Strony

środa, 15 sierpnia 2012

Szarlotka z papierówek

Dzień dobry!
Dziś kulinarnie. Przyda nam się przerwa w zwiedzaniu Belgii. :)
poprzednią sobotę miałam wenę na próbowanie przepisów z zaprzyjaźnionych blogów i na obiad zrobiłam placki po węgiersku wg Basi z Mozaiki Życia (przepyszne!), a na deser upiekłam szarlotkę (z działkowych papierówek od Taty), którą podpatrzyłam u Kamili z Ogrodów Babilonu, gdzie uwielbiam zaglądać. Kamila prowadzi blog, który jest dla mnie bliski doskonałości. Klarowny, jasny, przejrzysty, bez zbędnych treści - taka gotowa książka kucharska, tylko wydrukować i pięknie oprawić, a przede wszystkim opatrzony tak pięknymi zdjęciami, że często oglądając je, wzdycham głęboko. One mają swój styl, który bardzo mi pasuje.
Oto szarlotka, którą polecam, bo jest naprawdę przepyszna! Ja wprawdzie spróbowałam tylko jeden gryz, ale moje chłopaki się zajadały. Z lodami to poezja!
(w moim sklepie nie było akurat ciasteczek amaretto i zastąpiłam je waniliowymi – i tak szarlotka była pycha!)


Kopiuję od Kamili:

200 g masła
380 g mąki pszennej
2 żółtka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
60 g cukru
1 łyżka cukru z wanilią
szczypta soli

Masło posiekać z mąką wymieszaną z proszkiem. Dodać żółtka, cukier z wanilią i sól. Zagnieść gładkie ciasto, które podzielić na dwie części tak, by jedna była o 1/3 większa od drugiej. Większą częścią wylepić spód i boki tortownicy o średnicy 24 centymetry. Ponakłuwać widelcem i wstawić do piekarnika nagrzanego do 200° C na 10 minut. Mniejszą część ciasta zawinąć w folię i schłodzić.


700 g jabłek
2 łyżki soku z cytryny
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki zmielonych goździków
80 g ciasteczek amaretto
150 g cukru
1 łyżka mleka

Jabłka obrać i pokroić w plasterki, połączyć z cytryną, cynamonem, goździkami, cukrem i zmielonymi ciasteczkami. Włożyć do tortownicy z podpieczonym ciastem. Wygładzić powierzchnię. Pozostałą część ciasta rozwałkować na okrąg, ułożyć na wierzchu jabłek, delikatnie skleić ciasto na krawędziach. Ponakłuwać wierzch widelcem, posmarować łyżką mleka i wstawić do piekarnika na około 60 minut. Szarlotkę przed podaniem ostudzić.


Smacznego i zapraszam następnym razem na placki po węgiersku,
a jutro na ciąg dalszy podróży po Belgii.

A Tobie, Kamilo, dziękuję za inspirację.

41 komentarzy:

  1. Pyszna szarlotka!
    Chyba pójdę w Twoje ślady i upiekę.
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłego i Tobie:) Szarlotka jest warta upieczenia. A jaka fotogeniczna!

      Usuń
  2. Aniu, wygląda mega apetycznie ! A te ciasteczka amaretto do tego wszystkiego, na taki przepis się jeszcze nie natknęłam aż do dziś ;).
    Jestem ciekawa Twojej "brukselki" z Wrocławia, zaraz się wczytuje w tego posta ;)
    pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i jak "brukselka"? Znasz?
      I ja Cię gorąco pozdrawiam:)

      Usuń
    2. No gdzie tam, nie znam, poznaję dzięki Tobie i sobie w głowie układam plan - wyjazdu, bo warto :D

      Usuń
  3. mniam mniam :) u mnie papierówek akurat dostatek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba tez upiekę - tak smakowicie wygląda - jabłka mam za darmo - hahahaha - obok sąsiad ma jabłonkę i ciągle spadają na chodnik to sobie nazbieram - właściwie zrobie dobry uczynek bo on ich nie zbiera z chodnika i gnija :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobry uczynek zrobisz, a przy okazji zjesz coś pysznego:)

      Usuń
  5. Nie ma to jak dobra szarlotka, Aniu spóźnione ale szczere, wszystkiego najpiękniejszego z okazji urodzin:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Kasiu, już się martwiłam, że zniknęłaś!

      Usuń
  6. pychotkowo i te pysznie piękne zdjęcia:)
    I te ptaszki:)
    A te przecudne od Ciebie patrzą na mnie w kuchni:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ptaszki, ptaszki, a dupki aniołka to nikt nie widzi:((

      Buziaki:))

      Usuń
  7. o i u mnie szarlotka! a ta wygląda niesamowicie apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam wszelkie ciasta są pyszne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale zapachniało. Narobiłaś smaku. Od niedawna piekę ciasta, chyba się skuszę :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. ;( robiłam, nie wyszło...muszę obejść się smakiem;(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam słodycze(takie upieczone w domu).Szarlotka to moje ulubione ciasto aż mi ślinka cieknie.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Papierówka to jabłko, która przebija wszystkie inne odmiany. Do tego pachnie dzieciństwem. Zjadłbym kawałek takiego ciasta.

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba najbardziej lubię szarlotki;)Dodałam stronę, bo przepisy świetne -dziękuję;)
    A dziś idę na imieniny, więc piec nie będę;))

    OdpowiedzUsuń
  14. Z papierówek moja najbardziej ulubiona :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Idę właśnie zrobić sobie kawę, więc poproszę o kawałek :)
    Tylko trochę boję się anioła - tak zapalczywie pilnuje ciacha czy ma ja w d...??? :D
    No ale gołąbki są wyraźnie zainteresowane, więc skuszę się! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mniam, mniam :] Muszę namówić siostrę, by ją zrobiła ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. a ja próbuję o linię zadbać, bo ostatnio sobie pofolgowałam...
    to wygląda rewelacyjnie!
    aż u mnie nią pachnie!

    OdpowiedzUsuń
  18. A gdzie ja w tym dzikim kraju znajde papierowki?
    Jest wszystko, ale nawet robaki zrec tych jablek nie chca.
    Chyba wpadne do Wrocka ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak zwykle źle odczytałem tytuł posta... szarlotka z parówek... Może dlatego, że mi burczy w brzuszku...

    OdpowiedzUsuń
  20. Niezwykle uroczo u Ciebie. Taka szarlotka przywodzi mi na myśl wakacje na wsi;)

    pozdrawiam serdecznie

    Malwina

    OdpowiedzUsuń
  21. Pycha szarlotka, podstawiam talerzyk w nadziei na chocby maly kęs..

    OdpowiedzUsuń
  22. Aniu, jak tak można smaka narobić biednym blogowiczom! Mniam mniam, ale mi ślinka cieknie :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Na razie nie jem słodkiego, ale kiedyś, kiedyś....:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ummm, wygląda bosko i tak też pewnie smakuje...:)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  25. rozmarzyłam się na myśl o takiej szarlotce... :)

    OdpowiedzUsuń
  26. A jaką masz do niej super paterę!!!
    Pozdrawiam, Aniu

    OdpowiedzUsuń
  27. Aniu, dziękuję. Bardzo mi miło, zawstydzasz mnie, taką myszę :) Szarlotka cudowna! Pozdrawiam serdecznie i zabieram za czytanie II dnia zwiedzania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamilo, napisałam szczerą prawdę, a szarlotka jest faktycznie cudowna!

      Usuń
  28. Uwielbiam szarlotkę, nie ma na świecie lepszego ciasta:)

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)