Strony

niedziela, 3 marca 2013

Łatwo nie będzie...


Po wczorajszych emocjach, jakie zafundował nam, a szczególnie rodzinie Kaprysi, Lesio, nie miałam już siły na szykowanie zaplanowanego posta. Teraz więc tylko króciutko informuję (niby Was, ale tak naprawdę to samą siebie), że postanowiłam od dziś zacząć szukać domu dla Panienki Wisienki. Kocinka jest wyleczona, oswojona, wesoła jak fryga, gadulińska, kochana i oddana. Znaczy: czas, żeby ona osiadła już w swoim domu ze swoimi ludźmi, a ja żebym rozglądała się już za następną bidą.






Miłej, spokojnej niedzieli!
Tak się cieszę, że Lesio wrócił. :))
Czekam na relację Kaprysi, jak to było.

PODPIS

54 komentarze:

  1. Ślicznotka, trzymam kciuki za odpowiedni dom :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ ją pięknie pokazałaś, Aniu! Ech, Wiśka jest śliczna, ona tak wypiękniała u Was. I już sobie wyobrażam, jakie postawisz wymagania przed nowymi opiekunami. Aż im trochę współczuję, he, he. Trzymam kciuki za to, by znaleźli się odpowiedni ludzie, chociaż... Właściwie to sama nie wiem, czy aż tak mocno je trzymam. Hm... Możesz mi za to nagadać, o!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nagadam Ci! Trzymaj mocno i naprawdę, bo inne Wiśki, Eugeniusze i Szuwarki czekają! :))
      Ja na razie cisza...

      Usuń
  3. Na pewno bedzie Ci, Aniu, niezwykle ciezko rozstac sie z ta przymilna koteczka, ktora skradla Wam serca cala swoja kocia osoba. Nawet Waszym zwierzakom domowym przypadla do gustu, a Baksiowi zawrocila calkiem w jego malej psiej glowce. Im dluzej zwierzak jest z nami, tym bolesniejsze sa rozstania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, z tym przypadnięciem do gustu moim, to nie przesadzałabym. Przyjaźni nie ma, a jeżeli jakiś tymczasowy łobuziak miałby zostać u mnie, to wolałabym, aby była...

      Usuń
  4. Wrócił???? To wspaniale!!! Właśnie przygotowuję posta u siebie i miałam dodawać ogłoszenie o tym psiaku, a tu taka dobra wiadomość u Ciebie Aniu :-)

    Wisia taka piękna, pasowała by do Gacka ;-) Ale niestety, u nas z powodu natłoku problemów myśl o trzecim kocie odsunięta w bliżej nieokreśloną przyszłość :-( 3mam kciuki za najlepszy domek dla sercowej panienki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi bardzo z powodu Waszych problemów :(
      Gorąco pozdrawiam!

      Usuń
  5. cudna jest,jestem szczęśliwa że Lesio wrócił.pozdrawim

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też! Czekam z niecierpliwością na opis powrotu Lesia u Kaprysi.

      Usuń
  6. Jest tak słodka, że nie powinno być z tym problemu. Trzymam kciuki za właściwych człowieków dla Wisienki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Basiu! Jest to jednak kotek specjalnej troski, przynajmniej jakiś czas będzie wymagać specjalnego traktowania, cierpliwości, leczenie oczka, itp...

      Usuń
  7. Przepiękny kolor oczu! Cieszyć się czy nie cieszyć, że wkrótce będzie nowy dom Wisia miała? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będziemy się martwić, jak się znajdzie. Jak tam zlewobranie, udane? :)

      Usuń
  8. :)piękne imię dla kota:) życzę sukcesów w poszukiwaniu domu kociego:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oby Wam się udało znaleźć ten najlepszy na świecie domek :). Wisienka jest taka śliczna :).

    OdpowiedzUsuń
  10. Ona ma przepiekne te czarne poduszeczki. Decyzje doceniam. Ale co Baksiu zrobi??? znaczy co to podejrzewam, w koncu jest zawodowym Don Juanem ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie zmieni obiekt westchnień, jak wiesz, on żadnej nie przepuści! :)

      Usuń
  11. Piękna panienka ! :-))
    Bardzo się cieszę że Lesio wrócił :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Twoje historie zawsze dobrze się kończą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obyś była dobrym prorokiem!

      Usuń
    2. Ja też mam pełne przekonanie, że i Wisia, jak wszystkie inne kotki, które wyfrunęły z Twojego domu, znajdzie wspaniałych opiekunów! Masz dobrą rękę Anko!:))

      Usuń
  13. Myślę, że ten śliczny kotek szyko znajdzie prawdziwy dom. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudna ta Wisienka :) Niech znajdzie dobry dom!

    OdpowiedzUsuń
  15. Na pewno znajdzie się dla niej stosowna służba, tzn. nie ona na służbę tylko ludzie w jej służbę - zakręciłam się, ale wiecie o co lotto;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trafna uwaga, ona musi mieć stosowną służbę :)

      Usuń
  16. Smutno Wam będzie... i jej i Tobie... ale na pewno znajdzie dobry dom...
    A pyszczek ma przepiękny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo będzie nam smutno, ale już mnie nosi, żeby zając się kolejnym potrzebującym. Nałóg, czy co?

      Usuń
  17. A jakie piekne plamki ma na nosku! :) Pozdrawiam Lesia. Moja ciotka ma pudla o tym imieniu .:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ojej, ale tu u Ciebie kapryśnikowo:)))) Bardzo dziękuję Anko wrocławianko za wspaniałe wsparcie. Już się biorę za pisanie. A swoją drogą jaka ta Wisia mrautacza kolorystycznie:) I te trzy czarne kropeczki na nosie cudne takie:) Ale na dokocenie Lesia jeszcze kiedyś może przyjdzie czas jak męża urobię;)
    Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Powodzenia!!!
    Jeszcze dla MARUSI szukamy domku :-)
    http://buromi.blogspot.com/2013/02/ponownie-o-marusi.html

    OdpowiedzUsuń
  20. Panienka Wisia jest śliczna. Poświęciłaś jej piękny post.
    Z zachwytem patrzyłam na zbliżenia.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Jakie piękne czarne poduszeczki na białych łapkach...

    OdpowiedzUsuń
  22. Prześlicza ta Twoja dotychczasowa bida :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Trzymam kciuki za dobry domek dla Wisi :) kotek z takimi pięknymi czarnymi poduszeczkami musi mieć wyjątkową przyszłość przed sobą...to taka wróżba kociary :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Panna Wisia jest cudowna . Życzę jej z całego serca najlepszego domku oraz wspaniałych i ciepłych opiekunów.
    pozdrawiam Aniu serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  25. JAK ty to robisz? Pomożesz może? Dwóch cudnych chłopaków na DT, szukają DS razem: http://www.facebook.com/events/140165619481507/

    OdpowiedzUsuń
  26. Słodkie łapki i ten nochal poplamiony:)
    Trzymam kciuki za nowy domek!

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)