Strony

środa, 1 lutego 2012

"Pokój" - Emma Donoghue



Jak to dobrze, że wciąż można trafić na takie perełki wśród książek! Ta jest cudowna. Jedna z najlepszych, jakie czytałam w ostatnich latach. Ciepła, dowcipna i mądra, ale także trudna, emocjonująca. Momentami trzymająca w napięciu jak najlepszy kryminał. Przemawiająca do wyobraźni, pobudzająca do głębokiej refleksji, napisana cudownym językiem, który jest ogromną siłą tej książki. Taka, którą chce się delektować jak najdłużej, mimo że historia, którą opowiada, jest straszna. Jestem wdzięczna narratorowi, pięcioletniemu Jackowi, że mogłam spojrzeć na świat jego oczami; od tej pory znowu mogę doceniać, podziwiać i czerpać natchnienie z każdej rzeczy, która mnie otacza. Świat wokół wprawdzie się nie zmienił, ale ja się zmieniłam, przynajmniej do czasu, aż znów pochłonie mnie rutyna.

Wszystko może być cudowne, niezwykłe, inspirujące i pobudzające do działania. Miłość jest w stanie przezwyciężyć każdy los, rozjaśnić najczarniejsze mroki. Po przeczytaniu tej książki nie można nudzić się już z czystym sumieniem. Wokół jest tyle interesujących rzeczy!

Czytam słowa z fragmentu poniżej, myślę o relacji łączącej Jacka z Mamą i robi mi się ciepło na sercu...

Patrzę wokół i widzę, jak wiele rzeczy nas otacza i jak wiele z nich jest nam niepotrzebnych, prawdziwa klęska urodzaju!


Gorąco polecam "Pokój"!



PODPIS

2 komentarze:

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)