Strony

wtorek, 11 lutego 2014

Policjantka Amisia

Jak sobie radzi Amisia z faktem, że prowadzimy dom tymczasowy dla kotów?
Uważam, że świetnie. Trochę posyczy, czasem pacnie łapą, czasem pobawi się jak mały kociak, ale jak przystało na Królową Ciotkę, głównie sprawuje rządy i kontrolę nad tymczaskami. Kontroluje przede wszystkim, czy któryś z nich nie dostał jedzenia. To jej szczególna troska i niepokój. To jest w stanie wyrwać ją z najgłębszego snu. Słyszy nawet, kiedy na górze otwieram puszkę z jedzonkiem, podczas gdy ona jest dwa piętra niżej. Biegnie wtedy, mało nóg nie połamie. I z jednej strony jest to dla niej dobre ćwiczenie, dzięki któremu ma szansę zgubić parę deko, ale z drugiej - zazwyczaj dostaje odrobinę pyszności (bo jak jej nie dać!), co sprawia, że nic jej nie ubywa...
Ciekawie też układają się jej stosunki z tymczaskami. Z niektórymi  z nich szybko się zaprzyjaźniała, do niektórych nie czuła mięty i trzymała je na dystans; nie było jeszcze tak, aby któregoś całkiem nie tolerowała. 
Kochana Ciotunia.


Kiedy w domu był jeszcze Młody, który szalał z Hokusem, Amisia zamieniała się w policjantkę. Młody to bardzo gadatliwy kot i podczas zabawy wydawał dźwięki, jakby go ktoś zarzynał! Amisia wpadała wtedy pomiędzy walczących młodzieńców i ciach-prach rozdzielała razy. Pach - jednego z drugim przez łeb!
Zawsze działało. Hoki odskakiwał w jedną, a Młody w drugą stronę! Komedia. Ciężko to złapać na zdjęciach, ale namiastkę takich akcji możecie zobaczyć niżej. 
I co tu dużo gadać, pusto się zrobiło bez Młodego... Ale Kajtek odpocznie. 










Ami szykuje się do interwencji.













Ciach go łapą! 

A te bandziory dalej naparzanka!







Kolejna interwencja, tym razem udana. :)

Wydaje się, że Amisia jest idealną kocią terapeutką. :)

***

Zmieniając temat. Dziś kontynuujemy akcję sterylizacji i kastracji działkowego stada kotów. W poprzedni wtorek miała miejsce pierwsza tura. Mistrzyni świata w kocim łapactwie, czyli Kasia, pobiła swój rekord i złapała w klatkę-łapkę aż 3 dzikie koty w czasie 15 minut! Jeden z kocurków okazał się młodziutkim kotkiem, na dodatek bardzo, bardzo chorym, z wysoką gorączką i zapaleniem płuc, zatok i olbrzymim katarem. Kotek wylądował na czas leczenia u pewnej miłej Agnieszki i nie wróci już na działki, będzie szukał domku (śliczny szarak w typie Dakoty). Kolejny kocur został odjajeczniony i wypuszczony z powrotem, a śliczna czarna kotka wylądowała po zabiegu u Basika na rekonwalescencji. Basia miała z nią mnóstwo stresu i zmartwień, kota nie jadła, nie piła, nie załatwiała się. Musiała być karmiona strzykawką (dziki kot) oraz odsikiwana przez lekarza. Mimo tych trudnych okoliczności Basia poradziła sobie doskonale i wczoraj wypuściła "czarną piękność", jak mówi, na działki, gdzie opiekuje się nią i innymi kotkami z tego stada starsza pani.
Dziś będziemy łapać kolejną kotkę. Pani, która się nimi opiekuje, w końcu poszukała pomocy, bo do tej pory radziła sobie z trzema miotami rocznie od każdej z dwóch kotek w wiadomy sposób... Stado składało się z dwóch kotek i pięciu kocurów, więc możecie sobie wyobrazić, co tam się działo. Trzymajcie kciuki, aby się udało!

Miłego dnia!

PODPIS

45 komentarzy:

  1. Amisia to ekstrowertyk i do tego policjant , hrehrehhre. ale ogolnie dobrze sie dzieje, ament!

    chlopski filozof w biegu

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślałam, ze dziś będę pierwsza:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś od rana Dzikulka biega za mną i łapie mnie za bose pięty:)

      Usuń
  3. gratuluje piekne zdjecia, wspaniala Ciotunia, piekne kociaki, zycze powodzenia, ania

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo się dzieje u Ciebie.Amisia to super kociak.Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  5. patrzę okiem perwersyjnej pani domu i koty kotami, ale jakim cudem Ty kobieto masz w domu zawsze tak czyściutko? ani kurzu, ani kłaków, ani wybebeszonej szafy, zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klarko, zadałam to pytanie jako pierwsze podczas mojej wizyty u Gosi, bo to naprawdę niepojęte :) Zaświadczam, tam jest błysk! :)

      Gosiu, a dla Ciebie buziaki:***

      Usuń
    2. Ma czysto bo codziennie sprząta - proste :)
      Wiem bo robię tak samo :)

      Usuń
    3. Toż samo właśnie rzuciło mi się w oczy!:-)). Codzienne sprzątanie to akurat nie wszystko załatwia. Mam wrażenie, ze wszystko tam zostało wręcz urządzone "pod koty". Dokładnie przemyślane i zaplanowane. Stąd ten idealny ład.

      Usuń
    4. ład ładem, ale kocie i psie kłaki fruwające w powietrzu KTOŚ jednak codziennie sprząta :)

      Usuń
    5. Dajcie spokój! Zdjęcia przechodzą cenzurę. :)
      Poza tym codziennie odkurzamy takim ręcznym odkurzaczem akumulatorowym. :)

      Usuń
    6. Ale, że Viki mnie pochwaliła to się ceni, bo ona to jest najbardziej pedantyczną panią domu jaką znam! :)

      Usuń
    7. No nie wiem. U mnie tabuny kłaków wszędzie. Kiedy zakładam spodnie (jakieś wyjściowe bardziej, bo normalnie to nie), wchodzę na krzesło, domyślcie się dlaczego! Nie żebym fleją była, chociaż do perfekcji mi baaaardzo daleko, ani nie mam takich ambicji.
      GosiAnko, maine coony są takie piękne, że ich trudne czasem charaktery to chyba za to cena. Mam w rodzinie maine coona, rudzielca. Ma cudowny personel, ale on to jest chyba autystyczny! Bojaźliwy, wycofany, zanim się z kimś oswoi... Kiedy są goście, nie wychodzi spod łóżka. Może one tak mają? Co oczywiście nie jest żadną pociechą. Dobrze, że Amisia trochę równoważy sytuację.

      Usuń
    8. Kayron też jest trochę autystyczny, zresztą to rozpieszczony i wychuchany jedynak, trudno mu dzielić się nami z innymi, ale przez to wszystko jeszcze bardziej go kochamy. :)

      Usuń
  6. Kciuki trzymam nieustannie!
    Dobrze mieć w domu taką ciotkę Amisię :-)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Amisia dba o swój komfort psychiczny. Są granice hałasu i rozrabiania ze strony młodzieży. Piękne zdjęcia "walczących" kotów.

    OdpowiedzUsuń
  8. Amisia wspaniale sobie radzi z rozrabiającą młodzieżą :)) Piękne zdjęcia:))
    Pozdrawiam i życzę spokojnego dnia

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzielna Amisia!
    Chętnie wypożyczyłabym ją, żeby zrobiła porządek z tymi moimi futrzakami:)
    Jednemu przydałoby się takie Amisiowe lanie;)
    Trzymam mocno kciuki za Wasze działkowe poczynania!

    OdpowiedzUsuń
  10. A mówiłam: Amisia jest the best!
    W wiadomy sposób? Czy to jest to, co myślę?!?!?!
    Oczywiście, z całej siły kibicuję działkowej akcji.
    Zdjęcia świetne!

    OdpowiedzUsuń
  11. No Amisi brakuje tylko jeszcze policyjnej czapki, byłoby jej do twarzy;) A co do jej kilogramów, to e tam, ja myślę, że to futro, prawda?:D Na pewno coś tam spala latając w tą i z powrotem:) Jeju, ona jest boska! nie mogę się na nią za każdym razem napatrzeć:)
    Trzymam mocno kciuki, żeby wszystko się udało:) A wiadomy sposób, to chyba ten o którym myślę:( ale mam nadzieję, że się to powolutku pozmienia wszystko.
    pozdrawiam ciepło, bo u mnie słońce i bezchmurne niebo! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Amisia jest przepiękna :) U mnie Dakota z Lolką robią to co Hoki z Młodym kilka razy dziennie, dżwięki wydają jakby charczały, dusiły się, na początku to bałam się, że się uduszą, a teraz już się przyzwyczaiłam, i mam nadzieję, że nie zrobią sobie krzywdy:) Agnieszka z Lublina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest dla mnie najpiękniejsza nagroda za tymczasowanie kotków. :)

      Usuń
  13. Uwielbiam Amisię od pierwszego wejrzenia, chyba :))

    OdpowiedzUsuń
  14. w tym szaleństwie musi być jakaś metoda, i Ami wzięła ją na siebie i dobrze, że czasem potrafi pokazać pazurki,
    Moja śliczna dzielna Ami :)
    Rafał

    OdpowiedzUsuń
  15. kochana ciotunia :))
    wygłaszcz ją ode mnie. i Kajtusia też wygłaszcz! i Hokusika (ale żeby Kajtuś nie widział)! Myszeczkę mam nadzieję sama wygłaskać (ciekawe, co na to Ewa ;) )
    u mnie rolę policjanta pełniła przez wiele lat Śliczna. kiedy próbowałam dać burę któremuś z kotów, to w efekcie musiałam go bronić przed Śliczną, która natentychmiast przybiegała i wlepiała delikwentowi siarczyste razy. do tej pory mi się gęba śmieje, jak sobie to przypomnę, choć Ślicznej nie ma już 14 lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak co ja na to. Ja chętnie :-) Mam nadzieję, że i moje DWA koty niedługo będą się tak bawić jak Młody z Hokusem...

      Usuń
  16. koci sparing pełna klasa :D a Amisia jest nie dość że piękna to jak widać skuteczna pacyfikatorka ^^

    OdpowiedzUsuń
  17. ...dobrze, że łapą a nie pałą. Amisia wymiata...

    OdpowiedzUsuń
  18. No przecież ktoś w tym domu musi nauczyć kocięta dobrego zachowania a jak widać,najlepsze wyniki w wychowaniu daje łapoplastyka a nie tam jakieś bezstresowe zabiegi:)

    OdpowiedzUsuń
  19. mówiłam już wiele razy, ale nie mogę nie powtórzyć kolejny raz - tyle dobrego robicie dla kotów bezłysych (słowo "bezpańskich" nie przechodzi mi przez gardło), świat dzięki Wam jest odrobinę lepszy! serdecznie pozdrawiam wszystkich zaangażowanych w Akcję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo! Koty bezłysych (bezłyse?)! Czy mogę pożyczyć? Super określenie! :):):)

      Usuń
    2. sie pani częstuje ;))
      bezłyse :))

      Usuń
  20. Czy wszyscy się muszą akurat zakochiwać w Amisi? No wiecie państwo wybierzcie sobie inne obiekty do zakochiwania tylko ja się zakocham a Amisi i taka platoniczna miłość.:) Cudowna kotka mocna i rozumna i z sercem. Koty jak i ludzie rożne charaktery a te młodziaki wspaniale się bawiące a jakie dźwięczące głośno :)) Nasz gada ciągle do nas właściwiej to mu się pyszczek nie zamyka. Rozgląda się gdy pytam a gdzie piłeczka którą aportuje pasjami. :) Gdzieś w domu pod meblami ze 20 piłeczek jest ukrytych gdy będzie remont zapewne się znajdą.:)
    Gosiu czy spróbowałaś już Orijenu? Bo ja dodałam power of nature i z niego mniej jestem zadowolona, kupki jakieś takie miękkie i bardziej śmierdzące ale za to zajada z większym apetytem . :)
    Myślę że Amisi to Orijen na tuszę lepszy będzie. Nasz nie tyje po nim, je tylko tyle ile chce i ani grama więcej. A je tylko suche żadnych mokrych od czasów przeboju z biegunką.

    OdpowiedzUsuń
  21. Podobne sparingi zdarzają się i u nas - za sprawą Majtka oczywiście. Zaczepia on najczęściej Śliwkę, ale czasem także Bazyla. Śliwka na początku przeważnie się oganiała od niego i reagowała raczej nerwowo, ale coraz częściej sama zaczepia Majtka, tudzież kiedy ten ją zaczepi, daje mu niezłe bęcki, zwłaszcza że masę ma większą niż Majteniek. :)
    Natomiast kiedy Majtek pierze się z Bazylem i najdzie na to Śliwa, to przeważnie rzuca się wtedy na ruszający się ogon Bazyla! Rozpędza się i hamuje na nim. :D
    A w roli policjantki występuje bardzo często Leśna, która interweniuje, gdy tylko zauważy, że koty się kotłują - staje nad nimi i wtyka pycho między nie. Miewam jej to przeważnie za złe, bo uwielbiam oglądać, zwłaszcza te wstępne kocie tańce.

    Amisia jest piękna, a te dwa waryjaty - cymesik! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Amisia jest cudowna, żywe sreberko - z wyglądu i zachowania :)
    Ogródkowe kociaki rzadko są sterylizowane, masakra...
    Właśnie próbuję jednej Pani z Zabrza wytłumaczyć przez siorę, że podawanie tabletek prowadzi do ropomacicza -takiej ogródkowej koci.,..
    Ale to rencistka, sto złotych dopłaty do sterylki i łapani i wożenie koci jest dla niej nie do pomyślenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Barbarko, w Zabrzu działa chyba Kocie Życie, dowiedz się, proszę. Może uda się załapać na jakąś wiosenną akcję. Nasza Pani emerytka ma 1000 zł emerytury i też nie może sobie pozwolić na takie ekstrasy, ale poszukała pomocy i proszę; za chwilę będzie miała wszystkie koty "zrobione". :)

      Usuń
    2. W Gliwicach działa Kocie Życie i rusza albo lada moment ruszy wiosenna akcja sterylizacyjna - 30 złotych za sterylkę to kwota chyba do przyjęcia.

      Usuń
  23. Dobrze że Amisia daje radę ;))
    U nas to Karmelek odzipnął od Gucia , jak dołączył do stada Mikesz.

    Za akcję kciuki !

    OdpowiedzUsuń
  24. No w końcu musi ktoś porządku pilnować:D

    OdpowiedzUsuń
  25. Brawo dla Amisi ,ktoś przeciez w tym domu musi dbać o ład i porządek ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. w sumie dobrze, że łobuziaki rozdzielone, bo dom Ci by rozniosły ;) a Amisia to Amisia, i basta :) słodziak :)

    OdpowiedzUsuń
  27. trzymam kciuki za akcje sterylizacji!
    i pozdrowienia dla dzielnej Amisi!

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)