Strony

czwartek, 3 września 2015

Misja: znaleźć dom Woody'emu Allenowi zakończona!

Wczoraj w końcu dostałam wiadomość od TEJ WŁAŚCIWEJ osoby i potem już działo się szybko.

Reszta wieści jest na fejsie LINK (klik).



Wielkie dzięki, kochani, za pomoc!!

Planujemy jeszcze wyjazd nad morze (nie mogę się doczekać), a potem pewnie całe zamieszanie zacznie się od nowa... :))

PODPIS

4.09.2015 Wieści o Allenie:


Allenek sam wyszedł z transportera. Podczas drogi tylko na początku troszkę miauczał, potem Zosia opowiadała mu, co będą robić w domku.
Na początku znalazł sobie oazę spokoju w szafie w przedpokoju. Ostrożnie podchodził do zabawy. Brałam go kilka razy na ręce, jadł mi chrupki z ręki, ale wracał do swojej skrytki.
Jestem dumna z mojej córki, bo kotek pierwszy przekonał się do Zosi. Zainteresował się zabawą z wędką i kulką papieru. Zosia wieczorem poszła do niego i śpiewała mu kołysankę.
Nie uciekał i dał się głaskać, po czym sam podszedł do miseczki, zjadł kilka chrupek i poszedł już na swoje posłanie spać.
Naprawdę jest kochany i bardzo grzeczny, śpi sobie spokojnie.
Zosia bardzo się przejęła Pani słowami co do oswajania kotka, zrobiła tacie wykład, co może, a czego nie może jeszcze robić.

Pozdrawiam
Monika

22 komentarze:

  1. Wspaniała wiadomość. Niech mu będzie dobrze w nowej rodzinie. A Tobie szum fal i spacery po plaży, wypocznij i pokaż Fikuni morze. Hokus będzie tęsknił za towarzyszka gonitw.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę się doczekać. To moje zazwyczaj najpiękniejsze wakacje - nad morzem. No i Jola...
      :)

      Usuń
    2. No JolkaM przebija morze jak tylko może :-D

      Usuń
  2. Wspaniała wiadomość!
    Samej miłości i szczęścia w nowym domku dla koteczka:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hip, hip, hurrra!!!

    Nad morze, oczywiście, z Fikunią? Bawcie się dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście :)
      Nie wiem jak ona zniesie jazdę. Wciąż strasznie się boi.

      Usuń
  4. Ufff, cudownie! Szczęśliwego zadomawiania Kociaczku rozkoszniaczku !

    OdpowiedzUsuń
  5. A nie mowilam? Zacznie sie rok szkolny, to koty zaraz domki poznajduja.
    Prorok jestem, a co! :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja wiedziałam, że tak będzie :)) dobrego życia obu futrzakom życzę, a Tobie gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dobra wiadomość :) Cieszę się bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Powodzenia, śliczny czarnulku!

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam dobre wiadomości!
    Wypoczywajcie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Swietna wiadomosc, powodzenia w nowym domku:):) A Ty jedz nad morze i laduj akumulatory:):) Zazdroszcze, uwielbiam polskie morze:):)Pozdrowienia dla Joli:):)

    OdpowiedzUsuń
  11. :))))) rewelacja :))))
    Mimo, że pod koniec miesiąca wyjeżdżamy na urlop, wiosną byliśmy nad naszym morzem to i tak zazdroszczę Ci tego mroza ;)) lubię je poza sezonem.
    Odpoczywajcie!! I spotykajcie się z Jolką ;))
    Czekam na relację z wizyty Joli we Wro :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boszsz, Alucha, przecież wszyscy już zapomnieli... Było się wychylać? Będę musiała coś napisać, a ja jestem taki opornik ostatnio... Aaaa!
      Nie lubię Cię! I pozdrawiam tylko Helę i W. :P

      Usuń
  12. Kochana przede wszystkim odpocznij. Nabierz sił bo zmęczona będziesz się męczyć z tymczasami a nie cieszyć z misji.

    OdpowiedzUsuń
  13. Och, to fajnie, że kocina ma już własny dom!. Co do jazdy - mojemu brałam do samochodu jego posłanko i jedno z nas siedziała razem z nim z tyłu. Ale gdy jechałam z nim sama z W-wy w Bieszczady to leżał w posłanku na podłodze, a fotel obok kierowcy cofałam maksymalnie do tyłu. Mój uwielbiał jezdzić,bo robił to od pierwszych swoich dni.Woziłam go ze sobą wszędzie, to był "pies niczym maskotka samochodowa". Dość szybko nauczył się, że jeśli mówię " jedziemy daleko, daleko" i biorę posłanko, to należy w nim leżeć i...spać, najlepiej z jedną przerwą na siku. Objechał z nami w ten sposób kilka krajów europejskich.
    Przełom sierpnia i września jest nad Bałtykiem przeważnie piękny. Wypoczywaj Gosiu, zrelaksuj sie i nabierz sił.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeśli jedziesz przez Warszawę to obowiązkowo do mnie proszę. Nawet nie odbyłaś wizyty poadopcyjnej, no jak tak można nieodpowiedzialnie, ludzie no trzymajcie mnie. Nad morze tylko przez Warszawę. Mam wolny pokój z łóżkiem. Dwa koty do zabawy dla waszego psa. Nooo :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, nie wiem, czy Gosia widziała ten komć (jest mocno zaganiana), ale ja się z niego... posikałam. Zwłaszcza z dwóch kotów do zabawy - Gocha nie powinna odrzucać TAKIEJ propozycji! :D

      Usuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)