No, nie wiem, po co ten Twoj pies ma wilcze zeby i pazury. Ja na jego miejscu zrobilabym krotki proces i ustawila kociska do pionu, a ino by pierze fruwalo!
Ja też słyszę,że koty fałszują i Rufi niech to oleje bo takie fałszywe głosy nie idą pod niebiosy. Aniu mój świat się zawalił-złamałam nogę i to dość skomplikowanie,dopiero wyszłam ze szpitala i czeka mnie 6 tygodni leżenia plackiem a co będzie dalej nie wiem.Na domiar złego moje pieski zagryzły 2 kózki i to na oczach wnuków.Moim zwierzakom też świat legł w gruzach bo wszystko się pokiciało,dla nich to ja byłam przewodnikiem stada.Łzy same lecą i serce boli na myśl co będzie dalej. serdecznie pozdrawiam
Halszko, a właśnie wczoraj o Tobie myślałam, że dawno Cię u Ani nie było... I o Twoim Franku od owadów myślałam, a tu takie wiadomości... :( Trzymam kciuki za Twoją wytrwałość i żeby wszystko się odwróciło i wyprostowało. Wracaj do zdrowia. Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam z Pomorza.
:))
OdpowiedzUsuńWredulce jedne ;)
OdpowiedzUsuńHaha!! Oj kobieto, Ty to wiesz jak sprawić żeby człowiek zaczął dzień z uśmiechem! :)))
OdpowiedzUsuńWymiękłam...:):):):):)
OdpowiedzUsuńNinka.
:) Kochane wredoty!
OdpowiedzUsuńSuper :)))))
OdpowiedzUsuńZobaczysz, że kiedyś Rufi każe Wam odszczekać wszelkie kalumnie na jego temat. Chociaż wydaje mi się, że rola słodkiego pierdoły jakoś mu pasuje.
OdpowiedzUsuńNo, nie wiem, po co ten Twoj pies ma wilcze zeby i pazury. Ja na jego miejscu zrobilabym krotki proces i ustawila kociska do pionu, a ino by pierze fruwalo!
OdpowiedzUsuńRufi niech się nie przejmuje, bo ja słyszę, że koty fałszują! Ot co! :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak kocia uszczypliwość!;)
OdpowiedzUsuńRufiego za uszkiem proszę pomiziać ode mnie:)
Koty fałszują...Pierwszy raz o tym słyszę.Zaraz zapytam Kleopatrę, czy fałszuje.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTe dwa uszczypliwce fałszują ;))
Usuń:)) No i znowu gapię się i śmieję do monitora. Ech, Aniu, jesteście, Ty i Twoja menażeria, promykiem słońca na zimny jesienny poranek.
OdpowiedzUsuńUściski. :)
JolkaM
moja kochana Pierdoła:)))))Niech przyjeżdza do mnie...u mnie Koksik go pokocha.....i będzie mu myć uszko,czółko i zdejmować listki:)))
OdpowiedzUsuńAniu:)
OdpowiedzUsuńLektura Twoich komiksów w piątek powinna być obowiązkowa:)
buziaki:***
Bezbłędne:)
OdpowiedzUsuńJa też słyszę,że koty fałszują i Rufi niech to oleje bo takie fałszywe głosy nie idą pod niebiosy.
OdpowiedzUsuńAniu mój świat się zawalił-złamałam nogę i to dość skomplikowanie,dopiero wyszłam ze szpitala i czeka mnie 6 tygodni leżenia plackiem a co będzie dalej nie wiem.Na domiar złego moje pieski zagryzły 2 kózki i to na oczach wnuków.Moim zwierzakom też świat legł w gruzach bo wszystko się pokiciało,dla nich to ja byłam przewodnikiem stada.Łzy same lecą i serce boli na myśl co będzie dalej.
serdecznie pozdrawiam
Halszko, a właśnie wczoraj o Tobie myślałam, że dawno Cię u Ani nie było... I o Twoim Franku od owadów myślałam, a tu takie wiadomości... :( Trzymam kciuki za Twoją wytrwałość i żeby wszystko się odwróciło i wyprostowało. Wracaj do zdrowia. Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam z Pomorza.
UsuńJolkaM
Halszko, tak mi przykro! To straszne:( Napiszę do Ciebie maila wieczorem. Trzymaj się!!!
UsuńWracaj do zdrowia!:)
UsuńDwóch na jednego , to chyba nie przystoi :-)))
OdpowiedzUsuńAch te koty...:-)
Dobre :))
OdpowiedzUsuńA kotom to się chyba trochę nudzi ?:)))
ha ha ha :D :D :D :D
OdpowiedzUsuńRufi jest taaaki słodki!
OdpowiedzUsuńKoty obliczem złaaaaa ;P
Uwielbiam tą kochaną rodzinkę! :*:*
Uwielbiam komiksy o Twoich zwierzętach :***
OdpowiedzUsuńkoty to dranie...jak dzieci
OdpowiedzUsuńRufi wymiata z tym mokrym łebkiem :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam weekendowo
"Koty są dobre"!- Wściekły Pies.
OdpowiedzUsuńBrakowało mi już komiksu :))
OdpowiedzUsuńheheh, dobre są
OdpowiedzUsuńPotulny baranek w ciele psa, albo jakiś anioł, kiedyś on już tym kocurom przygada, że im w łapki pójdzie, ja to wiem!:)
OdpowiedzUsuńJestem jak Rufi;)) siła spokoju - tylko nie mówi Sołtysowi;)Uściski
OdpowiedzUsuńHahaha! Pieknie :)
OdpowiedzUsuńNo patrz, jakie rozwalone, miny zblazowane,kociuchy -leniuchy (śliczne zresztą) a psiak taki potulny, jak baranek, jakby zgnębiony kocimi żartami.....
OdpowiedzUsuń:)) To go kociska przyuważyły :))
OdpowiedzUsuńSzydercy niedobrzy no !!!
OdpowiedzUsuńbiedny Rufii, uwielbiam go :) świetny komiks!
OdpowiedzUsuńŁej, żal mi się zrobiło Rufiego... Wygłaskaj go ode mnie mocno i za uchem :).
OdpowiedzUsuńCzemu te kociaki uwzięły się na Rufusia?
OdpowiedzUsuńOn jest taki kochany.
Aniu, bardzo proszę podrap go bardzo delikatnie pod szyją.
Serdecznie pozdrawiam
Jak zwykle się uśmiałam:)))))
OdpowiedzUsuńNiezłe trio! Mieszanka :))
OdpowiedzUsuńTo takie typowe dla kotów :)))) U mnie pies zawsze wracał ze spaceru z liśćmi w portkach i ogonie ;)
OdpowiedzUsuń;)))))
OdpowiedzUsuńJak mi dobrze oglądać zdjęcia kotów leżących bezkarnie i bezczelnie na stole, moja jest niereformowalna i stół uznaje za świetne legowisko ;)
no i jak zwykle Rufi dał radę :-D kochany!:-)))
OdpowiedzUsuńTo było coś, podobało mi się :-)
OdpowiedzUsuń