To zagubiony w roboczych post z cyklu "Mieszkańcy". Z niewiadomych powodów nie opublikowałam go w ubiegłym roku, a ponieważ na dziś nic nie zdążyłam przygotować, mogę powiedzieć, że spadł mi z nieba.
Miłego dnia, dużo uśmiechu! Już niedługo takie obrazki będą na porządku dziennym. Ale cudownie!
Tęsknię już! :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie spadł z nieba... teraz takie kolory na wagę złota :) Od razu przyjemniej ... :)
OdpowiedzUsuń:***
U Ciebie wcześniej, ja będę musiała trochę dłużej czekać.
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię trzmiele (i pszczoły). Co do biedronek - mam mieszane uczucia, od kiedy pojawiły się te azjatyckie.
A ja przez moment pomyślałam,że u Cebie taka wiosna ( lato) już się zaczęła. I nawet zazdrościc zaczęłam.... Piękne zdjęcia. Buziaki!
OdpowiedzUsuńZycze Ci dalszych niespodzianek, ktore beda spadac z nieba !
OdpowiedzUsuńAle cudnie, że Ci się zapodział ten kolaż :)
OdpowiedzUsuńUściski!
i tego było mi trzeba :)
OdpowiedzUsuń:***
Piękne robactwo ,też lubię je fotografować :) Alllle zapachniało wiosną :)
OdpowiedzUsuńTęsknie za wiosną, za chwilą kiedy wezmę aparat do ręki. Ostatnio nie było nastroju ani czasu. Piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńoj wiosna:)))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńJejku, przepiękne!
OdpowiedzUsuńA ten trzmiel na różowym, z cudnymi skrzydełkami!!!
Aleś pomalowała nasz świat! :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolorów wokół. Ale przyznaję, że mam też niedosyt bieli. Obym tylko nie powiedziała w złą godzinę, bo teraz gdyby jednak przyszła, to chyba nie w porę. :]
Masz, Jolu na myśli biało kwitnące drzewa, oczywiscie ?? ;)
UsuńOczywiście, Lidio. ;) Oraz połacie przebiśniegów i zawilców. :)
Usuńwesze wiosne...u na cieplo i slonecznie, ale poza przebisniegami jeszcze niczego nie widzialam, wiec kolory jeszcze bardziej potrzebne :)
OdpowiedzUsuńKolory owszem, natomiast za mieszkańcami owych kolorów nie tęsknię wcale.
OdpowiedzUsuńNie lubię tego tałatajstwa bzyczącego. Wyjątek stanowią motyle.
Aż się jeszcze raz wpiszę: od tych Twoich kolorów to aż mi tu słońce wylazło. A takie szarości od rana panowały... Nasza Gocha czarodziejka. :)
OdpowiedzUsuń:**
ah , jakie cudności:)))
OdpowiedzUsuńI co tak szczujesz czlowieka nadaremno tym latem? Tyle jeszcze miesiecy do lata...
OdpowiedzUsuńTo ja poproszę takie kolory! Najlepiej od zaraz:D
OdpowiedzUsuńBiedronka najlepsza!:) jeszcze niedługo dojdą do tego i motyle:) i chociaż czasem uciekam przed bąkami to jak cicha bez nich byłaby łąka. trzeba cieszyć się z dźwięków natury:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Piękne zdjęcia. Ja też tęsknię za wiosną, latem, kolorami i przede wszystkim słońcem, chociaż dzisiaj był u nas ciepło i troszkę słoneczka też :) Agnieszka z Lublina
OdpowiedzUsuńjak to fajnie że nie "zdażasz" czasami czegoś przygotować, albo opublikować :) bo dzięki temu jest KOLOR w takie szare dni jak ten dziś :)
OdpowiedzUsuńRafał
Jeszcze trochę i będziemy kolory i ich mieszkańców oglądać w tym roku :)
OdpowiedzUsuńCzy wydaje mi się, że ten temat, ten tytuł (przecież tak niebanalny) już gościł na Twoim blogu? :) Oj, wiosny trzeba wszystkim :)!
OdpowiedzUsuńGorąco mi się zrobiło...
OdpowiedzUsuń...powiało wiosną i ciepłem, ach...
OdpowiedzUsuń