Oto ona:
GOPLANKA.
W pełnym brzmieniu:
GOPLANKA WROCŁAWIANKA.
Długo myślałam nad imieniem dla nowej kotki. Imię to bardzo ważna sprawa! Stygmatyzuje tego, kto je nosi. Sami wiemy, że są imiona, które źle się kojarzą i są takie, które budzą zdecydowanie pozytywne skojarzenia. Wśród ludzkich imion wyróżniają się te, które mają ponadczasową wartość, sprawdziły się kiedyś i teraz też brzmią fajnie. To np. Andrzej (od andreios - męski). Dla dziewczynki taką wiecznie uroczą klasyką jest imię Anna (nie wymyśliłam tego sama, znalazłam opracowanie na ten temat).
Zwróćcie uwagę, że w imionach nowej kici imię Anna występuje dwa razy!
Poza tym Wikipedia mówi, że jest kilka Goplan:
Goplana – nimfa wodna
Goplana – opera autorstwa Władysława Żeleńskiego
Goplana – wieś w woj. wielkopolskim, w powiecie konińskim, w gminie Skulsk
Goplana – staw w woj. mazowieckim, w powiecie garwolińskim, w gminie Trojanów
Goplana – marka produktów czekoladowych firmy Jutrzenka Holding
Skupmy się na nimfie, bo przecież ta kociczka nie jest operą, stawem ani wsią.
Goplana to wodna nimfa z jeziora Gopło – królowa fali. Jest jedną z bohaterek Balladyny. Ze snu zimowego budzi się wiosną (i wiosną do nas przyszła). Uosabia piękno, młodość, zwinność, powab. Skierka - oddany i pracowity jej sługa - tak o niej mówi:
Wytryska z wody Goplana;
Jak powiewny liść ajeru,
Lekko wiatrem kołysana;
Jak łabędź, kiedy rozwinie
Uśnieżony żagiel steru,
Kołysze się – waha – płynie.
I patrz! Patrz! lekka i gibka,
Skoczyła z wody jak rybka,
Na nezabudek warkoczu
Wiesza się za białe rączki
A stopą po fal przezroczu
Brylantowe iskry skrzesza.
Ach, czarowna! Któż odgadnie,
Czy się trzyma z fal obrączki?
Czy się na powietrzu kładnie?
Czy dłonią na kwiatach się wiesza?
Podkreślenia moje - subiektywne.
Pustelnik określa ją mianem „wiedźmy goplańskiej”, zapewne przez skłonność do ingerowania w sprawy ludzi, „plątania” im życiowych ścieżek.
Te właśnie ścieżki, mam nadzieję, zostaną niedługo przez Goplankę jej przyszłym ludziom poplątane, a serca złamane... Pozytywnie, rzecz jasna!
Kolejnym powodem takiego, a nie innego jej ochrzczenia jest fakt, że pojawienie się koteczki u nas w domu zbiegło się w czasie z moim spotkaniem z OPAKOWANĄ, a to Ona JEST AUTORKĄ TEGO IMIENIA. Czemu tak ją nazwała? To proste! Ta kota jest CZEKOLADOWA! Czerń to tylko pozór. Ona lśni na brązowo. W ten prosty sposób kojarzy się więc z marką czekolady Goplaną. Odcień jej futerka jest naprawdę brunatny, niedźwiedzi. Cudo! (Znów się zaczyna - a miałam się nie zakochiwać!)
Dowód na czekoladowość Goplanki jest na tym króciutkim filmiku. Próbowałam złapać ją w plamę słońca, bo wtedy widać to najlepiej.
Ogłaszam więc, że Krysia - Opakowana jest matką chrzestną Goplanki Wrocławianki. To już tradycja, że zawsze jakaś blogowa matka chrzestna musi być :) Do jej obowiązków należy zachwycanie się koteczką pod każdym o niej postem. ;)
Tu też widać niedźwiedzią brunatność sierści. |
Jeszcze nie czas, ale jak nadejdzie, będziemy szukać miłośników gorzkiej czekolady, którzy lubią barankujące koty, ponieważ...
Goplanka robi baranka. :)
To może być jej as atutowy. Nie miałam jeszcze barankującego kota. Robi go jak na razie tylko przy misce, ale przecież niedługo ośmieli się bardziej, bo są dwie rzeczy, dla których Goplanka da się... pogłaskać: jedzenie i zabawa. Fajna koteczka. :)
Jest mi bardzo miło, że post o JoliCiOnej został tak fajnie przyjęty i wiem, że to za sprawą przemiłej jego bohaterki. To był sympatyczny dzień. Dziękuję :)
Jola każdemu wczoraj odpisała, przeczytajcie!
Oddawaj moją Julkę:) identyczna jak Goplanka i tez tak dokazuje:)
OdpowiedzUsuńCudna kota i świetne imię.
Piękna koteczka :-) Na pewno szybko znajdzie domek taka rozbrykana słodka Goplanka :-)
OdpowiedzUsuńJesteś czarodziejką Aniu.
OdpowiedzUsuńW Twoich rękach te kociaki przemieniają się we wspaniałe, dobrze wychowane piękności :-)))
Goplana jest przesłodka jak na czekoladkę przystało ;-)
Wspaniałe imię! Powodzenia dla Goplanki!
OdpowiedzUsuńGoplanka pięknie pasuje do tej słodkiej koteczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękna to trzeba przyznać...
OdpowiedzUsuńJeżeli ma brązowy odcień to może mieć w rodzinie brytyjczyka,
a jeżeli to rasa europejska to brak mikro makro...
Coraz więcej pojawia się mieszańców po brytyjczykach niestety...
Ale za to jest wyjątkowo piękna...
Ależ słodka z niej Goplana :) Widać, że ma niespożyte zapasy energii, bo w zabawie daje z siebie wszystko.
OdpowiedzUsuńPoza tym podoba mi się tupot kocich łapek na panelach :) Psich pazurków też.
cudne imię !!!
OdpowiedzUsuńi te dwie Anki ..:)
Pozdrawiam Matkę Chrzestną :)
Świetne imię, będzie się dobrze nosić:) Cudna koteczka!
OdpowiedzUsuńSongo też ma taki brązowy odcień sierści, choć na zdjęciach wychodzi czarny jak smoła.
Ninka.
Fajne imię:) Czekoladowe:) Niech się małej GoplAnce szczęści!
OdpowiedzUsuńA co do wczorajszego posta: czy ktoś jeszcze twierdzi, że internetowe znajomości to ułuda? Piękny post:)))
Pozdrawiam i dobrego dnia!
Chciałam aby nie był nadęty, a lekki i miły, jak nasza z Jolą znajomość. :)Cieszę się, że podobał Ci się. A dzisiejszy nie piękny?! Foch!
Usuń;)
Fosiasta Babo, (;)) przypadku komentowania u Ciebie wprowadziłam sobie Zasadę Użycia Tylko Raz słowa "piękne(-a,-e)". Zastanawiam się natomiast nad dodaniem do repertuaru słowa "słitaśne (-a,-e), cacane (-a,-e) oraz lovam :)
UsuńI co ty na to???
;)
No właśnie. Drugi foch! Że ja niby taka niepoważna jestem!
UsuńJutro napiszę o głodzie na świecie, muszę zmienić mój wizerunek głupiej gąski, nie myśl sobie!
też coś, słitaśne, cacane...
:*
Jaki ładny biały kołnierzyk :)))
OdpowiedzUsuńMam sentyment do czarnych kociaków:))
Witaj Goplanko w budyniowym świecie :-) Jak fajnie bryka za wędką :-)
OdpowiedzUsuńGoplanka... Go-planka... hmm... smakowicie brzmi ;-)))
OdpowiedzUsuńMyślę, że pasuje do niej... Radosna z niej koteczka.. i faktycznie cudnie umaszczona...i mam taki śliczny biały kołnierzyk ;-)))
Goplanka... ładnie
Urocza :D
OdpowiedzUsuńW życiu bym nie pomyślała, jaką można zrobić analizę imienia dla kota!
OdpowiedzUsuńSzczęka mi opadła!
Ale imię piękne!
O to to, Dosiu, też odczułam szczękopad. :)
UsuńŁadnie, bo smacznie :). Nimfa czekoladowa!
OdpowiedzUsuńI wierszyki można tworzyć z Anką i Goplanką w rolach głównych!
Ona taka mięciusieńka się wydaje na tych filmach... Taka bezszelestna.
A co to są baranki? NIe znam się. Że biega w koło, góra dół? Czy co ? ;)
Właśnie, też mnie te baranki zaciekawiły. Obejrzałam nawet oba filmiki (choć bez głosu), żeby odkryć te baranki. I nic. Coś przegapiłam, Aniu? Nie znam się na kotach? Nie znam się na barankach? Hm, wiem, jak konie robią baranki... Też uprzejmie wnoszę o wyjaśnienie. :)
UsuńNie wiem co jest na filmikach bo w pracy nie da się obejrzeć ale po mojemu "baranki" strzela się czółkiem? Nie "tryka" tam Goplanka?
UsuńŁadne imię choć mi po głowie chodziła Nutella - też czekoladowa i zdrobnienie krótkie - Nutka albo Telka czy cuś? Jakoś mi najłatwiej koty wołać dwusylabowo (czyli kici-kici ;))))
Pozdrawiam cieplutko
Olena
Uff, już myślałam, że ja jakaś ciemna masa jestem.
UsuńJolu, a może to ma związek z tą piosenką? :P http://www.youtube.com/watch?v=NYs_f1h9E6M
baran jest? jest. czarny kolor jest? jest :D
Oleno, no nie tryka właśnie :(
UsuńNutelka - Telka - Tekla :D:D
Kotka baranka strzela czółkiem w nadstawioną dłoń. Bardzo miłe uczucie. Na filmach tego nie ma, niestety. To się dzieje tylko przy misce.
UsuńOlena ma rację. :)
A, takie baranki to ja znam! Bazyl robi to notorycznie. :)) Igor uwielbia się z nim trykać. :) Baranki Goplanki będą z pewnością atutem, który, miejmy nadzieję, w odpowiednim czasie zadziała z korzyścią dla koteczki.
UsuńŚliczny kot. Imię też nadzwyczajne:)
OdpowiedzUsuńCiekawe i pomysłowe imię. W świetle słońca lśni faktycznie na czekoladowo :)
OdpowiedzUsuń...strzał w dziesiątkę...
OdpowiedzUsuńTrzeba kochać koty , by tak ważne było nadawanie im dobrych imion, by każde miało znaczenie:)
OdpowiedzUsuńBuziaki, Aniu
No i wychodzi samouwielbienie Anki Wroclawianki - nawet kota nazwala swoim imieniem, hehe!
OdpowiedzUsuńGoplanka śliczniutka - myślę że tak będzie wyglądać Migusia w przyszłości, bo na razie jest jeszcze chudziutka, śmieszniutka, z krzywymi dziecięcymi nóżkami, chyba w końcu zacznie zmieniać się w kota, bo ma już prawie siedem miesięcy. Białe plamki w tych samych miejscach a jak słoneczko podświetli to też jakby czekoladowa się robi, choć podszerstek ma srebrny. Dziwne te koty oj dziwne.
No właśnie. Ja wyczesałam (podczas jedzenia) z Goplanki "drugiego kota" srebrnego podszerstka. Teraz aż jej łysa skórka prześwituje. Jetem bardzo ciekawa jak będzie wyglądała z odrośniętą sierścią.
UsuńCudna :)
OdpowiedzUsuńBardzo piękna ta Goplanka :)
OdpowiedzUsuńA dzięki Tobie wiem, że moja Mozartinka też barankuje, właśnie kiedy prosi o jedzenie, to tak fajnie tryka łebkiem w otwartą rękę - czy o to chodzi?
Dokładnie o to :)
Usuńkoteczka urocza ale dla mnie chyba wszystkie takie są bo je uwielbiam...
OdpowiedzUsuńPiękne imię!
OdpowiedzUsuńPiekne imie :-) I jeszcze to nawiazanie do czekolady ... genialne :-) A co do barankowania to Cassandra tez barankuje i to tak intensywnie ze czasem sie boje, ze mi sie glowka gdzies wbije ;-)
OdpowiedzUsuńImie zaiste trafnie dobrane i ladne samo w sobie, brzmi przyjemnie dla ucha.
OdpowiedzUsuńMiecka w sloncu tez nie jest kruczoczarna, to chyba typowe dla czarno umaszczonych kotkow. Jakie one obydwie sa do siebie podobne.
ej a ojciec chrzesny to gdzie?? nie ma?? to ja się piszę godnie piastować tę godność, a i chwalił Goplankę będę soczyście jak tu siedzę, bo piękna ona wielce :) to jak dil? a imienia lepszego bym nie wymyślił :)
OdpowiedzUsuńRafał vel lipton_ER
Daj znać jak rozpatrzysz moją kandydaturę :)
a to jeszcze ja ten limeryk co go masz tak nisko dał bym jakoś wyżej, żeby ludzie przeczyttaćgo mmogli, a Goplanka jest piękna i szlus :)
Usuńten co wyżej ^^
Rafale, załatwione! Jesteś ojcem chrzestnym, bo jak sobie przypominam już wcześniej proponowałeś przy okazji jakiegoś kota (chyba Szuwarka), żeby się nazywał Anek Wrocławianek. Stąd wzięłam pomysł na ten dopisek do Goplanki i powstała Goplanka Wrocławianka. :)
UsuńPo raz drugi Ci się trafiła ta gratka, bo już wcześniej byłeś przecież ojcem dla Wiśki :)
A limeryk jest szeroki i wyżej wchodzi mi na ple posta. Próbowałam wielu ustawień. Musi być tak :)
Pozdrowienia ślę :)
to jest niesamowite jak się te kotki zmieniają u Ciebie...ty jesteś jakąś wróżką czy co?? oczywiście to jest cudowne, mają szczęście kocinki, że trafiają do takiej osoby
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za Goplankę (cóż za piękne imię) i za te serca, które złamie swoim urokiem
Jak czekoladowa, a nie czarna to jak nic kojarzy się z producentem słodkości :)
OdpowiedzUsuńŻyczę jej ( i innym także), aby znalazł się z porządnym sercem, kociarz :)
Imię zaskakująco piękne i pasuje do kociczki, jak ulał.
OdpowiedzUsuńSkąd Ty czerpiesz niepohamowaną energię do zabawy ze zwierzętami.Jestes niesamowita.
Pozdrawiam Aniu
Tym razem siedzę na łóżku i ruszam ręką, więc nie przesadzajmy z tą energią :)
UsuńPrzy Wisi ćwiczyłam nogi, a przy Goplance ręce. :)
Fantastyczna:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna i kochana!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Piekna i jak niezmordowana w pogoni za wędką :) Byłaby z niej śliczna para dla Tymusia. Tymuś ma tez brązowy podszerstek :)
OdpowiedzUsuńA Zuza barankuje nie tylko głową, ale także boczkiem :) Czasami tak mocno jakby chciała mnie zwalić z nóg. Barankowanie się nasila szczególnie jak kroję kurczaczka ;)
Piękna Goplanka...i jeszcze Wrocławianka !..:)))
OdpowiedzUsuńKot mojej przyjaciółki, sobowtór Twojej Goplanki, nosi piekne imie Demon:)
OdpowiedzUsuńJestem BARDZO wzruszona, jak bum cyk cyk! Tak, jak istnieje w internecie od chyba 17 lat, tak ani razu nie wygralam niczego, a to dla mnie jak wygrana.
OdpowiedzUsuńGoplanka to dlatego, ze czekoladowa a Goplanka bo u Anki :)
Rafal - jako rodzice chrzestni mamy teraz chodzic pod reke uroczyscie i dostojnie ???? W koncu powierzono nam Duza Odpowiedzialnosc!
A ogolnie to widze, ze Goplanka jest nie do zdarcia!!!
:) Odpowiedzialność jest duża, nie ma totamto! Fajnie, że Goplanka nie jest już sierotką :)
UsuńBuziaki, Krysiu:*
Kochani, wielkie dzięki za dzisiejsze komentarze i powitanie w budyniowym świecie Goplanki!
OdpowiedzUsuń:)))Bardzo mi miło, że to niezwykłe imię zostało zaakceptowane. Ono podoba mi się z każdą chwilą bardziej. :)
Piękne imię i tak pasuje do kotki. Mój czarny kot, też się robi w słońcu czekoladowy. Baranki robił też kot mojej mamy. Kiedy przyprowadzała go z podwórka do domu, biegł na piętro, zatrzymywał się w połowie schodów i czekał aż się mama z nim stuknie czołem i dopiero szedł dalej. Długo o tym nie wiedziałam i kiedyś ja poszłam po niego. Kot poleciał, zatrzymał się na półpiętrze i siedzi. Ja poszłam na górę i mówię, że kot siedzi na schodach, chyba nie głodny, bo dalej nie idzie. A stuknęłaś się z nim czołem? Nie, a po co? Musiałam pójść, zrobić z nim baranka i dopiero poszedł dalej. Teraz mieszka i śpi na parterze to i baranków już pewnie nie robi.
OdpowiedzUsuńJoanna
Już nie potrafię o kici myśleć inaczej jak o Goplance. Pięknie trafione imię, tyle w niej wdzięku i lekkości co w nimfie, przy tym ciepło i słodycz czekolady. Pogratulować Mamie Chrzestnej. Zdjęcie z Wisienką jest rozczulające.
OdpowiedzUsuńCieszę się, bo ja czuję tak samo. :)
UsuńNo i jak ja się teraz czuję po takim wprowadzeniu Goplanki na budyniowe salony, skoro na pierwsze Twoje napomknienie o imieniu kręciłam cokolwiek nosem?! Nie wiem, jak mogłam nie zaufać Twojej nieprawdopodobnej intuicji, Twojemu... nosowi. Aniu, niniejszym publicznie składam samokrytykę. Posypałabym nawet głowę popiołem, ale nie chce mi się schodzić do kotłowni. To może przy okazji.
OdpowiedzUsuńPS. Podziwiam kondycję koteczki, no ale przecież za poetą powtarzając, ona "lekka i gibka" oraz "skoczyła z wody jak rybka". Ech!
Nno!
UsuńNo dobra, to idę się posypać. To jest ten, no, pospać. ;)
UsuńDobrej nocy Wam życzę, GoplAnko! :))
Pasuje jak ulał :-)
OdpowiedzUsuńPięknie się rozbrykała Goplanka Wrocławianka ;))
Oj, żeby nie było jak w Balladynie. Ale chyba koty nie chadzają w maliny :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne imie i takie smakowite, ja myślałam, że ona czarnulka a ona czekoladka, zdjecie nr.4 super...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńNie miałam czasu wczoraj skomentować i powitać Goplankę w naszym słodkim świecie!
OdpowiedzUsuńWitaj słodka Goplanko!:))
To jest niesamowite jak te schroniskowe kotki rozkwitają w domach pełnych miłości. Wszystkie Twoje tymczaski są na to dowodem.
Mój gacek też robi baranki co w nim uwielbiam:)))
Goplanka...ładnie, bardzo:)
OdpowiedzUsuń