Strony

niedziela, 29 kwietnia 2012

Piersi z kurczaka z parmezanem, pomidorami i mozzarellą



Dzisiaj w końcu coś dietetycznego. Ręczy za to sam Gino D’Acampo w swojej świetnej książce „Dieta Italiana”. Potrawę tę ugotowała moja przyjaciółka z Holandii, która jest rewelacyjną kucharką, a ja tylko zrobiłam jej zdjęcia. Zapiekana pierś wyszła przepyszna, zaryzykuję nawet stwierdzenie, że doskonała. Jedliśmy ją tylko z zieloną rzymską sałatą, a więc także dietetyczna - wiem, wiem, że ser jest tuczący, ale jakiego smaku dodaje! Bardzo polecam.


Przepis cytuję za książką, choć na moje oko potrzeba trochę więcej pomidorów i mozzarelli. 

Potrzeba na 6 osób:
3 bakłażany pokrojone wzdłuż na plastry grubości pół cm
4 łyżki oliwy
1 rozbełtane jajko
2 łyżki mleka
60 g świeżego, utartego parmezanu
60 g bułki tartej uprażonej
6 filetów z piersi z kurczaka (ok. 100 g)
1 duża cebula drobno posiekana
1 puszka pomidorów krojonych
1 łyżeczka suszonego oregano
100 g mozzarelli pokrojonej w plasterki
sól i pieprz (sporo)


Plastry bakłażana gotuj przez 3 minuty we wrzącej, osolonej wodzie, wystudź, osusz i grilluj w 180 stopniach, aż się przyrumienią z każdej strony.
Wymieszaj jajko z mlekiem, a parmezan z bułką tartą. Zamocz każdą pierś w mleku, a potem w bułce tartej z parmezanem.
Smaż panierowane kotlety na rozgrzanym oleju, aż się przyrumienią. Na reszcie oliwy smaż cebulkę ok. 5 minut. Dodaj pomidory oraz oregano, przypraw solą i pieprzem.
Przełóż masę pomidorową do płytkiego naczynia żaroodpornego o pojemności ok. 2 litrów i ułóż na wierzchu piersi z kurczaka, przykryj zachodzącymi na siebie plastrami bakłażana i mozzarelli, a następnie posyp resztą bułki tartej z parmezanem.
Piecz bez przykrycia w środkowej części piekarnika ok. 35 minut, aż potrawa się przyrumieni. Podawaj na gorąco.


Dziś zamiast Amisi holenderskie tulipany, bo zrobiłam im mnóstwo zdjęć. Będzie nawet o tym wpis jutro, serdecznie zapraszam.
Miłej niedzieli! Pogoda jest przecudna.


37 komentarzy:

  1. ślinotoku dostałam....i jeszcze te tulipcie...chciałabym kiedyś zobaczyć w realu takie tulipciowe morze:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię potrawy oparte na drobiu :D
    Pozdrawiam! :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Zapraszam Cię na jutro będzie duuużo tulipanków;-)

      Usuń
  4. uwielbiam kurczaka, zwłaszcza filety.
    uwielbiam bakłażany, ser.
    piersi w domu mam, pomidory też, ser się znajdzie w lodówce zawsze, tylko bakłażana dokupić i będzie obiad.
    dzięki za przepis.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niezbyt "dietetycznie" ale za to przesmacznie, to prawda:) Lubię włoską kuchnię prawie tak samo jak meksykańską i wietnamską:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojtam, ojtam, odrobinka sera i ciuteńka bułki tartej jeszcze nikogo nie utuczyła;-)No, może poza mną;-(
      Miłej niedzieli!

      Usuń
  6. uwielbiam tulipany :)
    no z tą moją radością to by się zgadzało :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Pyszna dietetyczna wersja! Tulipany przecudnej urody, już nie mogę doczekać się Twojej fotorelacji! Udanego wypoczywania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zabieram się do pracy, aż miło, że ktoś na to czeka;-))

      Usuń
  8. Ło matko ! Tyle smakowitości i przepięknych kwiatów !
    Dzięki za odwiedziny i ciepłe słowa.
    Miłego leniuchowania :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. zaraz mam obiad ale przez ciebie chyba nie doczekam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gdyby nie ten kurczak... :) Nastepnym razem o cos wegetarianskiego poprosze :D

    Zgadzam sie, dzien niesamowicie ladny, dlatego my na rowery sie wybieramy :))

    OdpowiedzUsuń
  11. przepadam za kurakiem, a ta potrawa kusi mnie niezmiernie. Nie mam co prawda baklazana, ale reszta sie znajdzie...pozdrowionka serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
  12. Jedzonko pychota, ale tulipany wymiatają;))) Moje bukieciki przy nich takie skromne;)Wpadnę jutro napawać oczy!

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo apetycznie:)Spróbuję:)


    Wypowiedziałam się o dojrzałości, ale chyba nie zauważyłaś;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Głowę bym dała ,że pisałam tutaj ??!
    Coś mi przeszkodziło ??

    OdpowiedzUsuń
  15. Anko Kochana, to jet z całą pewnością pyszne, tyle tylko,że ma sporo kalorii i w sumie wysoki indeks glikemiczny. Więc do dietetycznych dań trudno to zaliczyć. A tulipany- boskie, bez dwóch zdań.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach ci Włosi, oni nawet na takich indeksach chudną!;-)))

      Usuń
  16. Zapiekanka wygląda pysznie, ale tulipany bardziej mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  17. dietetyczna to ona nie jest, ale na pewno bardzo smaczna, lubię zapiekanki z mozzarellą

    OdpowiedzUsuń
  18. Zapiekanka zapiekanką - ale tulipany - to dopiero cud

    OdpowiedzUsuń
  19. Aniu, przepis rewelacyjny. Uwielbiam takie zapiekanki. Zapisuję sobie na listę "do zrobienia" ;)
    Udanego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
  20. poz bulka tarta wszystkie skladniki mam dozwolone... rzecz warta rozwazenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest naprawdę pyszne, choć jest trochę pracy przy tym daniu. Bez bułki też się uda:-)

      Usuń