Co robić? Przyjąć założenie, że to jednak pies jest :))) Zwłaszcza, że taki z niej słodziak ....♥ :))) Przyzwyczaiłaś się już, koty sie przyzwyczaiły, szelki kupiłaś - szkoda tych nakładów by było chyba ;))
Szelki? Tych dziesięć sztuk, co to ich nakupiłaś jakby na handel? Oczywiście, że odsprzedaj! Kapibarę, a może raczej tapira, chcesz w szelkach prowadzać! :P
REKLAMUJ KONIECZNIE. No ale jak 14 dni minęło to nie wiem czy Ci tę reklamację przy sprzedaży wysyłkowej uwzględnią, a papier do reklamacji dali? no bo jak nie dali to ich wina i są dwa uda albo się uda albo się nie uda :)) Cudna jest
Ewa, ty masz łeb! Będzie to jedyny egzemplarz rasy kapibaro-charcik mrówkojadowy. Tłumy fotografów będą chciały robić jej zdjęcia, a ja owszem, zgodzę się i miliony do Skarpety jak znalazł! Będziemy bogate!
Jejku, Olga, myślisz, że nam cichaczem złoży jaja w brzuchu?? A Ty wiesz, że możesz mieć rację... Tak dla niepoznaki już udaje, że kocha leżeć mi na brzuchu. Pewnie knuje zawładnięcie naszą planetą! Ratunku!
Fantastyczne cudactwo wyszło ci na tym zdjęciu :))) Jak by miało więcej odnóż to i na ośmiornice by się załapywało :))) Jako ODPOWIEDZIALNY i odpowiedni ludź to i tak nie oddasz ;)))
A może to skrzyżowanie komara, płaszczki ,glowonoga i mrowkojada ? Nie dodawaj ! W National Geographic Was pokażą i w Fakcie i kasa do skarpety będzie i na fryzjera w Paryżu; )
:)) Masz rację, Ewa, zmiennokształtny. Przystosowuje się do otoczenia. Np. przed chwilą wtopił się w mój brzuszek i tak sobie leżałyśmy przytulone... Kij z milionami, to jest bezcenne!
Kochana Fikunia! Zmiennokształtna! Ale co się dziwić; wszak "kobieta zmienną jest"! Hurrra! Krzyczę, ale dlaczego? Czyżby rzeczywiście trojaczki ? :))))))))))))))))))))))))
Przecież od razu widać, że to kapibara!
OdpowiedzUsuńOcieflorek, i pierwszam!
UsuńPierwszaś! Brawo!
UsuńMyślisz, ze kapibara ze skrzydełkami??
Oj tam, moze być i mrówkojad, albo kapibara ;) Kto Ci zabroni z nimi na spacery chodzić? ;)
OdpowiedzUsuńNo, ale miał być pies i to dziki pies, a nie takie cóś! Lidka, co robić? Chyba oddam, hmm... :))
UsuńCo robić? Przyjąć założenie, że to jednak pies jest :))) Zwłaszcza, że taki z niej słodziak ....♥ :)))
UsuńPrzyzwyczaiłaś się już, koty sie przyzwyczaiły, szelki kupiłaś - szkoda tych nakładów by było chyba ;))
Przekonałaś. Szelki. Faktycznie!
UsuńA może komuś odsprzedam? Hmmm. :)
Szelki? Tych dziesięć sztuk, co to ich nakupiłaś jakby na handel? Oczywiście, że odsprzedaj! Kapibarę, a może raczej tapira, chcesz w szelkach prowadzać! :P
UsuńAle szelki, czy kapibarę?
UsuńOj tam dziesięć zaraz! Tylko czy!
UsuńA co, Jolka, myślisz, że w obróżce będzie mu bardziej do twarzy????
UsuńW tej z atłasu? :] Boszsz, Gocha, Ty całkiem sfisiowałaś...
UsuńKapuś!!!
UsuńI dzięki! Przypomniałaś mi. :PP
UsuńReklamuj koniecznie! Nie dość, że mrówkojad, to jeszcze na pajęczych nóżkach... ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie! A co jak to ufoludek???
UsuńNo, widziały gały.... :)
OdpowiedzUsuńAleż skąd! Z tej strony nie pokazali!
UsuńREKLAMUJ KONIECZNIE. No ale jak 14 dni minęło to nie wiem czy Ci tę reklamację przy sprzedaży wysyłkowej uwzględnią, a papier do reklamacji dali? no bo jak nie dali to ich wina i są dwa uda albo się uda albo się nie uda :))
OdpowiedzUsuńCudna jest
Ewa, sama powiedz czy to nie skandal?! Człowiek chce se adoptować dzikiego psa, a oni mu mrówkojada z kapibarą pomieszanego!
UsuńI oba chude!
UsuńWłaśnie! Chude, zabiedzone, no i na pewno bez gwarancji, że nie przytyjo. No, ja nie wiem jak oni w tej fundacji działają! Skandal!
UsuńCoś Ty , jaka reklamacja? Nie widzisz, że ona tak naprawdę to rasowy chart włoski jest? Tylko dla niepoznaki wygląda na kundelka...
OdpowiedzUsuńKiedy zamówienie było na kundelka, miał dziki być, koty gonić, po dywanach siurdać i gryźć na oślep!
UsuńA to takie innne...
I Gosianka już kocha to takie inne:)
UsuńE tam, kocha zaraz...
UsuńUWIELBIA! :))
Raczej nie reklamuj, bo może się okazać, że to nowa egzotyczna rasa. Będziesz mogła nazwę rasy wymyślać, tylko nie wiem co by było z rozmnażaniem.
OdpowiedzUsuńEwa, ty masz łeb! Będzie to jedyny egzemplarz rasy kapibaro-charcik mrówkojadowy. Tłumy fotografów będą chciały robić jej zdjęcia, a ja owszem, zgodzę się i miliony do Skarpety jak znalazł!
UsuńBędziemy bogate!
Obcy, ósmy pasażer Nostromo...Trzeba chyba kapsułę ewakuacyjną szykować!:-))
OdpowiedzUsuńJejku, Olga, myślisz, że nam cichaczem złoży jaja w brzuchu?? A Ty wiesz, że możesz mieć rację... Tak dla niepoznaki już udaje, że kocha leżeć mi na brzuchu. Pewnie knuje zawładnięcie naszą planetą! Ratunku!
UsuńFantastyczne cudactwo wyszło ci na tym zdjęciu :))) Jak by miało więcej odnóż to i na ośmiornice by się załapywało :)))
OdpowiedzUsuńJako ODPOWIEDZIALNY i odpowiedni ludź to i tak nie oddasz ;)))
Tak, masz rację. Jako odpowiedzialny człek nie oddam. Sprzedam, he, he, hi! :))
UsuńPowiem więcej, to jest schudnięty mrówkojad !
OdpowiedzUsuńWidziałam jak żywi się muchami, a i mrówki go interesujo - jak bum cyk cyk! Prawdziwej natury się nie ukryje. Nie, nie, nie!
UsuńTylko drogo sprzedaj, żadnej taniochy!
OdpowiedzUsuńMoże go kupio do afrynarium?? Ależ to masa kasiory będzie! Hana, szykuj się, du Paryża jedziem na zakupy i do fryzjera! A co!
UsuńA pedikjur???
UsuńNo tak:(((wiedziałam,że chodzi o kasę a nie dom dla Fiki:(((Wyczułaś w niej ...rasę z kasą:(((
UsuńNie reklamuj, przecież uwielbiasz tego "mrówkojada".:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam! :)))
UsuńDla mnie to może być i wywerna jakaś ale ważne że kocha i miłość przyjmuje tak wdzięcznie.
OdpowiedzUsuńA co jest wywerna, Luno? Bo myślę i myślę, i nic...
UsuńCo by to nie było to masz rację. Nawet wywerna może być. :D :***
A to taki mityczny stwór, rodzaj niewielkiego smoka. Nawet pasuje :))))))
UsuńPatrz! Nie spotkałam się z tą nazwą nigdy! Faktycznie z nóg i z szyi podobna!
UsuńA może to skrzyżowanie komara, płaszczki ,glowonoga i mrowkojada ? Nie dodawaj ! W National Geographic Was pokażą i w Fakcie i kasa do skarpety będzie i na fryzjera w Paryżu; )
OdpowiedzUsuńNie oddawaj - znów srajfon ☺
UsuńDodawać też nie będę, bo mnie MCO z domu wygoni z tym zwierzyńcem :))
UsuńJeszcze kilka zdjęć i okaże się, że adoptowałaś całe ZOO...
OdpowiedzUsuńI.
My tu gadu-gadu, a ja mam niedosyt zdjęć, informacji, zbliżeń, oddaleń, póz i min! Śmiem twierdzić, że nie jestem odosobniona.
OdpowiedzUsuńHana, dla Ciebie specjalnie jedno zdjęcie na dobranoc. Za chwilę...
UsuńCium, cium, ♥♥♥
UsuńMyślę, a wręcz jestem pewna, że nie złożysz reklamacji :)
OdpowiedzUsuńPoproszę więcej zdjęć i coś pisanego o Nowym :)
Loona, przybij piątkę!
UsuńDziewczyny, na jutro wieczorem zrobię co się da. :)
UsuńHrehrehre, ma się tę siłę perswazji!
UsuńNowa cecha się pokazała: piesek zmiennokształtny. Koniecznie ogłoś, opatentuj bo miliony w Skarpecie potrzebne.
OdpowiedzUsuń:)) Masz rację, Ewa, zmiennokształtny. Przystosowuje się do otoczenia. Np. przed chwilą wtopił się w mój brzuszek i tak sobie leżałyśmy przytulone... Kij z milionami, to jest bezcenne!
UsuńCo za napięcie!! (Nie mogę powiedzieć o co chodzi, ale proszę o mobilizację dobrych myśli!!!)
OdpowiedzUsuńHura!!!!!!!!!!!!!!!!! :)))))))))))))))))))
UsuńTrojaczki domek znalazły ! .... wrzeszczeć z Tobom huuuuura ?
UsuńOj, nie, to z innego powodu. :))
UsuńW swoim czasie stanie się jasność. :))
Ajajajajaj, jaka kruszynka śliczna i wcale się nie boi!
OdpowiedzUsuńMoja miłość!!! Jakie ma ładne łapceki, buuuuuuuuuuuu
UsuńKochana Fikunia! Zmiennokształtna! Ale co się dziwić; wszak "kobieta zmienną jest"!
OdpowiedzUsuńHurrra! Krzyczę, ale dlaczego? Czyżby rzeczywiście trojaczki ? :))))))))))))))))))))))))
Nie, Ninko, niestety. Inny powód był. :)
UsuńWielbłądek :)
OdpowiedzUsuńDromader dokładnie. :)
Usuń