzie wyjeżdżać, tylko ciiiiiii :)

        Usuń
      2. Ekhm, wszystko czytam... :]

        Usuń
    16. Odpowiedzi
      1. I byłaś z tych marudzących, że za dużo postów, czy nie? :)

        Usuń
      2. Właśnie! Ale bo to pracuś jest nocny, a w dzień odsypiający chyba trochę, to czasu na posty Ania nie miała. :)

        Usuń
      3. Marudzenie swoje wzięłam i wyparłam ;)))

        Usuń
      4. A może Ty nie marudziłaś. Może to były ONE! :)

        Usuń
      5. Oj, bo wiem, że niektóre dziewczyny marudziły, że posty za często się ukazywały. Ale nie pamiętam które, i to nieważne! :)

        Usuń
    17. Gosia, szacun! Przednia zabawa, ale jak to się robi???

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Odpowiedzią jest... Ivona :)

        Usuń
      2. Syntezator mowy.........jak się człek przyzwyczai do tego jej monotonnego czytania:))))

        Usuń
    18. Kurka, no, a ja nie mogę posłuchać, bo tu nie mam głośników. Dopiero w domu wieczorem odsłucham...
      Jola będzie mogła kuwety obrobić :) i maluchy i Stefcię i rezydentów wytulić (jak się dadzą :) Fajnie Wam ! Nacieszcie się dziewczynki sobą, bo to, co między Wami to skarb i cud !
      ewa .

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Tak jest, Ewo, Twoje życzenie jest dla nas rozkazem :)

        Usuń
      2. I dla nas!
        Podpisano: JolkaM i Igor :)

        Usuń
    19. Ożeż, Gocha, wariatko Ty! Ja dopiero zaczęłam słuchać tego pana lektora, a już chyba mam wapory i rzuty macicą do celu. Jacież! I ogromnie mi się podoba, jak czytający pan się zwierza z przypadłości, które dotknęły jego macicy! Aaaaa!

      Komentarze za chwilę, muszę ochłonąć...

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Zaraz sobie je ustawię na całą parę i idę do garów. Muszę nagotować żarełka na zapas, żeby mi się Pan Mąż nie zbuntował w czasie, gdy my się będziemy wczasować przy wrocławskich kuwetach, a on będzie doglądał chudoby. ;)

        Usuń
      2. Dodałam jeszcze jedną niespodziankę dla Ciebie :)

        Usuń
      3. A żeb Ty! Co za wariatkowo! :D

        Usuń
    20. Niesamowite! Da się tak odsłuchać każdy post?? Zdradż, zdradż Gosianko, jak się to robi... ;-))

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. http://www.ivona.com/pl/ :)

        Usuń
      2. Ojejku! Ale to fajne ;) I nawet w miarę moduluje głos ;) Tylko literówek nie poprawia ;-)

        Usuń
      3. Czyta cokolwiek napiszesz :)
        Posłuchaj nagrania z filmiku "Rufi jest....": http://zamoimidrzwiami.blogspot.com/2014/07/przymiotnik-zamiast-zyczen.html
        to zobaczysz :)

        Usuń
      4. Ale z literówek i braku znaków diakrytycznych wychodzą ciekawe zbitki. :)

        Usuń
    21. Super, nie ma to jak spotkanie w "realu" (nie w supermarkecie ;-) Miłego wspólnego czasu Wam życzę Dziewczyny :-)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Z zakupów planujemy tylko placyk i świeże owoce :)

        Usuń
    22. A będą zdjęcia nóg waszych w wodzie (może być w fontannie) przegląd nogo-butów na rynku, cienie na starych budynkach, cienie pod drzewami w cieniu na wsi, kocie kudły i inne włosy w ruchu nie tylko stających dęba? Pytania można mnożyć. W świat puścić 'zapalony' lam... (wróć!) post, że wszystkim zrobi się gorąco od wrażeń.... ;D i będą chcieli się wyrazić w komentarzach...
      ps. Proszę laptopa nie zostawiać na trasie ... pociągów :). Musiałam :/. :)))))
      ps bis Miłego spotkania (spotkań)!

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Nie wiem czy sprostam temu uroczemu zamówieniu... :)

        Usuń
    23. Paczcie jaka ta technika zmyślna jest, a Ty Gosianko dociekliwa, normalnie odkrywca.
      Miłego spotkania dziewczyny:)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Taka już jestem, Mnemo - cóż począć... :)))

        Usuń
      2. Ale to bardzo dobra cecha jest. Ludzie dociekliwi ciągle cos nowego odkrywają i więcej mają doznań:))))

        Usuń
    24. dziewczyny a może zaczniemy prowadzić audioblogi???
      oczy sie nie zmęczą od czytania....
      i oczywiście zazdraszczam ja nie wiem co

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. To nie jest głupia myśl, Ewo... Właśnie mi przyszedł do głowy pomysł...

        Usuń
    25. audio! to straszne! Ja nie mam glosu radiowego!!!

      a tak poza tym to juz ROK minal od Jolkowej wizyty??? Kiedy/ jak??? :P

      OdpowiedzUsuń
    26. Ekhm, jestem spakowana i w zasadzie gotowa do wyjścia. Żeby nie zapeszyć, nie mówię, że jestem zupełnie gotowa. ;)
      No i wiadomo, że na pewno i tak o czymś zapomniałam. :]

      OdpowiedzUsuń
    27. No tak. Pojszły w miasto i teraz będziem czekać jak zamówione-nieodebrane:(

      OdpowiedzUsuń
    28. ale Wam dobrze :) wiele radości ze spotkania i czekamy na podwójną relację :)

      OdpowiedzUsuń

    Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
    Dobrej energii nigdy za wiele. :)