Strony

piątek, 30 sierpnia 2013

Rzep


W dzisiejszej historyjce obrazkowej wykorzystałam fragment wierszyka 
"O TYM, JAK SIĘ RZEP DO PSIEGO OGONA PRZYCZEPIŁ" 
Lucyny Krzemienieckiej


Leci pies, ogonem wywija. Merdnął ogonem koło ostów - nic, dalej biegnie po prostu.

Majtnął ogonem koło szczeci - nic, dalej drogą leci.

Wreszcie merdnął ogonem ponad miedzą, gdzie rzepy siedzą.

I nagle:

- Hau, hau, wypadek się stał! Uczepił się rzep psiego ogona, trzema tuzinami zielonych haczykowatych nóżek wczepił się w Burusiowe kudełki i woła:

- Ho, ho, bardzo jestem rad, pojadę sobie na twoim ogonie w świat! 
Na twoim ogonie, jak w jakiejś karecie, pojadę sobie w podróż po świecie.

- Hau, hau, odczep się rzepie!

- A właśnie, że się nie odczepię, nie jestem kiep, nie odczepię się, jakem rzep!"

***************


PODPIS

80 komentarzy:

  1. Ruficzek to jednak oaza spokoju! Medal dla niego! Słodkie widoki! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ruficzek jest miłościom mojego blogowego życia !
    ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja psica kłapnęła by pyskiem tylko raz! Niesamowity spokój Rufiego i jego wzrok na ostatnim miejscu budzą we mnie zachwyt :)))
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Skąd Wy wzięliście takiego cierpliwego psa, patrzę i oczom nie wierzę. Brawa dla Ruficzka i głaski i całuski. Naprawdę wyspecjalizował się w wykwalifikowaną kocią nianię :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Patrzyłam mimo wszystko z niedowierzaniem co te koty wyczyniają z Ruficzkowym ogonem na filmiku! Jak Andrusik wspina mu się po grzbiecie!!! A ten NIC! Niewiarygodne. On jest jak kocia mama, cierpliwie znosi wszystkie wybryki maluchów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowite i wzruszające. Piękne sceny :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rufi zachowuje sie jak wzorowa matka. Czy to na pewno samiec? Sprawia wrazenie czulej suni. Niecodzienny to widok, taki spokoj, tyle swietej cierpliwosci tkwi w tym zwierzaku. Wzruszajaco piekna scena.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ruficzku! Kocham Cię! :)

    (i idę myć okna po malowaniu)

    Olena

    OdpowiedzUsuń
  9. Przy ostatnim zdjęciu bardzo się wzruszyłam. Miałam ochotę wstać i biec na pomoc. To spojrzenie Ruficzka mówiące: jestem cierpliwy,ale już nie rób zdjęć, tylko zabierz tego RZEPA. Proszę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak odczytałam to zdjęcie.
      No proszę cię ,już dosyć.

      Usuń
    2. Zapewniam Was, że on ma taki wzrok za każdym razem jak mu się powie słodkim głosem "i co tam, Ruficzku, męczą Cię kotki?". On znosi to naprawdę spokojnie i pogodnie. Czasem nawet liźnie jakiegoś delikwenta prosto w pysio :)

      Usuń
  10. Ruficzek górą!!!! Cudo nie pies!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja chcę tylko grzecznie zauważyć,że w pewnym momencie na króciutką chwilkę rzep zamienił się w pchłę:-). A Ruficzek sam sobie winien-po co machał ogonem? :-). Ten pies jest niesamowity :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rzeczywiście niczym rzep do psiego ogona :), a Rufi spokojnie to znosi :)))
    Masz ubaw Aniu.
    Nakręciłam też ostatnio parę filmików z momimi zwierzakami, ale na ich ściągnięcie czekam, aż zainstaluję sobie nowy dysk. Już na dniach. I wtedy może też coś pozamieszczam :)
    Miłego weekendu Aniu!

    OdpowiedzUsuń
  13. p.s. moja mała kocia zołza też uwielbia podgryzać piesia w ruchliwy ogon :)

    OdpowiedzUsuń
  14. W sam raz na dobry nastrój:)))
    Nie wiem tylko, co to jest szczeć...

    A poza tym dostałam oryginalna karteczkę z Wrocławia - dziękuję kochane dziewczynki (i chłopaki) :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczeć to taki duży "oset" o jajowatych główkach, szarozielony, często sprzedawany barwiony na różne kolory. Zobacz sobie - w googlach na przykład - "szczeć barwierska" albo w jakiejś encyklopedii.

      Usuń
    2. Dzięki za wyjaśnienie, ja też nie wiedziałam, ale zaufałam poetce. :)

      Aniu, czy wiesz, że pierwsze zdjęcie z tego posta:http://zamoimidrzwiami.blogspot.com/2013/08/mniam.html
      jest robione z myślą o Tobie? Zgadniesz czemu? :)

      Usuń
    3. O, masz! Zapomniałam się podpisać!
      Ninka.

      Usuń
  15. Tego ślicznego "rzepa" na szczęście nie trzeba będzie wyrywać wraz z sierścią Rufika :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo trafnie dobrałas ten wierszyk . Rufi trzymaj się chłopie one już niedługo wyjeżdżają.

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękna historia, ale takich pewnie wiele w Waszym domu :) Rufi to naprawdę pies nad psami, chociaż na ostatnim zdjęciu patrzy, jakby mówił: Tylko zdjęcia się dla Ciebie liczą, zabierz w końcu tego małego stwora ode mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Rufi jest super - proponuję medal dla niego za spokój , cierpliwość i miłość do wszystkich :)
    Mój Maciek jak ma rzepa na łapie - natychmiast się zatrzymuje podnosi łapę i czeka aż wyjmę i potem zadowolony idzie dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Odpowiedzi
    1. Piękny spam - co znaczek to link do czegoś innego. Ale wielu by sobie chętnie taki tatuaż strzeliło :)

      Usuń
    2. Szkoda, ze tekst nie designerowski tylko jakies krzaczki made in china

      Usuń
  20. To nawet trzy rzepy, choć ten czarny szczególnie czepliwy:) A Rufiemu powinnaś umieścić nad głową aureolę:):):)
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
  21. Co za pies!
    Ma anielską cierpliwość do tych małych łobuzów:)

    OdpowiedzUsuń
  22. gdyby Rufi był do adopcji, miałabyś tu milion chętnych, ja pierwsza:D

    OdpowiedzUsuń
  23. Rufi mnie zdumiewa, Kruczek na jego miejscu tak poganiałby koty, że to on byłby rzepem na kocich ogonach;))))

    OdpowiedzUsuń
  24. Biedny Ruficzek, co z tego że się już przez lata nauczył że ogonem nie wolno machać w obecności małych kotków, jak ten ogon nic a nic go nie słucha!

    OdpowiedzUsuń
  25. Lepszej ilustracji do tego wierszyka i lepszego wierszyka do tej scenki znaleźć nie można.
    A Rufi to prawdziwy filozof, ciekawe co sobie właśnie obmyślał?

    OdpowiedzUsuń
  26. tak se teraz myślę, czy gdyby Rufi był innej rasy niż jest oraz innej sierści niż jest to, czy również wtedy koty miały by z Niego taką radochę? bo przecież przez taką warstwę futra, to On bez urazy musi te kocie zabawy odbierać jako swojego rodzaju drapanie po plecach :)
    Rafał vel lipton_ER

    OdpowiedzUsuń
  27. Niesamowity pies :) To jest po prostu przyjaźń i ogromna cierpliwość do małych rzepów :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Rufi wzruszył mnie...ostatnie zdjęcie i jego spojrzenie...bezcenne :)
    Że też moje psie nie ma takiej cierpliwości do mruczków.

    OdpowiedzUsuń
  29. Ale super dobrany wiersz do zdjęć..Pozdrawiam
    Świeżo upieczona mężatka
    pat

    OdpowiedzUsuń
  30. Tyle mnie nie było, a u Ciebie jakby po staremu, czyli nowe kocie:)Bardzo śliczny czarny rzep:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Rufi! Ty nie udawaj, z etak cierpliwie ZNOSISZ te kolejke rzepow..Ty to tak naprawde, w cichosci ducha, KOCHASZ! No przyznaj sie!
    ale mina na ostatnim zdjeciu - pieeeekna niezywkle, on na pewno tak do fotografii promocyjnej pozuje.
    a rzepy sa takie, z e nic tylko kochac i dawac sie tarmosic. Oprawa muzyczna - na medal!!

    OdpowiedzUsuń
  32. Cały czas szukałam rzepa na ogonie Rufiego zanim się domyśliłam ,
    że to czarne to rzep :-)))
    Idę wypiję kawę , bo coś ze mną nie tak :-)))

    OdpowiedzUsuń
  33. Oj! przydałaby mi się taka Ruficzkowa niańka teraz (no, jeszcze za kilka tygodni)bo moje koty to raczej nie zaakceptują takich zabaw.

    OdpowiedzUsuń
  34. Medal za ofiarność i tolerancję dla Rufiego!!!! W życiu nie widziałam tak wyrozumiałego psa.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. ;-)))))))))
    Od zawsze powtarzam, że Rufi jest moim największym Kocim Bohaterem...
    Cierpliwy, spokojny, wyrozumiały a do tego dumy - dumą bratersko-ojcowską ;-)))
    A filmik pozwoliłam sobie w świat posłać ;-)))
    Miziajki dla Ruficzka a Ciebie serdecznie choć wirtualnie ściskam

    OdpowiedzUsuń
  36. Rufidło kochane! I kociaki też, że się go nie boją!
    Hela na Maję prycha i się stroszy :((

    OdpowiedzUsuń
  37. No to ja też się pochwalę takim psem. No dobra, prawie takim, bo nie wszystkim kotom Leśka pozwala na takie harce (inna rzecz, że pozostałe koty się wcale do tego nie garną) na jej ogonie i tylnych łapach, ale Majtkowi owszem. Ale sama chciała, sama go sobie znalazła, to teraz ma. Wczoraj na przykład doniesło mi dziecko, że Majtek wlazłszy na Lesię, miesił na niej ciasto! Po czym ułożył się wygodnie i zasnął. Scena jak ze zdjęć Wzruszaczy u Ori, których jej tak zawsze zazdrościłam. :)
    Ale Rufiego to raczej nie przebijemy. :)
    Filmik obejrzę w domu, bo znów nie mam tu słuchawek. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę wam zazdroszczę takich scen, Moje zwierzęta warczą na siebie...

      Usuń
    2. Po obejrzeniu filmiku potwierdzam, że dokładnie tak zabawia się Majtek z Lesią. :)
      Oglądając scenki, zaczęłam się zastanawiać, czy Li ma psa, a jeśli, to czy z puszystym ogonem, bo jeśli nie, to musi sobie chyba sprawić. ;)

      Usuń
    3. Li ma psa, z ogonem, ale nie puszystym...

      Usuń
    4. Może się nada. Zawsze można go przecież... upuszyścić jakimś, dajmy na to, tupecikiem. ;)

      Usuń
  38. Ostatnie zdjęcie zdaje się mówić - weźcie go, bo za siebie nie ręczę:))

    OdpowiedzUsuń
  39. to jest takie słodkie, że można patrzeć na to godzinami:) szkoda, że mój piesek nie ma takich wiernych towarzyszy:) może pora to zmienić:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  40. Och chciałabym mieć taką anielską cierpliwość jak Ruficzek. Pełen podziw!!!

    OdpowiedzUsuń
  41. No coz, przyklad psa na rzepy; na rzepy przytwierdzony do podlogi, do dywanu, do zdjecia/filmu, na rzepy przytwierdza wzrok zarowno w sesji zdjeciowej jak i filmowej :D ogladajacego. A te male 'rzepki' (rowniez do wyrwania z cala gromada ludzmi do pomocy - to tez jakis wierszyk chyba :), to 'rzepy-przylepy' :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Miluśki ten rzep na psim ogonie.

    OdpowiedzUsuń
  43. poczciwe psisko... i cierpliwe.... hihi
    w końcu trafiłam i ja do Ciebie Aniu - na stałe

    OdpowiedzUsuń
  44. Moje wielkie psisko ma ocean cierpliwości do "nowego", czyli Wałka - imię przylgnęło i on już pięknie na nie reaguje. Jest dokładnie takim rzepem, uwieszonym na Frodku przez cały czas. A co z nim wyprawia! Tarmosi, podgryza, wskakuje z rozpędu na jego grzbiet. Wszędzie w ogrodzie fruwają frodkowe kudły, nie trzeba go czesać! Fantastycznie się dogadali. Kotka, niestety, dalej mieszka na szafie i nie podejmuje ryzyka, chociaż Wałek jest tylko ciekawski. Jakie macie doświadczenia w takiej kohabitacji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zadamy to pytanie jutro szerszemu gremium, ale u mnie jest tak, że nawet najcięższe kocie przypadki, wcześniej czy później zakochują się w Rufim. :)

      Usuń
    2. Wałek ma pieprz w tyłku, a Grażynka jest po przejściach i jest nieufna. Dzisiaj z trudem w jego obecności dała się wziąć na jedzenie i zeszła na niższą szafę. A on tylko patrzył!

      Usuń
    3. Hano, czas, czas i jeszcze raz czas. W końcu do Frodo się przyzwyczaiła?

      Usuń
    4. Hano, Leśna też jest ruchliwa i nawet gania nasze koty na drzewa na przykład, na szczęście bez agresji, raczej zabawowo. Mam sześć kotów, z każdym, gdy Lesia przybyła do nas prawie rok temu, było inaczej, jeśli chodzi o integrowanie, bo koty mają różne charakterki. Ale ostatecznie wszystko się bardzo szybko unormowało. I powiem Ci, że bardzo szybko doszło do porozumienia między Lesią i kotką, która kilka miesięcy wcześniej miała złe doświadczenie z drugim naszym psem. To na szczęście nie zaważyło na ich przyjaźni, bo teraz się dobrze dogadują - z Lesią, nie z Pudelsem - ten nie lubi kotów.
      :( Najlepiej jednak rzecz przebiega z najmłodszym Majtkiem, którego Leśka sobie sama... przygruchała. Ale ten to jest niesamowity charakterek. Dominujący i bardzo rezolutny. Myślę więc, że musisz dać czas Grażynce. I to dobrze, że ona ma się gdzie odizolować - choćby na tej szafie. Z czasem się ułoży, zobaczysz. Zwłaszcza że Wałek ma kumpla we Frodku, więc nie będzie pewnie aż tak zaczepieł koteczki, jak np. Leśka zaczepia naszą Śliwkę - też zabawowo zresztą. Odkąd jednak jest Majtek, Śliwka ma więcej spokoju - choc nie od Majtka, który z kolei sobie ją upodobał do zabaw. :] Czyste wariactwo. Trzymam kciuki za integrację Wałka i Grażynki.

      Usuń
    5. Dzięki za dobre słowo. Wałek kotki nie zaczepia, raczej niucha w jej kierunku z zaciekawieniem, ale jeśli ona ucieka (a ucieka), on ją goni - błędne koło. Z Frodo jakimś cudem poszło bezboleśnie. Kiedy go przywieźliśmy, z duszą na ramieniu wprowadziliśmy do domu, Grażynka siedziała na stole. A że on już wtedy był duży, więc na dzień dobry, nie schodząc ze stołu, posłała mu prawy sierpowy. On się uchylił i już, było po wszystkiem. Kilka dni się obchodzili łukiem, ale nie wiała na szafę. Tam ma swój koszyczek, podusię i w ogóle mieszkanko. To pracownia, w której mogę ją zamknąć, ma kuwetę i całą resztę. Jednak nie o to przecież chodzi. Drzwi zostawiam otwarte, tylko czasem daję jej czas na siku chociaż! W nocy łazi po domu, pieski śpią, nie słyszą jej. A Wałek jest takim bystrym słodziakiem, łapie w lot!

      Usuń
    6. U nas z Leśną nadal jest tak, że jeśli któryś kot biegnie sobie swobodnie i Lecha to zobaczy, to przeważnie go goni. Ech! One już przywykły do tego. Lesia poszczeka, poszczeka pod drzewem i odchodzi. Co i nnego, gdy obcy kotek przyjdzie i go na drzewo zagoni. Wtedy trzeba jej pomóc stamtąd odejść. :]
      Trzeba czasu, Hano. Jestem pewna, że wszystko będzie dobrze. :)

      Usuń
  45. PS. Zapomniałam dodać, że filmik jest przecudowny - marzenie każdego właściciela psa i kota!

    OdpowiedzUsuń
  46. Rufik jak moja Ruda. Nawet podobne. Tak samo miała z Iwankiem. :) A potem z Asani.

    OdpowiedzUsuń
  47. Tylko jedno kłapnięcie:( kocur ryzykant, a Rufi pójdzie do psiego nieba.

    OdpowiedzUsuń
  48. Słodkie te Rzepki, a Rufi ma anielską cierpliwość. Medal powinien dostać! :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Piękny rzepik a Ruficzek pokład cierpliwości,wspaniała trójka.

    OdpowiedzUsuń
  50. Biedny Rufi jak można tak go męczyć!!!

    OdpowiedzUsuń
  51. Rufi to szczyt cierpliwości...jak by chciał, to przecież, by tego rzepa zjadł bez popijania:)

    OdpowiedzUsuń
  52. o matko, ale kociaki mają frajdę :) :) a Rufi ma taki piękny ogon, do tego zero agresji, więc kociaki szaleją :)

    na filmiku widać nawet chwilami trzy rzepy przy ogonie :D

    OdpowiedzUsuń
  53. 37 yr old Help Desk Operator Magdalene Prawle, hailing from Mont-Tremblant enjoys watching movies like It's a Wonderful Life and Cosplaying. Took a trip to Gondwana Rainforests of Australia and drives a Ferrari 250 GT LWB California Spider. uzyskac wiecej

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)