Co tu dużo opowiadać - na najsłynniejszym we wszechświecie gumnie byliś! U Froda i Wałka! U Malinki i Czajnika! U naszej Prezeskury miłościwie nam panującej! Zazdrośćcie, bo jest czego!
Spontanicznie pojechaliś - co za fajny pomysł!
Było bosko! Nie wiem, na czym polega fenomen znajomości blogowych. Ktoś wie? Na odbieraniu na tych samych falach? Na odnalezieniu się na świecie? Na braku obciążeń z przeszłości? Na dobrej woli? Nie zliczę już, ile wspaniałych osób poznałam dzięki blogowi, z moją kochaną JolkąM na czele oczywiście!
Majową, piękną niedzielą, w idealną pogodę, z nieskazitelną, późnowiosenną przyrodą, u doskonałej kucharki, u bratniej duszy, u równej babki - na gumnie byliś!
Hana pięknie wszystko urządziła. Dopracowała "tymi rencami"! Nie dziwota, że teraz, na wiosnę, mniej ją widać - tam jest co robić, aby wszystko wyglądało tak ślicznie! Ognio też ma swój wielki wkład. Ten facet umie robić w drewnie!
Kompocik z rabarbaru piliś, sokawkę, ciasto jedliś, makaron z kurkami, sałatkę i galaretkę z lodami! Ach!
Olbrzymi problem mam, bo zdjęć narobiłam za dużo. :) Wybaczcie, proszę. Najwyżej oglądajcie co drugie albo nawet co trzecie! :P
My love!
To my! :)
Mnemolud - cudowny!
Malinka - płochliwa, zgrabna istotka.
Czajnik. Grzeczny jak anioł, co ta Hana opowiada!
Tu nasza Prezeskura pracuje (czyt. rysuje).
Wałek umie przełamywać lody!
Te rzęsy!
Mika musiała być na smyczy. Z jej skłonnością wracania niespodziewanie do domu baliśmy się ją spuścić,
choć potem tak się stało i dawała radę.
Dolnośląskie dziewczyny i wielkopolskie chłopaki!
Prezenty dostaliś. :)
Rany! Widzicie to spojrzenie? :)
Prezeskura zachwycona Fikunią.
Zachwycona Mikunią.
Na spacerek!
Jak tam pachniało! Przywiozłam sianko kotkom. Zachwycone!
Żurawie Hana nawet załatwiła.
Odleciały o ustalonej z Haną godzinie, głośno pokrzykując.
Szczęście w czystej postaci!
Buszujące w łące.
A kuku! Ogonek Miki!
Frodo pobiera lekcję od MCO.
Jest zdumiony naukami de Mello! O co tym ludziom chodzi, życie jest przecież takie proste.
Na przykład taki kompot z rabarbaru - eliksir szczęścia.
Ale klawo będziemy teraz mieszkać, siostro!
Mniam!
Kochana Mikunia, grzeczna psinka.
Kochana Fikunia - bardzo grzeczna sunieczka.
Kocham!
Róża "Gosianki" będzie od teraz pysznić się na gumnie. :) Mam nadzieję, że kokarda zaspokoi ambicje Hany,
aby malować wszystko na niebiesko. :P
Fika też musi mieć zdjęcie na słynnej ławeczce. :)
To zdjęcie mogłam sobie darować? No cóż...
Nie wiadomo, kurna, gdzie patrzeć, siostro!
Ja nie mogę, jak tu pięknie!
Zrobili z nami makaron! Ratunku!
To (niestety) Gosianki lubio najbardziej.
Psie dziewczyny i chłopaki sprawowały się bez zarzutu. Wałek i Fika nawet się zaprzyjaźnili. Z przyjemnością odwiedziłam Malinkę (Za Moimi Drzwiami Dinę), która zamieszkała w malowniczym domu Hany i Ognia. Wszystkie zwierzaki w tym domu to szczęściarze jakich mało.
Przyznam się Wam do czegoś: zakochałam się we Frodku! Co za przystojniak! To udomowiony niedźwiedź! Pachnący i miły, o spojrzeniu sprawiającym, że serce się roztapia. Frodo niestety kocha MCO, buuu...
Hanuś, dziękuję Ci pięknie, za spacer, za poczęstunek, za to, że mogliś być u Ciebie. Ogniomistrza poznamy innym razem - trudno, nie można mieć wszystkiego. :)
Mało Wam? Hana też napisała. :) I proszę nie marudzić I tak usunęłam z 20 zdjęć!