W niedzielę rano zaczęłam notować postępy Marcysi. W końcu trzeci i kolejne dni w naszym domu zdarzą się psince tylko raz! Szkoda tracić wrażenia.
Dziś Dzienniś Marcyś - trzeciego i czwartego dnia.
Niedziela - dzień trzeci.
__________________Rano przywitała mnie prawdziwa, spontaniczna i żywiołowa psia radość! Marcysia po raz pierwszy cieszyła się na mój widok jak normalny, domowy pies! To było baaaardzo miłe. Potem poszłyśmy na śniadanko, które dziewczyny zjadły w zgodzie - już Marcyś wie, która to jest jej miska. :)
Na spacerku panna szybko załatwiła swoje potrzeby kilka kroków od płotu i już chciała wracać, ale przedtem zgodnie z Fiką skubały trawkę, co uwieczniłam na fotkach.
Założyłam Marcysi obrożę feromonową. Jestem ciekawa, czy widać będzie działanie. Obrożę kupiłam dla Czekofreda, ale on wcale jej nie potrzebował. :)
Sunia pozwala sobie zakrapiać oczka i w trzecim dniu są one już idealne (przyjechała z zaropiałymi).
Jest 8. rano, a ja już widzę spory postęp. Kłopot w tym, że M. układa się w przejściach i Fika boi się do mnie przychodzić...
__________________
Marcyś ma przemiły szczek! Niepiskliwy, niski, o pięknym brzmieniu. Muszę zapytać Wrocławskiego, jaka to barwa, bo z muzyką jestem na bakier. :) Zaprezentowała go, kiedy nakładałam jedzonko do misek. Jakie to psie i jakie normalne! Zdecydowałam się, prócz stosowania obroży, dołączyć jej jeszcze Zylkene. On cudownie się sprawdza u kotów. Jest naturalny, nieszkodliwy, bardzo go sobie cenię. Trzeba psince pomóc się wyluzować.
Przemycam zdjęcia wiosny. Jest taka zachwycająca!
__________________
Spacer kiepski. Za płot, siusiu i do domu. Potem panna wykłada się na plecy, brzuszek wystawia i nic nie pomaga. Trudno, niech czeka w ogrodzie, a my z Fikunią na dłuuugi spacerek, wszak niedziela, trzeba korzystać.
Któż to zagląda? :) |
__________________
Niesamowite postępy! Sunia wita nas z wielką radością! Widać już, jak energetyczna będzie to psinka. Fika, bój się!
Filmik poglądowy, niedoskonały.
Filmik poglądowy, niedoskonały.
__________________
Dziewczyna odkryła kolejne piętro. Teraz najbezpieczniej jest na strychu w kocim pokoju. Niestety koci pokój zaraz będzie zajęty.
__________________
Spacer - znowu porażka. Ona nie chce się oddalać od płotu. Dobrze, że siknęła.
__________________
Po weekendowej nieobecności wrócił MCO. Marcysia jest przerażona. Wczołgała się pod łóżko ze strachu!
Niesamowite! Marcysia najpierw zwiała przed moimi gośćmi (Kasia i Witek z kotkami), ale potem dzielnie siedziała z nami na dole i niemal dała się pogłaskać Kasi!
__________________Spacer - znowu porażka. Ona nie chce się oddalać od płotu. Dobrze, że siknęła.
Po weekendowej nieobecności wrócił MCO. Marcysia jest przerażona. Wczołgała się pod łóżko ze strachu!
Poniedziałek - dzień czwarty.
__________________
Marcysia spała całą noc koło mojego łóżka. Na nim Fika i Stefka (jak zwykle) i Hokus, który, jak to on, rozwalił się na środku kołdry i musiałam całą noc lawirować, żeby go nie kopać. Nie powiem, żebym się wyspała, ale powitanie było bardzo miłe. :) Obie sunie cieszyły się jak głupi do sera!
Czyżby początek zabawy? Najpierw ze mną na dwie ręce; jedna po jednej, druga po drugiej, mizianie, głaskanie, drapanie po brzuszkach, a kiedy skończyłam, Marcysia wykonała w kierunku Fiki kilka zabawowych ruchów! Wprawdzie gwałtownych, więc Fika się przestraszyła, ale zawsze to coś!
__________________
Naprawdę udany spacer! Mała poszła dość dziarskim krokiem ze 100 metrów! I kilka razy sikała! Do tej pory robiła to tylko raz i ciągnęła do domu. Teraz dopiero po pięciu minutach zechciała wracać.
__________________Dziewczyny zostają same w domu - pierwszy raz...
__________________
Uff, wszystko dobrze, dom, koty i one w jednym kawałku. :)
__________________
Marcysia tuli się do mnie, wystawia brzuszek, widać, że bardzo mnie już pokochała. MCO się boi, jednak i on już ją głaskał, z każdą chwilą jest lepiej. :) To bardzo kochana, niezwykle mądra psinka. Nie mogę się doczekać, gdy odrzuci strach i uwolni radość!
__________________Wieczorem, godzina 19: COŚ NIESAMOWITEGO! BAWIŁY SIĘ!! To dopiero CZWARTY DZIEŃ!!
I co powiecie?! :)
Trwa konkurs Prevital. Można wygrać nagrody! Zapraszamy!
Konkursowi patronuje koci myśliciel - Hokus Pokus.
Witaj,swietne.filmy.gratuluje.wspanialych.aktorow.i.cudnej.zabawy,swietna.jest.ta.Marcysia,pozdrawiamy.PERELKA,Groszek.i.ania
OdpowiedzUsuńSuper wieści :)) I zdjęcia też!
OdpowiedzUsuńFikunia jest niesamowita, Marcysia i tak jej nie dogoni ;)) M. ślicznie się usmiecha na końcu filmiku.
Pozdrowienia dla Was i głaski dla wszystkich stworów ♥♥♥♥
Fikunia jest niesamowita, każdego umie oswoić. Marcysia uczy się od niej wszystkiego. podpatruje, podgląda i naśladuje.
UsuńFika ma jednak obawy przez Marcysią. Dziś znów podkulała ogonek i nie chciała się bawić...
Oj te kobiety .... :(
UsuńBardzo mnie cieszy, że mogłam poznać te dwie piękności :). Fikunia jest prześliczną sunią, o futerku, chyba z bajki, tak lśniącym i mięciutkim. Poza tym jest bardzo mądra i radosna :). Marcysia w zawrotnym tempie się socjalizuje, to że do mnie podeszła, było miłym zaskoczeniem ;). Ale widząc, co ona teraz wyrabia, to uwierzyć nie mogę, że to ta sama sunia :). Wszystkie zwierzaki potrafi Pani, Pani Gosiu zaczarować :).
OdpowiedzUsuńSzarcia z maluszkami nie mogła mieć lepszej pomocy, chociaż serce mi już pęka od tęsknoty za nimi :(.
Basia (chyba tam przy końcu malutki błąd z B na K się wkradł ;))
Jaki? Nie widzę... :(((
UsuńJak cudownie! Bo o to przecież chodziło - żeby im było dobrze razem. Mieć kogoś swojego gatunku, z kim można pogadać :)))
OdpowiedzUsuńGosiu cudowne wieści! Miód na moje serce! Aż mi się oko spociło ze wzruszenia. Czułam, że ta psinka ma potencjał a z Waszą mądrością i miłością szybko stanie się wspaniałą towarzyszką dla Fikuni i dla Was. Ale nie sądziłam, że tak szybko się otworzy! Mądra, kochana psinka, jakoś szczególnie zawojowała moje serce... Może przez ten swój strach, może przez oczki i pyszczek uroczy. Cysiu - nie mogłaś trafić lepiej, Twój świat będzie teraz w kolorach tęczy.
OdpowiedzUsuńWidać postępy, filmik z gonitwą świetny, Fika robi zwody po mistrzowsku.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba Stefcia na schodach, ze stoickim spokojem obserwująca wydarzenia.
Chyba tym razem psinki się dogadają.
Ależ mają obie piesule tempo! Zapewne Marcysia dostrzegła, że to jednak chyba nie jest schronisko. Jeszcze trochę i się panny pokochają.
OdpowiedzUsuńPomerdaj, proszę obie sunieczki za ich aksamitnymi uszkami.
Cieszę się bardzo, że jest jednak coraz lepiej.
Miłego,;)
Powiem, że Fika jest nie tylko kocią terapeutą, z psami tez sobie radzi perfekcyjnie.
OdpowiedzUsuńBrawo Marcysia:) Bedzie dobrze,już to widac!
OdpowiedzUsuńoj,to ja dora,piszę z komputera corki,i nie zauważyłam, ze to jej login
UsuńNo to pajadem klasykom.... a nie mówiłam, że Marcysia bardzo dobrze rokuje i szybko będzie swoja, to znaczy Wasza :)
OdpowiedzUsuńOglądam i oglądam w kółko :-D Wierzyłam, że tak delikatnej i dobrej sunieczki jak Fika nie można nie pokochać. Cysia się przełamie. I proszę :-D Myślę, że świetnie idzie. Jak rano obie pójdą na spacer to do wieczora będą dyszeć po takim bieganiu :-D Cudnie :-*
OdpowiedzUsuńUff, jak dobrze, że jest przełom w Marcysi zachowaniu i psich stosunkach :)
OdpowiedzUsuńMarysia
Marcyś, zapewniam, że spacery to fajna sprawa... zaufaj Gosi, ona jest aniołem.
OdpowiedzUsuńMyślę, że feromony i lek dla kotów też pomaga :)... pięknie :D. Trzymam kciuki, by Marcysia się jak najszybciej wyciszyła, przestała bać i odzyskała swoją wrodzoną radość życia w pełni :D...
OdpowiedzUsuńsuper :) nie spodziewałam się tak szybkich postępów :) aż mi łezka poleciała.
OdpowiedzUsuńOł! Yeah!
OdpowiedzUsuńWspaniale! Masz, Gosiu, jakieś czarodziejskie talenta!
OdpowiedzUsuńZaniemówiliś z wrażenia ;)
OdpowiedzUsuńNo i Marcyśce trochę ruchu się przyda! Brawo, Fika!
Galia A.
Brawoooo!
OdpowiedzUsuńA teraz to mozesz pozegnac sie z ladnym ogrodkiem, bo zatratuja Ci te dwie bohaterki filmu chyba wszystko. I to JEST powod do radosci :))))
O, no właśnie to chciałam napisać :-) Cudnie się bawią, ale ogródka dni policzone ;-)
UsuńFajny film nakręciłas!))) szalone dziewczynki w akcji- Fisia i Marcysia chyba się powoli zaprzyjaźniają , aFokusowi to Marcysia wyraźnie w oko wpadła!
OdpowiedzUsuńNiesamowite :) Nie myslalam, ze Fikunia rozrusza Marcysie tak szybko. Moze zaczniesz "wypozyczac" Fikunie jako kocio/psiego terapeute? :) (Leciwa)
OdpowiedzUsuńTwój Ci On!!! Inaczej być nie moze.Przełamał ogromny strach. Pewnie jeszcze różnie się zdarzy między psami, ale ta zabawa daje wielką nadzieję. Ale fajnie brykają. Obie mają dużo wdzięku. Trzymam kciuki cały czas za udane koleżeństwo. Moje pieski Kropka i Laki dzisiaj od rana w ogrodku. Buszowanie, kopanie, obszczekiwanie swiata za płotem. Potem padnięcie na kołdrę wyłożoną pod oknem,a teraz mamlanie kości (tych ze ścięgien) i łypanie jeden na drugiego, czy nie szykuje się jakiś zamach na kość. Boki zrywać. Podobno takie gryzienie kości uspokaja i łagodzi obyczaje:):).No coś w tym jest. Powodzenia i radochy w stadzie.
OdpowiedzUsuńJak już do tego doszło, to prędzej niż później Marcysia się z Fikunią na spacer wybierze. No i w tym cała Twoja nadzieja, bo jak się na spacerach nad Odrą nie wyszaleją, to wkrótce będziesz miała ogród tak stratowany, jak u mnie.
OdpowiedzUsuńPowiem krótko.popłakałam się z radości
OdpowiedzUsuńDziewczyny, nie mam dziś siły odpisywać każdemu - wybaczcie!
OdpowiedzUsuńDzisiejszy dzień mnie optymistyczny. Fika się boczy, nie chce się bawić, nawet zęby szczerzy do Cysi! Wiem, że tak może być, ale, kurna, mogłoby nie być.
Dobranoc! Dziękuję Wam za waszą obecność i życzliwość. I za kibicowanie nam!
Moim zdaniem, one , jak małżeństwo, dotrą się.
OdpowiedzUsuńBędzie różnie, jak to miedzy psiapsiółkami. A to jedna drugą "obgada" a to "pożyczy" coś, bez pozwolenia (choćby spojrzenie ukochanej Panci), kłótnie będą czasem wybuchały. Ale i tak żyć bez siebie nie będą chciały. Psy, to nie ludzie (na szczęście) i nie chowają urazy. Bo najważniejsze, to mieć swojego psubrata/siostrę i móc pogadać w swoim języku. Trzymajcie się psineczki zdrowo i nie przyprawiajcie Gosianki o palpitacje warczeniem na siebie, bo Ona myśli, że wy tak na poważnie. Margolcia.
OdpowiedzUsuńA już miałam wrzasnąć dzie post, dzie zdjęcia? Ale jak tak, to odpocznij. Dobrze będzie, czekaliś tyle to i poczekamy jeszcze chwilę. Ja zaraz będę potrzebowała porady. Kwestia szczeniaka amstaffa i moich kotów. Jak zapoznać i oswoić. Tyle ze szczeniak jeszcze się nie urodził :-)
OdpowiedzUsuńGosiu, gdybyś kiedyś potrzebowała preparatu uspokajającego dla psów / kotów, to znajomy weterynarz poleca Calmex (dla psów w kapsułkach, dla kotów w syropie).
OdpowiedzUsuńMam właśnie zamiar przetestować to na mojej młodszej kici, która w podróży strasznie płacze. Zylkene podobno jej nie pomoże, a lek Afobam okazał się niewystarczający.
Mam nadzieję, że nie potraktujesz tego, jako spamu ;-)
Z jakiego powodu miałabym to zrobić??
UsuńDzięki :))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńGdybyś potraktowała mój komentarz jako kryptoreklamę ;-)
UsuńAle tego nie zrobisz. Być może kiedyś ktoś skorzysta z tych informacji dla swoich zwierzaków :-)
Pozdrawiam :-)
Ewentualnie preparat Kalmaid. Też polecany przez tego weterynarza :-)
Usuń