Strony

czwartek, 7 listopada 2013

Rośnie w oczach!

Ja czytałam ten mail i oglądałam te zdjęcia już ze sto razy. Mam też z nich ustawione tapety na wszystkich możliwych urządzeniach. Nie mogę się napatrzeć! Nie mogę się nacieszyć!
Nie będę samolubna. Podzielę się nimi. 

Voilà:

Dzień dobry, mam dla Pani wspaniałe wieści, Kropeczka rośnie w oczach, jest bardzo silna i samodzielna. Mąż w nocy czuwał do 2, ja wstawałam o 4 i 6, jak się okazało, zupełnie niepotrzebnie, bo maleństwo radzi sobie wspaniale, a nasza koteczka Kocisława Szaroburska - Niunia okazała się najlepszą matką na świecie, jest bardzo opiekuńcza. Rano zastałam piękny widok maleństwa przy cycuszku :), później, gdy mamusia poszła się pożywić, rodzeństwo czule się zaopiekowało młodszym braciszkiem. :)





PODPIS


118 komentarzy:

  1. ha, pierwsza!
    zrobiły mu szare gnazdko^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *gniazdko. Pośpiech, bo chciałam być pierwsza:-)))

      Usuń
    2. To gniazdko to jest fenomen! Jak one są uważne, żeby malutkiej Vitusi Kropeczki nie przygnieść, tylko ją ogrzewają swoim ciepełkiem. Nie do uwierzenia, jakie to piękne. Chyba zaraz serce mi siądzie... :)

      Usuń
  2. Ostatnie zdjęcie przecudne! Przyrodnie rodzeństwo zaakceptowało Kropeczkę na maksa:)

    I jak dobrze, że pomoc przyszła prędko,są wspaniali ludzie na tym świecie na całe szczęście!
    Wszyscy jesteście wielcy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Ania jest ciepłą, oddaną zwierzakom osobą. Gdybym rozpisała konkurs na najlepszą na świecie opiekunkę dla Vitusi nie trafiłabym lepiej!

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Inkwizycjo, sama powiedz, czy mogłam te zdjęcia trzymać dla siebie? :)

      Usuń
  4. Jakie to piękne:ci malcy tulący się do siebie a wśród nich Kropeczka! Rodzina zastępcza na złoty medal!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczaki, ciekawe czy mnie nie mogli by też adoptować... :)))

      Usuń
  5. To jest cud nad cudy. Wiele kotek odrzuca obce małe a Kropeczce dane było trafić na najwspanialszą kotkę matkę :) No i nadal ma wierne ciotki ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, Ty jesteś jej ciotką nr JEDEN! Można zaryzykować twierdzenie, że własną piersią ją wykarmiłaś i własnym ciałem ogrzewałaś i to nie Twoja wina, że jesteś tak mało kudłata, he he :))
      Przy okazji pozdrowienia dla Twojej Mamy, pewnie znów ze wzruszenia płacze. :))

      Usuń
  6. Ale to piękne :) Maluszki przytuliły kropeczkę do siebie - cudny widok - coś wspaniałego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No i znowu się wzruszyłam. :P
    Zwłaszcza po zdjęciu z rodzeństwem.
    Ach...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie tylko matka, ale i mleczne rodzenstwo spisuje sie na medal w opiece nad mlodsza sierotka. Rzeczywiscie nie mozna sie dosyc napatrzec na ten szary wianuszek z biala kropka w srodku, cudne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudne, babciu Pantero, cudne! My kociobabcie jesteśmy szczęśliwe gdy widzimy takie widoki z udziałem naszej sierotki.)

      Usuń
  9. O jejku… Maluszkowi otoczonemu wianuszkiem takich puchatych wałeczków nie ma prawa stać się żadna krzywda. Musi się uwijać żeby dorównać rodzeństwu.Choć troszeczkę...
    Zuch koteczek..:)
    Cała rodzinka jak z marzeń.

    Gosiu, moc serdeczności dla Was wszystkich…:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrzę i patrzę na te zdjęcia i oczu nacieszyć nie mogę. Wszystko ostatnio na mokro...:)

      Usuń
    2. A na pierwszym zdjęciu to co, gorzej? ;)
      Przecież ma najcudniejszy puchaty materacyk pod sobą, mnie aż zatyka ze wzruszenia jak na to patrzę. :)

      Usuń
  10. cudowne wieści! takie maluchy sie opiekują przybranym braciszkiem (siostrzyczką). co to znaczy jednak, kiedy człowiek nie wtrąca sie w naturę a pomaga.
    cudne te zdjęcia. tu u ciebie to taki wyciskacz łez, kurczę....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i jeszcze pomyślałam sobie, że muszę, koniecznie muszę podziękować właścicielom mamy niuni za ich serce, za ich poświecenie, za to, ze są ludźmi przez duże 'L'.
      nie musieli, maja rasowe koty, mogli sie bac....

      ale nie. przygarnęli naszego koteczka i dali mu nowe życie. dziękuję wam z całego serca:)

      Usuń
    2. Dziękuję Ci, Ewo, że to napisałaś. Co to są za ludzie, żeby wstawać w nocy, żeby tak cudownie się zająć malutką Vituśką Kropelkową! Brak mi słów!

      Usuń
  11. cuuuuuuuuudneeeeeeee :) razem z córka kibicujemy Wam z całego serca, cokolwiek piszesz to czytamy razem, razem zachwycamy się zdjęciami :) masz Gosiu niesamowite szczęście, że taka wspaniała rodzina zastępcza się Wam trafiła, a Kropeczka dostał(a) glejt na życie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, to czytajcie z córką, co piszę Pani Anna teraz na moje pytanie czy wszystko OK:

      Bardzo dobrze, Kropeczka najedzona smacznie śpi, jesteśmy wszyscy zachwyceni tym widokiem, natura jest wspaniała :-) Pozdrawiam.


      :)))))))))))))))

      Usuń
    2. czytamy i gębusie nam się cieszą :))))

      Usuń
  12. Matko!! ten wianuszek ze starszego rodzeństwa....sama słodycz, balsam dla duszy, ileż moglibyśmy się od zwierząt nauczyć gdybyśmy tylko chcieli <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo rzadko komentuję wpisy o kotach, bo nie umiem, nie znam się, nie czuję na widok kotów tego co Ty i inni ludzie.
    Oglądam zdjęcia, czasem poczytam.
    Tym razem - CHAPEAUS BAS :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różo, rozumiem to, no i miło mi, że nawet Tobie udzieliła się ta radość z uratowanego życia. Każde życie jest cenne, to akurat malutkie jest dla mnie szalenie ważne...

      Dziękuję, Różo.

      Usuń
  14. Ostatnie zdjęcie rozczulające!!! Jakie to szczęście, że kotki są takimi cudownymi matkami i przyjmują obce dzieci jak własne. Ale ja bym tutaj bardzo chciała prosić o przekazanie właścicielom tego pięknego rasowego kota słów wielkiego uznania. Wierzę, że decyzja była trudna do podjęcia, przecież kropeczka jako istota pochodząca od kotki bezdomnej mogłaby stanowić potencjalne zagrożenie dla tych już podchowanych kociąt. A jednak mimo to pomoc przyszła w samą porę.

    Szacun wielki i podziękowania za wielkie serce dla właścicieli pięknej i opiekuńczej kotki!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak, Basiu, masz rację! szacun i dzięki!

      Usuń
    2. Basiu, dokładnie to samo pomyślałam, gdy tylko Gosia napisała o tym, że zgłosiła się opiekunka kotki brytyjskiej z maluchami: Jak to? I nie obawia się wprowadzić do gniazda kociąt i ich matki pisklaka od kotki z działek?! Wspaniali ludzie. I ich troska o to maleństwo. Ech!

      Usuń
    3. wydaje mi się że na filmach, było słychac głos młodej kobiety, a tyle złego sie mówi na temat młodych ludzi ,a oni jeszcze w nocy wstawali do obcego kociaka .
      Ja też przylączam sie do podziękowań.

      Usuń
    4. Dziewczyny, dziękuję, tego nigdy dla tych Ludzi dość. I proszę mi tu nie krakać - będzie dobrze, jest dobrze. Kociątko Kropeczkowe jest zdrowiutkie jak rybka, tylko zagłodzone było ;(((

      Usuń
    5. Nie ma tu krakania, wręcz przeciwnie cały czas trzymam kciuki za Kropeczkę, po prostu moja ocena jest realistyczna. Przynajmniej gdybym ja miała podjąć decyzję o przyjęciu kocięcia brałabym pod uwagę i taką ewentualność, bo życie to nie zawsze bajka

      Usuń
  15. Niesamowite!
    Cudne
    Wzruszające
    Piękne
    Bardzo się cieszę z takiego obrotu sprawy.
    Kociaki instynktownie chronią maluszka.
    To kocie gniazdko wzrusza do łez
    :***

    OdpowiedzUsuń
  16. Odpowiedzi
    1. Przynajmniej jeden nam tu nie płacze :))

      Usuń
    2. Wiadomo, facety nie płaczą, maczosy jedne. ;)

      Usuń
    3. ...bardziej nie płacą, bo płaczą jak bobasy...

      Usuń
  17. no się wzruszyłam :))) już od kilku dni ciągle o Was myślę, bez przerwy tu zaglądam, czekam na nowe wieści... cudowna Ty, cudowna mama, cudowni bracia, cudowna właścicielka mamy :)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzięki, że się podzieliłaś tym mailem :) Coś pięknego ! Całkiem rozmiękczyły mnie Miśki otaczające Vitusia :) Niesamowite :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogłam tego trzymać dla siebie, jest zbyt piękne!

      Usuń
  19. Coś wspaniałego, myślę że niedługo Kropeczka dogoni resztę 'rodzeństwa' i bedzie gwiazda :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, i ja sobie pomyślałam, że teraz wszyscy będą się zachwycać zwykłym dachowcem (tfu, jak ja mogę tak o naszym skarbie!), a nie cudnymi miśkami, które są przecież tak śliczne jak z obrazka. :))

      Usuń
  20. Nie mam czasu więcej napisać, bo zaraz wychodzę, ale naprawdę się wzruszyła!!! :))))
    Wspaniałe wieści!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz, Kacha! To zamiast rzucić wszystko i pisać, i pisać, to Ty nam tu, że nie masz czasu, że wychodzisz? Jestem oburzona Twoją postawą. :P

      Usuń
    2. :)) Jak możesz wychodzić w takiej chwili??? Widzisz Jolu, jaka niewdzięcznica z tej ciotki Maskotki??

      :)

      Usuń
  21. Kochane Ciocie, Wujkowie, Babcie, Gosia na pewno by się chciała poodzywać do Was, bo takie wieści i takie zdjęcia to samo szczęście i sama przyjemność o nich pogawędzić. Tyle że (wiem z przecieków) była dziś trochę obolała (możliwe, że odreagowuje stres), potem padł jej internet, a potem jeszcze uziemiła ją umówiona wcześniej wizyta lekarska. Mam nadzieję, że nie zdradzam żadnych sekretów, chciałam tylko dać znać, co się dzieje, bo nas tak na cały dzień opuściła i jeszcze kto gotów pomyśleć, że się na nas obraziła. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, dziękuję Ci moja kochana moderatorko samozwańcza. :) Nie piszesz postów (choć wszyscy by chcieli, abyś pisała częściej), więc dobrze, że choć dziś się przydałaś. :P

      Nic nie jest w stanie zepsuć mi humoru (choć pewniej mail mi go trochę zgasił), skoro mam tak dobre wieści o Vituńce.

      Usuń
    2. A ty miałaś, Anko, odpoczywać!!!
      :*

      Usuń
    3. Właśnie! Bo co to, czy ja tak po próżnicy się samozwałam? Nno! Spać, sio!

      Usuń
  22. A zdjęcia kiciulów... No cóż, czy tu trzeba słów? Ja i tak gaduła jestem, to tym razem nic chyba nie rzeknę. ;)
    Może tylko tyle, że czuwanie opiekunów Kocisławy Szaroburskiej-Niuni, ich gotowość do pomocy i oddanie w tej trudnej sytuacji to jest coś, co dodaje skrzydeł i przywraca człowieka zniechęconego czasem wobec bliźniego do równowagi. Kontakt z takimi osobami powinien być przepisywany na receptę ludziom, którzy stracili wiarę w ludzkie odruchy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Aniu, czy Pani to czytała? :))

      Usuń
    2. Dokładnie. Pamiętam jak moja kicia przywitała kilkunastotygodniowego kociaka... Az zachrypła po kilku dniach. A tutaj maleńkie kociątko jest przytulone, ogrzane i nakarmione. I uratowane. Nie jestem w stanie wysłowić się na tyle precyzyjnie, żeby przekazać, co naprawdę w tej chwili czuje... Jedna dobra osoba to cud, a co dopiero powiedzieć o takim łańcuchu cudownych serc????

      Usuń
  23. ;-)))
    Po długim i męczącym dniu...
    jak balsam na zbolałą duszę...
    będę się uśmiechać zasypiając

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudownie, Bruitko, ja nie mogę spać z tych emocji, to chociaż Ty sobie pośpij smacznie. :)

      Usuń
  24. Ooooooooo....
    Się rozpłynęłam jak czekoladka..
    No nie mogę, urocze maksymalnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja się rozpływam już pól dnia nad tymi zdjęciami. Normalnie oszalałam!

      Usuń
  25. CUDOWNY widok, cieszy moje oczy ! :)
    rozkoszne maluchy i cudowna mama zastępcza
    pięknie, po prostu pięknie :))

    OdpowiedzUsuń
  26. To się nazywa mieć ciepłe gniazdko! :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Ojej! jakie cudne zdjecia kociego macierzynstwa! niech zdrowo rosna, sa cudne! a mama jaka dzielna! i rodzenstwo slodkie! te zdjecia sa czadowe!

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam uśmiech i niech tak zostanie cudne zdjęcia. Ściskam serdecznie i z radością w sercu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteśmy wszyscy dłużnikami tego maleństwa. Nigdy mu się nie wypłacimy za tą radość w sercu.

      Usuń
  29. Wspaniali ludzie, tak pięknie kotkę wychowali, że przygarnąć zechciała nadliczbowe kocię.
    W dodatku to przepiękne stworzenie z prawdziwym polotem nazwali.
    Kocisława Szaroburska - Niunia, to jest właśnie to!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamusia zastępcza naszej Vitusieńki nie może się nazywać byle jak! :)

      Usuń
  30. Wspaniali ludzie i wspaniałe koty :))) Jedno z drugim się wiąże :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Najcudowniejszy widok dla oka! Na takie zdjęcia mogę patrzeć godzinami, piękne i rozczulające! Tak bardzo się cieszę :) Piękna jest kocia mama i małe koteczki - i one, i ich opiekunowie i Wy przede wszystkim macie wielkie, dobre serca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po tych wszystkich strasznych przeżyciach to najcudowniejszy widok dla oka, bez dwóch zdań!!

      Usuń
  32. Wszyscy, którzy ratowali życie Maluszka są Wspaniałymi Ludźmi i dzięki wielkie za ich dobroć.
    A nasza Kropeczka jaka dzielna, staje na tylnych nóżkach.
    Katarzyna3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrzę uważnie i nie widzę, ze staje. Ona przecież leży jak królowa nomen omen angielska na dywanie z puchatych brytyjczyków. :)

      Usuń
    2. Na filmiku stoi chwilę żeby sięgnąć do cycusia.
      Katarzyna3

      Usuń
    3. Aaa! Na filmie to co innego. Buziaki, Katarzyno. :)

      Usuń
  33. To gnazdko z kociaków pdobne do drożdżowego warkocza z budyniem w środku.Smakowity widok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie, Mario! A Ty pisałaś kiedyś, że słodko pisać nie umiesz. No więc już wiemy, co Cię zmiękcza. ;)

      Usuń
    2. A budyniek, wiadomo, najsmaczniejszy! :))

      Usuń
    3. He, he, Budyniowa Marysia. ;)

      Oj, czuję, że już teraz podpadłam i da mi babka popalić, gdy znów zjadę do Waszego wspaniałego miasta. ;)

      Usuń
  34. Dziękujemy serdecznie za tak cudne wieści Tobie i nowym opiekunom :-))
    Nowa mamusia jest wspaniała i rodzeństwo też :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ proszę, na pewno będę donosić Wam o nowych wieściach. :)

      Usuń
  35. I Ty, Kamilo, podobno gaduła jesteś...

    :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Co za emocje! Zaglądam tu kilkanaście razy dziennie i napatrzyć, nacieszyć się nie mogę. Kocisława Szaroburska - Niunia oraz gromadka Szaroburszczaków zasługują na medale, Kropeczka Vitka/Vitek - oby tak dalej. Odpocznij Wrocławianko i wracaj czym prędzej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wracam oczywiście do ostatniego Twojego wpisu, zaczynam czytac po raz kolejny i co widzę? Papuga zielona ze mnie, ale to wszystko z nadmiaru wrażeń ;)

      Usuń
    2. A więc to Ty, Heryslio, robisz mi oglądalność w ostatnich dniach! Acha! :))

      Usuń
  37. Cudnie wygląda Kropeczka w wianuszku ze starszego "rodzeństwa" ,to są wspaniałe wiadomości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rodzeństwo ma takie naprawdę do rany przyłożyć. :)

      Usuń
  38. Wykończysz mnie dziś, kochana Kobieto:*
    Boluś vel Czaruś vel Andrus leży obok mnie i mruczy z rozkoszy na widok tych zdjęć, całusy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, Boluś Andusik kochany, jak ja za nim czasem tęsknie!

      Usuń
  39. o! dziś znowu uwierzyłam, że świat nie jest taki zły:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem słońce, czasem deszcz i nie che być inaczej...

      Usuń
  40. Gdyby nie uszy, to bym się śmiała na okrągło :)
    Cuda same :):):):):)

    OdpowiedzUsuń
  41. Taki kawał serca w takich małych ciałkach;))) Superowo;))

    OdpowiedzUsuń
  42. No to mnie pozostało już tylko uśmiechnąć się:):):):):) i trzymam kciuki, żeby tak dobrze dalej leciało:):)

    OdpowiedzUsuń
  43. Nnno! Dobrze, ze zdjecia powiesilas - jakie te kotki dobre! Juz mi ogolnie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  44. Kurcze, no, ale doskonałe wiadomości z rana:) Ale te szare kłębki z białym maleństwem cudny widok.

    OdpowiedzUsuń
  45. Ucałuj w pyszczek kropeczkę i te szare serduszka też!

    OdpowiedzUsuń
  46. Widok przecudny, nawet takie stare wygi jak ja, które niejedno widziały, ukradkiem łzę utoczyły...

    OdpowiedzUsuń
  47. no i właśnie po to włączam komputer co rano:) widać że i bracia dały akcepta dla Naszego małego:), Pani Aniu od niebieskiej kotki, zaiwaniam jedną fotkę Można??
    Rafał vel lipton_ER

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)