Doczekałaś się, szujo. Wywalczyłaś sobie moją uwagę. Ciesz się nią, bo to się już nie powtórzy. Nadal będę odmawiać ci prawa głosu, nadal jednym ruchem palca będę wysyłać w niebyt twoją wyrzyganą w pseudokomentarzach żółć. Nadal nie będę poświęcać ci żadnej myśli.
Jesteś dla mnie nikim, mimo twoich starań, szujo, aby dla mnie zaistnieć. Ponieważ nic dla mnie nie znaczysz, nie mogę napisać, że ci współczuję. Tak naprawdę mam w dupie ciebie i twoje działania. Lekceważę twoje zabiegi, aby mi zaszkodzić. Mimo że włożyłaś w to, szujo, dużo wysiłku, jesteś za cienka w uszach. Aż dziw bierze, że ci się chciało! Tyle energii w gwizdek! Co za logika - nie do pojęcia dla mnie! Żyjesz gdzieś tam swoim pustym życiem i zajmujesz się moim. To nieładnie, szujo, nie mówiła ci mama? Ta zazdrość, która zżera ci serce! Ja, twoja ofiara, śmiem być szczęśliwa! Śmiem podróżować po świecie! Biedna szujo, jak ty to znosisz? Jak ciebie to musi boleć! Mam czelność pokazywać na blogu radość, angażować się w działania charytatywne, dawać coś od siebie, mieć przyjaciół i życzliwe moim działaniom osoby. Na dodatek mąż mnie kocha, a ja Jego! Jaki to cierń w twoim sercu!
Dziś jest dzień dobroci dla szuj, więc pocieszę cię, szujo, że ja też mam problemy. Jak każdy. Moje nie są wcale mniejsze. Myślę, szujo, że ty byś im nie podołała, bo tego nie załatwia się nienawiścią i zazdrością. Pogrzej się tą myślą i zapamiętaj ją: i ja nie żyję w bajce, naprawdę! Tylko osoba tak pusta i wredna jak ty, szujo, może mieć taki pomysł. Nachap się tą wiadomością, nasyć, nażryj, zakop na chwilę tę wielką czarną dziurę, którą masz w środku. Lubisz to, co? Lubisz, gdy ktoś ma problemy.
Ponieważ pozwoliłam ci teraz przykuć moją uwagę, chcę ci czegoś życzyć. Bądź szczęśliwa, szujo, zdrowa, bogata i miej przyjaciół. Przede wszystkim miej pasję i zajmij się nią. Podpowiem ci tylko, że pisanie donosów, obmawianie czy życie życiem innych ludzi to nie są dobre pasje. Nie o to chodzi! Zajmij się, szujo, sobą, a lepiej czymś pożytecznym, pomóż komuś, daj coś od siebie (i znów: nie chodzi o żaden urząd!). Poza tym, jeśli jesteś na siłach umysłowych, zastanów się, komu naprawdę szkodzisz. Czym ci zawiniła taka np. Kwiaciarenka, która ma na swoich barkach ratowanie mrowia potrzebujących zwierząt? Dlaczego chciałaś pozbawić ją, szujo, pomocy, którą od nas - blogowych przyjaciół - przez wiele miesięcy dostaje? Ja wiem, że nienawiść zaślepia ci umysł, ale takie właśnie są konsekwencje twoich działań. Nie mnie dotyczą, nie trafiłaś! Poza tym ja, zdradzę ci, zawsze będę mieć coś ciekawego do robienia. Nawet jeśli twoja wredna osoba zatruje mi życie w sieci (bo sama świadomość, że możesz tu zaglądnąć, już jest dla mnie odrażająca), to na świecie jest jeszcze całe mnóstwo zajęć i ja nigdy nie będę się nudzić. Zawsze znajdę swoją niszę, bo w przeciwieństwie do ciebie energię zużywam do robienia czegoś pożytecznego dla siebie lub innych, a nie im na przekór, szujo.
A trzeba było zostać zwykłym hejterem, szujo. Nie upodliłabyś się aż tak. No i nie myśl sobie, że coś się na tym blogu zmieni. Nadal nie masz tu prawa głosu i nigdy mieć nie będziesz. Do czego się posuniesz następnym razem? Myślę, że jesteś jednak zwykłą podłą szują i pozostaniesz w tej konwencji. Dalej to już chyba tylko złodziejstwo i bandyctwo. Zresztą moja myśl tego nie ogarnia i ogarniać nie zamierza. Za to, co dzieje się w twojej chorej głowie, odpowiadasz ty sama, szujo, i szkodzisz przede wszystkim sama sobie.
Poczułaś się miło i jesteś spełniona, szujo, czytając w końcu słowa wprost do ciebie?
No i dobrze, doceń mój gest, bo mogłam cię olać jak zwykle. To tyle. Żegnam.
No i dobrze, doceń mój gest, bo mogłam cię olać jak zwykle. To tyle. Żegnam.
Brrrr.....nie mam słów! Nie warto na takie indywiduum.
OdpowiedzUsuńŚciskam Gosianko i wiem, ze się nie zmienisz.
Bardzo proszę pomiziać wszystkie futrzaki, to uspokaja, a się zdenerwowałam. Ty pomiziasz, ja się uspokoję :-))))
Pomiziane bardzo starannie :)
UsuńPierwsza!!!
OdpowiedzUsuńBrawo!!
UsuńŚciskam Cię, Gosiu. Ignoruj szuję, wyrzucaj jej komentarze i nawet o niej nie myśl. Szkoda Twojego zdrowia. Czułe głaski dla wszystkich zwierzaczków.
OdpowiedzUsuńTak jest!!
UsuńTakie osoby mają po prostu problem. Zapewne ze sobą.
OdpowiedzUsuńA mi bardzo brakuje postów podróżniczych :P więc krytykuję Cię tu i teraz za ich brak! Nno!
No i bardzo lubię czytać o radości i szczęściu.
Ściskam Cię Gosiu mocno i Twojego kochanego TCO również :)
Proszę wymiziać futerka :*
Alu, Twoje życzenie, jak to mówią, jest dla mnie rozkazem (czyli fajnym pretekstem do napisania posta z podróży).
Usuń:)
Ja też lubię o radości i szczęściu:) I podróżach:))))
UsuńUlżyło? No i bardzo dobrze! Szuja niech spada, a my:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=o01j-pMJ_Dg
Ale heca, Damo, nie wiem, jak to się stało, ale skopiowałam link, wkleiłam i w ułamku sekundy, zanim strona się otworzyła, usłyszałam we własnej głowie "róbmy swoje" na wiadomą melodię! A przecież nijak nie mogłam odczytać z linka, o co chodzi. :) Po prostu się wie! ;)
Usuń:*
Tak będzie, dlaczego miałoby być inaczej. :)
UsuńGosiu czytając Twoje słowa poczułam intencje i marność szuji, osoby takie spotykamy w realu ale w internecie gdzie czują się bezkarne otwarcie szerzą nienawiść,zazdość , podłość...... Współczuję im, jakie trzeba mieć marne życie żeby tracić czas na takie niegodziwości. Buziaki dla Ciebie i całej zwierzęcej ferajny 😄
OdpowiedzUsuńJest dokładnie jak napisałaś. Szui nie wystarczyły tylko słowa. Poświęciła czas na czyny. Takie bezsensowne, bezproduktywne, żeby zaszkodzić osobie ktorej nie zna. Strasznie podła z niej kreatura.
UsuńDzięki, Aniu.
Zapewne nie zna to indywiduum faktu, że psy szczekają a karawana i tak idzie dalej. Gosiunia- nie przejmuj się, rób nadal swoje, bo robisz to dobrze i dalej tak trzymaj!!!!
OdpowiedzUsuńSerdeczności;)
Jasne, dzięki, Aniu.
UsuńKarawana ma się dobrze i idzie wprost do celu.
i pozwólmy psom szczekać na księżyc:)
UsuńAle sie franca na Ciebie zawziela! Pewnie teraz jest w ekstazie, tyle o niej i dla niej, no no...
OdpowiedzUsuńPrzekleta donosicielka!
A niech ma! Niech zna mój gest.
UsuńBuziaki, Aniu.
Znasz to, Gosiu?
Usuńhttps://youtu.be/fUhOM7wyQpY
Wsluchaj sie w slowa, sa niesamowite, choc to o innej szui. :)
Czy znam? Kocham, wielbię, wciąż się zachwycam wykonaniem i słowami! Genialna piosenka w genialnym wykonaniu genialnych twórców.
Usuń"Moja" szuja na nią nie zasługuje. :)
Kto zacz, owa "szuja"?
OdpowiedzUsuńAnonim, a któż by inny!
UsuńNO szkoda słów po prostu...
OdpowiedzUsuńO to to! :)
UsuńNo nie spodziewałam się - Brawo kochana, nakarmiłaś raka, będzie się pieścić czytając te słowa przez najbliższy tydzień albo i miesiąc. Istota głupia i prostacka, niczym typowy Polak cebulak co za leniwy żeby sam do czegoś dojść ale jadzi się niczym czyrak na nie podtartej dupie.
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony ciekawa jestem co pisze, o co ma żal, co jej/mu przeszkadza, co drażni...
Psychika ludzka zawsze mnie fascynowała, a tych niższych intelektualnie jednostek szczególnie.
Kochana jestem z Tobą zawsze, daj znać kiedy wracasz.
Nakarmiłam? Niech żre!
UsuńNie ma sensu wgłębiać sie w psychikę takiej osoby.
To czysta zawiść.
Dzięki za wsparcie.
Gosia ♥♥♥
OdpowiedzUsuńWiem, wiem. :***
UsuńSzuje wszędzie są. Trza się uodpornić, to je najbardziej zaboli.
OdpowiedzUsuńGłowa dumnie do góry, wiesz co robisz i to jest Twoje życie.
Pozdrawiam:)
I ja pozdrawiam, Iza. :**
UsuńPiękna odezwa, Gosia! Podoba mi się rozmach z jakim napisałaś. Ale najbardziej podobają mi się życzenia dla niej: bądź szczęśliwa, szujo, zdrowa, bogata i miej przyjaciół. Bo trafiają chyba w bolączki owej szui...
OdpowiedzUsuńŚciskam
Ella-5
Dziękuję, Ellu. :)
UsuńJak bardzo musiałaś sie Gosiu zdenerwować, jak wściec na tego szujowatego osobnika by napisac tak niepodobny do żadnych innych Twoich tekstów tekst. Bardzo mi przykro, ze jakaś gnida chciała zrobić Ci krzywdę, że tak Cie wyprowadziął z równowagi. I mnie napawa odrazą fakt, że tacy ludzie łażą jak karaluchy i wtryniaja swoje wredne trzy grosze, chcąc zepsuc najpiekniejsze idee i działania. Ohyda!
OdpowiedzUsuńGosiu, nie martw się - nas, pozytywnie patrzących i życzacych Ci jak najlepiej jest o wiele wiecej.
A w ogóle, to przytulam Cię kochana, bo rozumiem, jak Ci przykro!♥
Kochana Olu, przykro mi było i jest tylko z jednego powidu: że taka szuja przychodzi tu, ogląda, czyta i zieje nienawiścią tak dużą że aż posuwa się do donosów.
UsuńTo przykre mieć za plecami taką osobę.
Nie jestem jednak ani słaba, ani strachliwa i potrafię sobie z tym swietnie poradzić.
Pozdrawiam i dziękuję, Oleńko. :))
Ale jej/jemu wygarnęłaś, niech szuje skręca złość, zazdrość kiedy czyta Twoje radosne, ciekawe posty, chyba długo w zdrowiu przy takich emocjach nie pociągnie. Niech widzi jakie masz poparcie dookoła, jaką lubianą i podziwianą osobą jesteś, oj żle to szui wróży - nie pociągnie. Marysia
OdpowiedzUsuńOby tylko nie pękła z tej zawiści!
UsuńGosiu , nie martw sie juz i nie denerwuj ...szkoda slow ..
OdpowiedzUsuńSwiat nie jest idealny - przeciez wiesz ...
Nie warto poswiecac czasu na takie zle osoby .
Pomiziaj zwierzaczki . Bedzie dobrze , zobaczysz .
Już jest dobrze. :)
UsuńGosiu Kochana, jesteśmy wszyscy z Toba :-* całym serduchem...
OdpowiedzUsuńWiem, Madziu:***
UsuńBRAWO - pięknie napisane - niestety każdy ma mnóstwo takich szuj koło siebie. Siostra moja ma głęboko upośledzoną córkę (32 lata, butelka - dieta bezglutenowa, pieluchy, nie chodzi, nie mówi, nie rozumie) i ona ŚMIE się śmiać, stroić siebie i dziecko i żyć jak każdy. A szuje nie ustępują w plotach!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBASIA
W głowie się nie mieści! :(
UsuńPostaraj się być ponad, wiem, że to trudne, ale tylko brak reakcji naprawdę dotknie i kiedyś wreszcie zniechęci szuję. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNiech wie, że nic nie wskórała.
Usuńbardzo mi przykro, że dotyka Cię taka niegodziwość i niesprawiedliwość, robisz świetną robotę i chcę, byś wiedziała, że choć nie mam teraz czasu to zawsze jestem po Twojej (i po kociej, to jasne) stronie. Tylko mniej piszę:) Przesyłam serdeczności.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńno, kochana, mieć osobistego trolla to też nobilitacja, c'nie? ;)
OdpowiedzUsuńale żeby mi to było ostatni raz! więcej ani jednej Twojej minuty dla szujki!
♥
a jej zdrowia życzę! jako i nam wszystkim!
Jasne. Niech się spełni, Joasiu.
Usuńa to menda!! Skarpetę próbuje "podziurawić" donosy pisząc? niech do niej wróci ten cały jad i zło, niech wróci w dwójnasób! wrrrr
OdpowiedzUsuńPróbuje, ale jej się nie uda.
UsuńA nie masz, Gosiu życzliwych policjantów wśród znajomych, żeby szuję namierzyć i o stalking oskarżyć?
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, nie zasłużyła na taką uwagę, ale może czasem warto .....
Dla przykładu.
Pozdrawiam Cię serdecznie ♥
Popieram:)
UsuńSzkoda mojego czasu. Mam ciekawsze rzeczy do robienia w życiu. Nie martwcie się, dziewczyny. :)
UsuńGosiu, kochana :***
OdpowiedzUsuńWiem, Aniu:***
UsuńEchhhh Gosiu.... cycki mi opadły normalnie...
OdpowiedzUsuńOleno... :***
UsuńO matko! Oniemiałam. Kto śmie coś takiego na Twój temat pisać, że aż tak się wkurzyłaś? W głowie się nie mieści
OdpowiedzUsuńAnonimowy donosiciel. Nieciekawa postać. Obrzydliwa nawet z nazwy.
UsuńZnowu????? Juz to przerabialismy i tu, i na fb, ale ktos ma zdrowie i zaciecie, i chyba nie ma sie biedaczek czym w zyciu zajac.....:(:(:(
OdpowiedzUsuńChyba tak. Biedaczek. Tylko współczuć.
UsuńTo ja proponuję bajkę o wężu;ssssssssssssssssssspier...aj!
OdpowiedzUsuńNajgorzej,że wśród serdecznych przyjaciół takie guano też może być!
Trzymaj się dalej taki jak do tej pory:)
Boszsz, jaki piekny wpis. chyba szuja sie zadlawi z radosci. a nasci, nasci.
OdpowiedzUsuńNo i mozemy sie zajac teraz zwyczajnymi rzeczami ;)
Opowiadaj cos!
sobie pomyslalam, ze jak napisze "pomiziaj zwierzatka" to te zwierzatka wezno i wylysiejo od tego miziania, wiec, kontrastowo, pomiziaj MCOgo ;)
a jak JejCiOn wyłysieje od tego miziania?
UsuńMyslisz ze Gosianka jak sie zlapie za mizianie to nie popusci? az wylysieje? to wtedy MCO przyleci do mnie i mnie skopie :P
Usuńto zależy po czym go będzie miziać :)
Usuńo matku bosku...co obstawiasz????
Usuńlepiej nie pytaj! mnie dzisiaj pewien brygadzista wprawił w dość szczególny nastrój :)
Usuńten od rozwalania kuchni? ;P
UsuńOj, wy łobuzice! :D
UsuńGosiu każda zła energia wraca do właściciela ,w tym lub w przyszłym życiu.Kochaj i bądż kochana, potrzebna zwierzakom i nam wszystkim tu zaglądającym Gosia z Jelcza
OdpowiedzUsuńSniłaś mi się dzisiaj w nocy uśmiechnięta i Rufi misię śnił.Długo myślałam o tym przed snem.SZUJO WARA STAD I OD NASZEJ GOSIENKI.Gosia z Jelcza
UsuńGosiu, dziękuję i pozdrawiam. Już po wszystkim. Nie martw się. :)
UsuńUprzejmie donoszę, że Gosianka kocha Fikunię oraz koty i nie zapłaciła od tego podatku, ani VAT-u. Ilość uratowanych przez nią kotów idzie w setki, a to robi niezłą sumkę podatku. I ciągle ratuje następne! Dysponuję twardymi dowodami.
OdpowiedzUsuńPs. Miałam na myśli podatek od kochania. Ale takie słowa są szui obce.
UsuńHana, co tam setki kotów! Przecież wzbogacić się mogłam na tym. W końcu, jak myślisz, za co pojechaliś do Korei? Przecież musiałam ukraść, albo zarobić na tych kotach! Jak ty nic nie kumasz... Nie umiesz myśleć jak szuja.
UsuńBardzo przykro jest nam - niezalogowanym, bo jesteśmy jako anonimy. Ja nie jestem anonimowa, zawsze wpisuję pod własnym imieniem. Gosianko uwierz, że szuje i trole to jak karaluchy - trzeba tępić. Brzydzę się tym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie - Ania
Aniu, z komentarzami nie mam problemu. Te nieżyczliwe kasuję i koniec. Tak że nie przejmuj się że jesteś niezalowana.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
To sie szuja doczekala! Masz racje Gosianko, nie warto sie nawet denerwowac, az mi jej szkoda.
OdpowiedzUsuńWlasciwe zyczenia pod ktorymi podpisuje sie lapami i nogami, niech szuja w koncu zajmie sie soba.
Ale, ze donosy, widac, ze bezrobotna bidula.
Nie trafila jeszcze do Kurnika, tam zostalaby zadziobana i skonczyla marnie.
Trzymaj sie Kochana i rob swoje - usciski:)
Niech się trzyma z daleka od Kurnika, nie chcemy tam takiego smrodu.
UsuńTrzymam się i nie zamierzam nic innego! Buziaki :***
O matko!!!-to się szuji nazbierało!!!
OdpowiedzUsuńA dobrze jej,jemu tak!!!
Pozdrawiam cieplutko :)
I ja pozdrawiam, Damusiu. :)
Usuńja też czytam, oglądam zdjęcia i wzruszam się i nie rozumiem jak można być szują i hejterem tego bloga ??
OdpowiedzUsuńmoże nie czytaj, kasuj bez czytania ... szkoda zdrowia. To banały i normal ale działa ! nie czytaj i ignoruj !!
teatralna
Komentarze kasuję, ale tym razem szuja posunęła się dużo dalej. Ciekawe gdzie się zatrzyma...
UsuńPRECZ Z SZUJĄ !!!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam "zgarniać" ciepełko z Twojego bloga :-) jak mam gorszy dzień to wiem, że jak zajrzę tutaj to poczuję się lepiej...i niech tak zostanie :-))))) Pozdrawiam serdecznie, wirtualnie miziam wszystkie cudne sierściuchy ZMD :-))))))
A szuja zatruje się własnym jadem !(czego jej życzę )
Mam nadzieję że szuja ma chociaż solidnego pypcia na języku. :)
UsuńKolejny pypeć zdałby się na zadku.
Usuń:-))))))))
UsuńAcha! To wreszcie dzięki Hanie zrozumiałam, co i gdzie mogła donosić szuja. Wierzę, że żadnej satysfakcji nie osiągnie.
OdpowiedzUsuńCi do których doniosła, chyba rozum mają i przemyślą sprawę.
Nie mam nic do ukrycia, więc nie mam się czego obawiać.
UsuńPiękny dziś dzień, Gosianko, serdeczności ślę i tulam ;-)
OdpowiedzUsuńTak właśnie jest. Dzień jest tak piękny, że trudno uwierzyc! Rozkoszujemy się TU I TERAZ. Bosko.
UsuńUuuu! Dostało się tej kreaturze (szkoda że po polsku ten wyraz ma wydźwięk pejoratywny, bo nie taki był mój zamiar; chciałam napisać "istota", ale to jednak brzmi zbyt wzniośle)! I ja dołączam do Twoich życzeń zdrowia, szczęścia, bogactwa i przyjaciół. Tylko... zdrowie i bogactwo może mieć każdy, ale być szczęśliwym i mieć prawdziwych przyjaciół z takim charakterem... Trudna sprawa!
OdpowiedzUsuńDamakier i Jola pomyślały sobie: "róbmy swoje", a ja od razu usłyszałam w głowie Irenę Kwiatkowską, jak wyraziście śpiewa: "Szuja!!!", tak pięknie zrymowane ze szczeżują:)))
Tamta szuja, Kwiatkowskiej, jest stanowczo za sympatyczna. :)
Usuń"Więc kimże w końcu jesteś?-Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro” Michał Bułhakow „Mistrz i Małgorzata”.
OdpowiedzUsuńGosiu z ludźmi co źle mi życzyli i to wcale nie anonimy, spotkałam się w życiu kilkakrotnie, za każdym razem uderzali celnie i trafnie i mocno w miejsca w psychice które które były słabe, dzięki nim - o paradoksie, miejsca te w psychice, zauważyłam i wzmocniłam. Wiem że są, wiem że je mam, wiec mimo czystej złości i wręcz pragnienia usunięcia mnie z drogi na zawsze, uczyniono dobro. A siła uderzenia zwróciła się przeciwko tym co uderzali i wcale im tego nie życzyłam.
Szuja pozostanie szują i będzie płakać czemu ją spotyka tyle złego, nie zauważy ciemna masa, że sama sobie to co złe w swoim życiu spowodowała. A wiesz co życiu najważniejsze? Intencja jaką się kiedyś zapisało w psychice i to ona prowadzi poprzez życie i stawia w miejscu gdzie należy stanąć.
Ciepło pozdrawiam.
Elka
A wiesz, że coś w tym jest? Już widzę pozytywne skutki na przyszłość. Już widzę korzyści. Masz rację.
UsuńGosiu, przykro mi bardzo, że Ciebie to spotyka. Kobietę o gołębim sercu. Ja wiem, że sobie z tym poradzisz, jednak niesmak pozostanie zawsze.
OdpowiedzUsuńNiesmak polega na tym, że ta szuja tu zagląda. Ale zapomnę o tym i już.
UsuńTargały nną różne emocje przy czytaniu tego wpisu. Pierwsze gniew i obrzydzenie do szui, potem śmiech bo tak fajnie jej Gosiu dołożyłaś- a niech się nażre mówiąc brzydko. A jakby ją tek namierzyć po IP i zrobić kocubę?:)
OdpowiedzUsuńZamiast tego zrobimy coś fajnego. Np wydamy nowe, piękne kalendarze. :))
UsuńNie wiem jak to jest, że zawsze jakaś szuja się trafi i to zawsze tam, gdzie dzieje się dobro...Co daje tej szui czytanie Twojego bloga? Musi być bardzo nieszczęśliwą osobą...skoro czyta to tylko po to by dążyć do tego, by unieszczęśliwić kogoś tak samo jak siebie...Szujo! Spadaj z bloga Gosi!
OdpowiedzUsuńSpadaj!
UsuńDzięki, Gohaa :)
Szkoda, że nie wiemy co za bzdury wymyśliła ta szuja i menda.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że jestem bardzo ciekawa.
Nie za bardzo rozumiem czemu trzymasz to w tajemnicy.
Myślę że napisałam dość jasno, tylko twój umysł nie ogarnia takiego pomysłu. Napiszę ci. Nie chcę tej szui już tu łechtać pisząc o jej pomysłach.
Usuń"Kto sieje wiatr, zbiera burze".
OdpowiedzUsuńGosiu, życzę Ci, abyś już nigdy więcej nie doświadczała podobnych aktów... Nienawiści? Zazdrości? Zupełnie bezsensownych zachowań.
Dzięki, Arte. Buziaki o pozdrowienia. :)
UsuńPonoć wizerunek hejterów publikują w internecie. Nie bylabym przeciwna, by i ta szuja znalazla się w tym poczcie obmierzłych glist ! ... skoro taka/i odważna ! Jakby co, to IP masz, i zobaczymy, może warto. Poszperam, poszukam jak to można zrobić. Fajnie by było, by sąsiedzi, współpracownicy, koledzy zobaczyli prawdziwe oblicze tego zdawałoby się niepozornego, spokojnego, spolegliwego indywiduum.
OdpowiedzUsuńEwa, naprawdę szkoda czasu. Zresztą nie chodzi o IP.
UsuńNapiszę ci w mailu.
Buziaki, nie przejmij się. To już przeszłość a szuja moze zgrzytać zębami bo nic nie wskórała.
SZUJO TY PODŁY BEZCIELSNY I BEZROZUMNY TWORZE-ŻYCZĘ CI BYŚ BYŁA JAK MIDAS-ABY WSZYSTKO CZEGO SIĘ DOTKNIESZ ZAMIENIAŁO SIĘ W ZŁOTO. Z serca ci życzę, bo wiem że nigdy przenigdy nie będziesz mieć tego co ma nasza Gosianka za darmo-tłumu ludzi stających za nią murem. Nie kupisz tego światła, radości i dobroci z których składa się nasza Gosianka. A wiesz dlaczego? Bo człowieczeństwa nie kupisz za żadną cenę, a nasza Gosianka jest człowiekiem przez wielkie C. I pamiętaj-w sieci nikt nie jest anonimowy, prędzej czy później ktoś cię namierzy...
OdpowiedzUsuńJestem wzruszona, Edytku, warto było mieć do czynienia z szują dla tych słów.
UsuńGosianko, napisz i zilustruj znów posta o swoich pupilach...
OdpowiedzUsuńPrzywykłam już, zeby nie powiedzieć uzależniłam się od zaglądania do Ciebie:)
Pozdrawiam:)
Iza, jak tylko dam radę przygotuję nowy post. Bedzie albo niespodzianka, albo znów o Światełkach. :)
UsuńGosiu, jeżeli masz gdzieś taką nieżyczliwą osobę, może ona ma coś wspólnego z ..tym co było dla Ciebie takie drogie. Aż mi trudno napisać to słowami, bo takie niemożliwe mi się to wydaje, ale Ty wiesz o co chodzi. Obym się myliła. Gosiu, tak jak mówisz..rób swoje, a my wszyscy jesteśmy z Tobą i zawsze murem staniemy :) jolaz.
OdpowiedzUsuńOczywiscie, że o tym pomyslałam. Włosy dęba stają na głowie na taką myśl. Nie, nie chcę się nakręcać. Co to da?
UsuńOniemialam... Taki tekst u Ciebie, niezle franca musiala Ci dopiec. W rzeczywistosci tez, tak mniemam. Ludzie to maja pomysly, naprawde, za robote by sie zabral jeden z drugim toby mu durnoty ze lba powylazily.
OdpowiedzUsuńDobrze ze sie nie przejmujesz. Buzka.
Dokładnie. Dzięki, Iwonka.
UsuńZłe słowo obleci świat wkoło, wróci i uderzy w czoło! Ale nie Ciebie, tylko nadawcę:)))) Pozdrawiam BDB :)
OdpowiedzUsuńO! Witam, BDB, Za Moimi Drzwiami :))
UsuńMatko, co się dziwicie, przecież wiadomo, że Miasto Wro daje Gosiance 1500 zeta na każdego kota plus zwrot kosztów zabiegów weterynaryjnych oraz benzyny. Pomaga także w znajdowaniu kotom domów. Przysyła wykwalifikowany personel do czuwania, jeśli któryś kot choruje i wymaga opieki przez 24H. Gosianka zrezygnowała z personelu do czuwania, przyoszczędziła sobie, to i może hulać po świecie!
OdpowiedzUsuńHana, założę się, że wiele osób w to uwierzy. :)))
UsuńNo weź... w takim razie odszczekuję!!! To moje pobożne życzenia!!! Mrzonki i utopia!!! Tak to jest, jak człek ocenia świat wedle swoich kategorii.
UsuńDobrze, że odszczekalaś, bo naprawę ludziom się wydaje że to nie kosztuje. Niewielu osobom przyjdzie do głowy spytać czy nie oddać mi moze jakiś poniesionych w związku z przygotowaniem kota do adopcji kosztów. Ale są takie. :)
UsuńGosiu, cudny tekst do szui. Ja go, za pozwoleniem Twoim, sobie przysposobię i będę trzymać w zanadrzu. Nie mam szui blogowej, bo ja przecież nie zarabiam na kotach i nie latam po Japoniach, jak Ty, ale może mi się przydać na inną okoliczność. Słów bym tak trafnie, jak Ty w życiu nie dobrała. Myślę, że szuja nie jest zdrowym człowiekiem, należy jej współczuć, ale jeśli jest gotowa udać się na terapię do psychiatry to, jak bonie dydy wrzucę coś znowu do Skarpety i ratujmy tą szuję... ciekawe czy wtedy też doniesie gdzieś....
OdpowiedzUsuńMnemo, zdaje się, że i masz wiele do pozazdroszczenia! Udane życie rodzinne, hacjendę do wypoczynku... Bój się, bo dla szui to pożywka do nienawiści!
UsuńBuziaki, kochana :))
Mnemo, na psychiatrę doniesie!
OdpowiedzUsuńDobre! :)
UsuńHana, miałam kiedyś taką szuję na głowie, pisała na mnie donosy do szefa, bo chciała zająć moje miejsce. Ale szef nie był w ciemie bity, wezwał mnie pokazał donos, przy mnie wrzucił do kosza. Szuja po jakimś czasie poszła na karną placowkę, a potem zwiała od tego szefa. Przez 7 lat nie odwracała się na mój widok dupą, ale teraz jest już bardzo miła. Zapomniała jaką była szują, a ja nie...
OdpowiedzUsuńMusiała ci napsuć krwi...
UsuńMiałaś szczęście mieć takiego szefa, bo to tez nie zdarza się często. A szuje tak mają i są niewyuczalne.
OdpowiedzUsuńChoć ostatnio mało mnie w wirtualnym świecie, to dziś, w tym murze stojącym za Tobą, nie może mnie nie być. Niech szuja wie, że jesteśmy z Tobą. Wiem, że mierzi Cię, że tu jest i czyta. A niech czyta i robi pod siebie z zazdrości, że masz kochającą rodzinę, zwiedzasz świat, pomagasz innym i masz przyjaciół. Widać ją to boli. I ma boleć, bardzo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Joanna Katowice
Joasiu, wielki dzięki za Teoje wsparcie, no i za zdjęcia Kubusia Kluska. :) Będę je publikować. :)
UsuńJoanno, uściski! :)
UsuńJolu, za uściski z całego serducha dziękuję i odściskowywuję z całych sił.
UsuńJoanna Katowice
Trzymaj się ciepło. Jesteś mądrą i dobrą osobą. Wzorem w pomocy dla zwierząt. I wiem, że znasz Swoją wartość, więc próżne działania donosicieli.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Aniu.
UsuńStaję murem.
OdpowiedzUsuńI to są właśnie pozytywne skutki tej sytuacji. :))
UsuńZałożę się, że takiego obrotu spraw szuja nie przewidziała! Teraz musi przebić się przez chiński mur.
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńJuż się nią nie zajmujmy. Koniec.
To ważne dla mnie- ten odzew.
Nie miałam watpliwości że tak będzie, ale i tak miło mi czytać takie komentarze. :)
Jakkolwiek to czysta formalność, i ja dopisuję się do muru. :)
OdpowiedzUsuńKu chwale! :)
Niestety takich komentatorów wszędzie pełno... I na FB i na bloggerze... Jedyne co to skasować. I zyć dalej. :)
OdpowiedzUsuńCiepłe myśli zostawiam. :)
Każdy ma prawo robić co chce - pomagać i podróżować jeśli lubi i może :)
PS. A i powiem Ci miałam takiego anonima co mi uparcie komentarze wrzucał o bezrobociu bo mam czas na zdjęcia... :D I to kasowane, moderowane a i tak domagał się człowiek uwagi - ale nie napisałam nic no bo co będę tłumaczyć, że zrobienie zdjęcia kotu to nie jest pozowanie godzinami tylko moment dobiegnięcia do cyfrówki (małej zwykłej kompakt to się chyba nazywa za 300/400 zł z marketu) i robienie zdjęć modląc się koty nie ruszcie się a ty aparat złap ostrość... :)
UsuńLudzie pewnie patrząc na zdjęcia w necie myślą ooo pewnie lustrzanką robione, taką za kilka tysi, oooo pewnie w domu siedzi, że ma czas to na net wrzucać...
Taka zawiść. Niech sam taki ktoś spróbuje...
Bo czy to nie przyjemność przyłapać fajny moment i kilka sekund na te zdjęcia wyłapać?
I czy to nie chwilka wrzucić je na bloga? :)
Ale widzisz dla nas to przyjemność a ktoś z zawiści będzie wypisywał durnoty... Ja bym takiego trolla nie karmiła tylko liczyła do stu i kasowała.
Taki trening nerwów trochę.
No to spokojności i wytrwałości! :)
Nie chodzi o komentarze, bo te kasuję od razu. I ty się nie zajmuj takimi sprawami. Szkoda słów.
UsuńSzują mówimy nie ...nie kojarzyć z Feng shui ..pozdrawiam Alicja..
OdpowiedzUsuńludzka zawiść...dla mnie niepojęte. miałam kiedys taką szuję, lata temu, jeszcze na onecie. dałam radę, bo szuja to tylko szuja, nic więcej. trzymaj się i pomiziaj ode mnie futerka :)
OdpowiedzUsuńLudzie nadal mnie zadziwiają, niestety, czasami negatywnie :( Jak bardzo nijakie trzeba mieć życie, żeby aż tak ingerować w czyjeś. Nie znam szczegółów, ale z Twojego posta, Małgosiu, wynika, że ktoś bardzo Ci dokuczył. Ale paradoksalnie, współczuję tej osobie, bo Ty sobie poradzisz :) Ola L.
OdpowiedzUsuńGosiu co Cie nie zabije to Cie wzmocni. Wspolczuje "adoptowania" prywatnej szuji-kapusia. Rob swoje. Jestes Wielka. Joanna-Jo
OdpowiedzUsuń