Strony

czwartek, 19 września 2013

Lista obecności

Od dawna chodzi mi po głowie taki pomysł, aby poprosić Was, czytających posty Za Moimi Drzwiami, o odezwanie się. Chciałabym zobaczyć, ile Was jest. 

Jestem przemęczona i smutna. Wiadomo, że jak choroba w domu, nawet kocia, to trudno tryskać optymizmem. Do trójki chorych czarnych zasmarkańców doszedł nam do leczenia Kajtek - przeziębił się. Od wczoraj bierze antybiotyk... Ech, kiedy ta chorobowa passa się skończy...Jakby tego było mało, zdarzyło się jeszcze coś, co na razie zachowam dla siebie, bo jak się przyznam, będziecie się pukać w głowę nad moją głupotą, i słusznie. 


Poprawicie mi humor? Odezwijcie się, i Wy, którzy piszecie komentarze często lub czasem, i Wy, którzy zazwyczaj milczycie. Wystarczy imię, lub po prostu "jestem". Liczę na ten drobny gest sympatii. 

Gdyby zrobił to każdy, kto tu zaglądnie, komentarzy dziś powinno być około 500, bo tyle jest zazwyczaj unikalnych odwiedzin na blogu. Na tyle oczywiście nie liczę. Pożyjemy, zobaczymy. Ciekawa jestem, ile nas tu dzisiaj będzie. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Skoro ma być dziś miły dzień (za sprawą ujawniających się miłych czytaczy), to moment jest odpowiedni, aby przedstawić Wam kolejną zwierzolubną rodzinkę. Marceli jest piękny, bo wiadomo, że czarne jest piękne, ale uroda Wifi mnie oczarowała! Co za ślicznotka!

Wspaniały numer 123 otrzymuje:

123. Kobieta blogująca z http://kobietablogujaca.blogspot.com/ chciałaby dołączyć do spisu razem ze swoimi zwierzakami: 

Czarny to Marceli, znajda przygarnięta z centrum miasta. :) Powsinoga, a jednocześnie domowa dusza, chętna na mizianie i mruczanki. :)
Szara to Wifi, biedna duszyczka zmieniająca często domki, gdy kolejny człowiek od niej odchodził - szukająca domu na stałe. Chyba go znalazła. :) 

Oto Wifi i Marceli:

Witajcie, kociambry, miło Was gościć na blogu! 


124. MIEJSCE DLA CIEBIE... Komu, komu? :)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jutro nie będzie komiksu, ale znalazłam coś śmiesznego, co powinno poprawić Wam humor. 
W sobotę pochwalę się cudnym wytworem rąk Anabell, którym zostałam przez nią obdarowana i którym jestem za-chwy-co-na. 
W niedzielę natomiast poznacie imiona czarnych kociczek, które to objawiły mi się we śnie (imiona, a nie kociczki). :) 
Taki mam plan, ale z planami wiadomo, jak bywa... 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

To jak będzie? 
Odezwiecie się? 
Kto zajrzał dziś Za Moje Drzwi? 
Proszę podpisać listę obecności. 

Liczę na Was.


PODPIS

A rok temu Za Moimi Drzwiami: Konfitura dynia z cytryną. (klik) 
To była udana sesja zdjęciowa. Lubię ją. :)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

192 komentarze:

  1. Och nie? Pierwsza? Nie komentuję prawie wcale, ale codziennie Cię odwiedzam i dzielnie sekunduję. Podziwiam Cię za to co robisz, lubię Cię czytać :-) Pozdrawiam ciepło z Poznania.

    Hawajska czekolada

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem jestem! Zgłaszam się! Zawsze czytam, nie zawsze komentuję. Ale nieustająco wysyłam chorym kocikom swoje dobre myśli.

    OdpowiedzUsuń
  3. Całuski od
    Agnieszki z Żyrardowa
    Spis Am 102

    OdpowiedzUsuń
  4. jestem... może od niedawna ale jednak ...
    moje kociaki od chłodniejszej jesieni do wiosny siedzą w domu...by właśnie nie chorowały
    miłego dzionka Aniu

    OdpowiedzUsuń
  5. Droga Aniu!Całym sercem jestem z Tobą i koteczkami.Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  6. Byłam -jestem- i będę :-) pozdrawiam :-))))))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też rano wcześnie wstałam
    i na listę się wpisałam!

    Moja samogłoska "I"
    niech cichutko tutaj brzmi.
    I.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem, codziennie zaglądam i mocno trzymam kciuki za zdrowie koteczków :)

    OdpowiedzUsuń
  9. podpisuję listę:)

    a szpitala w domu serdecznie współczuję
    :***

    OdpowiedzUsuń
  10. Obecna:))))
    a sesje dyniowa pamiętam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie zamartwiaj się tym, że zrobiłaś coś głupiego - każdemu to się przecież zdarza, tylko nie każdy się przyznaje. No a koty muszą się przecież wychorować. Cierpliwości i uśmiechu Ci życzę.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Vulpian de Noulancourt19 września 2013 08:36:00 CEST

    Zawsze milczę. Lubię koty.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja również czytałam, czytam i będę czytać. Trzymam kciuki za powodzenie w realizacji adopcji kociaków.Mnie stać tylko jednego kota / brak warunków na towarzysza dla naszego jedynaka/. Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem, czytam, a ciemne chmury niech pójdą precz.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ściskam Cię serdecznie!
    Na zwyczajny smutek smutny, proponuję dużo melancholijnej muzyki. Wysmucić i wypłakać się do jasności.
    Na smutek z bezradności (chore kotki) nie znam rady, więc życzę dużo siły, żeby to znieść.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja też siem zgłaszam, też jestem ciekawa ile nas tu dzisiaj będzie .

    W przyszłym tygodniu pogoda ma się poprawić ,więc nasze samopoczucie też pójdzie w górę ,a i kociska też będą zdrowsze.

    Czekamy więc na SŁOŃCE :)))))))

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie mam bloga, kocham koty i zaglądam codziennie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Utulam w smutku. Jestem zawsze, ale nie zawsze zaznaczam obecność komentarzem. Niech zasmarkańce zdrowieją szybko! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  19. Czasem jestem, czasem czytam, czasem ogladam, czasem... kiepsko z tym czasem wlasnie... czasem sie odbije ... echem w komentarzach a czasem rykoszetem trafie na inne strony.
    Ps. Czasem pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem! Jakże by mogło być inaczej! Dzień bez wizyty u Ciebie jest jakiś niepełny...
    Przesyłam mnóstwo całusków, uścisków i głasków - do wyboru i dla poprawy samopoczucia.:):):)

    OdpowiedzUsuń
  21. jest nas cała masa, nie co każdy post, nie każdego dnia, ale dziś się melduję ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kasia - systematyczna czytaczka, poz.73 na Zwierzolubnych

    OdpowiedzUsuń
  23. Fantastyczny pomysł z tą listą! :) Mam nadzieję, że zamelduje się tyle osób, żebyś się czuła tak uradowana, by choć na chwilę zapomnieć o swoim domowym szpitalu. :)

    A Wifi to normalnie jak mój Bazyl jest przecie. A wcale nie pamiętam, żebyś się tak entuzjazmowała jego urodą, Gosianko. Zżera mnie więc zazdrość, które to, paskudne przecież uczucie, nie przeszkadza mi jednak w tym, by przywitać Wifi i Mercelego z radością. :)

    No to miłego (rekordowo) dnia Ci życzę. Jak i wszystkim zaglądającym. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Uściski dla Ciebie , głaski dla choruszków i tych zdrowych zwierzaczków;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Wszystko będzie dobrze!!! Nie może być inaczej :)

    OdpowiedzUsuń
  26. No to się odzywam... co prawda chyba pierwszy raz tu jestem ... ale Cię dokładnie rozumiem...
    jesli chodzi o choroby to w tym roku się zbuntowałam i aktualnie lecze moje zasmarkane dzieci i męża ziołami , które sama przyrządzam , generalnie uważam ,że lekarze za szybko przepisują antybiotyki , bo na wirusowe infekcje , które najgrozniej wygladają one nie dziaąłją! , trzeba to wyleżec bo w przeciwnym wypadku dochodzi do nadkażenia organizmu , powikłań i wtedy to juz antybiotyk...
    Głowa do góry , jestem z Tobą a mówia na mnie Luna.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  27. Zapomniałam pozdrowić Twoje koty !

    OdpowiedzUsuń
  28. Czytam Cię codziennie,bloga nie prowadzę,mam kota i psa bo kocham zwierzaki bardzo.Perełka do niedawna wrocławianka obecnie mieszkanka wsi koło Jelcza.

    OdpowiedzUsuń
  29. Mam kota na punkcie kotów, więc zaglądam tu z ciekawości jak się Wasze losy toczą. Pozdrawiam, Gosia

    OdpowiedzUsuń
  30. Często bywam, czasem komentuję. Kocham pieski, kotki, kurki i mój ogród.
    Ciekawa jestem jakie imiona się Tobie objawiły dla kociczek;-) Buziaki Hania

    OdpowiedzUsuń
  31. Dopisuję się do listy. Też kocham koty, mam trzy stałe i kilka dochodzących (dokarmianych). Życzę szybkiego wyzdrowienia całej rodzinie i pozdrawiam ciepło z Zamościa.

    OdpowiedzUsuń
  32. Czytam od dawna :), bardzo rzadko komentuję (może kiedys to zmienię :D).
    Jestem obecna codziennie :)a teraz obecna-trzymająca z całej siły kciuki za kotulki-czarnulki.
    Pozdrawiam i ślę głaski :)
    Ula

    OdpowiedzUsuń
  33. Uczciwie się przyznam: nie zawsze, ale bywam :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Trafiłam Za Twoje Drzwi z bloga Futrzaka jakiś czas temu. Zaczęłam czytać i zostałam. Jestem codziennie, mam sentyment bo mieszkasz w moich rodzinnych stronach, masz piękne zwierzaki i wielkie serducho:)
    Pozdrawiam
    Anka Tychy

    OdpowiedzUsuń
  35. Marta - obecna
    oby kotki wyzdrowiały!

    OdpowiedzUsuń
  36. Jestem :)
    I serdecznie pozdrawiam oczywiście.

    OdpowiedzUsuń
  37. podpisuję listę :) oby ten dzień był miły i wszystkim chorym zdrowie tylko się poprawiało!

    OdpowiedzUsuń
  38. Podpisuję listę :)
    Ten Kajtuś .... niech Wam zdrowieje to zasmarkane towarzystwo.

    OdpowiedzUsuń
  39. jestem,jestem u Ciebie codziennie,bo Twoja wrażliwość prostuje mój świat,takie osoby jak Ty niech wypełnią każdą moją wolną przestrzeń.

    OdpowiedzUsuń
  40. Tak dawno tu trafiłam,wiem że przylazłam za tym bukietem kwiatów z Twojej ikonki, którą widziałam na jakimś blogu.
    Myślę Vigo dorzucić do spisu, lecz techniczna strona mnie przerasta, jak Kinga będzie miała dobry humor to może mi pomoże.

    OdpowiedzUsuń
  41. Aniu, z tymi złymi gorszymi dniami jest jak z pogodą. Zawsze przemija. Bardzo często mówi się , ze po deszczu zawsze wychodzi słońce. Ja bym dodała,że bywa czasami gradobicie i pioruny, ale zaraz po tym wychodzi słońce. Trzymaj się
    Ps. Masz statystki wiesz, że czytam Ciebie codziennie. Nie zawsze zostawiam komentarz, bo brakuje czasu, bo gdzieś muszę lecieć, bo prozaicznie nie mam nic do dodania. Ale czytam. Trzymaj się

    OdpowiedzUsuń
  42. Trochę mnie nadal boli, więc tylko napiszę, że jestem.

    OdpowiedzUsuń
  43. Jestem wierną fanką bloga,który działa wyciszająco na moje nerwy.

    OdpowiedzUsuń
  44. Czytam i oglądam. Pozdrawiam z Wro.

    OdpowiedzUsuń
  45. Jestem wierną fanką bloga,który działa wyciszająco na moje nerwy.

    OdpowiedzUsuń
  46. Melduje się Aśkowska, zawsze zaczynam dzień od Twojego bloga.
    Trzymam mocno kciuki za kotki.

    OdpowiedzUsuń
  47. Ja. jestem (ale czy musze o tym pisac? ). obecna, zdychajaca na bronchit. jak wstalam przed siodma to jest coraz gorzej a jeszcze nie ma dzisiatej, a pewnie gorzej bo nieco po schodach pochodzilam ;)
    wczoraj padalam na pysk, wiec pamietnik czytalam ale juz nie mialam sily pisac, zreszta to nie wymaga komentarzy tak naprawde (poza tym, ze tez taka jakas tesknota...cos...moze to dziecnistwo, moze beztroska jakas jednak, mimo wszystkiego).
    Drabinke w kwiatki wyciagnelam znowu z lamusa i trzymam w pogotowiu. lepsze to niz kciuki chyba.
    I zdrowiejcie, bo pora na to.

    OdpowiedzUsuń
  48. Jestem i często bywam ;)
    Ciepłe myśli ślę ,niech rozgonią smutki i choroby ...

    OdpowiedzUsuń
  49. Ja rowniez zagladam do Ciebie codziennie AnnaR

    OdpowiedzUsuń
  50. Obecna nieprzytomna! :) Tak mówiła kiedyś do mnie Pani w szkole ;)

    Zdrowiejcie,

    Dużo kolorów i słońca, a jeśli deszcz to tylko ciepły.

    OdpowiedzUsuń
  51. Jestem tu, uśmiecham się do Ciebie ciepło, licząc że to choć trochę rozjaśni cień smutku. Niech się szybko zamieni w pył, niech się rozwieje na cztery strony świata!

    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  52. Jestem, czytam juz prawie rok i przeżywam razem z z Tobą radości i smutki. Jestem personelem czwórki kociastych. Trzymam kciuki za chorowitki.
    Gossala

    OdpowiedzUsuń
  53. Jestem i będę:). Beata

    OdpowiedzUsuń
  54. Jestem , chętnie czytam i oglądam. Pozdrawiam.

    Joanna.

    OdpowiedzUsuń
  55. Gosiu , chyba nie musisz sprawdzac obecności, widzisz przecież, że do Was walą tłumy:))) buziaki dla Ciebie i chorutkich, bedzie dobrze...musi być dobrze!!!!

    OdpowiedzUsuń
  56. Jestem! I gorąco kibicuję Ci w Twojej misji! Za każdym razem mocno trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  57. A ja zaglądam od niedawna, zachwycają mnie kociaczki...:) Jestem oczywiście zwierzolubna:)

    OdpowiedzUsuń
  58. Obecna!:)

    Gosiu włącz pozytywne myślenie
    i wyobraź sobie, że wszyscy są zdrowi.
    Wiem, że to nie jest łatwe, ale...
    Uściski przesyłam:*

    PS. Nie zrobiłam wtedy tej konfitury dyniowej;)
    Może w tym roku się uda:)

    OdpowiedzUsuń
  59. AnkoWrocławianko ,jestem !:) czytam i bardzo ,bardzo lubię te chwile spędzone Za Twoimi Drzwiami.pozdrawiam z Krakowa ,Justyna

    OdpowiedzUsuń
  60. Jestem codziennie ZA TWOIM DZRZWIAMI.Twój blog jest tak pogodny i ma tyle dobrej energii,że powinien być przepisywany na receptę dla tych co mają depresję albo gorszy dzień.A teraz TOBIE życzę żeby wszystkie zmartwienia i smutki poszły sobie precz. pozdrawiam.eva.s.

    OdpowiedzUsuń
  61. Jestem razem z moją kocią bandą :-)

    OdpowiedzUsuń
  62. Melduję posłusznie że Jestem tu od nie wiem już kiedy, będę po Zawszebo wrosłem już jęśli Mogę tak powiedzieć w Tego bloga :) wifi jest fajna :)
    Rafał vel lipton_ER

    OdpowiedzUsuń
  63. Dzień dobry po raz pierwszy, ja z tych nie odzywających się, ale za to podczytujących regularnie i z przyjemnością, i podziwiających za wielkie serducho:)Trzymam kciuki za kociny i za poprawę humoru:):) Ania W.z Wawy

    OdpowiedzUsuń
  64. Ja się od czasu do czasu odzywam :) dziś mnie też nie zabraknie....Aniu mam nadzieję, że te choróbska już sobie pójdą precz pomimo, że pogoda jesienna życzę uśmiechu nie tylko z powodu ilości komentarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  65. Noooo.... lista już jest całkiem pokaźna...
    jak nikt mnie nie wyprzedzi w pisani będę 80ta ;-)))
    Plany są po to aby wszystko wydarzyło się dokładnie inaczej - przynajmniej u mnie tak to działa ;-)))
    Trzymaj się Anko... dzielna z Ciebie dziewczynka (ha ha) Przetrwasz - dasz radę... Bo jesteś potrzebna nie tylko zwierzakom - nam oczywiście też ;-)))

    aaa... Venus na kropkowym poście to mała Venus...
    Teraz jest dużą poważną koteczką... tia... zwłaszcza poważną ;-)))
    Po powrocie zapraszam do mnie na kawkę - musicie się poznać... ;-)))
    Buziaki zasyłam i dużo pozytywnej energii i jeszcze odrobinę słonecznych promieni dorzucam

    OdpowiedzUsuń
  66. Kobieto Blogująca... witamy Ciebie i Twoje cudne cuda miauczące
    A może kiedyś urządzimy jakiś... rodzinny piknik?? ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  67. Jestem. Milczę, ale codziennie zaglądam. Wzruszam się, cieszę, trzymam kciuki - w zależności od sytuacji. Życzę samych uśmiechów. Julia z W-wy.

    OdpowiedzUsuń
  68. Jestem, czytam, podziwiam, rzadko komentuję, bo chyba przesadziłam z ilością czytanych blogów i nie wyrabiam na zakrętach . Ale jak się zbiorę , to i do zwierzolubnych się zamelduję z moją kociarnią :) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  69. Zaczynam przegląd netu od "Za moimi drzwiami" - od dłuższego czasu codziennie.

    OdpowiedzUsuń
  70. Jestem. Jasne, że jestem- a nawet myslałam, że pierwsza będę.
    Sciskam Ciebie, Kajtula i małe, czarne pchełki!
    Buziaki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  71. Pamiętaj o mnie :)
    Słonka dla całej Rodzinki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i jeszcze Alutka! Bo po górach wędruję, pozwalam więc sobie :)

      Usuń
  72. Się melduję :) Psiarze pozdrawiają ;)

    OdpowiedzUsuń
  73. Może koty zareagowały depresją na zbyt wczesne oznaki jesieni? ;)
    Pozdrowienia z Grunwaldu ;)

    OdpowiedzUsuń
  74. ...no to czekam z zapartym tchem na imiona i na to cudo co od Anabell dostałaś. Twierdzisz, że ładniejsze od mojego. Zobaczymy, he he he...

    OdpowiedzUsuń
  75. Jestem jestem, sprawa oczywista:) Mar

    OdpowiedzUsuń
  76. No ja też jestem :-)
    Dobrze że nie musisz ręcznie liczyć komentarzy, bo by ci się język poplątał przy "trzysta siedemdziesiąt dziesięć...|

    OdpowiedzUsuń
  77. Jestem,jestem...mogę wstępnie zarezerwować nr 125?

    OdpowiedzUsuń
  78. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  79. Ku pokrzepieniu serca i duszy, ujawniam się :)
    Wierna czytelniczka od 1,5 roku :)))

    OdpowiedzUsuń
  80. I ja jestem. Dzień dobry!
    Jola

    OdpowiedzUsuń
  81. Obecna :) Mam dwa psy i prawie prawie jestem zdecydowana na kota ;) A to za sprawą Twojego bloga :) Czytam codziennie i po cichu trzymam kciuki za chore kotki. Pozdrawiam! M. z Krakowa

    OdpowiedzUsuń
  82. Uwielbiam ten blog, jestem codziennie, trzymam kciuki za kociki
    Beta

    OdpowiedzUsuń
  83. Zaglądam, czytam, pozdrawiam ze Skierniewic. Trzymam kciuki za futerka
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  84. Witam serdecznie i gorąco,
    I melduję, że regularnie czytam Pani bloga, przeżywam razem z Panią radości i zmartwienia, jak trzeba to i łzę uronię. Też jestem zakręcona na punkcie zwierzaków, do tego stopnia, że głupie glisty, które w deszczu pojawiają się na tarasie i podjeżdzie ( a potem zasychają) przenoszę na ziemię, żeby odżyły.
    Tak jak niektóre Pani koleżanki blogowe lubię, kiedy rano jest gotowy nowy post. Niestety nie mogę komentować blogów nie mając swojego. A może nie wiem jak to zrobić.
    Prosze mnie odchaczyć w tej 500 !
    Przesyłam do Pani najserdeczniejsze myśli.
    Maria K

    OdpowiedzUsuń
  85. Też obecna codziennie a nawet kilka razy dziennie-zależy od tematu i toczących się rozmów,bo komentarze też czytam z uwagą:)Cieszę się razem z Tobą i smucę też,kiedy wychodzą problemy z Twoimi podopiecznymi.Pozdrawiam wszystkich Zwierzolubnych,ja z moją Owczarką Poniemiecką:)
    Nie zapomnij o Panterze,boć Ona dziś w podróży:)

    OdpowiedzUsuń
  86. Robie dzis dla Ciebie wyjatek, bo na inne komentarze nie mam czasu.
    Tu bylam!

    OdpowiedzUsuń
  87. Obecna:) Nie codziennie, nie zawsze mam czas na czytanie, jak wczoraj cały dzień niestety, ale dziś obecna:)
    Uściskuję:)

    OdpowiedzUsuń
  88. jestem!
    mimo, że nie zostawiam komentarzy, to czytuję, podglądam i zaglądam.

    miłego dnia:))

    OdpowiedzUsuń
  89. I ja się zgłaszam. Jestem obecna!

    OdpowiedzUsuń
  90. uśmiechnij się, aniu, mimo wszystko:)

    OdpowiedzUsuń
  91. ja też codziennie...czytam razem z moją szarą Kocią:)

    OdpowiedzUsuń
  92. Obecna! Pierwszy raz piszę :-)) Kaśka

    OdpowiedzUsuń
  93. Witam:)Zaglądam codziennie:)Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  94. czytam codziennie:) pozdrawiam, A.

    OdpowiedzUsuń
  95. i co niedowiarku, jest Nas tu całkiem nie mało :)
    Rafał vel lipton_ER

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He, he, Rafał, pomyśl tylko, jaki sobie Anka zgotowała los tym niedowiarstwem swoim. Teraz pewnie siedzi i podlicza dusze. A za odpisywanie by się wzięła! Słowo się rzekło, duszyczki u płota. ;)

      Usuń
  96. Witam, pozdrawiam z Koszalina, Jacek

    OdpowiedzUsuń
  97. Zaglądam,czytam,podziwiam i pozdrawiam:)
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  98. Jestem :), ciepłe pozdrowienia z Zielonek. Ania

    OdpowiedzUsuń
  99. z pewną taką nieśmiałością
    ale się zgłaszam:)))

    OdpowiedzUsuń
  100. Jestem,czytam,podziwiam:)
    Agnieszka P.

    OdpowiedzUsuń
  101. pozdrawiam serdecznie
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  102. pozdrawiam serdecznie
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  103. Mam nadzieje, że nie jestem ostatnia:):)Nie zamartwiaj się. Dużo ludzi ciepłymi myślami cie wspiera:) Prezentowane koty są urocze, a Twoje zasmarkańce wrócą do zdrowia, bo koty z natury są silne.Silniejsze od psów:)

    OdpowiedzUsuń
  104. dzień dobry :) jestem tu dziś - tak jak codzień
    natomiast jest to chyba mój drugi komentarz - jakoś tak jestem przyczajona... pozdrawiam
    gusia i moje 9 kotków :)

    OdpowiedzUsuń
  105. Zawsze czytam.I mocno kibicuję!

    OdpowiedzUsuń
  106. GosiuAniu jestem codziennie. A myślami z Tobą i zwierzyńcem nawet częściej. Tylko jakoś psychicznie nie daję ostatnio rady klepać w klawiaturkę...

    Ściskam wszystkie łapki i cały personel :)

    Olena

    OdpowiedzUsuń
  107. Jestem, martwię się, zachwycam, przepraszam, że od dłuższego czasu nie głośno.
    Usciski.

    OdpowiedzUsuń
  108. Aniu, za Twoimi drzwiami bywam od dawna, codziennie choć anonimowo.
    Lubię odwiedzać Ciebie i Twoją rodzinkę a Twoje puchate towarzystwo podopiecznych jest głównym powodem, dla którego tu trafiłam...:)
    Jestem z półki, powiedzmy...przechodzonej młodzieży i pozdrawiam Cię serdecznie ze stolicy Podkarpacia.
    Ala

    OdpowiedzUsuń
  109. Regularnie obserwuję przez dziurkę od klucza ;-)

    OdpowiedzUsuń
  110. Jestem na Twoim blogu codziennie.To wielka przyjemność gościć "Za Twoimi Drzwiami" Pozdrawiam Jacek z Legnicy.

    OdpowiedzUsuń
  111. Jestem! Jak nie rano to wieczorem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaglądam, a nie zawsze zostawiam ślad; i wszystko za sprawą Joli, to ona podała mi namiary do Ciebie, na wpis o Leśnej; miałam wtedy zmartwienie z moimi czworonogami, schroniskowy Amik gonił kota Gucia, stałego domownika, teraz niby wszystko gra, ale wejścia i wyjścia z domu są sterowane; pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  112. Jestem Aniu! Współczuję tych problemów z kotkami. Trzymam kciuki by sie wypogodziło w Twoim domu, sercu i za oknem!:-))

    OdpowiedzUsuń
  113. Czytam codziennie już od dawna, odzywałam się kilka razy. Najbardziej poruszyła mnie historia rudego Kacperka i Twoja w niej rola. I to jest dla mnie przykład. Staram się sprostać:) Trzymam mocno za czarne i księcia.

    Monika
    Wro

    OdpowiedzUsuń
  114. Czytam, podziwiam za całokształt,
    Zofia

    OdpowiedzUsuń
  115. Codziennie dzień zaczynam od czytania Twojego bloga i trzymam kciuki za wszystkie kociaki którym pomagasz:)Serdecznie pozdrawiam

    Beata

    Podkarpacie

    OdpowiedzUsuń
  116. Czytam codziennie, czekam az napiszesz ze kotki zdrowe. Przesylam dobre mysli i zycze wytrwalosci.
    Tez Anka.

    OdpowiedzUsuń
  117. sprawa jest poważna - oto mój coming out:
    niniejszym publicznie oświadczam, że jestem uzależniona. od słów i zdjęć niejakiej AnkiW. albowiem dostarczają mi one tyle pozytywnej energii, że niczego nieświadomy (mój) organizm bez nich zaczyna popadać w rujnację i degrengoladę. pragnę zauważyć, że rzeczona działa ze szczególnym okrucieństwem, dostarczając mi w/w używek z wyjątkową regularnością. zastanawiam się, czy wobec powyższego nie powinnam wystąpić z pozwem o odszkodowanie. na swoje szczęście, aktualnie przebywam na odwyku z powodu braku komputera (który litościwie mi się był rozpadł), co chwilowo ratuje moją bardzo trudną sytuację, ale już myślę z trwogą o zbliżającym się dniu, w którym uruchomię nowy komputer.
    z poważaniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AnkoW, gdybyś zechciała przyjąć z powrotem trochę tych dobrych emocji, które od Ciebie dostałam, to pamiętaj, mam tu ich dla Ciebie mnóstwo. na tę dobrą monetę najlepsza by była jakaś skarbonka bez dna ;)

      Usuń
  118. Czego Kobieto, nie marudź, uszy do góry :) wszyscy tu jesteśmy i czytamy i kciuki i ogonki trzymamy za wszystkie twoje pociechy:)
    Myśmy też taką długą serię w tym roku mieli z Tymusiem, ktory byl leczony non stop od 5-go grudnia zeszlego roku az do lipca tego roku. W miedzyczasie Rudzikowi usunelismy zęby, Zuza wylądowała na pogotowiu z zapaleniem gardła, spędziła nawet dwie noce w klinice. Myszkin pobił się i brał antybiotyki bo mu łapa spuchła, a Tośka zaczeła łysieć, bo nikt w "międzyczasie" sie nią nie zajmował. A Bob kot sąsiadów dostał po ogonie, miał ranę ktora mu się poprała. Szkoda mi było kociska, więc leczyłam go czym miałam bo na włascicieli nie mógł liczyć. A ostanio Jumpiego uwolniłam z obróżki bo się biedny dusił.
    No, to jesteśmy tu i cie wspieramy. Musi być dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  119. czytam codziennie i z wielką niecierpliwością czekam zawsze na następne posty :)) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  120. Aniu, jestem codziennie. Czytam, martwię się razem z Tobą o Twoje kociaki. Póki co, milcząco. Hmmm...
    Coś mało mnie...we mnie. Ale wrócę, pozbieram się.
    Joanna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joanno, czy to Ty, czyli Gotująca Rosół Z Zatrzaśniętego Balkonu? Bo myśmy się z Anią ostatnio za Tobą rozglądały i zastanawiały, gdzie zniknęłaś.

      Pozdrawiam Cię bardzo ciepło, domyślając się, że Ci z czymś niełatwo. Cokolwiek to jest, bądź dobrej myśli. I pamiętaj, że ludzie o Tobie myślą. I to dobrze. :)

      Usuń
  121. Pozdrawiam serdecznie.Jutro będzie lepiej!!!
    Marzena.

    OdpowiedzUsuń
  122. Anecxko moja dsłodka...moja doba ostatnio źa krótka.....nie mam na nic cźasu...ale drówka wam źycźę....no i jestem!!!!!!!!!!!!!jestem!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  123. cźytywidźisźjakiebźdurypisźę....i jesźcźemamwalniętąklawiaturę:(((((((

    OdpowiedzUsuń
  124. zawsze czytam. Rzadko komentuję.
    Trzymam kciuki by jak najszybciej wyzdrowiało Twoje towarzystwo.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  125. Czasem zaglądam, więc melduję się. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  126. Zagladam prawie codziennie .
    Pozdramiam !!!!

    Adriana

    OdpowiedzUsuń
  127. Witam. Czytam. Podziwiam. Pozdrawiam Cie serdecznie. Karolina W.

    OdpowiedzUsuń
  128. Zasmarkana i charcząca- ale jestem :)
    Buźka!

    OdpowiedzUsuń
  129. I ja też! Kalisz pozdrawia, Bogna :)
    Bogna

    OdpowiedzUsuń
  130. I ja zaglądam prawie codziennie :) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  131. Jestem.
    Katarzyna3 z Warszawy

    OdpowiedzUsuń
  132. Staram się zaglądać regularnie, choć nie zawsze się to udaje.
    Jestem...

    Pozdrawiam cieplutko :)
    Maria

    OdpowiedzUsuń
  133. pozdrawiam ze Szczecina i moje 6 kotów:
    Rysiek,Czakuś,Malwinka,Bela,Hulia,Romuś(wymienione wg starszeństwa)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dodam jeszcze,że urzekły mnie Twoje komiksy. Są super!!!!!

      Usuń
  134. Pozdrawiam, Michał z pod Wrocka.

    OdpowiedzUsuń
  135. Jestem, bardziej ostatnio z doskoku niz regularnie, ale jestem:))

    OdpowiedzUsuń
  136. Hej, jeszcze zdążyłam, jestem zawsze, Bożena

    OdpowiedzUsuń
  137. Pozdrowienia z Torunia Ania

    OdpowiedzUsuń
  138. No, jeszcze zdżyłam przed północą! A jestem tu codziennie.
    Głowa do góry! - będzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  139. Kocham ten blog - Mirka z Olsztyna ;)

    OdpowiedzUsuń
  140. Jestem i ja Aniu:-) Zdrowka zycze- i Wam i czworonogom:-)

    OdpowiedzUsuń
  141. Jestem.Pozdrawiam serdecznie.Wiktoria

    OdpowiedzUsuń
  142. i ja,trochę późno, ale jestem codziennie
    Ula z Torunia

    OdpowiedzUsuń
  143. Witaj Aniu, ja czytam pilnie co dzień, a dziś posyłam Wam mnóstwo pozytywnej energii!!
    Elka znad morza (czasem piszę do Ciebie),

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  144. A ja, a ja??? Obecna, a za niepiśmiennosc komentarzową usprawiedliwiona chyba?

    OdpowiedzUsuń
  145. Zaglądam tu często choć nie zawsze zostawiam ślad.Podziwiam Ciebie i Twój blog.Pozdrawiam najserdeczniej wraz z moją Kocią Franią.

    OdpowiedzUsuń
  146. Z powodu zgubienia gdzieś środy, wczoraj mnie nie było, ale jestem dzisiaj!
    i pozdrawiam Cię ciepło i serdecznie!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  147. Z powodu poszukiwania środy, mniej więcej jak Dosia jestem dziś! I mam nadzieję kochana Aniu, że wiesz, iż jestem codziennie ... albo co najwyżej co drugi dzień. Czasem się odezwę, czasem nie mam na to siły.. wiesz jak jest! Ale jestem, czytam, podziwiam głęboko Ciebie i TwójCiOnego za wszystko dobro, które w tym świecie świadczycie braciom naszym mniejszym. Wielki szacunek :****

    OdpowiedzUsuń
  148. Jestem, jestem, tylko ostatnio zawsze spózniona i mniej komentująca. Buziaki ślę z Krainy Deszczowców. ;)

    OdpowiedzUsuń
  149. Hem, można się jeszcze dopisać? Jestem, nie zawsze słowem, ale sercem i duchem zawsze! ;)
    Ściskam czule ;)

    OdpowiedzUsuń
  150. I mnie dopisz prosze
    Natalia z Krakowa

    OdpowiedzUsuń
  151. Ja zaglądam dopiero dziś bo mnie huta połknęła i po czasie dopiero wypluła, ale się melduję:)))

    OdpowiedzUsuń
  152. zagapiłam się czy przegapiłam? ot, starość.....ale jestem!:)

    OdpowiedzUsuń
  153. nie wpisałam sie wcześniej ale dziś myślę , ze zdrowie wszystkim dopisuje i samych radości i jeszcze słoneczka życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  154. Pozdrawiam bardzo serdecznie,podczytuję,kibicuję:)

    OdpowiedzUsuń
  155. Pozdrawiam ..nie zawsze każdy co dziennie jest przy kompie:):
    Siły, zdrowia , mobilizacji , uśmiechu życzę

    OdpowiedzUsuń
  156. Wprawdzie odzywam się po 8 latach od ogłoszenia "listy obecności", ale dopiero niedawno dotarłam na Za Twoje Drzwi i czytam od początku. Twoje wpisy docierają do najmniejszego skrawka mojego serca, bo wiele historii podobnych jest do moich doświadczeń ze zwierzakami. Ze wszystkich zwierząt, które miałam, tylko Pascal (golden retriever) był kupiony w hodowli, reszta to schroniskowe, przygarnięte "z ulicy", z fundacji i te, które same nas wybrały i zameldowały się w obejściu. A trochę tego towarzystwa było. Pozdrawiam Barbara

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)