Strony

piątek, 17 czerwca 2016

Przepis na chleb z Jolinkowa

Przepis jest bardzo prosty pod warunkiem posiadania zakwasu.
Pierwszy zakwas najlepiej dostać od Joli z Jolinkowa. :)
Kolejny to trochę odłożonego ciasta z aktualnie pieczonego chleba.  


Chlebek jest pyszny! Nawet po kilku dniach świeży.
Na ciepło, z masłem i solą to prawdziwa rozkosz! 

Zaczynamy. Trzy, dwa, jeden, START!


1 kg mąki pszennej chlebowej typ 750. 


Wsypujemy do gara.


Pół kilo mąki żytniej razowej typ 2000 i 3/4 szklanki/szklanka mąki orkiszowej.


Wsypujemy do gara.


Trzy płaskie łyżki soli.


Szklanka siemienia lnianego.


Wsypać do...


To na końcu: trzy kopiaste łyżki zakwasu odłożyć z aktualnej porcji ciasta na chleb 
i WAŻNE: słoika do trzymania zakwasu się nie myje. 


Blaszki wysmarować masełkiem. 


Sześć szklanek wody.


Wlać do gara. 


Zakwas trzymamy w lodówce i możemy go użyć po 5 dniach od odłożenia, 
a jeśli chcemy robić chleb wcześniej niż za 5 dni, 
to w pierwszym dniu nie wkładamy go do lodówki,
zostawiamy do dnia następnego w kuchni, dopiero potem chowamy do lodówki
i wtedy z takiego zakwasu możemy piec chlebuś kiedy chcemy.


Trzy kopiaste łyżki zakwasu.


Dodać do gara.


Nie odrzucać pomocnej ręki domowników!


Całość wyrobić dokładnie kończyną górną.


Wyrobić, aż będzie konsystencji... gęstego błota. :)
(zabrakło mi trafniejszego porównania)



Nałożyć do blaszek do połowy ich wysokości. 



Wygładzić ręką zmoczoną w wodzie.




Z wyrobionego ciasta odłożyć 3 łyżki zakwasu na kolejny chleb.


Dać Pączkowi do wylizania garnek... Ups, przecież koty nie jedzą takich rzeczy!
Koty nie jedzą, ale Pączek tak.  :)


Blaszki z ciastem przykryć ściereczką i zostawić na cały dzień/całą noc do wyrośnięcia.


Wyrośnięty chleb


posmarować rozbełtanym jajkiem (najlepiej od kur z Jolinkowa).


Posypać ziarnem słonecznika.



Piec w piekarniku w temperaturze 200 stopni przez godzinę.
Wystudzić na blaszce.


Zajadać ze smakiem!



Chlebek jest pyszny, zaręczam. :)

Dostanę od Joli trochę zakwasu, taka ze mnie szczęściara! :)

PODPIS



31 komentarzy:

  1. Ja chcę do Joli, jej chleba i pomocnych rąk (i nóg!) domowników!

    PS. Jakby co, to czy mogę przyjechać ze swoimi pomocnymi nogami? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jola J.!! Bierz JolkęM, skoro pragnie jechać i pracować za głaskanie Luzaka. :)

      Usuń
  2. też bym chciała :)
    Tylko siemienia lnianego nie dałabym.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przymierzam się do upieczenia chleba od kilku lat. Jeszcze nie upiekłam. Moja teściowa piekła genialny, smakował nawet sam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę jeszcze mąkę orkiszową,czy o niej zapomniałaś a jeśli tak to podaj ile .Mam ochotę na niego,bo strasznie apetycznie wygląda.Mam pytanie jak zrobić zakwas ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda ze nie mogę jesc pszennej mąki :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alison, taki chleb możesz zrobić z przeróżnych mąk, pomijając pszenną. :)

      Usuń
  6. Myślę, że zamiast pszennej można dosypać jęczmiennej i też się uda. Ta pszenna to ostatnio ma spapraną opinię.

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam taki chlebek domowy, mam to szczescie, ze maz mi piecze:):):):)

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja pare lat temu zabilam zakwas....az wstyd i obciach...a chcialabym...moze kiedys zaczne sie mizdrzyc - Gosia nastaw tego zakwasu, co zapoczatkowany jest u Joli, ze 3 wielgie sloje , bo zaraz sie kolejka po ten zakwas ustawi.

    OdpowiedzUsuń
  9. ewnie można się tego nauczyć ;-) Ja mam bardzo dobre chęci ale jakoś mi nie idzie. Znaczy wolę, jak piecze dla mnie ktoś inny. Ostatni mój chlebek zjadłam ale był taki zakalcowaty... :-D

    OdpowiedzUsuń
  10. Chlebek mniam, mniam, mniam, a jeszcze w takich okolicznościach:))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmmmm... też taki piekłam kiedyś... aż zabiłam niechcący Zygmusia, zakwasa znaczy... no i lipa. Ja też ustawiam się w kolejce po zakwasik od Jolinki ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam szczere chęci, żeby piec samodzielnie chleb, ale mi się nie chce :( A jakis zakwas w zamrażalniku mam od ponad dwóch lat ;)
    I z takimi pomocnikami chleb musi się udać :))

    Może Bonusa do pomocy zaprzęgnę, to też mi się uda? ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. No bo focha szczelę! Od chyba 4 lat taki przepis jest u mnie na blogu :P I ja też zakwasem służę :P Nno!

    A tak poza tym to super relacja z robienia chleba. A Pączek mnie na łopatki rozłożył ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdzie ten post? Nie uwierzę dopóki nie zobaczę! :P

      Usuń
  14. Dziewczyny! Opis jak zrobić zakwas jest tutaj: http://www.akademiawitalnosci.pl/chleb-orkiszowy-na-mlodym-zakwasie-ktory-zawsze-sie-udaje/
    Ale Gosia ma rację, najlepiej dostać zakwas od kogoś bo im starszy tym lepszy.
    A Jolinkowo cudowne jak i sama Gospodyni. Aż chce się tam być. Serdeczności dla Jolinkowa i Gości :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Gosianko, wspaniala relacja. Dzieki, dzieki za przepis i fotorelacje.
    Jola jest niesamowita!

    Serdecznosci dla Was i czworonogow:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ojej, aż monitor pachnie tym chlebkiem... Apetycznie wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  17. Hlip, hlip, az mi slinka pociekla.
    Ku mojej rozpaczy, jak dotad nie udalo mi sie wychodowac zakwasu. Co dziwniejsze, tutaj nawet mleko "prosto od krowy" naturalnie nie fermentuje, tylko plesnieje :S. Wyraznie brak odpowiednich bakteri w srodowisku. Sery sa wylacznie robione na podpuszczkach zwierzecych lub wyciagach roslinnych, a typowy polski twaróg jest zupelnie nieznany :((. (Leciwa)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale mi narobiłaś smaka! Szkoda, że ja jeszcze nie mam zakwasu, ale dorobię się i tego i na pewno spróbuję!

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)