Strony

wtorek, 28 lipca 2015

Historie kuchenne

Przygotowałam obiecane zdjęcia panny Tulipanny Fifkulińskiej, zwanej też Fiśką, a najczęściej Fiką, ale jest ich za dużo! Wobec tego podzielmy ten nadmiar szczęścia na dwa posty.
Dziś coś świeżutkiego, aktualnego, pstrykniętego parę godzin temu, gdy wróciłam z pracy.
Opisywałam już jakiś czas temu rytuał powitalny naszych kocich rezydentów.

Zanim pójdziecie dalej, przypomnijcie sobie te scenki:

Rytuał powitalny (klik).

Już? Przypomnieliś?
To lecim dalej. :)

Oczywiście zdjęcia można powiększyć kliknięciem, wtedy dużo lepiej widać szczegóły.

Wydarzyło się podobnie.
Weszłam do domu i na powitanie Hokus z Amisią okazują sobie 
wielką sympatię i czułość. 

 Stefcia jak zwykle grzecznie czeka z boku. 
 Wtem w kłębowisko kotów wpada NOWA!
 Ona też się chce bawić! 
 I to jak bardzo!
 Ale równie mocno chce witać się z panią, 
 więc zakochana para ma powtórną szansę na chwile intymności.
 Kocham cię, Amisiu - szepcze Hokusik, 
 pocałuję cię 
 w czółko 
 i pobaraszkujemy jeszcze chwilkę, 
 Ja też, ja też! - woła Fikunia.
A niech to, znowu ONA! 
Amisia mierzy ją złym wzrokiem,  
 a Fiśka kręci, kręci ogonkiem 
 i rozdaje całuski na prawo i lewo!
 Pocałuję cię, Hokusiku, no cho!!
 No cho, proszę!
 Mamusiu, one nie chcą się całować, buuu!

Fakt, nie chcą się całować!
Co za paskudy!
I komu mam składać reklamację, hmm...

PODPIS



47 komentarzy:

  1. Przecież nie mogą tak zaraz do całowania trochę jednak obcej istoty. Jeszcze się nauczą, nie reklamuj...
    Fajne scenki nie mogę się napatrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dobra, Ewa, tylko na Twoją prośbę powstrzymam się jeszcze.

      :)

      Usuń
  2. Ha!!!! Pierwsza. Mam wieczorny fart.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ze mną będą chciały? Jeju, trochę się obawiam, że też się zawiną ogonami i co najwyżej zadki wystawią do całowania. Ekhm...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już będzie wielki sukces! Ucałować TAKIE zadki, to nie byle co!

      Usuń
    2. Boszsz, z kim ja się zadaję...

      Usuń
    3. Z szajbuskami zwierzolubnymi, nie wiedziałaś? :))))))))

      Usuń
    4. To jest Was tam więcej? Boszsz... To wszystko na moją zgubę i pohybel - tyle zadków! Aaaaa! (przerażenie)

      Usuń
    5. I tak wiem, że jesteś zachwycona. :)

      Usuń
  4. No weź im przemów do rozumu. Może zechcą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toż mówię, że i wygnam na bruk i wydziedziczę jak szybko się nie poprawio!

      Usuń
  5. Dotrą się , dotrą. I albo za którymś razem Fikę przegonią pacnięciem w nos, albo sama pojmie, że one tu dłużej urzędują i trzeba się dostosować do ich upodobań.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, zobacz, przecież to już są niesamowite scenki! Już wstępnie dotarte i widać, że będzie z tego miłość :)))

      Usuń
    2. To jest bardzo mądra sunia, tylko jeszcze bardzo młoda i ma za sobą tak trudny start życiowy. Ale robi naprawdę szybkie postępy.

      Usuń
    3. To jest bardzo mądra i rozsądna sunia. Ąż dziw bierze jaka zrównoważona i opanowana, no i jak szybko pojmuje czego się od niej wymaga. :)

      Usuń
  6. A ja myślę, że lada moment wszystkie się bendom całować, a potem całom czeredą cwałować przez dom cały :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Słychane to rzeczy, to jawna niesprawiedliwość jest !! Ty nie mów Gosia o żadnej reklamacji tylko migusiem dokaptuj jakieś psie towarzystwo dla psinusi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaa, a JCO wróci i się na progu przewróci, jak go dwa psiury ( u nas się mówi kejtry) oszczekają :))) I co potem? Konflikt małżeński ani chybi ;)

      Usuń
    2. Oj, dziewczyny nawet nie mówcie! Namówienie go na jednego psa to już był wyczyn. Zresztą mieliśmy kiedyś dwa, i ciężko było na spacerach. Jeden chciał iść w lewo, a drugi w prawo. Poprzestaniemy na jednym i tak już mamy spore stadko. :)

      Usuń
  8. Będą się turlać razem, zobaczysz! Jak Wałek z Czajnikiem:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fika jest energetyczna i ruchliwa jak iskierka, chyba dla każdego kota to za dużo. :)

      Usuń
    2. Coś Ty! Czajnik sprostałby bez trudu, albo wręcz Fikę wykończył. Trzeba znać mój dom, bez tego nie jestem w stanie opisać jego ekscesów. W napadzie głupawki przewraca ciężkie fotele.:) Drzwiami.

      Usuń
    3. Muszę to zobaczyć na własne oczy. :)

      Usuń
    4. Zobaczysz, innej możliwości nie ma!

      Usuń
  9. Śliczne cudaki, raz obejrzeć to mało, wracam po parę razy do zdjęć i za każdym razem mnie zachwycają :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też, Ewa, napatrzeć się nie mogę jak oni razem fajnie wyglądajo!

      Usuń
  10. Muszą parę randek odbyć, kto to widział, żeby tak od razu się całować. Staroświeckie są te Twoje koty, Gosiu ;) Mają zasady ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ależ ona Fika Fajowska napatrzeć się nie mogę rezydenci też I patrze i patrze i napatrzeć się nie mogę .Ale Ci się Gosiu piesek trafił no i koty też. Gosia z Jelcza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, ja sama się nie mogę nadziwić, że trafił się nam taki mądry piesek co lubi koty, przecież to jak na zamówienie. :))

      Usuń
  12. Fajowe towarzystwo :-D Będzie super. Już jest! Psineczka jak na zamówienie. Przesiąka kotami, normalnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żebyś wiedziała, Ewa. Nawet z kuwety próbuje korzystać. Oj, co to będzie...

      Usuń
    2. niedługo miauczeć zacznie próbować :)) elaja

      Usuń
    3. Przecież od początku mówiłam, że "kocina". :)

      Usuń
  13. No co Ty?? Buzi na pierwszej (prawie) randce???

    OdpowiedzUsuń
  14. To się nazywa powitanie! Tak to można do domu wracać ;)))
    A czy TCO już wrócił i poznał nową lokatorkę?

    OdpowiedzUsuń
  15. no prosze widzę że tulipanna jest kociolubna :))) super !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spotkałyśmy nawet obcego kota na spacerze. Też nie chciała gonić. :)) Super!

      Usuń
  16. Dobrze,że nic sobie nie robi z kocich uników, młodziutka,to ma w sobie dużo chęci,ale mówisz,że do kuwety próbuję! No tak, uczy się od ciotek i wujka:)

    OdpowiedzUsuń
  17. lubię te Wasze historie życiem pisane ... są takie rozczulające :)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Reklamuj! Miała być dzika! A tu co? Nawet kotów nie chce gonić, tylko się do całowania bierze:)))))))))))))))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  19. O jaka miłość... aż miło patrzeć na ten brak jakiejkolwiek agresji.
    A Antek wczoraj spojrzał śmierci w oczy - pogryzł i oderwał kawał nowo położonej przez mojego męża wykładziny w przedpokoju. Przez chwilę bałam się że będę miała wybór albo kot albo mąż ale na szczęście skończyło się na kilku siarczystych wyzwiskach pod adresem niszczyciela, a dziś już jest ok.
    Całusy ode mnie dla wszystkich trzech kotów i suni.

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)