Strony

czwartek, 15 maja 2014

Wsi spokojna - z dedykacjami

Jako że utraciłam (chwilowo - mam nadzieję) kontakt z globtrotuarami, to dziś pooddychamy powietrzem wiejskim - bez domieszki siarki. A i jajka wystąpią o jaśniejszej karnacji. :)
Przy okazji donoszę uprzejmie, że Gosia (dość lakonicznie, więc chyba ostatkiem mocy sieciowej) zameldowała ichnie przybycie do Kioto. Zatem jak kto śledzi naszych na mapie, może sobie to miejsce zapunktować serduszkiem, gwiazdeczką czy innym krzaczkiem. 

Tymczasem szanownych czytających uprasza się o zapięcie pasów, gdyż w tej oto chwili, całkowicie wyimaginowanym shinkansenem, a więc błyskawicznie i po japońsku, przemieszczamy się na północ, i to kraju naszego powszedniego. :)

Czas akcji przeważnie bliżej lub dalej określony.
Kolejność zdjęć przypadkowa.

No to jedźmy, nikt nie woła...

Oto drzewo.

A to coś jakby paproć.

To jest Majtek.

Za Majtkiem jest Leśna - to ta kupka czarnych kłaków. :)

Dla Olgi są pąki, bo zawierają tajemnicę. :)

A tak Mietek witał absolutnie niespodziewaną dostawę kuro-jajek z drugiego krańca Polski.

To Bazyl.

A tu od oka strony. :)

I, uwaga,  punkt kulminacyjny: drzewo z rozszerzonymi źrenicami. Dla Hany. :)





Dla porządku dodam tylko, że powyższe drzewo nie zamieszkuje wsi spokojnej, ale kto mi zabroni je pokazać pod tym tytułem? :)

Dobrego dnia!

JolkaM

Uwaga! Wskazówka dla zagubionych owieczek, które poszukują Instagramu. :)



68 komentarzy:

  1. mam nadzieję, że to tylko chwilowy brak połączenia :)
    Kociak i psunia prześliczna i widzę, ze zainteresowanie jajkami Jaworowymi przeogromne i nie tylko ze strony kociej :)
    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, kuro-jaja made in Jawor stanową smaczny przedmiot pożądania. :)
      Odzdrawiam, Loono. :)

      Usuń
  2. eeeee, he, he chciałam napisać, że koty w tej Japonii takie same, jak nasze, ale się zreflektowałam..... muszę kawę wypić, bo nie kumam:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale Cię zwiodłam, co? ;)

      Usuń
    2. Ani ciutkę, chciałam powiedzieć, żem gapa,bo myślałam, że to to Gosianki zdjęcia, a tu Twój zwierzyniec, którego miałam okazję dopiero poznać. Mam dziś trudny dzień i jestem mało rozgarnięta:)))

      Usuń
  3. ...wow ale ciekawie uformowana wierzba, a nasi podróżnicy pewnikiem szybko się odezwą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, choć na razie milczą. Ale zalecam Instagram - tam Gosia wrzuciła świeże fotki z Kioto.

      Wierzba mnie tak zachwyciła, ażem w parku wdepnęła niezbyt fortunnie. ;)

      Usuń
  4. Przyjemny bardzo przerywnik. Cenię sobie brak kabli napowietrznych, obecność kotów zawsze mile widziana. Pozdrawiam z mokrego, rodzimego południa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) To ja odzdrawiam z już dziś słonecznej północy, życząc Ci, Ewo, wypogodzenia.

      Usuń
  5. Chyba żadne jaja nie pokonują tylu kilometrów co te podkarpackie :) przedwczoraj też mieliśmy wielkie rozpakowywanie z pomocą zwierzaków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te jaja zasługują na hołdy, w tym i kocie. :)

      Pogłaski dla sierści. I uściski dla Was, Kasiu!

      Usuń
  6. Och, jak dobrze odetchnąc spokojem i zielenią, na pąki tajemnicze sie zapatrzeć, na koty ciekawskie i szczęśliwe. Pobyć tam, gdzie nic nie zakłóca toku mysli i nucenia pod nosem ( co sie do mnie od kilku dni przyczepiło i gdzie sie nie rusze, tam wciąż nucę) "Somewhere over the rainbow"!
    Dziękuję Joluś za Twoją serdeczną krainę kwiatów, traw i drzew z wielkimi gałeziami, co to przez problemu przekraczaja granice, mówiac - A co to, my drzewa gorsze? Też nam się jakieś podróze, choćby na drugą stronę tęczy marzą!:-))!
    Myśli wdzieczne i serdeczne zasyłam z deszczowego Podkarpacia i lecę do moich kur, bo widze, iż mimo deszczu rozbiegły sie po ogrodzie, niepomne na lisie zagrożenia!***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, wzdycham do Waszego Podkarpacia tęsknie i bardzo ciepło - słuchając tej uroczej piosenki. :)
      Serdecznie Was pozdrawiam!

      Usuń
  7. Dziękuję za poranne wieści z pomorze :), Kociska cudne!!! Lesia lesiasta :), a drzewo zielone!!!
    Pięknie tam u cię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No, to równowaga została zachowana :)
    Ja, mimo że miastowa, mam podobne widoki za oknem; zieleni sporo, a i koty łażą, o psach nie wspominając (bo na smyczach). Czyli mam jaką taką równowagę na co dzień.
    Świetne zdjęcia, szczególnie spodobał mi się ogon Bazyla :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie zestawienie tych dwóch tyłu i przodu :))))

      Usuń
    2. Ogon Bazyla wart jest podobania, Ninko. On oprócz urody z tytułu siwej maści ma jeszcze dość niestandardową długość, przez co nieco upodabnia naszego kotka do... lemura. :D

      Usuń
  9. No ja przez moment miałam jak Mnemo ,że w końcu jakiś kot w tej Japoni ,ale mi się taki jakiś znajomy wydał i wróciłam na nasze smieci ;)
    Ta zieleń taka fajna soczysta, pięknie się na lub w niej prezentuja twoje zwierzaki . To drzewo warte było wdepnięcia w to o czym wiemy ;)
    Bardzo mi się podoba twoje poczucie humoru ,wygląda na to że mamy podobne . Już ci chyba pisałam , fajnie że piszesz :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Bardzo mi miło, Marija. Wierzę, że kiedyś bardziej bezpośrednio skonfrontujemy nasze poczucie humoru. ;)

      Usuń
    2. Czekam z niecierpliwościa na bezpośrednia konfrontacje , na kiedy planujesz przybycie taboru do Wrocławia :)))

      Usuń
  10. Lesia jest taka strzępiasta jak był nasz Darek,czyli kupa kłaków,tylko dużo większa . Szukałam kiedyś huncwota ,bo zwiał za suczką i pytam napotkanych ludzi czy go widzieli . Facet na to ,a taki mały strzępiasty ,pobiegł tamtędy :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardo ładnie i zwięźle facet ujął urodę Waszego Darka. :)

      Usuń
  11. Wsi spokojna.... Może nie aż tak jak przed laty, ale zieleń nasza jest urocza. Oczywiscie!!!..., że śledzę i czekam na wiadomości a Twoje relacje świetnie się czyta:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, także pozdrawiam, Izo. :)

      Relacje to ja tylko wklejam i przyozdabiam - najczarniejszą robotę odwala Gosia, pokonując kilometry, tłumy i zmagając się ze zmęczeniem.
      Na Instagramie można zobaczyć świeże fotki. :)

      Usuń
  12. Jak dobrze pooddychać świeżym powietrzem,
    powylegiwać się z futrzakami na trawie
    i jajunio też miło zjeść w takich okolicznościach przyrody:)
    Tylko gdzie to słońce ja się pytam, no gdzie???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ, Magdo, czyżby u Ciebie dziś chmury? A myślałam, że świeci u Ciebie jako świeci w K-linie - i to jest odpowiedź na Twoje pytanie o słońce. ;) Życzę Ci go.
      A tymczasem polecam piosenkę, która łazi za Olgą, o czym pisze wyżej: Somewhere over the rainbow. :)

      Uściski. :)

      Usuń
    2. Świeci! Świeci! Cały dzień dzisiaj świeci!:DDD

      Usuń
  13. Miło było poznać bliżej Leśną, Majtka, Bazyla, Mietka i wieś spokojną i "nie wieś" także.

    OdpowiedzUsuń
  14. kot w kawałkach jest powalający. a wierzba...już wzdycham, chętnie bym pod nią, choć to nie lipa, posiedziała.
    dzięki ci jolko:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Pozdrówka, Ewo, i wygłaszcz swoją gromadkę - są pewnie nie mniej powalające. Jak to koty. :)

      Usuń
    2. taaa, czasem dosłownie zwalają z nóg.....

      Usuń
  15. Okoliczności przyrody cudowne! Piękne zdjęcia,a zwierzyniec rozczulający.( prosze się nie dziwić, mnie zawsze zwierzaki i roślinność rozczulają).
    Niesamowite to polegujace i pokrecone drzewo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drzewo rzeczywiście jest niesamowite. Zobaczyłam je wczoraj chwilę po badaniu oczu i ich zakrapianiu i nie byłam pewna, czy to, co widzę, jest rzeczywistością. Zdjęcia ją potwierdzają. :)
      W kwestii rozczuleń - witaj w klubie!

      Usuń
  16. Otwarło mi się na drzewo zezem rozbieżnym, pomyślalam, że to made in japan. A to in poland :) Pierwsze zdjęcie wygląda jak stopa wielkiej kury - prekury - dinokury. Z wbitemi pazurmi w runo. Robi wrażenie. Do Kurnika z tom stopom :)
    Mietek od strony jajek wygląda świetnie. Bazylu od obu stron też niczego nie brakuje. A Leśna wygląda jak wygląda :) Ślicznie ! Przy gładkim Majtku nabiera bardziej puszystości w swej rozczochraności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z zezem rozbieżnym się otwarło .

      Usuń
    2. Cudownie odbierasz, żeby nie rzec interpretujesz obrazki, Ewo. :)

      Ze stopom do kurnika, powiadasz? Mam nadzieję, że kurnik wpadnie na kurzej stopy oględziny. :)

      Usuń
    3. Ja też zobaczyłam kurzą nogę na pierwszym zdjęciu - takiego archeogallu'sa domesticus'a. Czy to u Ciebie ta prakurza stopa?

      Koty i pies takie do przytulania. A jaj moc. Smacznego więc!

      A jak tam zajrzeć na ten instagram do Gosianki, bom ja z tych inaczej kumatych.

      Usuń
    4. Owieczko! Miło Cię gościć, zwłaszcza żeś ostatnio prawie zjawą.. :)

      Kurza stopa w lesie we wsi mojej, w starym lesie - nasze drzewa za domem mają dopiero w okolicy 15 lat, młokosy.

      Zajrzeć można do obrazków na Instagramie, klikając na niebieski poziomy pasek z tymże napisem - jest po prawej stronie. Tam jest już bardzo dużo zdjęć. Na wierzchu te najaktualniejsze, i potem trzeba je sprytnie przewijać, żeby się dokopać do starszych. Na pewno sobie poradzisz. :)

      Usuń
    5. Rogata Owco, wkleiłam na końcu posta wskazówkę dla kumatych inaczej oraz dla owiec zagubionych. :)

      Usuń
    6. PrezesKury Ewa, PrezesKury!

      Usuń
    7. Podoba mi się bardzo ta rozczochrańczość czy też rozczochraność:)

      Usuń
    8. I ono, to drzewo, wygląda jak żuraw porośnięty liśćmi:)

      Usuń
    9. I z wytrzeszczem, nie tylko z poszerzonymi źrenicami:)

      Usuń
    10. Oto i wizja godna PrezesKury! :)

      Usuń
  17. "Oto drzewo" :D - Jolu lowju! :D
    Ogon Bazyla pierwsza klasa. ;) A gdzie Śliwka? Hela się pyta ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Powiedz Heli, że jak Gosia wkrótce nie nadeśle sprawozdania, to będzie i Śliwa. Hela niech zachowa czujność przed monitorem. :)

      :****

      Usuń
  18. JoluM piękne nasze drzewa i wsia spokojna wiosną tą, tez piękna jest a już kocie ogonki przecudnej wprost urody som, :) Nasz pręgowany ogonek podziwiam nieustannie by nie powiedzieć - wycałowuję. :) Czekam na Śliwę ale i na Sziwę także poczekam spokojnie. Może On i w Japonii przebywa ten Sziwa? :))
    Serdecznie pozdrawiam ciepło i z :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja pozdrawiam Ciebie, Czekająca Na Sziwę/Śliwę. :)

      Usuń
  19. Haha slowem dano Ci dojsc do glosu:)))
    I dobrze, bo przeciez nie mozesz byc ciagle przekaznikiem;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, Star, ja tam się wcale aż tak nie garnęłam do blogowania, bo leń ze mnie. I przeczuwam, że Gosia specjalnie do tej Japonii pojechała, żeby mnie przymusić do aktywności. :) Przejrzała mnie i rozpoznała, że jak załapię wirusa, to i sama coś tam nagryzdam czasem, nie tylko relacje z podróży Państwa Wrocławstwa. ;)

      Usuń
  20. Jakie piekne wierzby! Jakie piekne koty i Lesna, ja ja zawsze pamietam w tej jamie! Jakie piekne jaja! Czy to paczki jabloni????
    a potem moze byc Kioto :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu, ja tę jamę mijam dwa razy dziennie pięć razy w tygodniu i dopiero od niedawna przestałam w tym miejscu niemal bezwiednie patrzeć na skarpę z wyleżanym przez Lesię tarasem. Trochę już zresztą zarósł był - zaraz dwa lata!

      A pączki, owszem, jabłoni. :)

      Buźka!

      Usuń
    2. historia Lesi to mi sie wyryla jako tatuaz na mozgu....i wtedy padlam na twarz przed Toba i Twoim zabiegom, zeby ja upolowac.
      Kfijatki jabloni = moje ukochane z ukochanych :)

      Usuń
  21. U mnie do Istagramu można się dostać na dwa sposoby . Jeden sposób to ten o którym piszesz i jeszcze po lewej stronie widoczne są miniatury Gosinych aktualnych zdjęć, u góry napis Istagram ,klikając w zdjęcie otwieramy nową stronę ze zdjęciami ,które trzeba ładować partiami .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym wejściu po lewej jakoś się czuję niemrawo, coś mi się tam kiedyś zacięło i się zraziłam. Wolę to prawe wejście. :)

      Usuń
  22. Piękne zdjęcia zwierzaków i wierzby :-D
    To lecę na insta... chociaż popatrzę ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Amyszko.
      Koty i drzewa uwielbiam - także fotografować. :)

      Usuń
  23. Przepieknie :)
    Jajka też cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Kot przechodzący jest kotem z po drugiej stronie lustra oświadczam to jako Alicja z Krainy...takie drzewa to też bajka.. ..mamy takie i nawet rewitalizacja parku go nie przemogła choć jest starutkie...co do jaj to właśnie wczoraj tv emitowała program jak Gesslerowa przeobraża nasze bistro Stop w bistro z Jajem w nazwie ..ciekawe...pomalutku poznaję koty znane tylko opowiadań ...wrażliwe oko ....ściskam..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alicjo z Krainy :) Bardzo mi miło, że zaglądasz i doceniasz moje oko. :)
      Pewnie wkrótce poznasz wszystkie koty znane tylko z opowiadań. ;) A jak Ci się tymczasem widzi Majtek? Dostrzegasz w nim coś z Lakiego?

      I ja ściskam, i odgrażam się, że jeszcze zamierzam Was kiedyś najechać, ale tym razem nie kontrolnie, tylko z powodu lubienia. ;)

      Usuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)