Strony

czwartek, 29 listopada 2012

Prezenty, ciekawostki i podaj dalej.

Dzień dobry!

Jakie macie dziś humory? Ja, jak łatwo się domyślić, mam świetny! Idą mi te koty jak świeże bułeczki. Wiem oczywiście, że to dzięki ich wyjątkowej urodzie, a także młodemu wiekowi, ale i tak cieszę się tym bardzo. Nowe domy są znowu bez zastrzeżeń, a jak wiecie, dalsze życie czarno-białej Filonki będę mogła śledzić na blogu Basi. Super!
Humor poprawia mi też życie blogowe, które obdarowuje mnie, za sprawą blogerów, wciąż nowymi prezentami! Ni w pięć, ni w dziesięć wzięłam udział w konkursie u naszego Potrójnego Ela (któremu tą drogą podziękowania ślę serdeczne) i proszę, oto nagrody:


Książka jest z dedykacją wyjątkowej autorki i czeka na przeczytanie. Wiersze już podczytuję przed snem i niektóre są fajne:


Następny prezent nasza wspaniała Poczta Polska przyniosła mi rękami mojego ulubionego listonosza, pana Mariusza, od Abigail. Jest to kontynuacja zabawy "podaj dalej" - zapoczątkowanego nie wiem przez kogo łańcuszka prezentowego. Wiecie, jak to fajnie jest być tak znienacka obdarowanym? Cudownie! Ta ekscytacja przy rozpakowywaniu i nagłe zdziwienie: co? Męskie majtki? Jak to?


Okazało się, że to tylko opakowanie, żeby coś specjalnego, co było w środku, dotarło w całości. Co to takiego, dowiecie się w swoim czasie. :)


Oprócz tego czegoś specjalnego dostałam jeszcze zestaw dla łasucha (którym jestem), czyli książkę z przepisami,  żelki i lizaczka (hura, hura!!) oraz zabaweczki dla kotków, nożyczki i notesik. Będę go wykorzystywać do notowania swoich przebłysków inteligencji. :)


W książce już znalazłam przepis, który muszę wykonać osobiście i pożreć!
Jak mus, to mus! :) Dziękuję Ci bardzo, Abigail, być obdarowaną przez Ciebie to prawdziwa przyjemność. Widać, ile włożyłaś serca w tę paczuszkę.

*********************************************************************************

W związku z tym, co powyżej, jak każe obyczaj, dwie pierwsze osoby, które pod tym postem wyrażą chęć udziału w zabawie, otrzymają paczuszki od Anki Wrocławianki i będą musiały "podać dalej", czyli ogłosić to na swoim blogu, tak jak ja to zrobiłam i wysłać niespodzianki dwóm kolejnym osobom. Niestety mogą brać w tym udział tylko osoby mające bloga.

*********************************************************************************

Na koniec jeszcze jedna ciekawostka. Ania M. śmiała się ostatnio, że ktoś trafił na jej blog, szukając w sieci słów "jak wygląda kupa sroki". Klawo, nie? A u mnie co?







i na koniec, jak już mężowie wykastrowani, a cohones podane w sosie pojawia się 
"ciociu oddaj mi się" :)

Myślę, że po tym poście częstotliwość trafień na mój blog 
po tych kluczowych słowach jeszcze wzrośnie ;)

Miłego, dobrego dnia!

PS. Wydziedziczone zostają: Elaja, Konwalia, Mag...ja, Retro, Ewa, Miśka, Kretowata, Qra Domowa. Osoby te, mimo ostrzeżenia nawyzywały mnie znów od wspaniałych i w związku z powyższym wykreślam je z testamentu i nie dostaną nic. Ani kawałeczka Cipiptaszka! A takie wiązałam z nimi nadzieje! :( 

PODPIS

86 komentarzy:

  1. Oj tam, oj tam... No cóż, czasem po prostu musisz;) Za to wyrażam chęć uczestniczenia w zabawie łańcuszkowej;) - zrehabilitowana? Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie dość, że nic sobie nie robisz z wydziedziczenia, to jeszcze prezent chcesz dostać?? Skandal, jaka ta dzisiejsza młodzież bezczelna!

      Adresik na maila poproszę. Mile widziane sugestie i na wypadek, gdyby to było coś osobistego: kolor oczu, kolor i długość włosów. Może się przyda.:)

      Usuń
    2. Proszę mi nie ubliżać od młodzieży;))))
      Ja się tylko dobrze konserwuję, jak Tina Turner;)))

      Usuń
  2. Strasznie się cieszę, że obie panienki znalazły dom; nasz kocurek już po operacji, na razie wszystko w porządku, będzie jeszcze miał robione badania, bo choć córka znalazła mu dobrą opiekę na czas leczenia, to opiekunka nie będzie mogła go wziąć, jeśli jest chory, bo ma jeszcze inne koty (ta opiekunka).
    Jako dziecko czytałam książkę pod tytułem "Kocia mama"; pewnie ja znasz, bo jesteśmy w zbliżonym wieku. Oczywiście spłakałam się nad nią nie raz, bo od kiedy nauczyłam się czytać, mam zwyczaj wracania do książek, które mi się podobają; ale nie pamiętam dokładnie treści, mam tylko jakieś "przebłyski". Wydaje mi się jednak, że jako "kocia mama" sprawdzasz się dużo lepiej, niż bohaterka tej książki.
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ninko, tą książkę pamiętam jak przez mgłę. Muszę ją sobie przypomnieć. Cudownie, że zajęłyście się tym biednym kocurkiem. Trzymam kciuki za niego.

      Usuń
  3. Ja oczywiście wyrażam chęć udziału w zabawie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu, bardzo się cieszę! Adres wyślij mi na maila wraz z informacją, czy jest coś o czym marzysz, ale wiadomo, nie szalej z tym za bardzo! :)

      Usuń
    2. Kurna udało mi się! :D
      Dam znać co i jak ;) tylko muszę pomyśleć... ;P

      Usuń
  4. Aniu, urodzaj prezentowy masz bardzo, pewnie na Mikołaja to pocztę zasypie, hihihi. Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna zabawa,niestety nie zdążyłam aj
    Kluczowe słowa powaliły mnie na łopatki aż pędzę do siebie poczytać:)
    Dobrze że Ja nie zostałam wydziedziczona:)

    OdpowiedzUsuń
  6. I niech ten dobry nastrój Cię nie opuszcza.
    Miłego dnia.)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kastracja faktycznie wygrywa ,zarówno ta mężowska, jak i opowiadania. Co Ty za horrory opisujesz na swoim blogu?? ;) Muszę sprawdzić, czyli kolejne wejście z opowiadań to moje.
    Ciocia też wymiata.
    Fajne przedmikołajowe prezenty dostałaś :))
    MIłego dnia wszystkim :) U nas leje straszliwie ....
    Lidka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też deszczowo. Ciekawe jak tam Twoje śledztwo:)

      Usuń
    2. Odnośnik do Twojego bloga był dopiero na drugiej stronie- na wyszukiwarce G. Niestety ;) a tych z pierwszej nie otwierałam, jakoś mnie nie zachęciły ;)
      L.

      Usuń
    3. Oj, czemu?? Zupełnie nie wiem! :))

      Usuń
  8. Miałam o czym innym napisać ,
    ale się uśmiałam z Twoich słów kluczowych :-))))
    Biedni faceci :-)))
    I która to taka wściekła , że aż biedaka chce załatwić na amen... :-)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Slowa kluczowe sa naprawde swietne, juz w zasadzie wiedzialam, z racji kiedys wykonywanego zawodu, ze jak szukam np szewca to szukac w necie musze pod np sklad porcelany albo zywnosc dla zyraf, hrehreh.

    Masz dobra reke do kotow i do wygranych! a ja ani szczescia ani blogu ani kotow - czyli ani cebulki ani w co wkroic :P Ale sie nie przejmuje - padam zawsze do nog (I z trudem sie podnosze :P) przed wszystkimi, ktorzy prowadza blog, robia don zdjecia, pisza ciekawie i maja jeszcze czas na zycie w tzw realu.

    Ciekawa jestem co sie kryje w meskich gaciach, bo to przeciez bedzie jak z szewcem i zyrafa, zreszta sama nas zanecilas :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ani cebulki, ani w co wkroić? Nie znam? Fajne!

      Usuń
    2. Dreczy mnie tylko, bo nie pamietam - czy to wymyslili moi koledzy ze szkoly czy ktos inny.....

      Usuń
  10. Phi, a co ja z kawałkiem Cipiptaszka bym zrobiła?!
    A teraz za to mogę Cię nawyzywać do woli;)
    Najwspanialsza, niesamowita, cudowna...:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szach mat w jednym ruchu - gratuluje :)))))))))))

      Usuń
    2. Nie dość że brak szacunku do woli Twojej koleżanki blogowej pokazałaś, to jeszcze brakiem sentymentalizmu się wykazujesz. Przecież tak dupcia Cipi to fajna pamiątka jest! No, nie mów, że nie!

      Usuń
    3. Dupcia może i fajna, ale gdzie ja postumencik na nią bym znalazła;)

      Usuń
    4. Trafne! "Dupcia Cipiptaszka w poszukiwaniu malenieczkiego postumenciku" :)))

      Usuń
  11. Z tą kastracją to jakaś obsesja!
    A owa ciocia powinna mieć się na baczności.
    :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciocią, to jest pewnie każda z nas, choć głowę daję, że nie chodzi o mnie ;)

      Usuń
  12. Aniu, ja bym czymś innym się martwiła, w jednej tabelce jest:
    1)męża po kastracji
    2)jaja marynowane przepis
    3)najlepszy blog kulinarny
    CZY TO PISAŁA TA SAMA OSOBA????

    OdpowiedzUsuń
  13. no Moja Droga! Jak Ty zamierzałaś porżnąć cipiptaszka na kawałki to ja się cieszę,że mnie wydziedziczyłaś! ;))Nich się inny cieszy całością -coś mi to przypomina wyroki Króla Salomona:))
    Prezentów gratuluję;)
    Buziaki;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, Miśko, sama chciałaś, nie płacz potem, jak każdy będzie miał kawałek Cipi, a Ty nic!

      Usuń
  14. "Ciociu oddaj mi się" zdecydowanie wymiata:D

    OdpowiedzUsuń
  15. Anko droga! Ja to trochę zaległości mam, ale wczoraj wieczorem nadrobiłam czytanie i nie wiem czy mimo zmęczenia dobrze zrozumiałam... Ty znów przygarnęłaś jakieś stwory?? To były nowe prawda? ;)
    Anko, mówię wszem i wobec - jesteś szalona! :D nie wiem czy to też kwalifikuje mnie do wypisania z testamentu... Słowa na W.... nie użyję, choć Ty dobrze wiesz co myślę :P

    Przemknęło mi jeszcze o tej 23 z minutami jakieś ciacho - kusisz!

    No i miło, że nas w końcu zabrałaś z tego urlopu. Ach! To przez mam zaległości blogowe :P
    Myślisz, że tak łatwo zgarnąć me rude sąsiadki (a, muszę Ci wysłać zdjęcie ciekawe)??

    I szczęściara z Ciebie w tych konkursach ;)
    Szalona szczęściara i w.... ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu, siadaj pała! Nie uważałaś na lekcjach! Te to były następne, kolejne, było i pięć, w każonym z nich ta sama krew... la la la :)
      Do kąta, klęczeć na grochu!

      Czekam na zdjęcie:)

      Usuń
    2. Kajam się, oj kajam... ja niegodna!

      Prześlę jak wytargam je od Gie Zza Samej Rzeki ;))

      Usuń
  16. Ach, znowu się spóźniłam, no cóż, zaoszczędzisz na poczcie zagranicznej :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwono, z chęcią bym poszalała wysyłając Ci paczuszkę. To by było proste! Coś dla Migusi i już byś się cieszyła.:) A wymyśl tu coś dla Kretowatej? Hmmm :)))

      Usuń
  17. Tak się cieszę Aniu, bardzo bardzo :-)
    Kastrowanie mężów nie brzmi zachęcająco, no bo po co komu taki wykastrowany facet, jaki z niego pożytek? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-))) Dziewczyny:*
      Aniu, czy u Ciebie na blogu była Kocia mama? A może być?

      Usuń
    2. Aniu, niestety nie znam tej książki i szczerze mówiąc - jeżeli tu piszą dziewczyny, że na niej się płacze - to chyba raczej powinnam unikać, dla własnego zdrowia psychicznego ;-)

      Usuń
    3. No, ale miałam najwyżej dziesięć lat, może dorośli by nie płakali! Ale, jak pisałam niewiele z książki pamiętam, więc nie mam pewności:)
      Ninka.

      Usuń
    4. Mnie nie przeszło, ja bym płakała nadal. :(

      Usuń
  18. Postanowiłam w końcu sprawdzić u mnie wyszukiwane słowa kluczowe. Oprócz całkiem zwyczajnych jak "Białe noce w Szkocji" i "przetwory czy co się opłaca", jest też "kot bawi się kupą". Adekwatnie.

    OdpowiedzUsuń
  19. mężowie miejcie się na baczności !!! :P :P :P

    OdpowiedzUsuń
  20. Kurczę, ja chcę wiedzieć, co jest w męskich majtkach! Ale to już, a nie w swoim czasie. Protestuję!

    Mimo wszystko buziaki. :)

    JolkaM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już nic nie ma hahaha :))
      Była kastracja, jajka w czymś tam i zostało już tylko opakowanie na pamiątkę po :)))
      Kiedyś Indianie brali skalpy i sobie wysyłali, a teraz moda się zmienia ...takie czasy ...przeludnienie :))

      Usuń
    2. Jolu, czy ta ciekawość Cię kiedyś nie zgubi?
      Mag, ja dziękuję za taki skalp!

      Usuń
  21. Tak się rechotałam, że mi się komentarz dwa razy wklepał:))
    A co do spadku, to się cieszę niezmiernie, że zostałam wydziedziczona, bo kto to widział biednego cipiptaszka kroić ??? :(((
    A już nawet nie chcę wiedzieć, jaka by mi część przypadła w udziale :))
    Nie ma to jak wolność słowa i bezinteresowność ...!!!:)
    Kurcze, dziś to nawet BEZINTERESOWNOŚĆ dziwnie mi się kojarzy he he :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat u Ciebie się wahałam... Czy przepisać Ci serce, czy du.kę Cipi? Hmm, sam nie wiem. I jedno i drugie ma swoją wartość!

      :)

      Usuń
  22. Już ja tam chyba wiem, co Ci chodzi po głowie w związku z tą częścią CipiPTASZKA, która by Ci miała przypaść, Mag. :)

    J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No więc tak czy siak i tak (..a) bym dostała, co nie??? ha ha ha :))

      Usuń
    2. Jolka, znowu ta Twoja ciekawość!

      Usuń
    3. A skąd wiesz, że to Jolka, hę? Tam tylko Jot się podpisało; a bo to wiadomo, kto zacz?

      Na wszelki wypadek: J.

      Usuń
    4. Taaa, ciekawe kto inny tak ładnie by użył znaków int. Nie ukryjesz się w tłumie, o nie!

      Usuń
    5. Tere-fere. A w ogóle to nie wiem, o czym mówisz, Anno. I co to są niby te znakinty? Hm.

      J.

      Usuń
    6. Tak kropka po "Hm", zdradziła Cię!

      Usuń
  23. U mnie jest egipska restauracja, w ktorej w menu maja wpisane "ozor i jaja" (chodzi o TE jaja) i nawet sie zastanawiamy ze Wspanialym czy nie sprobowac, tylko ja sie nie moge odwazyc, bo ciagle dumam nad tym czyje jaja, a czyj ozor?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz, że może być odwrotnie? W końcu są też kobiety z jajami i faceci mielący ozorem bez opamiętania, więc kto wie... :)

      Usuń
  24. No tak, już masz przedsmak Mikołaja, tyle uroczych prezentów dostałaś. Niektórzy Cię pod dziwnymi "słowami kluczowymi" szukali. Trochę się uśmiałam. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja to jestem cwaniara! Ubralam wspanialosc w inne slowa i mi sie upieklo, cipiptaszek, co najmniej w czesci jest moj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brawo cwana kobieto! Widać, że byłaś w harcerstwie, poradzisz sobie w każdej sytuacji!

      :)

      Usuń
  26. U ciebie prezenty a u mnie pierwszy śnieg. Miłego popołudnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłego Miko. Nie chcę śniegu. Jeszcze nie przez ten weekend, plisss...

      Usuń
  27. Cieszę się, że książki się podobają...

    OdpowiedzUsuń
  28. :)... No tak, zapomniałam napisać, że opakowanie zastępcze zastosowałam :D... Całuski :* i smacznego :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio zakręcona chodzę jak ogonek świnki... :)... Ha :D... A te wpisy w wyszukiwarkę przednie! :D.

      Usuń
  29. Ja kiedyś znalazłam u siebie w słowach kluczowych "Zdjęcia pulchniutkich kobiet" XDXD Nie jestem pulchniutka, ani nawet nie robię sobie zdjęć:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, może robisz innym, jakimś pulchnym kobietom! :)

      Usuń
  30. o sporo o tej kastracji widze... -
    niezle opakowanie zastepcze:)))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  31. opisywalaś gdzieś kastrację mężów ???? i czemu tylko mężów????
    czasem te słowa kluczowe, po których ludzie znajdują bloga są zadziwiające :)))

    OdpowiedzUsuń
  32. Aniu, Ty musisz być bardzo grzeczną dziewczynką skoro dostajesz takie piękne prezenty.
    Życzę miłej, spokojnej nocki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak naprawdę Lusiu, to ja jestem baaaardzo niegrzeczna, tylko się tak dobrze kamufluję! :)

      Usuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)