Strony

piątek, 24 października 2014

Mądrości Stefci










PODPIS


73 komentarze:

  1. :)))) No, i mam dobry humor :))) Dziękuję bardzo !!!
    pees. kocham Stefkę ! resztę zresztą też, ale dziś Stefa jest gwiazdą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też kiedyś lubiałam siedzieć na stole. Moja mama mnie tego nauczyła . Była krawcową i pracowała w spółdzielni krawieckiej . Krawiec do ręcznego wykańczania szytej odzieży mósiał usiąść na stole ,żeby mu sie szycie nie walało po podłodze . W mojej pierwszej pracy w biurze też lubiałam sobie usiąść na stole kreślarskim ,co nie budziło zachwytu moich przełożonych . To było 20 kilo temu ;))
    Stefania może też pobierała nauki u krawca :)))
    Ej Gosianka jakieś nierówności w traktowaniu zwierzów u ciebie, fstyd ,no fstyd ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy Amisia ,nie jest przypadkiem w wieku Stefy ? albo jej niewiele brakuje :)))

      Usuń
    2. Jest z dwa lata młodsza. Ma 7 lat. :))

      Usuń
    3. Stefunia kochana, widziałam, jak wykarmiła te wszystkie kociaki - swoje i nie swoje! Wielbię ją.

      Usuń
  3. Stefania idzie z duchem czasu! Na internetach chowana, wiec "lubi to" i juz! :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubi to i ma bliżej do ramion TCO. Amisia z Hokusem - śliczna para :o)

    OdpowiedzUsuń
  5. ot co :) no lubię to! super komiks :) idealnie odzwierciedla kocią naturę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To proste, lubię to!
    Genialne w swojej prostocie! :)))
    Maskotka

    OdpowiedzUsuń
  7. u mnie też się tak porobiło, kiedyś nie- moż- liwe, żeby kot na stole, a teraz, teraz. Tylko na routerze nie wolno, ale Puszkin właśnie siedzi, a ja nic, niech wygrzeje tyłek, biedny przeziębiony kot.
    Niektóre koty muszą tak na wysokości, chyba pewniej się czują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja kiedyś chciałam wychowywać, ale nie da się i już!

      Usuń
    2. Mój, leżąc w łóżku obłożony kotami rzecze: znasz moje zdanie na temat zwierząt w łóżku...

      Usuń
    3. Hrehrehre :)) Koty w łóżku to sama radość! Rufi ma zakaz bo niestety nie pachnie fiołkami :)

      Usuń
    4. Z psami, z Frodkiem zwłaszcza, byłoby trochę ciasno... Pieskom wystarcza, że są w sypialni, z nami. Zresztą Grażynka Wałka i tak do łóżka nie wpuści, a on się i tak nie ośmieli:) Ale kiedy nas nie ma, łóżko zastajemy zwykle skotłowane - i to nie za sprawą kotów!

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
  8. i ja to lubię... :)
    nie siedzenie na stole ...
    Twoje komiksy! :)))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Super komiks, jak zwykle koty Gosi "wymiatają"
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  10. A co, Amisia na stole nie może? No nie, ona woli PRZY stole, hue hue...

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj uchachałam się cudne dialogi :) :) I wiersz p. Klimka też był taki o stole ...Masz wesoło :0 moje śpią dziś każdy osobno :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie tylko birmańskie lubią to :)


    Kot na stole

    Ileż to było oburzenia,
    słów, które tu przemilczeć wolę
    i - trochę racji bez wątpienia :
    „ - Jak to tak można ! Kot na stole ?!”

    Patrząc z oddali, to faktycznie
    tak postępować nie wypada :
    po pierwsze, to niehigienicznie,
    bowiem na stole człowiek jada,

    po drugie – nawet gdy nie jada
    bo stół przez kota jest zajęty,
    to gość przed ludźmi nas obgada
    tak, że nam wszystkim pójdzie w pięty.

    Ciotka uznała, że najprościej
    powiedzieć tym udomowionym,
    że kiedy się zjawiają goście,
    kotom na stoły wstęp wzbroniony.

    Łatwo tak radzić cioci z Gdańska,
    problem nie w treści, tylko w mowie,
    bo jeśli kotka jest birmańska
    kto po birmańsku jej to powie ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne !!! uśmiechnęłam się szeroko i szczerze do tych rymów...
      Ja mam całkiem polskie czystej rasy dachowce ale... i tak dogadać sę w tej kwestii nie możemy
      One jakoś po swojemu interpretują zakazy i reguły i niewiedzieć czemu nijak ma się to z moja koncepcją współżycia człowiek - kot ;-)))

      Usuń
  13. Niby banal, a jakze prawdziwy! :D

    OdpowiedzUsuń
  14. ...a może Stefci założymy konto na fejsie - Kot na stole - ciekawe czy polubi. Dzięki Gosiu za piątkowy humor...

    OdpowiedzUsuń
  15. Konia z rzędem temu, kto wytłumaczy kotom, że na stole nie wolno! Przy gościach jakoś tego nie robią, a jeśli zrobią, to też im nie przeszkadza, hrehrehre!
    Stefunia moja lalunia kochana...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, mam nadzieję, że goście nie przeszkadzają kotom siedzieć na stole!

      Usuń
    2. Kiedyś wyszliśmy na moment i po powrocie zastaliśmy Grażynkę rozciągniętą w najlepsze na pustym półmisku do chleba!

      Usuń
    3. :)) Chyba w kurniku komentarze już nie wchodzo! Dostałaś mój o poście z Wałkiem?

      Usuń
    4. Mogie wytlumaczyc. Nasza nie siada. Luni odsuwa sie krzslo, ona zasiada na krzesle i towarzyszy nam przy kolacji. Czytalo sie Beatrix Potter;)

      Usuń
    5. Gosiu, nie wchodzo, chociaż moja dla Ciebie odpowiedź wejszła. Pewnie, że widziałam i nawet się wzruszyłam. To ponad rok, a mam wrażenie, że Wałek jest z nami od zawsze!

      Usuń
    6. Zrobiłam nową platformę porozumienia:)

      Usuń
  16. Prosta piłka ;) i pewnie zatkało Amisię i Hokiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Taki lekki powiew milego humoru na piatek! dodatek do sloneczka panujacego na niebie ...

    OdpowiedzUsuń
  18. Stefanio,przybij piątkę!Amisia i Hoki kombinowali przez 6 zdjęć a ty im w dwóch dałaś zwięzłą odpowiedź!To się nazywa:bystrzacha!!!:)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Moje kociambry pochodzą z renomowanej hodowli.Pani Kasia, gdy mi je powierzała, mówiła, żebym ich nie przepędzała ze stołu. Kota wystawowego trzeba przyzwyczajać do stołu, żeby podczas oceniania przez sędziego nie czuł się zestresowany. Na wystawy się nie wybieramy, ale na wszelki wypadek ich nie przepędzam...
    Agnieszka z Żyrardowa

    OdpowiedzUsuń
  20. No cóż nic dodać nic ująć nasz też siada na stole. Mąż się złości on tylko krzesełko kotkowi oddaje, przy komputerze sam siadając na stołeczku. :) Na stole nasz kotek znajduje smakołyki: skórki od ogórków czy cukinii one są przepyszne w sam raz do jedzenia, na swoim talerzyku przy miseczce już się nie nadają do zjedzenia. :).

    OdpowiedzUsuń
  21. Hahaha :) No narszcie rozumiem moje dachowce -> one chca na wystawe kotow dachowych:)

    W sumie, moglibysmy taka internetowa zabawe zorganizowac:D

    OdpowiedzUsuń
  22. Wywyższa się Panna Stefania... całkiem tak samo jak Myszka... tyle, że ta nie z wysokości a z dywanowych włości rządzi ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  23. Proste, lubię i już! Ja już zrezygnowałam z tłumaczenia. Wejdzie, sprawdzi co kupiłam i co ewentualnie da się zrzucić na podłogę i sobie idzie.

    OdpowiedzUsuń
  24. A ja lubię to, że znów są komiksy! A wystarczyło przygarnąć TYLKO dwa kociołki i Anka ma wenę ;)) :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miało być: wystarczyło TYLKO przygarnąć dwa kociołki ;)

      Usuń
    2. Taaa, ale stres pozostał! I muszę droga Alicji, wielbicielko wierna moich wypocin, być asertywna i nie dać się presji piątkowo - komiksowej. Raz będzie, a raz nie będzie i proszsz bez żadnych mi tu reklamacji. :)

      Usuń
    3. Nie daj się tej aluchowo-komiksowej marudzie ;))) :*

      Usuń
  25. A niby czemu kotom nie wolno siadać na stole? To jakiś przesąd światło ćmiący! Kotom wolno wszystko, dlatego koty zawsze są grzeczne.

    OdpowiedzUsuń
  26. No cóż, to wszystko tłumaczy :)))))))))

    OdpowiedzUsuń
  27. Argument nie do zbicia :D
    Wymiziaj wszystkie futrka od nas.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  28. Fajny patent z tymi miseczkami trzymanymi za drewnianą kratką. Jak kot za gruby, to się nie mieści, żeby przejść do miski, czyli dieta przymusowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie mow, ze Amisi nie wolno siedziec na stole! No, nie szczymie!! strasne!!! chyba usiade sama na stole, ale mam lek wysokosci to moze tylko w fotelu....

    OdpowiedzUsuń
  30. Buziaczki dla moich dwóch faworytek:):):):) A z L

    OdpowiedzUsuń
  31. A ja - dla odmiany - wieszczem pojadę: to lubię! :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie słyszałam o kocie, który by na stół nie wlazł. Nawet taki, który wie, że mu nie wolno, wejdzie wtedy, kiedy państwo nie widzą. No, albo taki Klaudiusz, nie wchodził, bo był kaleką, miał uszkodzony błędnik i chodził zataczając się i przewracając, dla niego nawet krzesło było poza zasięgien. Dawał tylko radę przez próg.....

    OdpowiedzUsuń
  33. Głupie te Twoje zwierzo-komiksy. Przypisujesz zwierzętom zachowania ludzi. To wbrew zwierzęcej psychologii. Taka zwierzolubna, a tego nie wiesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo widzisz, jest taka teoria, że 'zwierz' typu kot potrafi się utożsamiać z gatunkiem 'zwierza', z którym najwięcej przebywa. Odróżnia go to od 'anonima', który utożsamia się tylko ze złośliwościami 'swemi', nad którymi nie panuje.
      Przypisywanie zwierzętom zachowań ludzkich, ma swoją nazwę, i sposób ten jest stosowany w różnych rodzajach literackich. Ale skąd tobie, anonimie, o tym wiedzieć. Wcale nie musisz wiedzieć, dla ciebie coś jest głupie, i basta. Dla mnie też, obiekt tylko inny - tym razem ty, anonimie.
      Przenieś się gdzieś indziej, bo tutaj chcą pisać INNE ANONIMY. A kysz!

      Usuń
    2. Kurczę, dlaczego szanowny anonim po takim mądrym wpisie się nie podpisał? Jaka szkoda! Może rozwinęłaby się jakaś fajna dyskusja o poczuciu humoru, a raczej o - jakże uciążliwym i zubożającym! - braku poczuciu humoru. A tak to się nie podyskutuje. Mój komentarz jest jedynie próbą uświadomienia takim osobnikom, że ich wysiłek idzie na marne, gdyż nikt się tu tego rodzaju uwagami od anonimów nie przejmuje. :) Wręcz przeciwnie - kupa śmiechu z tego. A poza tym, jak ciągle powtarzam, cytując inżynierową Mamoniową: nikt tu nikogo pod pistoletem nie trzyma. :)

      To pisałam ja, JolkaM, bo Gosia złożona chorobą, więc ma zalecenie nieczytania głupich komentarzy, żeby jej się jeszcze do tej anginy ze śmiechu zajady nie porobiły.

      Więc chorującym - powrotu do zdrowia, zdrowym - do roboty!, a wszystkim razem i osobno - miłej soboty!. :)

      Usuń
    3. Do roboty, do roboty i miłej soboty! Zdrowej soboty!
      Mała prośba. Ma ktoś wypróbowany sposób na leczenie zajadów? Mnie się porobiły, bez anginy, ze śmiechu i coś mi podszeptuje, że potrzebujących będzie więcej.

      Usuń
    4. Komiksy są CUDNE ! :))) a jak wydają ci się głupie to: nie czytaj ,nie komentuj tylko ...spadaj stąd.JustynaK

      Usuń
    5. Ta anonimka jest mi dobrze znana, lubi tak zostawić za sobą jakiś smród i iść dalej. Na moim blogu spędza zazwyczaj minutę, więc nawet nie przeczyta, nie obejrzy posta. Przychodzi, aby zakazić innych swoją frustracją. Tego, co napisałyśmy już nie przeczyta, szkoda na nią czasu. Zresztą jest na tyle głupia, że chciałaby dopiec, a nawet tego nie umie! Bidulka.

      Jej IP to 178.180.158.194 kujawsko-pomorskie.

      Miłego dnia, dziewczyny! :)

      Usuń
  34. w nocy trolle wyszły na spacer - hahha...
    pozdrawiam serdecznie Gosiu, komiks jak zawsze rewelka :) MartaS

    OdpowiedzUsuń
  35. Trolle chodzom w nocy, bo się bojom, że jakiś kot z ludzką cechą (np. nienawiścią) nadaną mu przez Gosiankę zrobi mu kuku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, i niektorym ludziom tez sie przypisuje/nadaje zwierzece cechy. :D
      No, np Hana robi za kure i czasem rysuje kuku na kartonie. Echo pohukuje, jak sowa za dnia.
      Jakas inna 'kulezanka' obsmiewa sie jak norka....

      Usuń
  36. )))) że mają pogaduchy to pewne )))))

    OdpowiedzUsuń
  37. He, he. Młode deliberowały, a Stefcia młodym wytłumaczyła, krótko i zwięźle ;-)

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)