Strony

piątek, 25 stycznia 2013

Kochana p...









PODPIS

66 komentarzy:

  1. Panienka Wisia bardzo urocza i odważna.Bardzo szybko nawiązała znajomość z Rufim.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzie sie podzial ten maly wyplosz WuWu???
    Ja tu widze dzielnego kota, ktoremu nie straszne sa wielkie i grozne psy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda na to, że tylko Rufi jej niestraszny, bo był dziś u nas Maksiu i jego się bała.

      Usuń
  3. Znów mi komentarz zjadło :(..., przez to przeładowanie.

    Ale napisałam, coś w stylu, że śliczne zdjęcia :D... Ładnie razem wyglądają :). A Rufi jest kochanym psem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zadałam pytanie Ivie: Ivo, jaka może być przyczyna, że ludziom giną komentarze, ponieważ podczas ich pisania przeładowuje się strona?
      Dziś miała to znowu Abigail
      Jej odpowiedź: Oczywiście domyślam się, że chodzi Ci o bloggera, a nie "mojego" Disqusa. Rzeczywiście ma to miejsce, ale nie ma na to wpływu użytkownik, lecz jest to błąd systemowy platformy na której działa blogger. Mnie się też zdarzyło kilkakrotnie automatyczne przeładowanie strony podczas komentowania i teraz długie komentarze piszę w notatniku lub innym edytorze tekstu, by się nie wkurzać:) To jedyna rada. To była jedna z przyczyn korzystania z Disqusa, a potem odejścia z bloggera i założenie niezależnego bloga http://obiektywna.cba.pl/. Pozdrawiam.

      Usuń
    2. cd.
      AnkaW.:
      Dziękuję. Więc myślisz, że nie mają na to wpływu gadżety, np. taki zliczający najczęściej kontentujących?
      Iva:
      absolutnie nie! Ma to miejsce również na innych blogach, na których tego gadżetu nie ma.

      Usuń
    3. Ok. Nie będę dyskutować z mądrzejszymi... Opierałam się na własnych doświadczeniach - u mnie takie przeładowania zaczęły się pojawiać, gdy umieściłam gadżet ze statystykami zliczającymi komentarze. Taki sam jak u Ciebie - bo od Ciebie dostałam linka do strony, z której można było go pobrać. Jasna8 zwróciła uwagę na to, że zginął jej komentarz, a ponieważ nigdy wcześniej się to nie zdarzało, a ja sama zauważyłam również to samo, zaczęłam główkować, co się zmieniło. Łatwo było skojarzyć, bo jedyną stronę, na którą wchodzę ostatnio i na której dzieje się dokładnie to samo co u mnie była Twoja, to pomyślałam - co mamy wspólnego na blogu? I szybko znalazła odpowiedź. Usunęłam ten gadżet i przeładowania ustały. Być może to przypadek... ;).
      Dziękuję za wyjaśnienia i pozdrawiam.

      Usuń
    4. Tak mi szkoda tego gadżetu :(
      Po rocznicy się zastanowię, czy spróbować jak będzie bez niego.

      Usuń
  4. Widzę, że Wisia przekonała się do Rufiego, a Rufi do niej :-) Fajny dialog :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rufi to wygląda jakby się zakochał :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzielna koteczka. :) A komiks taki rozczulający. =)

    OdpowiedzUsuń
  7. ale się cieszę, że WW została jednak Wisią! :)

    alucha ma rację, oni mają się ku sobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi się to imię o pierwszej chwili podobało, z tym że czegoś mu brakowało... i Lipton wymyślił Pani_enkę, ale ponieważ nie ma jak tego wymiawiać osobno, to została Panienka Wisia, co uważam jest mega uroczym zestawieniem i bardzo do niej pasuje :)

      Usuń
    2. czyli Wisia ma matkę i ojca chrzestnych ;)

      Usuń
    3. I ciotkę chrzestną JolkęM, która dodała do tego wszytskiego jeszcze słówko: Sercowa.
      Pełne imię tej kociej pięknotki brzmi więc: Sercowa Panienka Wisia.

      Usuń
  8. Uuuch! Te przewrotne kocice! Biedny Rufi!
    Ninka.
    P.s.
    Ale za to ile mają wdzięku!
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
  9. cuuuuuuuudne :) aż się wzruszyłam, na wesoło oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też to wzrusza na maxa. Ona od pierwszej chwili zapałała miłością do Rufiego. Kiedy go po raz pierwszy do niej wpuściłam, Panienka Wisia rzuciła się do niego z radosnym gruchaniem i od razu dała mu całusa w nos! Nigdy nie widziałam takiego kota. Zero strachu przed psem, a przecież ona nie zna innego życia poza schroniskiem gdzie w większości spędziła czas w klatce, w odosobnieniu.
      Teraz uwielbia się o niego ocierać, kokietować go, całować...
      Jestem bezustannie tym wzruszona. Nam nie daje się wciąż dotykać...

      Usuń
    2. Bo ona zapewne nie wie, że ma z Rufim żyć jak przysłowiowy pies z kotem ;). A i pewnie żaden psiak nic jej nigdy złego nie zrobił :)

      Usuń
    3. Ale gdzie instynkt? Dla mnie to niesamowite i cudowne zarazem :)

      Usuń
    4. bo Rufi ma widocznie kocią duszę, więc instynkt tu zawodzi ;)

      Usuń
  10. Rufi to naprawdę przekochana psinka :))) A Wisia owinęła go chyba sobie wokół wszystkich czterech łapek :)) Pasują do siebie ;)
    Lidka

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiadomo bylo, ze tak sie skonczy - zakochal sie jak nic.
    ale swoja droga to ciezkie zycie ma ten Rufi....ciagle go ktos krytykuje :P aniol on jest a nie pies!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaa, łatwo nie ma. Wciąz mu jakiegoś kota przeprowadzają. Teraz ma 3 dodatkowe :) Święty pies! :))

      Usuń
    2. oo, 3 dodatkowe? kiedy je poznamy?

      Usuń
    3. Myślę, że zrobię im sesję, jak już trochę się przestaną bać. One są tylko na chwilkę. :)

      Usuń
    4. I to są 2 kotki, a trzecia to Wisia.

      Usuń
  12. oh,ah a mówłem że będzie przyjaźnie:) no mówłem no!!
    Rafał vel lipton_ER

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniały piesek i niech będzie p...., bo kotek będzie bezpieczny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pięknie robią noski noski :-)
    Wyjątkowo spokojny pies...

    OdpowiedzUsuń
  15. no,no,no.. Anko, Ty musisz jakieś super ekstra fluidy rozsiewać, że nawet Panienka Sercowa Wisienka tak szybko wyszła z szoku i się już zadomowiła :))))

    OdpowiedzUsuń
  16. Komiks jak zwykle super!:)
    Ale piękniejsze są te widoki kiedy Panienka Wisia przymila się do Rufiego:)) Ona koniecznie musi iść do domu gdzie są inne zwierzaki, bo aż szkoda żeby się zmarnował taki genialny potencjał:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście. Ona musi mieć psa. Koniecznie!

      Usuń
    2. taak.. ale czy jest na świecie pies, który może się równać z Rufim, ja się pytam? i czy Rufi przypadkiem nie będzie miał złamanego serca? zresztą, kto wie, który raz ;)

      Usuń
    3. Nie dręcz mnie kobieto, bo ja nie wiem, jak ja to przeżyję. Może nie znajdzie się dom wystarczająco wspaniały z wystarczająco wspaniałym psem? Tylko ciiii, bo MójCiOn usłyszy....

      Usuń
  17. Jak się fajnie ustawili pod snopem światła. Jak na scenie. Kabaretowej? ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny dialog!Wisia spokojnie rozkochała w sobie Rufiego,a on nawet nie zauważył kiedy.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Widzę że Wielkie Wyzwanie powoli zmienia się w Wielkie Kochanie!

    OdpowiedzUsuń
  20. Fantastyczna ta kocina, a pies-opiekun przekochany! :) Taki misio...

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetny dialog kota z psem. I bardzo są zaprzyjaźnieni. Miłego weekendu, pozdrawiam...)

    OdpowiedzUsuń
  22. Odważna ta Panna Wisia!
    Widzę, że bardzo szybko nawiązuje znajomości.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Rufi jest ślicznym i bardzo łagodnym pieskiem.
    Twoje kociaki owijają go sobie koło nogi...
    Miłego weekendu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Komplement co się zowie po prostu:)
    PS.A czemu filco- kicia występuje jako piesio????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybacz, Kasiu, musiałam mieć zaćmienie umysłu! Poprawię się.

      Usuń
  25. Kicia ma wielce wygimnastykowany i wymowny ogonek, a zdjęcia wyszły przefajne!! A Rufi ma tak kochany pyszczol, że tylko go przytulać.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. A gdy zrobić przybliżenie zdjęć i przewinąć je dość szybko, powstaje... filmik. :) Sercowa Panienka Wiśka porywaczka serc. To, co widać na ostatnim ujęciu, my tu we Wrześnicy nazywamy nosonos. :) Cudowne scenki, nasza Aniu czarodziejko. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nosonos ;)) Muszę sobie to przyswoić, bo co i rusz są takie sceny u nas teraz.

      Usuń
  27. Jak mi brakowało tych komiksów... A to się Panienka wygadała:D

    OdpowiedzUsuń
  28. Zwierzęta są kochane, można dużo się od nich nauczyć .
    Miło popatrzeć na Twoje zdjęcia.
    Kociczka szybko się aklimatyzuje.
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  29. A jaka laska z tej koteczki i jaka gracja i wdzięk .
    Pięknota :-)))

    OdpowiedzUsuń
  30. jak ja kocham te pierdołke kochaniutką:)))

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)