Strony

niedziela, 19 lutego 2012

Kot, który z Dziadka stał się Dzidkiem


Pewnego dnia, w 2010 roku, na działce u Dziadka pojawił się szary kotek. 
Był dziki i przerażony. Na widok człowieka uciekał, aż się za nim kurzyło. 
Jednak ciekawość była silniejsza. Ciekawość oraz głód, bo nastała zima. 
Kot otrzymał imię Dziadek, bo zwykło się mówić: idziemy do Dziadka - mając na myśli
 i kota, i działkę. Dziadek - ten ludzki- zaczął karmić Dziadka - tego kociego. 
I ten zaczął się oswajać coraz bardziej. Z czasem przychodził już bez lęku. 
Postanowiłam znaleźć mu dom. Dałam ogłoszenie:
Może zechcesz najszarszego z szarych? Kot Dziadek

Najzwyklejszy na świecie kocurek o barwie najszarszej z szarych (ale za to o pięknych szmaragdowych oczach) szuka schronienia na zimę. Pokazał już, że potrafi być waleczny i przetrwał na działkach zimę, pewnie niejedną. Nie jest kotem starym, ma z 3 lata, ale ponieważ dokarmiał go starszy pan, dostał imię po nim: Dziadek. :-) Podobno inny działkowicz wołał na niego Miłek – to z racji jego miłego charakteru. Początkowo nie chcieliśmy go uczyć zaufania do ludzi, ale on tak bardzo garnie się do człowieka! Łasi się do nóg i tuli do rąk, które go karmią. Błyskawicznie też zaskoczył, na czym polega zabawa w gonienie patyczka – szaleje wtedy jak mały kociak. Wiem, że nie jest już malutki i słodziutki, nie ma też oryginalnej barwy, ale tak samo pragnie mieć swojego Dużego, żeby móc bezpiecznie przeżyć swoje życie. Już dość się nacierpiał. Jeśli chcesz po prostu pomóc, to jest właśnie ten kot, którego szukasz. Kotek będzie wykastrowany w przyszłym tygodniu. Ja mam już dużo kotów…
Zima się zbliża... 
Mijały miesiące. Straciłam nadzieję, że ktoś zechce takiego szaraka. 
W międzyczasie wykastrowałam go i odrobaczyłam. 
Lekarka stwierdziła, że to młody kotek! Ma ponad rok.
 Nie mógł zostać Dziadkiem. Wtedy właśnie stal się Dzidkiem. :-)
Parę dni temu dostałam SMS, że ktoś jest nim zainteresowany, że ma domek, 
a w nim wysterylizowaną kotkę i że chciałby jeszcze właśnie Dzidka.
Teraz jest w szpitalu i jak wyjdzie, to się odezwie.
Tak bardzo bym chciała, aby tak się stało!
Tak okropnie bardzo bym chciała, 

aby to dzielne zwierzątko znalazło dom!
Trzymam kciuki.
Ktoś ze mną?
PODPIS

10 komentarzy:

  1. Ja jestem z Tobą i Dzidkiem Gwoździku!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też trzymam! cudowny kociak, wierzę że znajdzie godnego opiekuna, pozdrawiam niedzielnie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuję Kass:-) również pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Zupełnie jakbym słyszała historie mojego kota, z tym tylko wyjątkiem, że działka jest mojej mamy, i że na szczęście mogłam go przygarnąć jeszcze przed nastaniem zimy.
    Trzymam kciuki za tego pięknego i dzielnego szaraka i mam nadzieję, że jego historia też się dobrze zakończy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na razie niestety cisza:-(( Miałam go dwa dni u siebie, bo chciałam się przekonać czy nadaje się do domu. Oczywiście musiałam go izolować od moich kotów. Kotek zachowywał się wspaniale. Załatwiał do kuwetki i po pierwszym strachu zaczął się bawić, witać, mruczeć, czyli to co koty robią najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mocno trzymam kciuki za ślicznego szarusia :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dopiero dzisiaj trafiłam na twojego bloga przez blog Klarki, i już go lubię. A ten Dziadek to łobuziak musi być, sądząc po jego minie na drugim obrazku od dołu... Cieszę się że znalazł dom. Zapraszam do siebie, gdzie bohaterem jest Tiguś, najpiękniejszy kot na świecie. :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mądry kot z tego Dziadka, łobuziak ma dopiero szansę z niego wyleźć w nowym domku, jak już poczuje się pewnie;-)I mam nadzieję, że tak się stanie!
      Na pewno wpadnę podziwiać Tigusia!

      Usuń